Odrzucilam zareczyny i nie wiem co zrobi z tym fantem moj facet

Obydwoje mamy po 31 lat, razem 2,5 roku, bardzo sie kochamy. To moj pierwszy prawdziwy, normalny zwiazek! Jednak wczesniej mu mowilam, ze raczej nie chce byc zona...On chyba nawet mnie nie sluchal i liczyl ze zmienie zdanie. Smial sie,ze na pewno kiedys zamarzy mi sie rodzina... Kocham go i nie wyobrazam sobie zycia bez niego, czy naprawde musimy nosic obraczki aby byc razem? Jak go przekonac? Niby nadal jestesmy razem ale on jest jakis przygaszony i chyba zwatpil w moje uczucia

i być wieczną narzeczoną

kobieta skarb i akurat musial ci sie trafic facet, ktory chce sie zenic.. masakra...

to dziwne że nie chcesz ślubu. no cóż, skoro on chce a ty nie, to chyba cię zostawi.

ale ja nie chce aby mnie zostawil:(

jak jest przygaszony to zrób mu laskę z połykiem

jest co prawda czarnoskóry, ale mnie się i tak podoba

lepiej przyjmij oświadczyny inaczej cie rzuci

czy ktos tu moze mi powaznie odpowiedziec?

kropka i przecinek - wreszcie jakaś baba z jajami, a nie tylko same ciągnące na siłę facetów do ołtarza kury domowe

tak? a ja sadzilam ze jestem dziwna bo moj kolezanki to dawno mezatki

skoro dla ciebie malzenstwo to tylko obraczki a i tak chcesz byc ze swoifacetem i skoro wiesz ze dla niego slub jest wazny to dlaczego dla niego go nie wezmiesz?

ja mieszkam z dwoma czarnoskórymi w jednym pokoju na łóżku piętrowym i za żadnego nie wyjdę

dla faceta, który chce ślubu to odrzucenie zaręczyn daje mu do zrozumienia, że nie jesteś jego pewna jeśli chodzi o przyszłość. odrzucenie zaręczyn to gorzej niż dostanie w twarz. to też mówi mu o tym, że go nie kochasz., że jest tylko wypełnieniem luki w twoim życiu, że czekasz na innego, że jest tylko zapchaj dziurą w twoim życiu. mówię z punktu widzenia faceta.

1.Slub to dla mnie spory wydatek. 2. Nie potrzebuje tego calego zamieszania aby poczuc sie bezpiecznie w zwiazku. Teraz juz tak sie czuje. 3. Obraczka niczego nie zmienia, ani nie poczuje sie bardziej kochana ,ani nie poczuje sie bezpieczniej, ani nie potrzebuje kawalka zlota ..itd 4. Kocham go i moge kochac do konca zycia bez wesela.

masz pecha wg mnie, normalny facet to by sie cieszyl ze trafil na taka kobiete, co nie potrzebuje slubu

nie jest dla mnie zapchaj dziura i nie czekam na lepszego faceta bo takiego nie znajde! Nie interesuja mnie inni.Podkreslam- to jedyny normalny facet w moim zyciu ,ktory mnie szanuje i kocha .Ja tez go bardzo kocham. Moge z nim byc do konca zycia, chce z nim byc do konca zycia, czy musze brac w tym celu slub???

a napisz dlaczego nie chcesz? bo zazwyczaj kobietom bardzo zależy na ślubie a tobie jakoś nie i to mnie dziwi.

Narazie temat ucichl ale czuje jego smutek. Za rok ,gora 1,5 znowu bede postawiona przed wyborem? i wtedy co? mam liczyc ze on zmieni zdanie za rok, dwa? Mam miec nadzieje ze zrezygnuje ze slubu? Czy moze nie mam prawa go oszukiwac i powinnam odejsc? Moze czeka z milosci na mnie?

tak jak wyzej.. nie chce bo 1.Slub to dla mnie spory wydatek.Wole miec na lekarza te 10-20 tys niz placic na slub. 2. Nie potrzebuje tego calego zamieszania aby poczuc sie bezpiecznie w zwiazku. Teraz juz tak sie czuje. 3. Obraczka niczego nie zmienia, ani nie poczuje sie bardziej kochana ,ani nie poczuje sie bezpieczniej, ani nie potrzebuje kawalka zlota ..itd 4. Kocham go i moge kochac do konca zycia bez wesela.

to licz się z tym, że cię zostawi. może nie od razu, ale zostawi.

