Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama28lat

Mąż kategorycznie nie chce drugiego dziecka :((

Polecane posty

Owszem, half-term. Szczerze mówiac wolalabym zeby sie juz skonczyl :D Wrócilam z pracy, 2 godzinki snu i pobudka... ugh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidorra
Fabello, bardzo kategorycznie sie wypowiadasz, a rodzina to jest temat, który nie podlega takim ścisłym schematom. Umówić to sie można, że sie przyjdzie na 19, a nie ze sie nie bedzie chciało więcej dzieci. Człowiek sie zmienia pod wpływem różnych wydarzeń, pod wpływem upływu czasu i nigdy nie wie, co bedzie czul za x lat. Cieżka sprawa, bo kompromisu tutaj nie ma. Nie bedzie pół dziecka - albo bedzie, albo nie będzie kolejne. Cieżko tu coklwiek poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ok załóżmy że ona jest 16 letnia gówniara która gówno wie o życiu. A kim Ty jestes skoro najpierw ustalasz i zarzekasz się ze chcesz jedno dziecko a pożniej zmieniasz zdanie i chcesz drugie. Trzeba było od razu jasno powiedziec ze może 2 wg Ciebie byłaby lepsza. Gdzie konsekwencja? Zachowujesz sie zupełnie jak gówniara która nie potrafi ponieśc konsekwencji tego co wczesniej załozyła A Twoj mąz ma racje. Byała mowa o jedym i jest jedno. Może kiedys zmieni zdanie ale nie możesz tego od Niego wymagac i Go tym zadreczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama28lat
ewaaaaaaaaajjj- super mam nadzieję, że i u mnie tak będzie :) nie naciskam już, były ze 3 rozmowy i dałam spokój, poczekam może kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koiko
Fabella madra z ciebie dziewczyna Gratuluje dojrzalosci ktorej brakuje tu niejednej trzydziestolatce Piszesz poprostu prawde-bo to samo zycie..starsze kolezanki tutaj uwazaja,ze w wieku szesnastu lat nie masz prawa tego zycia znac I nie masz prawa miec takich cyckow;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaaaaaaaajjj
wydaje mi się ze wiele młodych małżeństw chcę tylko jedno dziecko..a kiedy takie sie pojawia i dorasta myśli się o rodzeństwu dla niego..i życie to nie schemat że się je układa od a-z... ja też miałam wizję swojego życia swój plan ....i zawsze z tego planu coś nie wyjdzie..i tak samo jest z rodziną ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maz napewno ma swoje powody... kto wie, moze kiedys mu sie zmieni, ale przeciez dziecko to nie tylko jedna szklanka wody do zupy wiecej. Przeciez drugiemu dziecku tez trzeba zapewnic start, pomóc rozwinac skrzydla, pomóc finansowo na studiach... Moze maz ma obawy ze nie podola, nie wiem, nie znam waszej sytuacji materialnej, moze poprostu obawia sie ze nie bedzie Cie juz mial dla siebie? Rodzina nie podlega schematom, zgadzam sie. Ale Autorka ma juz Córeczke, niech sie nia cieszy i spokojnie wychowuje. Wiele kobiet nie moze w ogóle miec dzieci i strasznie przykro mi jak czytam, ze jakas kobieta próbuje zajsc w ciaze juz którys rok z kolei i dalej nie moze. Autorka jest szczesciara, ma dziecko, niech bedzie wdzieczna losowi i niech bedzie fair wobec meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidorra
Na pewno nie wywijaj głupich numerów w rodzaju kontrolowanej wpadki, bo go tym zawiedziesz na całej linii i kto wie, jak to sie skończy. Jak ma byc drugie dziecko, to on też musi sie na to zgodzić. Wszyscy jedynacy, których znam, mają więcej niz jedno dziecko, jeden to nawet planował 5. Moze faktycznie jak dziecko podrośnie i sie zrobi bardziej kumate, to mąż zmieni zdanie. Jeden znajomy profesor - żona go w sumie zmusiła, zeby jej zrobił dziecko, on przekonany nie był, ale na mu nie dawała spokoju, w końcu to dziecko sie urodziło, on tak sobie do niego podchodził, cos tam pomagał, ale z dystansem - a jak chłopak zaczął gadać i widac bylo ten rozwój, ta mozliwosć przekazania tego, co sie samemu umie, to profesor sie totalnie zachwycił i zaraz chciał więcej. Niestety juz nie wyszło, ale ty masz jeszcze sporo czasu na reprodukcję przed soba :) Może jak załapie kontakt intelektualny z dzieckiem, to sie przekona do wiekszej liczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaaaaaaaajjj
i nie wydaje mi się że dziewczyna mająca 16 lat moze znać życie....jeżeli dozna macierzyństwa to wtedy niech zacznie się wypowiadać..i niech mi ktoś powie że ze nigdy nie zmienił decyzji i kierował sie nią do końca wbrew tego co chciał tylko dlatego aby dotrzymać obiecanego planu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama28lat
Nie, nigdy bym nie zrobiła czegoś na siłę, chciałabym by on też pragnął dziecka a nie zrobił je dla świętego spokoju by mnie uszczęśliwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam zamierzam miec 4 dzieci, ale przynajmniej nie zwiaze sie z mezczyzna który chce wiecej/mniej/w ogóle... Danego slowa trzeba dotrzymac, nawet jesli obietnica dotyczyla rzeczy tak delikatnej jak rodzina. Przemysl to, droga autorko. Nikt Ci tutaj nie chce na zle, a ja poprostu wyrazam wlasne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidorra
Ja myślę, że w wieku 16 lat miałabym podobną reakcję jak Fabella, dla mnie w jej podejściu nie ma niczego oburzającego, kazdy wiek ma jakieś swoje cechy charakterystyczne. Dystans przychodzi chyba w troche późniejszym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewaaaaaaaaajjj i nie wydaje mi się że dziewczyna mająca 16 lat moze znać życie....jeżeli dozna macierzyństwa to wtedy niech zacznie się wypowiadać.. Od kiedy to tylko matki znaja zycie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozliwe... tylko ze ja do obietnic podchodze bardzo honorowo i raz danego slowa nigdy nie lamie. Dziwna jakas jestem, bo niezbyt emocjonalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama28lat
Fabella- tylko u nas nie były to jakieś strasznie poważne obietnice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaaaaaaaajjj
życie to i moze zna ..ale tu jest mowa o dziecku czyli o macierzyństwie a takowego doświadczenia Fabella nie zna...i może źle sprecyzowałam wtedy zdanie.. nikogo tu nie obrażając bo tego na celu nie mam..w wieku 16 lat można mieć swoj schemat i swoje własne życie w którym ponad wszystko liczy się dane słowo...niestety człowiek dorasta i niektóre wartosci się zmieniają a i dane słowo nie zawsze jest możliwe do dotrzymania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóz, jesli nie byly powazne to zmienia postac rzeczy... mimo wszystko, nie zmuszaj meza... kochasz córeczke, naprawde Ci nie wystarcza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaaaaaaaajjj
Fabella ale napisałam już poprawkę do mojej wcześniejszej wypowiedzi że nie sprecyzowałam do macierzyństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama28lat
nie, marzy mi się druga tak cudowna córa :) i nic na to nie poradzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piooooop
Nie ważne czy ma się 16 czy 30.. skoro była rozmowa.. i jedna i druga strona zgodziły się na to... to w czym problem? Autorka zgodziła się że będzie 1 dziecko. Ja bym oszalała jeśli mój facet siedział by mi na głowie i gadał co chwile że "on chce". Autorka może sobie chcieć.. może ją.. jak to jedna osoba napisała "swędzieć ją macica" ale co z tego. Mąż CHCE 1 a nie 2.. nie zmuszajmy nikogo do potomstwa tylko po to żeby ta druga strona mogła się spełnić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna córa, druga córa, a gdzie w tym wszystkim maz, który pragnie miec swoja zone chociaz troche dla siebie? Wiadomo ze dzieci sa bardzo absorbujace, moze on poprostu nie chce stracic odrobiny wolnosci i ukochanej kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidorra
:) Oj już choćby samo pójscie na studia zmienia światopoglad. W liceum jak sie nauczysz, to dostaniesz 5. Potem idziesz na studia, wydaje ci sie, że sie wyuczyłas na blachę, bo nauczyłaś się tego, co " w książce jest" i na wykładach, a profesor spyta z czegos całkiem innego, bo w końcu student powinien się uczyc z wielu źródeł, a nie jak gówniarz w gimnazjum z podręcznika jedynego słusznego - i dostaniesz marną tróję z łaski. Z komentarzem "nic pani nie umie". Osiedzisz się nad projektem, pokazesz z dumą, a w odpowiedzi usłyszysz "takie to naiwne"... I tak sie człowiek uczy, że wszysto jest względne :P My, 30-letnie mniej więcej baby, też jeszcze sie w życiu takich rzeczy dowiemy, ze w zyciu nam teraz do głowy nie przyjdzie, ze kiedykolwiek bedziemy mogły miec takie spojrzenie na to czy tamto. I to jest właśnie fajne, ze sie nie tkwi w miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaaaaaaaajjj
ale o tym żeby nie naciskać i nie zmuszać i kiedy ąż nie chce nie kontynuować rozmowy to już powiedziałam w swoim pierwszym poście..i zaznaczyłam to jaką radę..bo wiem ze naciski mogą dać przykry skutek.. ja muszę się wyłączyć z rozmowy..obowiązki wzywają..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidorra
A twój mąż widać ma jakies obawy i ma prawo. Najlepiej jak nie bedziesz naciskac, tylko rozsądnie, trzeźwo z nim porozmawiasz. Jakie ma obawy odnosnie drugiego dziecka. I nie odparowuj mu od razu, ze "to bzdury", tylko daj mu sie wygadać, albo niech ci liste powodów na kartce spisze, tak dla informacji. I też nie zadowalaj się odpowiedzia "bo tak sie umówilismy" - niech ci powie, co go przeraza w wizji rodziny z 2 dzieci. I spokojnie, spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ze swiatopoglad sie zmienia, nawet jesli jest sie tak radykalnym w pewnych sprawach jak ja. Ale niezaleznie od swiatopogladu- zawsze nalezy miec honor i poprostu byc fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomidorra
I np. jak ci powie, że z 5 godzin dziennie, które dla niego miałaś, zrobiło się pół godziny, że słuchacie tylko jakichś dziecinnych, durnych piosenek, w ogóle nie ma w waszym domu doroslej muzyki, dorosłych filmów, jecie papkowate jedzenie, ty chodzisz ubrana jak do sprzatania i on sie obawia, że bedzie jeszcze gorzej - to zawsze można ustalic zasady. Że np. po godzinie dziecinnych piosenek nastepuje godzina waszej muzyki albo cisza. Że dziecko je papkę, a wy sobie zamawiacie czy robicie własne, doprawione jedzenie, które sprawia przyjemnosć. Że on rano robi śniadanie czy cos tam, a ty robisz sobie lekka tapetę, myjesz włosy i zakładasz jakies w miarę estetyczne ubranie. Że raz na 2 tygodnie bierzecie niańkę,. która zostaje z dzieckiem, a wy wychodzicie do kina albo na kręgle. Jak ustalicie, jak można poprawic sytuację, a on zobaczy, ze to funkcjonuje, to moze zmieni mu sie odólne zdanie na temat posiadania rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko masz pracę? i zajmujesz się domem? Zdajesz sobie sprawę jakie to będą koszty 2 dziecko. I nie pisz, że masz wózek i łóżeczko czy ubranka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, to, to. Chyba kazdy zwiariowalby od sluchania 'jedzie pociag z daleka' i ogladania muminków przez caly dzien... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×