Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez pseudo

starzy patologiczni rodzice

Polecane posty

Gość bez pseudo

witajcie, potrzebuje rady. moi rodzice maja 60 i 67. nie chce wchodzic w szczegoly ale ojciec katowal mnie do 17 roku zycia. nieraz az do nieprzytomnosci a nawet kiedy juz zemdlalam potrafil n.p stanac na mnie,kiedy lezalam na podlodze i wyrywac mi wlosy. to jest jeden szczegol zebyscie mogli sobie lekko wyobrazic sytuacje moja. moja matke tez bil oraz nas wszystkich 3 z.z mojego brata psychicznie katowal. w wieku 18 lat wyprowadzilam sie z domu i chodzilam do nich co niedziele. ojciec mnie nie bil ale tylko dlatego bo wiedzial ze go podam do sadu. lecz dalej wyzywal mnie od najgorszych i nieraz w grozbie potrafil machac piesciami mi pod nosem. mama pobil jakies 3 lata temu az jej zebra podlamal i nie mogla isc do pracy. mama zwalila wine na mojego brata,ze gdyby byl w domu to by to sie nie stalo. moj brat wtedy z nimi mieszkal,teraz juz nie. mama tak samo bila mnie smycza jak bylam mala ale nie tak do nieprzytomnosci. od 3 miesiecy nie mam zadnego kontaktu z rodzicami. do mojego brata jakies rok temu ojciec lapy wyciagnal i go dusil. ale moj brat zlapal go, zwalil na podloge i zaczal go dusic. matka kazala bratu zejsc z ojca i zamiast wlasne dziecko obronicjeszcze zwalila wine na niego. ojciec do wszystkich lapy wyciaga n.p kolezanka mamy byla u nich, popili a on ta kobiete zaczal dusic. moj brat czesto ich odwiedza bo uwaza ze to jego obowiazek. z bratem poklocilam sie ostatnio,poniewaz on nie rozumie ze porprostu pogardzam tymi ludzmi. nie moge sobie z tym poradzic, mam wyrzuty sumienia. rodzice sie starzeja, beda potzrebowac opieki i wszystko legnie na moim bracie, bo ja sie nimi opiekowac nie bede. mam 35 lat i nadal boje sie wlasnego ojca. najgorsze jest to, ze matka ojca zawsze broni i cala swoja nienawisc zwala na mnie i na mojego brata. co mam zrobic??? czy ktos jest tez w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleś koksik
ja bym go kurrwa wziął w obroty chuuuja yebanego. dawaj mi go tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmm.......
jak to co masz zrobic? nic nie robic, odciac sie od nich dokumentnie nigdy nie zrozumiem matki, ktora zamiast chronic wlasne dzieci, pozwala je katowac - to nie jest matka a taki ojciec nie jest ojcem co z tego, ze cie urodzili? moze jeszcze powinnas im dzieckowac, ze cie nie zabili? znajdz dobrego psychologa, to na start - takiego, ktory wyjasni ci na czym polega toksycznosc twojego zwiazku z rodzicami, i pomoze ci sie uwolnic z tych relacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewerwer
Twój ojciec to jakiś boa dusiciel :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pseudo
bylam u psychologa i mi to nic nie pomoglo. najgorsze jest to, ze i matka i brat uwazaja ojca za normalnego czlowieka a mnie za potwora psychicznego. chcialabym porozmawiac z kims kto przeszedl podobne pieklo i odwrocil sie od rodzicow. psycholog ktory sam tego nie przezyl nie zrozumie mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleś koksik
tak się akurat złozyło, że orgazm miałem w chwili gdy pasikonik usiadł mi na żołędziu, po czym odwrócił się do mnie i serdecznie się usmiechnął. Do dziś mam ciarki przechodzące po plecach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pseudo
ale smieszne no:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34234234
Tak to jest w niektórych rodzinach że siedzą już tak głęboko w przemocy i patologii, że naprawdę są przekonani że nic złego nie robią, ba! wręcz tylko dobre rzeczy, które powinni robić jako rodzice (lanie? widocznie się należało). Twoi rodzice nawzajem są siebie warci, matka widać to osoba uzależniona od Twojego ojca, lub kocha go bardzo (?), ale jest to najwidoczniej ten typ kobiety która nie potrafi być sama, a mężczyzna jest dla niej najważniejszy. A co dalej? Trudno powiedzieć. Możesz oczywiście "mechanicznie" im pomagać - dla zapewnienia sobie czystego sumienia oraz by rodzina Cię nie znienawidziła. Może też się odciąć - to byłoby chyba najrozsądniejsze, ale pewnie nie poradzisz sobie z wyrzutami sumienia. Czy kiedyś powiedziałaś rodzicom co tak naprawdę o nich myślisz i jak zniszczyli Ci dzieciństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamzdanie
