Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SKUFJDMZFJDD

zapraszacie na ślub szefostwo z pracy?

Polecane posty

Gość SKUFJDMZFJDD

hmm?? na ślub i wesele... pracuję w jednej firmie już piąty rok, no i chciałabym zaprosić kogoś tak reprezentacyjnie, bo kogoś zaprosić muszę, a miejsc mało. i tak pomyślałam, że może szefostwo... a jak jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Njalepiej zaprosic tylko do kosciola/usc. Potem przyniesc ciasto i szampana. Ja pracuje za granica i ode mnie z pracy juz wyrazili chec przyjechania na wesele, ale ja ich nie zapraszam, bo na codzien nie mamy jakos niewiadomo jak przyjacielskim stosunkow, wiec niech spadaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SKUFJDMZFJDD
ale kogoś z pracy muszę zaprosić... ze wszystkimi z pracy mam jednakowe stosunki, nie ma jakiś zażyłości z nikim. to kogo zaprosić jak nie szefostwo? wydawało mi się, że to będzie najlepsze rozwiązania... ale sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu chcesz koniecznie zapraszac kogos na wesele? w koncu to impreza dla najblizszych. a w pracy wystarczy dac zawiadomienie i pewnie jakas delegacja przyjdzie na ceremonie zlozyc zyczenia. przewaznie takie zawiadomienie gdzies sie wiesza, badz mozesz wyslac w formie maila do wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy od Ciebie ;)
ja pracuję w oddziale firmy i zaprosiłam kolezankę, z którą pracuję i szefostwo - właściciela firmy oraz głownego kierownika, zarówno na ślub jak i na wesele. Ale w sumie było mi to obojętne bo miejsca miałam ale wiedziałam, że nie przyjedą bo taką mają zasadę - nie chodzą na wesela pracowników - koniec i kropka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uunas
u nas zaprasza sie wszytkich do kosciola/usc, a potem po weselu i miodowym miesiacu organizuje male party w firmie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka tam misia
nikogo bo nie pracuję :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Dziwne zwyczaje - zapraszać ludzi z przymusu:P Dotąd się z czymś takim nie spotkałam - nawet w przypadku osób, które się z kasą nie liczą, nikt szefów nie zapraszał na wesele. Bardzo dziwny zwyczaj, zakrawa na lizusostwo i może być źle odebrany (że liczysz na grubszą kasę w prezencie). Daruj sobie. Jeśli z nikim z pracy nie utrzymuje się serdeczniejszych kontaktów poza nią - to wiesza się zaproszenie NA ŚLUB na tablicy ogłoszeń i tyle. Szefowi można wręczyć osobiście - też TYLKO NA ŚLUB. Po powrocie do pracy - przynosi się ciasto/tort i ewentualnie szampana. To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie w pracy
zawsze zaprasza się na ślub wszystkich współpracowników i szefostwo, wywieszając zaproszenie na tablicy. poszłam na 3 z 5 (2 odbywały się daleko poza miejscem pracy). na weselu u koleżanki z pracy byłam raz. po weselu niektórzy przynosili ciasto albo cukierki, niektórzy nic. my też nie zrzucamy się na żaden prezent, kwiaty i akrtki z życzeniami we własnym zakresie. uważam, że tak jest w porządku, tym bardziej, że atmosfera w pracy miła i nikt się nikomu nie podlizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilsa
nie zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w contrze w wodzisławiu
a moja koleżanka nie zaprosiła wieloletnich i tak się wydawało bliskich koleżanek (wspólne urodziny, wyjścia na kawę td.), a za to zaprosiła nielubianą szefową z pracy i współpracowniczki, które podobno jej na "nerwy działają" także da się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie, z pracy nikogo
zaproszę jednych, inni się obrażą. Szefostwa też nie zaproszę bo wyglądałoby to tak, jakbym chciała im się podlizać. Zresztą bywałam już na takich weselach, że szef był dla młodych najważniejszy. Zaproszę na ślub w kościele, a po wszystkich radościach weselnych zaproszę moich współpracowników na małe "conieco". W firmie pracuję 12 lat, bardzo lubię swoich współpracowników, ale z nikim nie zaprzyjaźniłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×