Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lalaP

jak wrócic do normalności po śmierci bliskiej osoby ?

Polecane posty

Gość Powiew wiatru..............
Myślę, że to dobrze, że zaczęłaś o tym pisać.Będzie to jakaś terapia, może będzie lepiej.Wiadomo , nie od razu, ale najgorsze co w takiej chwili mogą zrobić ludzie , to zamknąć się w sobie i milczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaaaaaaaaaa
Boże jak mi Ciebie zal.Wiem jaki ,to jest ból po stracie kogoś bliskiego, kochanego. Cóż mogę Ci kochana poradzić.Masz może jakąś przyjaciólkę której mogłabyś się wypłakać,wykrzyczeć_________DLACZEGO??????????????????? Moja mama 5 lat temu się p[owiesiła.Odcięłam ją,reanimowałam do przyjazdu pogotowian.Nie udało jej się uratować.Myślałam ,że wariuję. Pomagał mi w tym wszystkim brat.Zmarł na serce 7 miesięcy po mamie.Miał 21 lat.Mój jedyny brat.Nie potrafiłam płakać,ja wyłam. Moja przyjaciółka przychodziła do mnie dzień w dzień.Kiedy ja rozmawiałam o tej tragedii ona słuchał.Kiedy wyłam ona milczała. Długo to trwało,ale pomogło. Kotku!!!!Może psycholog by Ci pomógł. Mocno Cię przytulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój brat, miał dziewczyne z która był bardzo blisko, powoli układali sobie życie, planowałi przyszłość.... żal mi jej bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to był mój jedyny brat, zostałam sama, bylismy takim zgranym rodzeństwem, tak bardzo go kochała, kocham go nadal i nigdy nie przestane, ale nie moge sie pogodzic z tym że już nigdy nie usłysze tego jego "cześć siostra" już nikt nigdy tak do mnie nie powie.... to boli niemal fizycznie, boli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie moge spać, boje sie, śpie z mamą... widziałam go, jego ciało po wypadku, zamykam oczy i mam jego twarz przed oczami...chyba nigdy nie zasne juz spokojnie, bez leków na sen nie wyrabiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaaaaaaaaaa
Tak wiem jak to strasznie boli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiew wiatru..............
Ile czasu minęło od tego zdarzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mojego brata tez reanimowali, nie miał szans, upadek z wysokości natychmiastowa śmierć mózgu... nic na pewno nie wiemy.... w firmie matacza , milcza, nie chca zaznawac , ktos udezyl wczesniej go w glowe, nikt nie ginie spadając z 5 metrów!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje wam wszystkim za te słowa, jutro przeczytam jeszcze raz bo dzis juz nic nie kojarzę... nie moge zabrac mysli... ale lepiej jak pisze.... wieczory sa straszne telepie mną.... rano musze wczesnie wstac... jutro tu zajrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaaaaaaaaaa
Zyczę spokojnej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiew wiatru..............
Trzymaj się, ale poradzisz sobie.Dobrze, że o tym piszesz.Na razie jest ciężko, bo to bardzo świeża sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lalap
współczuję ci śmierci brata - też to przeżyłam. ale uważam, że nie masz racji mówiąc, że nikt nie umiera od upadku z 5 metrów. to wcale nie jest mało, zależy też na co upadł. brat mojego znajomego potknął się o płytkę chodnikową i uderzył głową w asfalt - raz. zginął na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cię
spokojnej nocy lalu powiem Ci jeszcze, że na pewno przetrwasz, to jest takie dziwne, bo ludzie mówią "gdyby mnie coś takiego spotkało, to nie przeżyłabym tego", ja też powiedziałabym tak "przed", a teraz, teraz przeżyłam, bo nie miałam innego wyjścia, i żyję nadal w tej chwili przeżywasz najtrudniejszy okres, kiedyś tam, może za kilka miesięcy, może za rok, oswoisz się z sytuacją, zawsze będzie Ci brakować brata, ale ten moment, w którym jesteś jest najgorszy i minie, marne to pocieszenie, ale jakieś i wiem co myślisz, myślisz, że nie minie, że zawsze już będzie tak źle, i że nigdy się nie