Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nortdei

Takiego idioty jak ja chyba nie ma...

Polecane posty

Gość Nortdei

Kocham kobietę - od kilku lat jedną i ta samą. Nie jesteśmy razem - i nigdy nie będziemy. Bo jestem idiotą. Bo kiedyś mi na niej zależało bardzo, życie rozdzieliło, teraz życie znowu łączy a ja nie chce już tej miłości bo nie umiem być dobrym facetem. Nie nadaję się do związków. Zranię ją i tyle. A kocham... kocham szalenie i wiem że ona mnie też... I dużo bym dał żeby była tu koło mnie. A ja - wybrałem pracę - i to w pracę uciekam. I nie chcę żadnej innej kobiety. Takiej jak ona nigdzie nie znajdę. Kurwa nie cierpię się :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik tak sympatyczny
I tak by Cie zdradziła z mleczarzem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WY faceci jesteście naprawdę zakręceni!dziwni!! a mówią ze to kobiety są skomplikowane! jesteś dobrym przykladem że jednak mężczyźni są bardziej popieprzeni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nortdei
dzieki wielkie, ale chyba nie rozumiecie... liczyłem że pogadam tu z normalnymi ludźmi... nie wiecie jak to jest kiedy się kocha od kilu lat jedną kobietę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo przyjemny wieczór
nie oszukuj się, masz problemy ze wzwodem, który przedstawiasz jako szekspirowski dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale zdajesz sobie sprawę jak myślę, że ranisz tą dziewczynę/ kobietę? bo skoro ona Cię kocha i TY ją też to dlaczego nie robisz nic żebyście byli razem? z obawy?? tak robią tylko tchórze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nortdei
nie mam problemów ze wzwodem.. kolego młody jestem, 25 na karku ,pełnia życia, moc chęci energii i szalona tęsknota za nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonykaczorek
żal mi tej dziewczyny :( bo jako kobieta powiem ci - ona okropnie cierpi... zwłaszcza ze Ty jak rozumiem ciągle dajesz jej jakąś nadzieję. NIe rób jej tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nortdei
ona nie jest SZMATĄ!!!! Nie znasz nie oceniaj... takich kobiet już prawie nie ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek567845
spadaj oceniać cycki laskom bo ot ci dobrze wychodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PODAJ JEDEN POWOD DLA KTOREGO NIE MOZECIE BYC RAZEM?BO CZEGOS TU NIE ROZUMIEM...SZCZERZE TO SPOTKALA MNIE W ZYCIU TAKA SYTUACJA,CALKIEM NIEDAWNO,ZE FACET MOWI "KOCHAM CIE", "CHCIALBYM PRZEZYC Z TOBA CALE ZYCIE" ALE " ALE NIE MOGE BYC Z TOBA BO:BO TO MI SIE NIE PODOBA W TOBIE I TAMTO" (NIE BEDE WYMIENIAC BO NIE MA SENSU ) CZY TO MILOSC?CZY SLOWO KOCHAM W JEGO USTACH TO TO PRAWDZIWE KOCHAM? UWIERZYLAM ZE TAK..ALE COS MI MOWI ZE PAKUJE SIE W NIEZLE ZA PRZEPRSZENIEM GOWNO! A KOCHAM GO BARDZO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatnie tango w otwocku
Tworzysz problem pozorny. Chodzi o coś innego, do czego nie chcesz się przyznać. Takie gadki: chcę ale nie mogę, bla bla bla, bo ją ranię, bla bla bla... to wykręty. Jeśli nie jesteś w stanie podjąć wysiłku aby ukochanej kobiecie zapewnić komfort psychiczny, nie obarczać jej swoimi huśtawkami emocjonalnymi, to znaczy, że marna to miłość. Bardzo łatwo nazwać swoje emocje, miłością a potem jęczeć, że nie możemy być razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amalettaa
