Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maciejka222

Macie tak że czasem nie lubicie kogoś bez powodu,mimo że nic wam nie zrobił?

Polecane posty

Gość Maciejka222

Ja tak mam, nie cierpie dziewczyny mojego brata ciotecznego, wprost nie znosze jej. nie mialam z nią nigdy zadnego spięcia żadnej kłótni. denerwuje mnie jej zachowanie jej osobowośc, jej sposob bycia, taka falszywa cizia mizia. odzywam się do niej bo nie wypada się wcale nie odzywac ale najchętniej to bym się z nia wcale nie spotykala Macie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro falszywa to jednak robi
cos zlego... a antypatii odczuwanej do kogos bez powodu nie komentuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciejka222
No jest falszywa, obgaduje kogos a zaraz udaje najlepszą przyjaciółke ale mnie osobiscie to nie dotkneło z jej strony, stara sie byc miła dlatego nie moga jej nic powiedizec, ale nie lubie jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bułeczka Asia
Ja nienawidzę Lecha i Jarosława. Wiesz o kogo mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk stuk
tak,do mnie do klasy w zeszłym roku doszła dziewczyna,jak tylko jązobaczyłam to ją znielubiłam a ona mniie jak sie okazało.Jak tylko ją widze,jak słysze jej śmiech i głos to mi sie żygać chce.Unikam jej jak moge,staram sie nawet siadac po drugiej stronie klasy.W sumie nie wiem do końca czemu tak jest,w sumie to też tak oficjalnie nic sobie nie zrobiłyśmy...no i raczej nie zdarza ,mi sie taka antypatia bez całkowitego uzasadnienia..może w poprzednim wcieleniu sie nie znosiłyśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pea sorela
Tak. Potrafię czuć do kogoś niechęć z powodu jego zachowania, tonu głosu czy nawet... wyglądu :O Zrażam się pewnie w ten sposób do wartościowych ludzi, ale olewam to, nie chce mi się z lenistwa tego przezywciężać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro falszywa to jednak robi
ak tylko ją widze,jak słysze jej śmiech i głos to mi sie żygać chce. Wg. mnie to nie jest uzasadnienie do antypatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk stuk
no ale co ja poradze,to jest takie naturalne..próbowałam nawet sobie wmawiać że ją lubie ale nie umiem...:O zresztą czemu mam ją lubić,ona też jest do mnie uprzedzona i ciągle mnie obgaduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro falszywa to jednak robi
Bez urazy, ale dla mnie to nie jest naturalne, to raczej chore... ja bym tak nie umiała unikać kogoś ze względu na jego wygląd, śmiech itp. Nie rozumiem Was. A co do tego, że ona Cię obgadje i jest uprzedzona. Musiałaś jej dać nieświadomie sygnały, że jej nie lubisz... i się zorientowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk stuk
no to raczej było po połowie z tymi sygnałami...bo mam wrażenie,że ona tak samo mnie znielubiła...poza tym na początku jakby poczułam do niej antypatie i tylko utwierdziłam sie w przekonaniu,że słusznie...przecież nie tylko za śmiech jej nie lubie no bez przesady....za postawę,zachowanie,za poglądy,nie nadajemy na tych samych falach i tyle.I zaznaczam żeby nie było,ona jest jedyną osobą do której coś takiego czuje.Tak jakby przeciwna chemia - jak zauroczeni mają dla siebie "to coś" co ich do siebie przyciąga,to my właśnie mamy "to coś" przeciwnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk stuk
poczekaj,spotkasz kogoś takiego to zobaczysz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro falszywa to jednak robi
Ja z reguły jestem przyjaźnie nastawiona do innych, nie lubię podziałów itp. więc jak poczekam, to i tak nie zobaczę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk stuk
Ja z reguły jestem przyjaźnie nastawiona do innych, nie lubię podziałów itp. więc jak poczekam, to i tak nie zobaczę....to mnie nie przekonuje,bo ja też taka jestem ;) ale reguły czasem zawodzą,w tym przypadku na przykład co Ty myślisz,że tylko wredne osoby kogoś tak o nie lubią? jeśli chcesz wiedzieć,to jedyna osoba na 34 w mojej klasie której nie lubie...za może 4 osobami nie przepadam,ale czasami je lubie a już na pewno nie nie moge na nich patrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro falszywa to jednak robi