uśmiechniesz, no bo jak, skoro Jego z Tobą nie ma, ale, hmmm, uśmiechniesz się jeszcze, będziesz zdziwiona, że potrafisz... mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi, ciężko mi przelać te uczucia na słowo pisane trzymaj się ja też bardzo tęsknię za swoim małym bratem i zawsze będę go kochać, gdziekolwiek jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj jest gorzej, z każdym dniem jest gorzej...coraz bardziej go brak, tęsknota coraz większa.... i świadomość że go nie ma że nigdy nie będzie... wcześniej był szok i nie dowierzanie, teraz to przychodzi...juz nigdy cię nie zobaczę braciszku...każdy wieczór jest własnie taki - pusty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i płacze tylko gdy jestem sama, gdy zostaje sam na sam ze wspomnieniami, gdy kłade sie wieczorem do lóżka, gdy sen nie przychodzi....mam takie złe myśli w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiew wiatru............
Nie martw się, wkrótce to przejdzie .Każdy ma swój czas przeżywania żałoby.Kiedyś miałam podobną sytuację i to się skończyło prawie nagle.Ukojenie przyniósł mi sen, w którym przyszedł do mnie zmarły i po prostu się pożegnał.Dziwne, prawda?Naprawdę to mi jakoś pomogło.Od tej pory wierzę w życie pozagrobowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez wierze w zycie pozagrobowe, gdyby nie ta wiara to czym zyć , jak nie tym że moj brat nadal gdzieś tu jest... ja pożegnałam się z bratem w dniu pogrzebu, widziałam go w trumnie, ale to jak nie on, ciało bez zycia, bez duszy, bez tego" czegoś " za co go kochałam, woskowa lalka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiew wiatru............
Masz chłopaka albo kogoś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narzeczonego, byl ze mną przez 10 dni po tragedii tez bardzo to przeżył, ale mieszkamy daleko od siebie, on wrócił do normalności... dzwoni ale to nie to samo, nie czuje z jego strony wsparcia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiew wiatru.............
Dla niego to pewnie też trudna sytuacja, ale myślę, że się stara na swój sposób.Dobrze by było, żebyś czymś sie po prostu zajęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz niby był przy mnie ale nie dawał mi takiego wsparcia jak oczekiwałam... on bardzo to przeżył, duzo płakał, mnie strasznie przytłaczało jego cierpienie, potrzebowałam " silnego chłopa" który przytuli, wesprze... oj nie wiem juz jak to napisac byłam zła że zamiast mnie troche odciążyc obarcza mnie jeszcze swoimi łzami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiew wiatru.............
Mężczyźni z reguły są mniej wylewni i pewnie dlatego nie czujesz wsparcia.Zresztą czasami czyjaś rozpacz jest tak duża, że nie wiadomo jak do niego dotrzeć.Być może po prostu nie wie, jak.Tobie nikt nie jest w stanie teraz pomóc, bo czujesz to sama, musisz przez to przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od 2 listopada zaczynam prace... bede miala zajęcie, ale pojawia sie lęk że sobie z nim nie poradze, czeka mnie dość odpowiedzialna praca a ja nie potrafie zebrać myśli, chyba zawalę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiew wiatru.............
Oj faktycznie to kiepsko.Sądziłam, że było inaczej.Jeśli tak było, to może dobrze, że wyjechał na razie.Tylko by Cię dołował.Trochę szkoda, że Twój facet tak się zachował.Może trochę zmienię temat i napiszę o nim.To co mi się nasunęło.Pisałaś, że to Twój narzeczony...pamiętaj, że w życiu są różne sytuacje i partner życiowy powinien wspierać kobietę.Chyba my kobiety, a przynajmniej większość , nie chcemy nikogo niańczyć.Pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiew wiatru.............
To dobrze, że będziesz pracować i że bedzie to praca wymagająca zaangażowania. Będziesz musiała skupić się na tym, więc silą rzeczy oderwiesz się od tego wszystkiego choć na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×