Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lalaP

jak wrócic do normalności po śmierci bliskiej osoby ?

Polecane posty

załąmana i lala.. rozumiem was obydwie.. Mam narzeczonego bez którego nie wyobrazam sobie zycia :( w wspolny dom wyremontowany wlasnymi silami... data slubu... każdy czas spedzony razem, kiedy o tym mysle że moglabym go stracić, świat by mi się zawalił.... No brak mi słow Lala co prawda mam dwóch braci z jednym nie mam nadzwyczajnego kontaktu, ale mimo wszytsko byłoby mi trdno.. drugi jest mi BARDZO bliską osobą... jak przeczytałam to że nie usłyszysz już "czesc siostra" to mi pierwsze łzy poleciały.. bo ja nie wiem kompletnie jak ja bym to przezyła, gdyby zabrakło tych słow z jego ust.... Współczuje wam, że dostałyście po takim kopniaku od życia.. Bo jednak wiekszy ból jest kiedy osoba ta jest młoda... Ale dacie rade kochane, niestety musicie przeczekać, jakos przeżyć ten czas.. nawet wegetować... bo potem dopiero obudzicie się do życia, teraz jest za wczesnie i nic tym nie zrobicie... ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana6
Masz racje ...boje się Świąt sylwestra,walentynek...i w ogóle wszystkiego...dalszego życia...A jak sobie z tym radzi dziewczyna Twojego brata??Ja nie mam zamiaru zdjąć pierścionka chociaż czasem nie mogę na niego patrzeć...nie mogę patrzeć na nasze zdjęcia z wakacji i w ogóle na zdjęcia na których byliśmy bardzo szczęśliwi...najgorsze jest to że moje najbliższe koleżanki też mają ustalone daty ślubu blisko naszej i aż Mi serce pęka jak o tym myślę...że ten dzień co miał być najpiękniejszym w moim życiu...będzie jednym z najgorszych... Jak zacząć żyć normalnie powoli??bo nie da sie o tym zapomnieć z dnia na dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie pisze że będzie dobrze bo niestety napewno teraz nie będzie.. ale bedzie lepiej! i tego się trzymaj , coraz lepiej.. musisz się nauczyć z tym żyć bo zapomnieć nie zapomnisz... Kobietki dacie rade ze wszytskim.. i trzymam kciuki🌼 sciskam mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczorek 31
ni minelo po 10 latach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana6
wiem ,że uczucie do niego nigdy nie minie....już nie mam marzeń...chciałabym,żeby mi dał znak,że jest przy mnie,że sie mnie widzi ale znaków nie daje...i nie wiem czemu???Śnił mi sie tylko dwa razy...chciałabym go mieć chociaż we śnie...ale Go nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamana pytasz jak dziewczyna mojego brata... wiesz nie wiem co napisać, do końca nikt tego nie wie,gdzieś ktoś kiedyś napisał " to co ja wiem może każdy wiedzieć, ale moje serce mam tylko ja....." wszyscy jej mówią że jest silna, nawet ja, ale to jest jej bol i nawet jeśli nie płacze nie mozna go ocenić.... po tym co napisałas jedno was różni ona cały czas powtarza że czuje jego obecność, ze jest przy niej i dlatego chyba nie jest w stanie tak bardzo po nim rozpaczać.... ta tęsknota dopiero przyjdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie brat też śnił się tylko dwa razy... ale tak nie wyraźnie to pamiętam.... zeszłej nocy we śnie byłam bardzo smutna, a on kochany przyszedł mnie pocieszyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym żeby świat sie zatrzymał... choć do momentu kiedy będe mogła normalnie funkcjonować, racjonalnie myśleć, w ogóle myśleć o czymś innym niż o tym co nas spotkało... mój brat odszedł, chce mi się wyć, a życie toczy się dalej i stawia przede mną wymagania którym teraz nie jestem w stanie sprostać....czuje że sobie nie poradzę z nową pracą, moja głowa nie jest taka jak wcześniej, przeważa w niej pustka, ogarnia mnie jakis paraliżujący strach,lęk.... we wszystkim co robie czuje sie bezradna, jestem nieporadna, plącze się, nie potrafie sie wysłowić, przekazac swoich myśli, działać.... jestem sama nie mam wsparcia wśród najblizszych mi osób.... mój facet...on mnie zawodzi....w tak trudnych chwilach potrafi robić mi wyrzuty i stawiac w sytuacjach w których nie powinien, brak w nim tej empatii ktora jest teraz tak bardzo oczekiwana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy tylko co nieważne jak krowa się wlecze najważniejsze tak prędkie że nagle się staje potem cisza normalna więc całkiem nieznośna jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy kiedy myślimy o kimś zostając bez niego Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście przychodzi jednocześnie jak patos i humor jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu jak dzwięk troche niezgrabny lub jak suchy ukłon żeby widziec naprawde zamykają oczy chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzec kochamy wciąż za mało i stale za późno Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze a bedziesz tak jak delfin łagodny i mocny Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą i nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą ks. Jan Twardowski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana6
