nie wiem co robic, prosze o pomoc

mam ogromny problem i nie wiem co robić. Mieszkam ze swoim chlopakiem, na poczatku bylo cudownie, pozniej zaczelo sie dziac jak to zawsze bywa troszke gorzej, ostatnio czesto sie klocimy on wyjezdza do Holandii niedlugo na rok , dzisiaj poklocilismy sie ogromnie wyszo z tego to ze od dzisiaj spimy w innych pokojach, znam go i wiem ze jak tak bardzo sie poklocimy to albo wychodzi gdzies z domu na wiele godzin albo pisze sobie ze swoja byla lub tez sie z nia spotykabo to taka wielka przyjaciolka, nie wiem siedze sama w tym pokoju on wyszedl, lzy same mi sie cisna i nie wiem co ja mam robic kocham go ale ja nie wiem czy ja dluzej to wytrzymam nie wiem czy mam mu powiedziec zeby dal mi kilka miesiecy i znajde sobie mieszkanie czy mam sie teraz wyniesc chociaz sama nie wiem gdze.. nie wiem tez czy mam tak poprostu zniszcyc to wszystko co bylo, wiem ze on mnie kocha i ze chce ze mna byc ale to co oboje robimy jak sie poklocimy to jest naprawde bardzo zle, powiem szcerze ze dzisiejsza klotnia byla raczej przeze mnie ale przepraszalam go i mowilam ze zaluje a on swoje ze i tak to ja do tego doprowadzilam, nie wiem co robic ;( nigdy sobie tak poprostu nie wychodzil z domu a teraz bede przezywala koszmarcos mi sie tak wydaje

:(

no coz...ja tego nie widze...Raz, ze ma kontakt dziwny z była...dwa, ze jedzie na rok. Zacznij zyc własnym zyciem i usamodzielnij sie troche a czy to przez ciebie kłótnia czy nie, to trudno orzec

masz rację bardzo bardzo chce sie usamodzielnić ale żyję nim, naprawde nie wiem jak sobie pomóc bo ja tego chce tylko nie potrafie, wiem ze nikt tego nie widzi bo wszyscy mi to mówią..