Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana29

jak nauczyc dziecko gryzc????

Polecane posty

mysle, ze to twoja wina, no bo przegapilas moment nauki jedzenia kiedy jeszcze dzieciak malo sie buntuje. nie mowie, ze ja jestem tutaj madra, doskonala matka i bez winy, bo np. moj przychodzi do mnie w nocy u mnie spac i to nie jest jego wina tylko moja, ze mu na to pozwolilam i go teraz oduczyc nie moge. jak nie ma zadnych zdrowotnych problemow to w koncu sie naczy jesc przeciez. jak bedzie mial 18 lat to nie bedzie do mamy przychodzil zeby ta mu dala papke z merchewki.. wiec kwestia czasu jak juz nic nie pomaga..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana29
do znam ten bol-no własnie,pomimo,ze ja walcze z tym od półtora roku nie moge nauczyc go gryzc:((dziwne to,bo jak miał w buzi gryzaka czy szczoteczke do zebow to normalnie rusza buzia jakby gryzl,a z jedzeniem tak nie chce robic:(( wszystko robiłam zgodnie z aleceniami lekarza,znajomych itp i nic:(( tak wiec prosze nie pisac,ze przegapiłam moment nauki jedzenia.... zonqa bananow nienawidzi-nie zje nic bananowego,ani kaszki,ani jogurtu o tym samku. poza tym jest bardzo grzeczny,od narodzin spi w swoim łóżeczku,nie choruje-moze ze dwa razy miał lekki katarek,nie ma problemu,żeby został z kims innym,gdy ja musze cos załatwic itp tylko to jedzenie-brak słów:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenic
mam dokładnie ten sam problem i nie piszcie ze to nasza wina!! od kiedy mały skonczył 6miesiecy podawałam mu biszkopty,itd ale nic nigdy nie wział do reki skonczył 3 lata i nadal nie interesuje go jedzenie nigdy nie sprobował szynki,chleba,sera,banana bo nie wezmie tego do reki probowałam na siłe,prosiłam,krzyczalam,plakałam a on NIC!!! nie mam pomysłu na niego głodówke tez przechodzilismy i tak np o 8 rano zjadł kaszke,przez caly dzien nie jadl nic-dosłownie zero słodyczy i jedzenia,wypił tylko 150ml herbatki i ok21 normalnie poszedł spac CZY JEST JAKIS SPOSOB NA TAKIE DZIECKO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniasamosia
załamana29, mam podobny problem, odezwij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana29
jestem:)) choc juz daawno nikogo nie bylo-my w miedzyczasie bylismy u ortodonty,zrobili specjalny aparat,ktory miał wywołać odruch grzyienia,ale lipa-trafilismy na konowala,co wyciagnął z nas kasę....teraz jest lepiej,ale mały ma juz prawie 3 latka!!zaczęło byc lepiej,bo poszedl do przedszkola,choc nadal nie je kanapek... berenic...ale dlaczego nie chce brac jedzenia do ręki?u nas z tym nie bylo problemu...zawsze maly bral i jadł,tyle,ze potem wypluwał.. no i moj synek nienawidzi słodyczy:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama niby z doswiadczeniem
Wiem ze już minął długi czas od wypowiedzi na ten temat ale chciałabym się dowiedzieć czy mały już gryzie pokarmy i jak sobie poradzilas z tym bo ja mam taki sam problem z synem nic nie gryzie a ma już 20miesiecy ze starszymi synami nie było takich problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tricksy
No wlasnie. Jak to sie u was pozmienialo? Ja sie borykam z tym samym. Moj maly nie zje nic co nie ma konsystencji kremu. Nawet banana chodz jest miekki czy rozgotowanego jablka! Walcze z tym odkad skonczyl z 7 miesiecy. Probowalam wszystkiego. Nawet raz chwycilam go i kazalam patrzec jak ja gryze i... NIC! Dostaje juz do glowy bo maly idzie od wrzesnia do przedszkola, a tymczasem on na jaka kolwiek najmniejesza grudke w posilku reaguje wymiotami. I blagam was... Glodowka odpada! probowalam i moj synek plakal przy mnie z jogurtem w reku! Ja podawalam mu chlebek czy brzoskiwinie ale nie wzial! Chcial tylko i wylacznie jogurt bo wie, ze to papka. Ryczalam razem z nim wiec o d... rozbic pomysl z glodzeniem dziecka! Rece mi juz opadaja. Gotuje mu zupki warzywne i specjalnie rozgotowuje warzywa, makaron czy ryz ale nic. Jak juz go zmusze to polyka w calosci a pozniej zwraca... :( Ma 27 m-cy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenic
27miesiecy czyli 2lata i3mies Moj synek w tym wieku tez jeszcze nie gryzł Na obiady jadł papki a najlepiej takie obiadki w plastikowych pojemnikach z hipp. a tak to serki,danonki,kaszki do przedszkola jak szedł miał 3lata i 8miesiecy i wcale lepiej nie było podobno w przedszkolu zje zupke,ugryzie kanapke ale tylko z zółtym serem albo samym masłem dzis ma 4lata i 4miesiecy do dzis nie zjadł szynki,kiełbaski,lodów,kotleta i wielu innych normalnych dan najlepiej zyłby tylko kaszka nestle albo manna oraz serki,danonki itd i tez tak jak u Ciebie probowałam głodówek,krzyku itd i nic nie pomagało od roku juz odpusciłam je to co lubi i zyje! wiem co przezywasz bo tyle co ja sie naplakałam przy nim i z nim to nikt nie wie a najgorsze sa dogaduchy ze strony rodziny/tesciów zamiast mnie wspierac to tylko czemu on nie je a wymioty zdarzaja sie do dzisiejszego dnia jak mu cos stanie w gardle to wymiotuje wszystko taki ma silny odruch powodzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaienkaa__
Autorko rozumiem ze jak piszesz zwraca np.warzywa drobno usiekane widelcem tzn ze je wczesniej polyka a potem no lekarajzwyczajniej w swiecie wymiotuj tym?Hmm..no mozna probowac brac dziecko na huki i poprostu zostawic drobne kawalki w misce/na talerzu i czekac az sam ruszy i pogryzie jak zglodnieje,abo isc do innego olekarza.To jednak chyba nie jes normalne skoro dziecko powiedzmy od 6 miesiaca mialo wprowadzane inne posilki i w innej konsystencji niz mleko ma teraz 2 lata i masz z nim takie przeboje?Moze cos go boli,moze dziasla,hmm..przelyk?No nie mam pojecia,i stad to wypluwanie czegos w kawalku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna skądś tam
Jezeli Ci wymiotuje spróbuj isc z nim do laryngologa, moze to przez migaly ? Moj syek tez czesto wymiotowal i poszlam z nim do laryngologa, ktory oznajmil mi, ze to prze migdaly wymiotuje, wycieli mu, nie wszystkie tylko te co przeszkadzaly i normalnie ju sie w ogole nie dławi :) spróbuje, moze akurat o to tchodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasiflorka
załamana29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasiflorka
do załamana29 i berenic - Odezwijcie się proszę i dajcie znać co dalej dzieje się z Waszymi dzieciaczkami. Mój synek ma 3 lata i ten sam problem. Ta przypadłość nazywa się nadwrażliwością oralną. Mój synek ma dodatkowo nadwrażliwośc dotykową. Byliśmy u logopedy, psychologa, terapeuty SI i gastroenterologa i nic. Budowa i funkcjonowanie aparatu artykulacyjnego jest ok. Problem polega na tym iż jama ustna jest zbyt wrażliwa by poradzić sobie z intruzem jakim jest w tym przypadku kawałek stałego pokarmu. Trzeba w tej sytuacji odwrazliwić jamę ustną dostarczając jak największej ilości bodźców. Otrzymalismy zestaw cwiczen w obrebie jamy ustnej i na razie zmian nie widać. Synek od wrzesnia idzie do przedszkola i mam obawy, że Pani nie dopilnują i może dojśc do zadławienia, w skrajnych przypadkach do śpiączki. Dajcie znac jak działacie, czy jest jakaś poprawa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Logopeda
