Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wystraszona mama

Słuchajcie..czy odwlekać szczepienie na odrę-świnkę-różyczke??

Polecane posty

ja naczytalam sie na temat mmr i pomimo ze wszelkie powiazania z autyzmem sa wykluczone to postanowilam odwlec ta szczepionke. chcialam zaszczepic oddzielnie (nie lubie skojarzonych szczepionek) ale akurat niedlugo przed terminem szczepienia przestali produkowac ta szczepionke oddzielnie. synka zaszczepilam 2 miesiace temu. nie mial zadnych powiklan, nawet temp. czy wysypki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że ktoś pracuje z autystycznymi dziećmi nie znaczy, że autyzm mają akurat po szczepionce :o A rodzice mogą sobie mówić swoje. Wiele się mówi i pisze o szczepieniach. Każdy rodzić ma prawo wyboru. Ja jestem za szczepieniami i swoje dziecko szczepić będę. Poza tym autyzm jest bardzo skomplikowaną chorobą i tak naprawdę niewiadomo tak do końca co go wywołuje:o Niekoniecznie muszą to być szczepionki. Każdy ma swoje zdanie na ten temat. Ja je właśnie wyraziłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutek-srutek
ja tez szczepilam swoje dzieci, ale dzis... nie zrobilabym tego. Szczegolnie, ze mam kontakt z dziecmi i doroslymi osobami z autyzmem i zespolem Aspergera- patrzac na nich i czytajc historie ich zycia widze, ze rozwijali sie prawidlowo do wieku ok.18 miesiecy, pozniej zaczynalo cos szwankowac i w pozniejszym dziecieym wieku byli diagnozowani jako aotystycy czy chorzy na Aspergera. Zal mi tych ludzi, bo teraz wiem, ze te choroby wystepowaly bardzo rzadko przed wprowadzenioem obowiakowych szczepien u dzieci.... Szczegolnie wstrzasnelo mna ostatnio, kiedy pracowalam z 14letnim chlopcem, bardzo radosnym i szczesliwym, ale malo kontaktowym i uposledzonym przez te chorobe... Mogl byc zdrowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos jest na rzeczy
z tymi szczepionkami i autyzmem. kiedyś tak często nie występował a teraz? masakra jakas. i dziwnym trafem rozwija sie u dzieci w okresie poszczepiennym...lekarze twierdzą, ze to zbieg okoliczności ale oni prawdy nie powiedzą bo tu o potężna kase się rozchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Szczegolnie, ze mam kontakt z dziecmi i doroslymi osobami z autyzmem i zespolem Aspergera- patrzac na nich i czytajc historie ich zycia widze, ze rozwijali sie prawidlowo do wieku ok.18 miesiecy, pozniej zaczynalo cos szwankowac i w pozniejszym dziecieym wieku byli diagnozowani jako aotystycy czy chorzy na Aspergera" Jezu co za naiwność. ta choroba sie ujawnia w wieku poszczepiennym bo po prostu TAK SIE UJAWNIA. część chorób jest warunkowana wiekiem, z tego duża część chorób neurologicznych. autyzm rozwija sie u dzieci do lat 3, schizofrenia u ludzi od lat -nastu do trzydziestu, Alzheimer u starszych itd. to ze autyzm "wypływa" wtedy kiedy wypływa nie ma związku ze szczepionką. autyzm jest chorobą genetyczną, jak dziecko ma to "w genach" to BĘDZIE miec autyzm chocby bylo nieszczepione nigdy w życiu, jak nie ma "w genach" - nie zachoruje nawet po baterii szczepionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhgvv
kolumna dorycka - ufo lata za oknem , popatrz ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos jest na rzeczy z tymi szczepionkami i autyzmem. kiedyś tak często nie występował a teraz? masakra jakas. i dziwnym trafem rozwija sie u dzieci w okresie poszczepiennym...lekarze twierdzą, ze to zbieg okoliczności ale oni prawdy nie powiedzą bo tu o potężna kase się rozchodzi... Masakra jakaś? A ile znasz autystycznych dzieci? Albo Twoja rodzina zna? Albo Twoi znajomi znają? Albo Twoi sąsiedzi znają? Bo przyznam szczerze... w moim najbliższym kręgu, w mojej rodzinie, wśród przyjaciół, dalszych znajomych, sąsiadów, nie ma ani jednego takiego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos jest na rzeczy