a mój ojciec pije wódke 30 lat :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topim dorosle dzieci alkoholik
www.dda.pl tu sa namiary na grupy wsparcia. Twoja rodzina t rodzina dysfunkcyjna, to jak w rodzinie alkoholowej ..te same mechanizmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topim dorosle dzieci alkoholik
a jak sobie radzisz w zyciu zawodowym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pseudo
napisalam ojcu list i mu wszystko wyrzygalam. jako odpowiedziec napisal mi,ze mam sama na siebie krytycznie popatrzec. tak mi napisal. Uważam,że to co piszesz,jest poniżej pasa!Nie mam zamiaru komentowac tego co napisałaś. Wiesz doskonale,że sama stawiałaś się obok rodziny. To już tak jest. Zauważa się kruszynkę u kogoś,a u siebie nie zauważa się belki w oku. Chcesz winic za Twoją filozofię życiową cały świat i pół Ameryki?!Twoje prawo! Ja,za swoje zasrane życie,nikogo nie obwiniam.Chociaż mógłbym! Nigdy nie srałem w swoje gniazdo! Jesteś wolnym człowiekiem i masz wolny wybór. Nic w życiu nie jest całkiem czarne, albo całkiem białe! Wybierasz opcję,ale nie do końca wiesz,co z tego wyniknie. Myślę,że w końcu przyjrzysz się sobie objektywnie. Po polsku mówiąc;-"Sranie w banię"proszę Córeczki!" do dzisiaj nie wiem co o tym sadzic co mi napisal :-O matce wyrzutow nie bede robic bo bedzie plakac albo zwali wszystko na mnie-jak zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pseudo
w zyciu zawodowym sobie nie radze, aktualnie jestem bez pracy znowu. ojciec pil rzadko alkohol a wiec bicie bylo nie przez alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik dorosle dzieci alkoholik
sluchaj, moze on ma cos z glowa. NA pewno ma, skoro sie nad Toba znecal :( Poszukaj tych spotkan DDA a to, ze rzadko pil nei ma znaczenia.Schematy sa te same co w rodzinie alkoholika i tak samo przebiega terapia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggggger
jak na takiego degenerata to napisał całkiem sensownie i bez błędów stylistycznych nie daj sobie wmóić tego co Ci tam próował przekazać to obowiązkiem rodzica jest jakoś ukształtowac dziecko, jego dzieciństwo, itd... nie może mieć do Ciebie pretensji, to w ogole bezsens... :D rodzic który znęcał się nad dzieckiem mówi do niego "nie obwiniaj mnie o swoje nieudane życie"???? :D:D a kogo kurwa dziecko ma obwiniać, jak nie rodzica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggggger
masz chlopaka, męża? dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdjęcie w sepii
szczerze ci współczuję :o ja miałam ojca alkoholika, co prawda nie bił nas ale katował psychicznie. Mama, pomimo tego, że jest mądra i wykształcona nie potrafiła się od niego uwolnić aż w końcu zmarł z przepicia i uwolnił nas od siebie. Ja chyba na twoim miejscu ograniczyła bym kontakty z rodziną do minimum i nie miej wyrzutów sumienia, na szacunek, nawet swoich dzieci trzeba sobie zasłużyć. Nie ma dla mnie wytłumaczenia dla przemocy. Twój ojciec już dawno temu powinien wylądować w więzieniu a matka u psychiatry. A jak twoje życie uczuciowe? masz kogoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro jeden psycholog nie pomogl, idz do nastepnego, ale na poczatku sesji zapytaj, czy ma doswiadczenie z ludzmi, gdzie byla przemoc fizyczna i psychiczna - niektorzy psychologowie specjalizuja sie w czym innym, jeden w fobiach, drugi w DDA. Odetnij sie od nich, po prostu zacznij zyc na nowo. Musisz przejsc terapie i zrozumiec ich toksycznosc, aby sie od tego uwolnic - ktos napisal wczesniej i to jest swietnie napisane. Polecam ksiazke "Toksyczni rodzice" Susan Forward, ona ci pomoze przez to przejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pseudo
zyje za granica i nie ma tu niestety dda. na pewno ma cos z glowa ten czlowiek jet po prostu sadysta :-( tylko mi wmawiano,ze ja jestem chora i wszystko zle widze. znecanie fizyczne to jedno ale psychiczne bylo rowniez okropne. chcialabym poznac kogos kto mial rowniez tak psychicznie chorego ojca. czasami pytam sie siebie czy ja jednak nie wyolbrzymiam tego wszystkiego :-O nie wiem jak to przezylam. nikt mi nie pomogl. przeciwnie dorosli ludzie sie go bali. raz mnie tak skatowal, ze przez tydzien nie moglam chodzic. przy tym byli i matka i ciotka i babcia. na podworku mnie skopal z ziemia az zemdlalam. ocknelam sie kiedy ciotka myla mnie bo bylam od goru do dolu pokryta ziemia.mialam jakies 13 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pseudo