Drogie Panie, przeczytałam wasze posty z absolutnym załamaniem - lekarz pediatra powinen uświadamiać, a nie uspokajać niepokoje matek pytających o rady! Dziecko musi być przyzwyczajane do przerabiania stałych pokarmów od 6 miesiąca. Wcześniej bardzo ważną fazą jest wkładanie przez dziecko rączek do buzi - jeśli tego nie robi (lub jeśli mama, babacia, sąsiadka zabraniają mu tego), może dojść do nadwrażliwości na bodźce i zwracania pokarmów. W takiej sytuacji powinno wykonywać się masaż logopedyczny w obrębie warg, policzków - od środka!, języka - także w jego tylnej części. Wiem, że dzieci wtedy płaczą - trudno, to dla ich dobra. Jama ustna musi być odczulona (przyzwyczajona do bodźca). Najmądrzejsza jest zasada, że każde dziecko musi przechodzi przez te same etapy rozwoju - dzieci różnią się tylko tempem. Więc bez względu na wiek metrykalny Waszych dzieci, musicie cofnąć się do wieku rozwojowego - jeśli dziecko 3-letnie zwraca pokarmy, można uznać, że rozwojowo w tym aspekcie jest na etapie dziecka 8- miesięcznego i należy je tak potraktować. A zatem procedury będą identyczne jak u niemowląt - masaż, stopniowe różnicowanie struktur posiłków. U starszych dzieci zalecałabym zabawy paluszkami w buzi (niech same wykonują masaż) i jak najwięcej ćwiczeń motorycznych aparatu artykulacyjnego (są do odnalezienia w internecie). Najchętniej wysłałabym Was w ogóle do logopedy - jest na Śląsku absolutny specjalista w tym zakresie prof. Pluta-Wojciechowska. Poszukajcie jej szkoleń z dysfagii lub jedżcie na konsultacje - na penwo pomoże. Zachęcam także do lektury http://babyledweaning.pl/start/co-to-jest.html Pamiętajcie Panie, że obiniżona sprawność motoryczna aparatu artykulacyjnego jest najczęstszą przyczyną wad wymowy, więc i tak u logopedy wylądujecie. A im szybciej, tym lepiej dla wszystkich. Życzę wytrwałości - sobie i Wam - Mama 7 miesięcznej dziewczynki, która dziś rzucała kalafiorkiem po ścianach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Logopeda
Drogie Panie, przeczytałam wasze posty z absolutnym załamaniem - lekarz pediatra powinen uświadamiać, a nie uspokajać niepokoje matek pytających o rady! Dziecko musi być przyzwyczajane do przerabiania stałych pokarmów od 6 miesiąca. Wcześniej bardzo ważną fazą jest wkładanie przez dziecko rączek do buzi - jeśli tego nie robi (lub jeśli mama, babacia, sąsiadka zabraniają mu tego), może dojść do nadwrażliwości na bodźce i zwracania pokarmów. W takiej sytuacji powinno wykonywać się masaż logopedyczny w obrębie warg, policzków - od środka!, języka - także w jego tylnej części. Wiem, że dzieci wtedy płaczą - trudno, to dla ich dobra. Jama ustna musi być odczulona (przyzwyczajona do bodźca). Najmądrzejsza jest zasada, że każde dziecko musi przechodzi przez te same etapy rozwoju - dzieci różnią się tylko tempem. Więc bez względu na wiek metrykalny Waszych dzieci, musicie cofnąć się do wieku rozwojowego - jeśli dziecko 3-letnie zwraca pokarmy, można uznać, że rozwojowo w tym aspekcie jest na etapie dziecka 8- miesięcznego i należy je tak potraktować. A zatem procedury będą identyczne jak u niemowląt - masaż, stopniowe różnicowanie struktur posiłków. U starszych dzieci zalecałabym zabawy paluszkami w buzi (niech same wykonują masaż) i jak najwięcej ćwiczeń motorycznych aparatu artykulacyjnego (są do odnalezienia w internecie). Najchętniej wysłałabym Was w ogóle do logopedy - jest na Śląsku absolutny specjalista w tym zakresie prof. Pluta-Wojciechowska. Poszukajcie jej szkoleń z dysfagii lub jedżcie na konsultacje - na penwo pomoże. Zachęcam także do lektury http://babyledweaning.pl/start/co-to-jest.html Pamiętajcie Panie, że obiniżona sprawność motoryczna aparatu artykulacyjnego jest najczęstszą przyczyną wad wymowy, więc i tak u logopedy wylądujecie. A im szybciej, tym lepiej dla wszystkich. Życzę wytrwałości - sobie i Wam - Mama 7 miesięcznej dziewczynki, która dziś rzucała kalafiorkiem po ścianach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do logopeda
