Nie chce mi sie robic, tego co musze....jak się przybrac

Specjalnie wziełam sobie wolne, mineły dwa dni a ja nawet nie zaczełam robic, tego co powinnam. Czuje jak czas płynie, myśle o tym i przeraza mnie to a jednocześnie nie potrafie wziąsc się w garsc. Jak sobie pomóc?

masz jakies problemy?

nie, nie mam problemów. Mam niedługo pewien egzamin, nie potrafie się zmusic do tego by zacząc się uczyc. upłyneły juz dwa dni a ja nic nie zrobiłam w tym kierunku, specjalnie wynajduje sobie inne zajęcia by tylko nie zacząc się uczyc, ogarnia mnie starch przed samą swiadomoscią, ze musze się uczyc.

czy ktoś ma jakis pomysł, jak się zmotywowac????????

nikt mi nie doradzi, widze, że jak zawsze musze sama na siebie liczyc, dac sobie kopaaaa

ja mam zawalone sprawy od 1,5 roku a konsekwencje beda okropne, nie wiem, czy juz nie sa. Glownie finansowe, wiec Cie rozumiem. Mialas jakies trudne przezycia ostatnio?

Przepraszam,ale czego oczekujesz? Że ja lub inny nick nauczy się za ciebie? przykro mi,jesteś dorosła i powinnaś być odpowiedzialna.To twoje życie, nikt go za ciebie nie przeżyje.

jesli nie jestes zbyr zmeczona, zestresowana czy cos, to powinnas wziac sie i nauczyc, przynajmniej zaliczyc jesli nie jestes w stanie nauczyc sie na lux:)

ja mialam takie cos po zmianie studiow-po dlugich latach gdy uczylam sie bezsensownych rzecyz wbrew sobie mialam klopot ze zmobilizowaniem sie, gdy wreszcie zaczelam sie uczyc do zawodu o jakim od lat myslalam. Z tym, ze u mnie dolaczyly sie jeszcze trwajace miesiacami trudnosci zyciowe.

dłużej siedż na kafeterii to na pewno coś porobisz.. hahaha