przykro mi koleś, ale ty jej nie kochasz...Miłość ma to do siebie, że chce cudzego dobra. a ty chcesz tylko zachować status quo: bo nie umiem być dobrym facetem. Nie nadaję się do związków. Zranię ją i tyle. A kocham... Zostwamy sobie mrzonki o miłości, one pomogą nam uniknąc pracy nadf sobą... Wiesz co? Gdyby mnie ktoś "kochał" w taki sposób to wolałabym chyba aby mnie znienawidził :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeden powód - miliony powodów... nie mieszkamy w tym samym mieście... boje sie zaufać kobiecie, bo ona moze sie mna znudzić - nie jestem typem maczo, ani typem faceta który łatwo okazuje uczucia... Wy mówicie ze to nie miłość - ja wiem lepiej...dlaczego nie potrafie zainteresować sie inna kobieta..? dlaczego od tylu lat widzę tylko ją?? i na pewno nigdy nie powiem ze cos mi w niej nie pasuje... kocham ją za całokształt, za to jak się smieje - choć rzadko to ostatnio robi...za to jak ze mna rozmawia, zawsze z taki cholernym ciepłem - a wolałbym czasem żeby może lepiej mnie nie cierpiala i miala dość.. byłoby latwiej..:( a ja niestety widzę, że jej zależy...teraz bardziej niż kiedykolwiek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odległość
to nie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inne
powody? Powiedz cos wiecej to łatwiej bedzie rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co ja wam moge powiedzieć... uciekłem w prace by o niej nie myśleć - jzu nawet weekndy znalazlem dodatkowa, byleby mnie nie kusilo by dzwonić, by pisać.. by jechać tam do niej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym - moze byloby inaczej - gdyby tu mieszkala... ale za duzo nas dzieli kilometrów... a czy ja bym jej umiał tutaj dom stworzyć? zadbac o nią? tak żeby potem nie żałowala?? pomyślcie sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lęk przed bliskością
? może jesteś DDA lub DDD?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli nie spróbujesz to się nie przekonasz, myślisz,że ona nie chciałaby przynajmniej spróbować? tylko dlatego spróbować,żeby nie żałować później,że być może ta jedna,jedyna miłość w życiu przeszła koło nosa,bo bałeś się zaryzykować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lęk przed bliskością?? ja marzę o tym żeby się w nią wtulić... nawet nie wiecie jak bardzo chciałbym żeby się koło mnie budziła , koło mnie zasypiała.. przed nią tylko zawsze muszę udawać ze jest inaczej. Bywam dla niej niemiły.. chciałem żeby sie odkochała... Myślę ze jestem pieprzonym egoistą. Ale co ja mam zrobić ... gdybym mogł to naprwawdę sprowadziłbym ją tu do Poznania - przecież pracę by na pewno znalazła w dużuym mieście.. ale czy umielibyśmy być razem?? ja sie nie nadaję do związków... i nie jestem DDA anie żadnym innym... za bardzo ją kocham, to jest taki mój ideał , który mógłbym stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katherinne
Wiesz jak to się nazywa chłopcze? LENISTWO. I ot cała filozofia Twojego "wielkiego" problemiku. Dobrze znam takich jak Ty. Wygodne życie ponad wszystko. Kolejny hipokryta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bailandka
Popieram Katherine - to nawet nie lenistwo tylko - to także EGOIZM. Powiem Ci tyle - siądź sobie w domu, spokojnie, zrób herbatkę i przemyśl sobie DOKŁADNIE wszystkie za i przeciw - zastanów się czy naprawdę ją kochasz ( czy umiałbyś poświeci dla niej czas, czy umiałbyś wesprzeć, pomóc kiedy będzie tego potrzebować), potem się zastanów - czy ta kobieta to jest na pewno ta, której mógłbyś kiedyś powiedzieć "tak" przed ołtarzem.. i w końcu pomyśl - jak byś się czuł na dzień dzisiejszy gdyby ona była z innym - i ktoś inny się koło niej budził i zasypiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oł dzizas ależ
o matko, ale z ciebie idiota totalny, sam zresztą już to stwierdziłeś w tytule więc co sie foszysz żal że kolejny idiota i to w moim mieście :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×