Studiuje mimo marnych wynikow na maturze!!!

Chyba ze się weźmiesz do roboty, ale po Twoim komentarzu na temat studiów i arogancji, nie liczyłabym na to...

Nie uważam że studia dzienne są powodem do dumy, może tylko o tyle że trudniej się na nie dostać. Jak ktoś pracuje to i 2x w tyg sie na uczy, ja studiuje w Londynie i mam 10-20 godzin na tydzień ale dużo pracy własnej i dla mnie to jest dużo cenniejsze niż siedzenie na wykładach 10 godzin dziennie. Ale to nie zmienia faktu że z nastawieniem "nic nie umiem ale mam znajomości" daleko się nie zajdzie. Taką konkurencją nie ma co sobie nawet głowy zawracać. Bo jeśli ktoś nawet na studiach nie potrafi się obudzić i podciągnąć w nauce, zdobyć wiedzy i doswiadczenia, to skończy na zasiłku albo będzie zaczynał od początku inne studia, i będzie harował po nocach, bo dopiero on się obudzi z palcem w tyłku po 5 latach lenistwa, jak przyjaciel tatusia po miesiącu stwierdzi, że z niego żadnego pożytku nie ma.

Co najwyzej po "cztery pączki i butelkę coli" będziesz latać. Znam takich, co im tatusiowie pracę załatwiali, i właśnie tak wygląda ich "praca". A po najdalej roku i tak wylatują.

wątpię że sobie poradzisz - w tej branżach o których piszesz trzeba być przebojowym, trzeba pracować z pasją.... a ty sorry - ale po tym co piszesz jesteś nijaka, bylejaka i mierna.... z takim podejściem to tylko ciepłą posadka załatwiona w jakimś urzędzie przez tatusia gdzie tylko przewraca się kartki, ciebie ratuje... ....tak czy siak raczej to marny powód do dumy :O

to było do autorki...

A potem są ankiety gdzie np nie wiedzą kto jest odpowiedzialny za katyn itp

Moim marzeniem jest praca w gazecie,a tam naprawdę trzeba mieć UMIEJĘTNOŚCI, A NIE ZNAJOMOŚCI.. więc autorko obudź się, zanim będzie za późno