Mam nadzieje ze jak mnie kocha to nie zostawi...ale boje sie

to wyjasnij to jemu w tych podpunktach tak jak nam, jesli tego nie zrozumie i z tego powodu cie zostawi, to jest jakis dziwny.

moze tak zrobie ...

mam cicha nadzieje ze milosc zwyciezy:(

ślubu może nie chcieć kobieta, która ma nadzieję, ze spotka kogoś lepszego, fajniejszego niż obecny. Ten może być tylko tymczasowy. Zdarza się, że kobieta też czasami nie chce. Np taka ja - jak "chodziłam" z facetem z braku laku to odrzuciłam jego oświadczyny dwukrotnie. Gdybym spotkała kogoś, w kim bym się na zabój zakochała - to nie będę się wahać. z innego forum wypowiedzi 2 lasek.

ja tam też nie mam zamiaru nigdy brać ślubu, na szczęście mój facet ma do tego podejście bardziej takie jak ja niż jak twój facet. bo po co komu ślub? zbędne formalności i bezsensowne wydawanie kasy. poza tym, jakbym wzięła ślub czułabym się jakoś tak gorzej.. usidlona do końca życia. zdecydowanie wole związki nieformalne. jakby się coś (odpukać) popsuło - a trzeba być realistą i brać takie rzeczy pod uwagę - to nie byłoby problemów z rozwodem, itp, itd. druga beznadziejna kwestia, to podział majątku - jak już bym miała brać ślub to tylko z intercyzą. nie mam wiele, ale co moje to moje i nie chciałabym się tym dzielić w żadnym wypadku, ale podpisywanie intercyzy jest ciągle w Polsce źle postrzegane, jako jakiś dowód na brak miłości. a to po prostu bycie realistą. musisz mu tak to wyjaśnić, że jest o wiele więcej praktycznych stron niebrania ślubu niż brania.

Spotkałem się kilkakrotnie z takimi sytuacjami, jak kobieta nie chciała ślubu pomimo zapewnień o miłości do faceta, po czym związek się rozpadał a te kobiety w krótkim czasie poznawały innych facetów z którymi o dziwo szybko szły do ołtarza. Czy to nie dziwne? Nasuwa mi się jeden wniosek: Jak kobieta nie chce ślubu z facetem, odkłada go, nie jeszcze gotowa itp to znaczy że nie kocha faceta bo zakochane kobiety same mają pacie na ślub i zależy im bardziej niż facetowi na formalizacji związku. - moja wypowiedż z innego forum.

ja nie mam parcia na slub i od kilku ladnych lat jestem przeciwko slubom...sa tez takie kobiety Aha i nie chce miec dziecka

rozumiem :-) Mam 29 lat i też juz odrzuciłam jedne zaręczyny, związek się rozpadł... wcale nie żałuje, facetowi zalezało po prostu na posiadaniu żony, bo znalazł sobie inną i szybciutko się jej oświadczył :-D a teraz dzwoni do mnie i się żali i skomla :-D :-O ŻENADA teraz jestem na poczatku nowego związku, facet jest tak samo zdystansowany jak i ja, ale coś nas do siebie tak ciągnie, ze jakby nie mamy wpływu na to :-D Ja nie bardzo chcę aby to przeradzało się w coś powazniejszego, bo wiem, ze zakończyć sie może kolejnymi oświadczynami, a ja już nie chcę tego wałkować, nie chce tłumaczyć, bo jak ktoś tego nie rozumie, to po prostu nigdy już nie zrozumie, jest mi najlepiej tak jak jest teraz :-)