Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość błagam pomóżcie

ograniczenie władzy rodzicielskiej

Polecane posty

Gość błagam pomóżcie
gdybym żyla z pijusem i nic nikomu nie powiedziała, to nikt nie groziłby mi ograniczeniem władzy znajoma ma męża który pije non stop, poniża ją i dzieci i jeszcze kandyduje na radnego ona siedzi cicho, bo uważa ,że i tak nie mają źle dokąd ten świat zmierza, dulszczyzna i zakłamanie nie wiem co robic, nie pojdę spać, bo i tak nie zasnę bardzo źle sie czuje moje dzieci już śpią, chodzę i patrzę na nie i ryczę Boże jak ja je kocham pewnie i jestem winna , bo wybrałam im takiego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
autorko- powtarzam jeszcze raz- przestan się nakręcac- to nie pomoże ani Tobie , ani dzieciom.Spróbuj zasnąc i nie ustawiaj się w roli ofiary skoro już nią nie jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błagam pomóżcie
tak, rozumiem ale gdybym odeszla, a nie wzywala policję ale dokąd, dokąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
zrobiłaś, co musiałas. będzie dobrze. Musisz być silna dla siebie i dzieci:-) dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błagam pomóżcie
muszę coś zrobić,bo oszaleję dziękuję za pomoc, dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hirosimha
autorko, nie martw się na zapas. Ja też mam dziecko i podobne problemy ale autorem ich jest mój były mąż. Ciągle zakłada mi sprawy w sądzie, często odwiedza mnie kurator w związku z tymi sprawami, oni nawet mi współczują ale muszą wykonywać swoją pracę. Ja tak od trzech lat funkcjonuję i też boję się że mi w końcu odbierze dziecko albo ograniczą władzę bo oni tam myślą że nic nie dzieje się bez przyczyny a mój były mąż tak mnie oczernia że jestem mimo woli pod obstrzałem. Nie mam adwokata, stawiam się w sądzie, wyjaśniam, trochę mnie to już męczy ale nie wolno się poddawać, trzeba pokazać spokój i opanowanie. Wszystko się wyjaśni, jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia sprawa rozejdzie się po kościach, tyle że zostanie niesmak ale musisz być silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błagam pomóżcie
Dziękuję za pocieszenie. Po zapoznaniu się z aktami sprawy składam wniosek o pomówienie przez kuratora zawodowego. Może wiecie jak go zatytułować i gdzie zaadresować, bo właśnie skończyłam go pisać i nie mogę znaleźć inf. na ten temat. Nie śpię już drugą noc. Jak ja wytrzymam do rozprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hirosimha
do prezesa sądu moim zdaniem ale to walka z wiatrakami, nic ci to nie da, tylko smrodek pozostanie.Powiedz czy faktycznie wg jej opinii chcą ci ograniczyć władzę? I na jakiej podstawie? Moim zdaniem na rozprawie powinnaś zaznaczyć z czym się nie zgadzasz i przedstawić ewentualne dowody, że jesteś dobrą matką i wydolną wychowawczo. Opinii kuratora nie bierz personalnie do siebie, ludzką rzeczą jest się mylić. Jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia nie wierzę żeby stało się to czym się martwisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam się troszkę na tym
widzisz kurator to zwykły człowiek, Tobie powiedziała co innego i co innego w Sądzie Rodzinnym, Ty się nie załamuj tylko porozmawiaj z kimś rozsądnym- bez urazy ale według mnie nie wystarcz tu pisanie na forum tylko wybranie się jednak czym prędzej do jakiegoś prawnika- poszukaj w necie może znajdziesz jakieś darmowe porady w swoim mieście a jak nie to pewnie zapłacisz od 50 do 100zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hirosimha
moja taka osobista opinia być może mylna ale wynikająca z obserwacji i własnych spostrzeżeń odnośnie mojej własnej sprawy jest taka, że kuratorzy jak widzą podatny grunt to uderzają bez pardonu w rodziny, nawet jeśli to nie jest konieczne np sugerując sądowi, że niezbędny jest nadzór kuratorski albo inne środki bo to w końcu ich zarobek, oni się z tego utrzymują właśnie z konfliktów rodzinnych. Wtedy mają pracę i gwarantowany dochód. W mojej rodzinie nie ma problemów alkoholowych natomiast jest konflikt i różnice zdania między rozwiedzionymi małżonkami co jest w sumie normalne bo konflikty są nieobce w codziennym życiu na każdej płaszczyźnie życia a kuratorzy wypisują takie hasła że złapałam się za głowę po przeczytaniu kilku stronic raportu. To nie są instytucje które pomagają rodzinom, oni dbają głównie o swój byt, z całym szacunkiem ale takie jest moje zdanie. Czasem jak sytuacja się zapętli to niezbędna staje się pomoc adwokacka żeby z tego wyjść obronną ręką bo oni to robią dla statystyk kosztem rodzin, sędziowie też wydają wyroki dla statystyk. Ale jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia autorko to nie martw się, bo nadmiar zmartwień odbiera jasność myślenia a ty jesteś mózgiem swojej rodziny. I dzieci też liczą na ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błagam pomóżcie
Tak, nie mam sobie nic do zarzucenia. Na dodatek jestem osobą kompetentną do prowadzenia terapii dzieci. Podjęłam kroki uzdrowienia sytuacji w rodzinie, by rozwoj moich dzieci nie został zaburzony i potrafię jako specjalista ocenic, że nic takiego jeszcze nie nastąpiło i nie nastąpi, ponieważ dbając o ich dobro rozeszłam się z ich ojcem. pani kurator podczas rozmowy o tym wszystkim wiedziała i powiedziała, że widząc sytuacje w domu nie widzi potrzeby ingerencji. To co napisała w sprawozdaniu jest dla mnie szokiem. Wszystkie osoby z którymi się kontaktowałam powiedziały dokładnie to co ty, że ona z tego żyje a dla niej nadzór nad taką rodzina będzie pracą łatwą i przyjemną. Ja jednak wiem ile złego mogą poczynic w psychice osoby, które będą chciały naprawiać moje dzeici u których rozwój jest prawidłowy. one są szczęśliwe, że mają już normalne życie, a ja swoją postawą spowodowalam, ze mają też dobry kontakt z ojcem. W domu nie ma alkoholu, i mają ojca którego widza tylko trzeźwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
jeżeli jest autorko tak , jak piszesz to nie ma szans na skrzywdzenie Twojej Rodziny. Może kuratorka popełniła błąd, może jest zwykłą służbistką a może takie są jakieśtam procedury. jednak nie jesteś sama na świecie , wokół Ciebie zyją ludzie( potencjalni świadkowie) tak więc nie martw się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam się troszkę na tym
autorko czytasz to jeszcze? ja radze porady prawnika w tej sprawie- bo wiem z doświadczenia,że "gdybanie" a prawo są często odmienne.. btw.uważam,że zawód kuratora to straszny kwas... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i_ja_tez
Autorko! Jeśli jeszcze przypadkiem wpadniesz na ten wątek, daj znać jak się sprawy potoczyły. Mam podobny problem. A może jest ktoś jeszcze kogo to dotyczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×