W dzisiejszych czasach każdy idiota może być magistrem

do czego to doszło :O że osoba ,która nie zna podstawowych zasad ortografii , nie potrafi ''skleić'' jednego zdania , wiedzę ma tylko z tego co wykuję , nie jest przykładem dla innych dostaję taki tytuł ???

ameryki nie odkryłeś :O

nie tylko w dzisiejszych, w tych zaszłych jak najbardziej.

przecinki stawia się zaraz za wyrazem, np. tak jak zrobiłem tutaj. Co do magistrów, to czym się przejmujesz? I tak ich rynek pracy zweryfikuje i najsprytniejsi przeżyją, a reszta poumiera.

to się nazywa siła pieniądza. Ten argument od lat jest przekonywujący i ma największe wpływy oraz tytuły ;)

Oj żeby faktycznie tak było, że najlepsi dostają najlepsze praca, ale przecież często tak nie jest...

i co z tego, skoro dla magistrów jest kilkakrotnie mniej ofert pracy niż dla nie magistrów?

Kiedyś widziałam zabawną sytuację. Jechała jakaś babka samochodem i stuknęła w samochód jakiegoś faceta. Ewidentnie jej wina,coś tam sie malowała w lusterku (widziałam na własne oczy). Po wyjściu z samochodów koleś się na nią wydarł,a ona mu na to "pan nie ma prawa po mnie krzyczeć,jestem magistrem" :):):):):) Myślałam,że z facetem nie dojdziemy ze śmiechu do domu i jak było widać,reszta świadków miała tak samo:)

ech ale jaaak no patologiczne firmy niestety istnieją. Jednak jest to margines. Ktoś kto poważnie traktuje biznes, nie pozwoli zatrudnić, nawet swojego syna na poważnym stanowisku, gdyż zdaje sobie sprawę, że może pociągnąć liczne nie korzystne "fale" za sobą.

kązdy moze byc bo narobilo sie szkol prywatnych... kazdy jełop moze tam isc , zaplacic, zaliczy byle jak egzamin po terminie i ma wyzsze :O do tego poziom uczelni panstwowych to na wiekszosci kierunkow dno ...

i co z tego, skoro dla magistrów jest kilkakrotnie mniej ofert pracy niż dla nie magistrów? wlasnie autorko :D luska podala swoj przyklad i tego sie trzymaj :D

czy ja wiem, czy to dotyczy tylko patologicznych firma...no ja nie mówię o jakis kompletnych jełopach, ale dużo jest takich kombinatorów, co umieją się podlizać, zagrać dobrze, tacy pozerzy, a w rzeczywistości mało umieją...

wykuję?, dostaję? O co chodzi? Masz jakieś kompleksy, że magistra niesłusznie obroniłaś/eś?

Ludzie mają problem z zaakceptowaniem faktu, ze nie kazdy musi miec mgr, co więcej - wielu z posiadaczy nie powinno. Po co tracić czas i pieniądze, a potem być sfrustrowanym absolwentem skoro w tym czasie mozna sobie jakoś inaczej życie układać

"Masz jakieś kompleksy, że magistra niesłusznie obroniłaś/eś?" Moze spożyła ostatnio tran i ją oświeciło?

każdy może być magistrem to prawda ale teraz prywatne uczelnie lepsze niż państwowe może nie wszystkie bo prywatne muszą walczyć o studentów między innymi i poziomem nauczania chcą zachęcić

luśka masz rację...ale ludzie zawsze będą dążyć to tego, co mogą minimalnym kosztem uzyskać, np. mogą mieć wyższe prawie bez chodzenia na zajęcia, pracę im ktoś napiszę...taki jest teraz świat po łebkach aby do przodu...

lepiej być dobrze zarabiającym i spełniającym się budowlańcem, niż sfrustrowanym, bezrobotnym magistrem...

ech ale jaaak jak ktoś potrafi tak się zakręcić, aby dostać posadę bez większej wiedzy, a potem nauczy się tego co nie umiał pracujac, to tylko pogratulować, gdyż to jest właśnie to czego braukuje nie którym mgr. co mają nos wyżej od czoła - gdyż uważają, że się im należy!

Odwieczny konflikt zwolenników państwowych kontra prywatnych :D, a przecież wiadomo że różnie i z tymi i z tamtymi bywa...

No tak o ile się nauczy, to ok...ale wielu po latach w tej samej pracy umie niewiele i trzymają ich, bo są pokorni, bo jak coś im się każe, to lepiej czy gorzej, ale jakoś zrobią, nie dyskutują...

wydaje mi sie, że część tych "głupiutkich" magistrów robi to tylko dla renomy, żeby się mogli pochwalić przed innymi wyższym wykształceniem. Znam jedną panią mgr marketingu, która włączyć komputera nie potrafi, języka nawet polskiego dobrze nie opanowała, teraz w domu siedzi już 6 rok po studiach i facet na nią robi, ale za to chwali się dookołą, że ona jest wykształcona....

odnosnie tematu-- to zalezy na jakiej uczelni. Jak jest niski poziom to i idiota da rade. A jak jest wysoki to niestety. Z grupy 20 osob tylko 5 da rade

Da się po pięciu minutach rozmowy zweryfikować czy ktoś jest idiotą. I wtedy ma się jego tytuły w d.upie, bo nie jest interesującym rozmówcą A pracy faktycznie najwięcej pracy jest dla osób z zasadniczym zawodowym/technicznym

Ja studiuję na prywatnej uczelni i uwierzcie, ze nie wszystkie lecą tylko na kasę. Wykładowcy w większości są z Uniwersytetu i Akademii. Poziom też nie jest najniższy, skoro po pierwszym roku z mojej grupy wyleciało 10 osób i nie dlatego, że nie zapłaciły, tylko nie zdały egzaminów. A zdecydowałam się na tę szkołę ze względu właśnie na ofertę. Tu mam połączone dwa kierunki i jest to ciekawe. A gdybym poszła na państwowe, to musiałabym skończyć dwa osobne kierunki.

Ten problem bezrobotnych długotrwale mgr istnieje już m.in. w USA, więc naprawdę przydałoby się troche więcej pokory w ludziach

to w takim razie po co iśc na studia ? :D:D skoro po zawodowce jest praca do rzadzenia panstwem podstawowka/gimnazjum wystarczy

Studia nie są tylko po to żeby mieć mase kasy po nich...jak ktoś tego nie rozumie, to lepiej niech na nie nie idzie...

ale zgodzę się z tym że budowlańców najbardziej poszukują i magistrów też wszak każdy taczkę pchać może :P

Oj jedno "pracy" za dużo :P Cux - 100% racji jednak w dalszym ciągu nie rozumiem po co robić papierek dla samego papierka, jak można zrobić zawodówę, specjalnie się nie wysilać i czesać niezłą kasę. :O natka - ideę prywatnych uczelni jestem w stanie zrozumieć właśnie dla ciekawych kierunków - bo i takię się zdarzają. Niestety dużo ludzi ma uprzedzenia do prywatnych, bo duża ich część to właśnie szkoły dla debili