dziękuje za Twoją wypowiedź-bardzo pomocna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam Kochane wiekszy problem ale chyba ze soba, a mianowicie moj synek ma 21 miesiecy. Jak mial 11 strasznie nam sie zakrztusil biszkoptem, wzywalismy az pogotowie, do tamtego czasu gryzl ladnie chrupki i biszkopty. Po tamtym zdarzeniu przez 1,5 miesiaca jadl tylko serki i pil cyca nic innego nie chcial. Potem stopniowo zaczal jesc ale papki. Od tamtej pory jestem przerazona i boje sie mu cokolwiek dac wiekszego zeby sie znow nie zakrztusil,bardzo nad tym ubolewam bo chcialaby zeby jadl normalnie. Dodam ze jest zarlokiem i jak tylko widzi jedzenie to by wszystko jadl. Nie wiem co mama poczac, daje mu przewaznie papki-zupki, kaszki, owoce ale tylko starte, chcrupka dziele w reku i daje maly kawaleczek,je ziemnieki ubite od nas z obiadu, siekane drobniutenko miesko, makaron bardzo posiekany. Strasznie boje sie mu dac sama cokolwiek a dodam ze maz czesto wyjezdza wiec jestem sama. Nie moge zapomniec widoku jak maz go wtedy ratowal i jak widzialam swoje sine dziecko i myslalam ze to juz koniec. Co mam poczac? Jod czego zaczac? Blagam dajcie jakis pomysl bo spac spokojnie nie moge....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasztetka dębicka
Nie wiem, moze masz tak opornego osobnika, osobiscie nie spotkałam zadnego dziecka, które tak uporczywie chce pozostać dziudziusiem, raczej dzieci chcą być dorosłe i robić to, co starzy. Ja bym ci proponowała zabrac go gdzies, gdzie są dzieci, jakieś kinderparty czy cokolwiek. Dziecko z mamusią to się będzie mazgaić i cudować, a z równiesnikami bedzie mu wstyd. weźmie te kawałki do ust i zacznie normalnie jeść. To by była moja rada. A do jednej damy u góry, która pyta, jak dziecko ma gryźć dwoma zębami czy tam bez zębów - no przeciez nikt niemowlakowi nie daje orzechów i kości. Są kawałki marchewki czy ziemniaka, czymięsa, ale one są miekkie. Wystarczy je scisnąć dziąsłami i rozpadaja sie na papkę. To jest własnie nauka gryzienia, ona się zaczyna już bardzo wczesnie. Dla 4-miesięcznego dziecka papki sa zmiksowane na miał, ale już dla 6-miesięcznego mają malutkie kawałeczki, dla 8-miesiecznego te kawałki są juz większe, a dla roczniaka duze kawały, prawie 1 cm x 1 cm. Moja kolezanka tak wydziwiała ze swoja córką, że jej musi papki miksowac i nic jej nie może dać, bo zęby ma tylko na dole. Jakby nie wiedziała, jak wygląda to, co jest w słoikach hippa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasztetka dębicka
aha - i jestem przekonana, ze to nie jest wina autorki. Co ona niby ma robic, film demonstracyjny mu puscić? Ja sobie nie przypominam, zebym z córka jakos to trenowała, po prostu dostawała słoiki dostosowane do wieku i jadła. Sama wyciągała ręce po nasze jedzenie. I chyba prawie kazde dziecko tak robi, to sie dzieje automatycznie, nie ma w tym wielkiej zasługi rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasztetka dębicka
No, logopeda sie wypowiedziała i pewnie ma rację. Ja tam sie nie znam :) Na pewno warto do logopedy pójsć, bo dziecko ma problem, to nie jest normalne, zeby nie gryzło w wieku 2 lat. Agnieszko, tobie bym radziła, żebyś w sytuacjach, kiedy masz np. przy sobie znajomego lekarza albo kogos, komu ufasz, ze umie udzielic pierwszej pomocy - podawała synowi troszeczkę mniej rozdrobnione jedzenie. współczuje takich widoków i wspomnień, pewnie nie zapomnisz do końca życia, ale najwazniejsze, ze po pierwsze - dziecko uratowaliscie, a teraz - ze obno nie ma oporów ani traumy. Odważ się, to juz duży chłopak, będzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenic
pasztetka dzieci naprawdę są różne już jakis czas minał od mojego ostatniego postu tutaj na mojego synka(prawie 5lat) do tej pory nie działa to ze ktos je to on tez sprobuje nie ma takiej opcji i tak było zawsze!!!! miał ponad 3 lata i nie sprobował kotleta,szynki,warzyw,owoców! nie bedzie jadł i koniec chocby miał nie jesc cały dzien albo to co lubi albo wcale teraz drugi rok chodzi do przedszkola jest lepiej,podobno cos tam je ale wydaje mi sie ze bardziej probuje w domu je to co lubi a jak chce mu dac cos innego to woli byc głodny jest wyjatkiem chyba na milion no ale tak ma od 2,5 do 4 lat chodzilismy do logopedy pewnie to przez to ze nie gryzł miał problemy z mowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Czytając Wasze historie widzę swoją i bardzo Wam współczuję. Niestety żadna mamusia mająca " normalnie jedzące" dziecko Nas nie zrozumie. Mam 2.5 latka który nie chce i nie umie gryźć jedzenia. Przeszliśmy badania gastrologiczne , konsultacje z neurologopedą i nic. Po dobrych radach lekarza neurologopedy- aby dziecku wciskać na siłę chrupki mieliśmy w domu 3 wojnę światową i płacz na sam widok jedzenia prawie przez miesiąc.Głodzenie też przeszliśmy - może trzy dni nie jeść i nie ma na niego siły - ma 2.5 roku i waży 12.800 A LE TO I TAK SUKCES BO PRZEZ ROK BYŁ PONIŻEJ 3 CENTYLA. Jak tylko pojawi się w posiłku kawałek mały wymiotuje wszystko co zjadł. Ja doszlam do tego ze podaje mu albo posiłki w formie papek albo w kawałku bo z 2 konsystencjami w 1 posiłku nie poradzi sobie. Klade mu na stoliczku pokrojona szynke , ugotowana marchew lub np. ryz i to stoi caly dzień alb sprobuje albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko bez urazy ale 2letnie dziecko jeszcze nie gryzie? a zęby ma? ale jak to? niewiem jak to by było wogole mozliwe? moja ma 10msc a juz od jakiegos czasu (dokladnieniewiem,nie chcę przesadzic ale mniej wiecej od 8. msc.) cos tam gryzie. a miala na poczatku tylko 2 ząbki u góry. i sama balam się jej cokolwiek dawac a jak dawałam to ciagle byłam czujna ciagle pryz niej i pilnowałam,juz teraz tak nie,bo teraz w weiku 10 msc juz prawie wszystko normalnie je.oczywiscie nie schbowego ani kurczaka hehe ale normalne rzeczy a wlasnie papki nie chce. mam pełno sloiczkow i obiadki i deserki,starsza jadła jak wilk te słoiczki,a ta z kolei nie chce papek tylko normalne jedzenie to co my jemy oczywiscie w mniejszej wersji. i tak np chlebek z szyneczką i serkiem kroję w małe kosteczki i klade jej w jej talerzyku na podłodze znaczy na kołdrze,kocach itd bo tam przewaznie moje dziecko spedza wiekszosc zycia. znacyz nei włozeczku,nie w kojcu ani w chodziku tylko na podlodze wysciełanej koldrami,kocami zeby było jje ciepło i miekko. i tak się wlasnie nauczyła gryzć. albo np jabłuszko daje w miseczce pokrojone albo marchewkę startą.oczywiscie najpierw wywalala całą miseczkę ale potem doszła do wniosku ze lepiej zeby to jedzenie było w miseczce i zaczela brac rączkami i jesc:). a ty jak je karmisz? gdzie dziecko jada? i nie trzeba wcale wciskac na siłe albo w zabawie. w naszym przypadku-miseczka stala przy niej a ona sobie sama brała z własnej woli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko krótko bo wątek stary ale temat powraca. gryzienie - wbrew pozorom - ma niewiele wspólnego z zębami. gryzienie przy pomocy zębów - do tego potrzebne są zęby czwórki i piątki. przednie zęby mogą służyc co najwyzej do odgryzania. pamiętacie kiedy mniej więcej wyrastają czwórki i piątki? ;)))) dziecko które nie ma zębów też swietnie radzi sobie z rozgniataniem pożywienia dziąsłami. nieważne czy ma 4 zęby czy zero. wtrąciłam się dlatego bo przeczytałam na poprzedniej stronie jakąś rozhisteryzowaną wypowiedź właśnie o braku zębów ("no jak ma gryżć no jak????" ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziałam kiedys odcinek Superniani, gdzie dzieci nie pogryzały posiłków, tak jak Twoje i Superniania dała im gumę do żucia i kazała żuć aż ją porządnie rozgryzą a potem wypluć. Oglądałóa efekty i chwaliła później dzieci, że ładnie pogryzają. Może coś takiego spróbuj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ja tez widziałam niedawno odcinek superniani ze 4,5 latki (blizniaki) nie umiały gryzc a matka im wszystko miksowała no i jeszcze pieluchy im zakladala na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja108