To tylko od nas samych zależy czy kogos akceptujemy czy nie (bez powodu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk stuk
no to trudno,jestem zła,wredna i okropna,ale nie lubie tej dziewczyny :D...........a to,żeby ją polubić nie jest moim celem w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"znielubiłam a ona mniie" "ak tylko ją widze" "w sumie to też tak oficjalnie nic sobie nie zrobiłyśmy..." "ona też jest do mnie uprzedzona i ciągle mnie obgaduje " "ona tak samo mnie znielubiła..." BIEDNE PUSTE PUDEŁECZKA Z KREMEM PO KTÓRYM TYLKO NIEDOBRZE BYĆ MOŻE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vasanna
Zostają nam w głowie czasem jakieś obrazy: śmiech przedszkolanki, która nas krzywdziła, spojrzenie pani, która nam czegoś nie chciała załatwić, ton głosu sąsiadki, ktora na nas naskarżyła itp. Te obrazy, czy odczucia są gdzieś tam w zakamarkach naszej pamięci i czasem zdarza się, że spotykamy jakąś obcą sobie osobę, która śmieje się jak tamta przedszkolanka, spogląda podobni, jak tamta pani, pachnie lub porusza się jak tamta sąsiadka. I wtedy kojarzymy to nawet o tym świadomie nie wiedząc i jak gdyby podświadomie broniąc się przed następną przykrością od razu nie lubimy osoby, która nic złego nam nie zrobiła, ale jest jakimiś cechami podobna do kogoś, przez kogo było nam przykro lub cierpieliśmy. To są chyba najbardziej prawdopodobne i najczęstsze powody takiej nieuzasadnionej niechęci. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk stuk
BIEDNE PUSTE PUDEŁECZKA Z KREMEM PO KTÓRYM TYLKO NIEDOBRZE BYĆ MOŻE - to prędzej o niej tak można powiedzieć.Ja sie prawie nie maluje,jestem spokojna,w przeciwieństwie do niej vasanna - no nie wiem,może,ale nie przypominam sobie kogoś takiego dobra,w sumie to chodzi o to,że na początku poczułam do niej nieuzasadnioną antypatię,a teraz już mam podstawy żeby jej nie lubić i moge wymienić wiele cech,które są u niej wkurzające.W zasadzie jak sie nad tym teraz zastanawiam to jest ich coraz więcej,między innymi właśnie płytkość,głupota nie wmawiajcie mi,że to ja jestem ta gorsza,bo nie znosze jednej osoby,która wiem,że o mnie gada dużo gorzej....bo jestem za spokojna i z nią nie gadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk stuk
przejmowałabym sie,gdybym prawie wszystkich nie lubiła....a dużo jest takich osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"BIEDNE PUSTE PUDEŁECZKA Z KREMEM PO KTÓRYM TYLKO NIEDOBRZE BYĆ MOŻE - to prędzej o niej tak można powiedzieć.Ja sie prawie nie maluje" Gdzie jest moderator?! To trzeba karać! :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kukurydza jack
NIENAWIDZE SIOSTRY MOJEGO MĘŻA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! żmija jędza brrr!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk stuk
no tak,jasne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk stuk
do kukurydza jack - a dlaczego jej tak nienawidzisz? :D:D ja nikogo nie nienawidzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puk puk stuk
żeby nienawidzić to już rzeczywiście trzeba mieć duże powody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmaaammmu
ooo tak, mamy tak. Zona mego szwagra-jak ja poznawalam bylam pozytywnie nastawiona- to byla kolezanka mojej kolezanki. Wytsrczylo jedno spotkanie...tak falszywej baby na oczy nie wwidzialam. Jak ja poznawalam byla dziewczyna mojego szwagra teraz jest zona a ja spotkania ograniczam do minimum, bo po takim spotkaniu chodze tak wkurzona....niby sie nie klocimy, ale sam sposob jej zachowania, oj dlugooo by pisac. odpowiadajac na Twoje pytanie: tak mamy tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×