Ja wierze w to, że on czuwa nad nami wszystkimi..nad rodzicami bratem siostra nad jego dwoma małymi chrześniakami nad najbliższymi przyjaciółmi....i nie czuje jego obecności ale wiem,że jest ,że Mnie widzi...dziś go o coś prosiłam i Mi pomógł.....Wczoraj i dziś byłam w jego domu...tam wszyscy mamy myśli,że on zaraz przyjdzie powie coś śmiesznego...zacznie mówić do Mnie kochanie do mamy Mamuś...Nie możemy się wszyscy pogodzić z faktem,że młody chłopak 25 lat i odszedł, że go nie ma...czujemy straszny żal...że np taki gwałciciel czy bandyta chodzi po świecie i robi krzywdę innym..a dobry chłopak musiał odejść....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana6
O zatrzymaniu świata i ja myślę...albo przespać to najgorsze i się obudzić za jakiś czas kiedy tak nie będzie boleć...Mnie wspiera rodzina znajomi...ale z czasem oni będą mieć swoje zajęcia i nie będą mieli czasu dla Mnie i mojego bólu...a jeśli chodzi o twojego faceta powiedz Mu to,że chciałabyś,żeby Cię wspierał....My zawsze sobie mówiliśmy czego byśmy chcieli od siebie nawzajem...więc może po prostu z Nim o tym porozmawiaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też proszę brata o wsparcie gdy coś mnie trapi.... właśnie wróciłam z cmentarza może mi sie tylko wydaje, może sobie wmawiam...skaleczyłam się potłuczonym zniczem, na dłoni skrzepła mi krew w kształcie serca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana6
Ja też dziś byłam na cmentarzu..popłakałam się...ta krew to znak, że Cię kochał i dalej kocha tam w górze..może to głupie ale ja w takie rzeczy wierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nm mv b b b
CZYTAĆ!! Szok ! usuną Kafeterie! był jakiś wypadek spowodowany przez kafe. Sami przeczytajcie tutaj : http://usuna-kafe.notlong.com !!!!; xxx nie denerwuj ludzi , prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wierzę, bo chcę wierzyć.... wiesz nigdy, prze nigdy nie wątpiłam w to że brat mnie kocha...on był wzorcem idealnego syna, brata, męża, sportowca... wzorem człowieka którego warto naśladować.... ja również zastanawiam się dlaczego on, tylu złych ludzi chodzi po świecie... ale to Bóg...on chce mieć u siebie tych dobrych ludzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana6
Będzie ciężko, bardzo ciężko ale musimy przez to przejść dla nich...Oni dadzą Nam siłę...ja w to wierze bo wiara mi została...i wspomnienia piękne wspomnienia, których nikt nie zabierze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że wiara to teraz jedyne co może nam pomóc, a modlitwa to jedyne co może pomóc naszym zmarłym.... ja nigdy nie byłam zbyt religijna, ale teraz....wierzę, wierzę że mój brat będzie żył wiecznie, dzięki wspomnieniom- tu na ziemi... i tam w górze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana6
Zawsze się bałam śmierci....ale teraz się jej nie boje bo wiem, że po śmierci z Nim będę...i to mnie jakoś trzyma,że może tu na ziemi to koniec, ale po mojej śmierci będę jeszcze z Nim szczęśliwa....wiem, że On Mi pomoże pozbierać sie,zawsze we Mnie wierzył wiedział,że ze wszystkim sobie poradzę, był ze Mnie dumny, że dam rade przeciwnościom losu...i to jest może Jego sprawdzian....już sobie to wszystko na wiele sposobów tłumacze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz myślę że jeszcze sobie ułożysz życie, pokochasz kogoś, co nie znaczy że zapomnisz... on na pewno nie chcialby byś była sama i w odpowiednim momencie ześle Ci kogoś... tak jak mój brat ześle swojej dziewczynie,która została.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana6
Wiem, że ty masz inaczej...przeżywasz inny ból...ja widzę ból jego siostry dla której był najukochańszym młodszym bratem przyjacielem kumplem w jednej osobie...z jego mamą we trzy staramy się wspierać..wiem,że kiedy ona wyjedzie( bo nie mieszka w Polsce) ja będę potrzebna Jego rodzinie i chce bardzo Ich wspierać... Mam nadzieje, że dziewczyna Twojego brata też Cię w pewny sposób wspiera i Waszą rodzinę....Dla Mnie Jego rodzina jest też Moją rodziną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana6
Dasz Mi siłę i będziesz moim aniołem ... i dziękuję Ci,że dałam Ci szczęście...KOCHAM CIĘ... Oni będą zawsze z Nami... w Naszych sercach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana6
dziękuję, że dałeś Mi najpiękniejsze chwile w życiu...i dużo dużo miłości i szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×