Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Włóczęga

Mam dość takich weekendów!

Polecane posty

Gość Włóczęga

Piątek wieczór - siłownia, potem jakieś piwko u znajomych lub w domu. Nie za dużo, bo w sobotę trzeba wstać rano. Sobota - pobudka o 7.50, bo na 8.50 mam piłkę. Powrót do domu około 11, chwila przy kompie, potem godzina, dwie drzemki. Trzeba odespać cały tydzień wstawania o 6.10. Po południu jakieś zakupy lub nie. Sobota wieczór- picie u znajomych/ kuzyna/ w domu/ na mieście. Powrót do domu koło 4, 5 albo jak wczoraj przed 7. Tzn. dzisiaj. Spanie do 13, 14. Po przebudzeniu kac. Czasem taki, że śniadanie mogę zjeść dopiero koło godziny 18. Czasem mniejszy kac, tylko lekki, chwilowy ból głowy. Niedziela popołudniu - raczej wegetacja przed kompem/ tv. O 22 idę spać i znowu 6.10 pobudka w poniedziałek... Tak wygląda mój co drugi weekend. Co drugi, bo jak mam zjazd na studiach, to jednak sobotę spędzam na uczelni ale wieczorem i tak z reguły pije.. Mam tego dość. W tygodniu praktycznie nie pije ale to nie powód, by w każdą sobotę pić! Nie pamiętam soboty spędzonej na trzeźwo, w domu przed tv, w kinie, na kolacji czyli jakoś tak na spokojnie. I tak to wygląda odkąd zacząłem pracę pon-piątek, wcześniej miałem trochę inny system pracy. A teraz sobota = chlanie... Ostatnio postanowiłem, że będę mniej pił, 2-3 piwka, by w niedzielę wstać o normalnej porze, w południe pojechać na siłownie, potem jakiś spacer czy kino...ale sił wystarczyło mi tylko na 2 weekendy. Wczoraj znów popiłem i dziś raczej nici z ambitnych planów pójścia na siłownie. Kaca nie mam, bo już się nauczyłem, żeby pić duuużo wody niegazowanej z cytrynką. heh jedyny plus tego dnia, to taki, że nie mam kaca. Ale znów spałem do 14 i cała niedziela zmarnowana... Ktoś też tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko będzie dobrze
ja jeszcze z łózka nie wyszłam, nadal leże w piżamie na szczęście dziecko u babci to moge sobie pozwolic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TH is IT SZ
Mama was nei wychowała? patologia i jeszcze dziecko ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Włóczęga
wczoraj dla odmiany kupiłem sobie zgrzewke deneturatu i ... od razu swiat nabral kolorow zachcialo mi sie zyc i poszedlem nawet na siłke zabierajac ze soba pare butelczynek, poczestowalem kolegów, była taka biba ze nie chcieli mnie wypuscic i jutro powtarzamy ta samą akcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko będzie dobrze
Maly u babci, a ja szaleje. Denaturack faceci. Gdy nei ma w domu dzieci to ejstesmy neigrzeczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość estranged656
Przeżywałam to samo o poranku. Kac moralny i niemoralny. Przyrzeczenia zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Włóczęga
Niby tak..niby trzeba się bawić póki jest się młodym. Jednak ja już taki młody nie jestem :) 25 lat to już chyba najwyższy czas aby weekendy spędzać inaczej. A nie tylko impreza i kac :) Wiecie jaki mi się marzy weekend? W sobotę wieczorem pójść z dziewczyną na jakąś dobrą kolację, potem pospacerować po starówce w moim mieście, rozmawiać, śmiać się, trzymać za rękę ukochaną kobietę. Wrócić powolnym krokiem do domu, otworzyć winko, włączyć "The lady in red" i poprosić ukochaną do tańca, w pustym pokoju, oświetlanym przez palące się świeczki. Tańczyć, nucąc Jej tekst piosenki...bawić się Jej włosami...a potem... Nieco przyciszyć muzykę, włączyć płytę Sade. Delikatnie zabrać Ją do łóżka, patrzeć w oczy, kochać... Rozkosz, emocje, szaleństwo ciał i dusz. Czuć Jej zapach, czuć Jej dotyk, czuć Jej gęsią skórkę, dreszcze przechodzące przez Jej ciało gdy Ją delikatnie dotykam..., po wszystkim wsłuchiwać się w Jej oddech, wyszeptać: "kocham"... Zasnąć przy Niej i obudzić się przy Niej. Patrzeć jak śpi, cicho wyjścia z łóżka, zrobić śniadanie, wrócić, gdy już się obudzi. Zjeść śniadanie w łóżku, rozmawiać, żartować. Potem może kino, spacer, rower, rolki, wypad za miasto, basen, kręgle - tyle rzeczy można robić. Tylko samemu to jakoś się nie chcę... No to się rozmarzyłem. Czas wrócić do szarej rzeczywistości niedzielnego, samotnego kaca...przy ... The lady in red.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moim zdaniem takie życie Ci po prostu odpowiada.Trzeba ścisnąc poslady i zmienić się a nie siedzieć dalej przed kompem,chlać i się użalać jaki to biedny nie jesteś :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tu innego mozna doradzić
no to siedx na dupie i nie chlaj , przeciez nikt z nas cię nie zatrzyma... poczytaj książkę, idź na wycieczkę, do muzeum, do kina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×