osobiście nie znam żadnego dziecka z autyzmem (w ogóle znam mało dzieci), ale moja znajoma pracuje w poradni dla rodziców dzieci z problemami-w tym autyzmem i twierdzi, ze to co się dzieje tak od ok. 7 lat to masakra, jej koleżanki po fachu które pracują w poradni od x lat kiedyś nawet nie uraczyły takiego dziecka-dziś jest ich zatrzęsienie.same są w szoku co się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W dalszym ciągu nie przemawia do mnie to "zatrzęsienie". Ty nie znasz, ja nie znam takich dzieci. To są wyjątkowe przypadki. W porównaniu z dziećmi szczepionymi, których Ty i ja znamy setki zapewne, to jest szczegół. Po co siać panikę i dopuścić do tego, żeby wróciły epidemie chorób groźnych dla życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tak samo jak kiedys nie bylo ludzi chorych na raka (bo umierali zanim rozpoznano chorobę), nie bylo ludzi z cukrzycą a teraz jest epidemia (bo nikt nie diagnozował), nie bylo roznych uposledzen umyslowych (bo sie takich ludzi zamykało w domach i nikomu nie pokazywało)... tak samo nie bylo autystyków - uwazano ich za dzieci "tępe" itd. cała magia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia334
Autyzm po szczepionce MMR wystepuje u dzieci ktore w genach maja zapisane sklonnosci do autyzmu,a czy Wasze dzieci je maja tego nie wiecie,wiec szczepienia tak naprawde sa jak rosyjska ruletka,albo bedzie dobrze albo nie,radzilabym naprawde poglebic swoja wiedze na temat wszystkich szczepionek.Ktos zaraz napisze ze rodzice ktorzy nie szczepia swoich dzieci nie robia tego ,bo teraz niby szczepienia sa w modzie.Otoz nie w zadnej modzie,tylko jest wiekszy dostep do ptrzeroznych informacji ktore daja duzo do myslenia w sprawie szczepionek.I nie ma co slepo wierzyc lekarzom bo wierzcie lub nie ale wiekszosc z nich wie o szczepionkach tylko tyle co wyczytaja z ulotki do niej zalaczonej.Taka jest prawda.Ale kazdy robi jak uwaza.Powodzenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia334
tam mialo byc nieszczepienia sa w modzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>I nie ma co slepo wierzyc lekarzom bo wierzcie lub nie ale wiekszosc z nich wie o szczepionkach tylko tyle co wyczytaja z ulotki do niej zalaczonej.Taka jest prawda.Ale kazdy robi jak uwaza.Powodzenia.... Tak, oczywiście. Bo funkcja lekarza sprowadza się do skierowania na szczepienie i na tym kończy. :) Potem już nigdy nie mają do czynienia z dziećmi pokrzywdzonymi przez szczepienia. Ciekawe w takim razie kto diagnozuje te chore dzieci i kieruje na dalsze leczenie? Ludzie, opanujecie się i choć nie piszcie takich idiotyzmów. Róbcie jak uważacie, ale powstrzymajcie się od takich komentarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Autyzm po szczepionce MMR wystepuje u dzieci ktore w genach maja zapisane sklonnosci do autyzmu,a czy Wasze dzieci je maja tego nie wiecie,wiec szczepienia tak naprawde sa jak rosyjska ruletka,albo bedzie dobrze albo nie" jesli dziecko ma to w genach t BEDZIE miec autyzm, niewazne czy szczepione czy nie... "radzilabym naprawde poglebic swoja wiedze na temat wszystkich szczepionek." i to pogłębianie wiedzy na czym ma polegac? na przeczytaniu jakiegoś internetowego forum pod wezwaniem "nie szczepcie"? TO uwazasz za WIEDZĘ?... "Otoz nie w zadnej modzie,tylko jest wiekszy dostep do ptrzeroznych informacji ktore daja