Moja córka obecnie 2 latka, jadła wszystko (warzywa, chrupki, rybkę, mięsko) do skończenia 1 roku życia, rozdrabniałam jej malakserem na papkę i nie było problemu, słoiczki tez jadła. Zaczęłam nawet podawać grubsze jedzenie nie miksować tylko widelcem rozdrabniać. Po zapaleniu nereczki i tygodniowym pobycie w szpitalu w którym prawie nic nie jadła z powodu choroby przestała nam pomału jeść w domu, najpierw wybrzydzała z warzywami i mięsem gotowanym myślałam że jej się znudziły smaki i nie chce naturalnych smaków wiec zaczęłam trochę doprawiać ale to nie pomogło w końcu odrzuciła również słoiczki i teraz jada dosłownie tylko kasze jaglaną z bananem i jabłkiem, kaszę jęczmienna drobną-samą, makaron w rosole lub sam i owoce oraz kaszkę Sinlack i kaszki ryżowe smakowe, waży 12 kg. Warzywa nie tknie- wypluwa. Przy czym nie chce gryźć- makaron połyka jak kaczka w całości nawet ja tak nie umiem. Ponieważ nie gryzie to nie mówi. I tak się to toczy. Chodzimy do logopedy i na zajęcia manualne żeby ćwiczyć raczki bo to podobno ma duży związek z mowa. Masujemy jej buzie okolice ust języczek i w środku buzię. Szczerze nie widzę postępu, ale może potrzeba więcej czasu. Wiec jak widzicie regresy tez się zdarzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczona mama
Mam ten sam problem. Corka ma 2 lata i ani mysli zaczac gryzc. Je wszystko (polyka), rozdrobnione widelcem. Na szczescie nie zwraca. Je powoli, kazdy posilek trwa ok godziny. Chyba ze dostanie kaszke jagodowo-malinowo-pomaranczowa (wszystko z prawdziwych owocow, nie sproszkowanych z paczki). Uwielbia ja, w 10-15 min zje duza porcje. Probowalam wszystkiego aby ja zachecic do gryzienia, chrupki, biszkopty, rureczki z kremem i bez, chleb, ciastka, bulki i nic! Wkurzaja mnie te osoby ktore mowia ze jest to wina rodzica. Najlatwiej jest tak powiedziec. Moja matka tez tak postepuje, tylko krytykuje a potem sobie idzie. Nie dosc ze czlowiek robi wszystko zeby temu zaradzic to jeszcze trafia na takie osoby z klapami na oczach, ktore potrafia tylko denerwowac! Wasze dzieciaki gryza, ok, udalo wam sie! Ale nie wszystkie to robia! Na nic zdadza sie porady glodzenia itp. Nie macie zielonego pojecia o problemie! Z tego co widze perspektywy nie sa zbyt rozowe... a mialam nadzieje ze w najblizszym czasie to sie zmieni i bede mogla nareszcie troche odpoczac.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam po raz drugi .Szanowna Wifi czy jak ci tam. Moje dziecko rozwija się prawidłowo, mówi całymi zdaniami , pieluch nie nosi od 20 miesiąca życia, śpiewa piosenki układa klocki mówi wierszyki tylko z jedzeniem jest problem. Życzę Ci abyś nie miała takich problemów z dzieckiem jak matki niejadków bo to jest okropna trauma. Ja już takich " ekspertów" od dzieci słyszałam wielu i wielu niestety przekonało się naocznie co to znaczy niejadek. Wielu słyszących moje opowieści było podobnie nastawionych do tematu co Ty ale gdy naocznie się przekonali że to nie są jakieś brednie desperatki współczuli a nie szydzili i krytykowali. Próbowaliśmy już wielu różnych metod nawet jedzący rówieśnicy nie działają . A super nianie nie są dla dzieci z problemami jedzenia tylko dla rodziców z problemami. Co do dawania dziecku gumy do żucia to gratuluję. Dajcie swoim dwulatkom i od razu wezwijcie lekarza bo się udusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość powyżej-macie duzo szczescia,ze dziecko mowi prawidłowo,bo najczesciej sa problemy z mową...życze duzo cierpliwosci,a słuchania i czytania pseudo doradcow nalezy unikac-hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×