tak jak na degenerata jest inteligentny. dlatego wiele osob nie moze mi uwierzyc,ze on taki potrafi byc. potrafi ludzi zaczarowac doslownie swoja wiedza. przed moimi narodzinami siedzial w polsce 7 lat w wiezieniu. za co tak naprawde nie wiem do dzisiaj. jesli chodzi o moje zycie uczuciowe to nie mam ani meza ani dzieci. zastanwaiam sie czy to moze dlatego? ojciec i matka sa sami na starosc. nie maja znajomych czy przyjacoil. jedynie tylko kontakt z moim bratem i jego dziewczyna. to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsrwewerwe
znam parę rodzin w którym dzieci (jako dzieci) były maltretowane i bite, potem jako dorosłe osoby - jednak nadal utrzymują kontakt z rodzicami, i to na pozór dość poprawny... ale i tak oni wszyscy nienawidzą swojego ojca ale raczej mało kto urywa kontakt... szkoda że Twoja rodzina nie jest gotowa do przyznania się do błędu i jakiegoś porozumienia.... ale oni po prostu nie widzą że było coś źle i zauważ jeszcze jedną rzecz: gnebili Cię gdy byłaś dzieckiem ... i gnębią Cię nadal nadal Cię psychicznie terroryzują i szantażują - mówią że to z Tobą coś nie tak... i w tym przypadku uważam że powinnaś bardzo bardzo ograniczyć kontakty z rodziną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsrwewerwe
"Ja,za swoje zasrane życie,nikogo nie obwiniam.Chociaż mógłbym!" Właśnie robił to - wyżywając się na swoich dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czyttalam, ze wlasnie takie dzieci nie potrafia sie odciac od toksycznych rodzicow; malo tego - po ich smierci nadal sie ich boja! Dzieci boja sie odejsc, bo nie chca wyrzutow sumienia, rodzice sie nie zmienia... Ty musisz odejsc i zapomniec, po prostu udac, ze nie masz rodzicow i zaczac zyc od nowa. Wyjedz gdzies, odetchnij, znajdz nowa prace, moze pojdz do szkoly, znajdz nowych znajomych - po prostu pogrzeb wszystko, co moze ci ich przypominac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pseudo
dziekuje Wam bardzo! ja mojego ojca nie chce widziec na oczy, bo do dzisiaj sie go boje. i po prostu nie mam sily. tak samo jak wiele innych dzieci probowalam utrzymac kontakt, bo w koncu jestesmy rodzina. ale juz po prostu ne moge. mecza mnie tez mysli,ze stala mi sie krzywda i nikt sie do tego przyznac nie chce :-(przeciwnie : to ja jestem winna. nawet brat broni ojca. to jest chore. chcialabym zapomniec o tym wszystkim:-(zastanawiam sie nad tym co bedzie jak oni n.p beda chorzy, nikt sie nimi nie zaopiekuje itp...czy bede musiala cale zycie meczyc sie z wyrzutami sumienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość topik dorosle dzieci alkoholik
odwtnij sie od tego. Musisz sama dac sobie rade apotem myslec o nich dopiero.JAk Ty polegniesz to ani sobie ani im nie pomozesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsrwewerwe
Twoi rodzice NIGDY nie przyznają się do tego, że to oni byli winni. Twój ojciec na pewno nie - co widać po tym liście. Twoja matka też nie - z tego co piszesz, że zawsze obwinia o wszystko swoje dzieci, nawet gdy mąż połamie jej żebra (to aż śmieszne!) Tę kwestię akurat musisz zrozumieć i się z nią pogodzić - że zapewne nigdy od rodziców nie usłyszysz przeprosin, przyznania się do winy. Powinnaś iść na dobrą terapię, na której pozbędziesz się wyrzutów sumienia i poczucia winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pseudo
czy ktos z Was zna osoby ktore przezyly ten rodzaj przemocy? nie mowie o biciu i klapsach tylko jak pisalam katowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsrwewerwe
Ja znam. Moja ciotka, która teraz ma 50 lat. Jej ojciec ją katował, a jej matka jej nie broniła, tylko trzymała stronę ojca. Jej ojciec np. rechocząc zabił na jej oczach ukochanego psa. Zamykał w komórce. Bił do krwi. Pił. Itd.... Na łożu śmierci się jakby ocknął, pewnie ze strachu, przeprosił... To było 10 lat temu gdy umarł. Ciotka do dziś nie potrafi mówić o nim spokojnie, zawsze płacze. To nic że ją przeprosił na koniec... ona go nienawidziła i nienawidzi. I fakt, boi się wciąż go. Nie jakoś realnie, bo przeciez nie zyje, ale jego wspomnienia budzą w niej lęk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×