duzo do myslenia w sprawie szczepionek." owszem. to jest właśnie przekleństwo internetu - wszystko sie rozpowszechnia szybko, przeważnie im wieksza bzdura tym szyciej :D "I nie ma co slepo wierzyc lekarzom bo wierzcie lub nie ale wiekszosc z nich wie o szczepionkach tylko tyle co wyczytaja z ulotki do niej zalaczonej." nie no jasne. lepiej wierzyc internetowym specom od wszystkiego ktorzy nawet nie wiedzą co to jest autyzm, ale doskonale wiedza że wystepuje on na pewno po szczepionkach :D to jest dopiero rzetelna wiedza? btw - nie wierzcie też prawnikom, bo oni o przepisach wiedzą tyle co przeczytają w "bryku". nie wierzcie inzynierom, bo oni na pewno nie umieją budowac mostów. nie wierzcie budowniczym, bo kłaśc cegły uczyli sei z kreskówek "Bob budowniczy"... mogę wiedzieć kim jestes z zawodu i wykształcenia? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andzia334
Wiecie co? kazdy robi jak uwaza i moim zdaniem kazdy rodzic powinien miec prawo wyboru, ja wybralam NIE SZCZEPIE Siedze w zagadnieniu szczepien dosyc dlugo sledze wszelakie zagadnienia na ich temat. i decyzja czy szczepic czy nie tez nie byla podjeta z dnia na dzien,bo rowniez gryzlam sie z tym,ale czytajac kolejne doniesienia o szkodliwosci szczepien doszlismy z mezem do wniosku,ze nie bedziemy juz wiecej oslabiac naturalnej odpornosci naszego dziecka.A jak Wy zrobicie to Wasza sprawa.Nie chce mi sie juz tu dyskutowac,bo z tego co zauwazylam to wiekszosc z Was ma klapki na oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaasne
Klapki na oczach (i komórkach mózgowych) to masz Ty. Wiesz, ile dzieci z tą "naturalną odpornością" jeszcze nie tak dawno ciężko chorowało (i umierało) na gruźlicę, odrę, błonicę (inaczej dyfteryt - z literatury powinnaś znać, skoro tak dużo czytasz), itp? http://blogdebart.pl/2009/10/08/doktor-jaskowski-autorytet-1/ "Policzmy z grubsza: przeciwko błonicy zaszczepionych jest ponad 95% Polaków, podczas wspomnianej „epidemii odnotowano 25 zachorowań. Skoro więc (dla uproszczenia zaokrąglając do najbliższej liczby parzystej) z 24 zachorowań 12 dotknęło osób zaszczepionych, a 12 niezaszczepionych, co z tego wynika? Ano to, że osoby niezaszczepione zarażały się błonicą dziewiętnaście razy częściej! Warto dodać, że dzięki szczepieniom notujemy kilka przypadków błonicy rocznie. Przed wprowadzeniem szczepień, w latach 50. na błonicę zapadało rocznie ok. 40 tysięcy osób. Śmiertelność wynosi od 5 do 10%." Na razie Ty i Twoje młode macie szczęście, bo dzięki mądrzejszym od Ciebie (czyli szczepiącym dzieci) wykszatłciła się obecnie odporność grupowa na większość poważnych chorób zakaźnych. "Wyobraź sobie, że w łańcuchu kontaktów międzyludzkich między tobą a osobą chorą znajduje się dwoje ludzi-ogniw. Jakie są twoje szanse zarażenia, jeśli oboje są zaszczepieni? Jakie, jeśli tylko jedno z nich się zaszczepiło? Pamiętaj też, że szczepionka nie jest stuprocentowo skuteczna nawet jeśli jesteś zaszczepiony, możesz zachorować. Może też zachorować twoje dziecko, które było jeszcze za małe na dane szczepienie. I właśnie z powodu problemu odporności grupowej możemy przyjąć hipotezę, że odpowiedniej wielkości ruch społeczny " Zdrowia życzę (zwłaszcza dziecku, może się mu okazać bardzo, bardzo potrzebne!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie szczepiłam swojego syna i szczepić niemam zamiaru. Powikłania mogą wystąpić nawet i po dwóch latach od szczepienia, nie bede robić doświadczeń na swoich dzieciach. Te szczepionki są tylko po to żebysmy napedzaly konta firm farmacetycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×