Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość umberla

pomóżcie rozwiązać rodzinną sprawę!

Polecane posty

Gość tak swoją drogą naukowo
udowodnione-im młodsze matki tym poziom inteligencji niższy w populacji,a druga sprawa im większa patologia rodzinna tym szybciej stają się rodzicami-ja bym się nie cieszyła z tak szybkiego miotu,na zachodzie rodzicielstwo już dawno po 30-stce to norma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mbblondyn
tak swoją drogo naukowo - a pod tym nickiem Ewa 33 się tłumaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umberla
dziekuje za wszystkie wpisy (może pomijając kłótnię z pania Ewa 33). gwoli wyjasnienia: nie jestem jakąs smarkulą płodząca bezmyślnie dzieci. mam 28 lat a to chyba dobry wiek na dzieci. zresztą nie prosilam o komentarze czy powinnam miec dzieci czy nie. poza tym nie mieszkam katem u szwagra bo on ma takie same prawa do tego mieszkania jak ja czy mąż, a właścicielelm jest teść. to tez nie jest istotne. boli mnie tylko sprawa przeprosin i tego że dla mojego męża ważniejszy jest świety spokój u rodziny niż honor jego żony. moje pytanie brzmiało co powinnam zrobic z tym wyborem chrzestnego. jak uargumentować to by postawić na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tylko wiek powinien determinować decyzję o rodzicielstwie, to raz i nie masz takich samych praw do mieszkania jak szwaagier, bo on ma je po ojcu, a ty po nikim, niestety mieszkanie będzie twojego męża i szwagra, a nie twoje, i to po śmierci teścia czyli, mieszkasz u swojego teścia, czyli miałam rację no, ale najważniejsza jest sprawa chrzcin przeciez a nie tam dojrzałości, mieszkania, meża itd. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura bura
Ewa nie każdy musi mieć to co Ty masz i nie każdy musi marzyć o czym Ty marzysz. lubisz się czepiać i pokazywać jaka ty mądra jak nie umiesz doradzić to się nie wypowiadaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umberla
niepotrzebnie dajecie sie sprowokowac ewie. ona ma pewne niezly ubaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....
Bez cienia zwątpienia racja leży po twojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalafingaaa
ja mam taka sytucje z siostrami obie robia mi przykrosc i mojemu dlatego stwierdzilam ze zadnej nie wezne na chrzestna i nie obchodzi mnie opinia rodziny skoro ktos potrafi ublizac wiec dlaczego ja nie moge dac dziecku chrzestnej jakiej chce proste nie daj sie i nie popusc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość je m'appelle ...
jakie prymitywy przeciez ta cała Ewa ma racje, głupie pizdy! jakie masz prawa i do czego ?? chyba tylko do tego zeby szczekac na forum a meza masz idiote i chama, no ale to swiadczy tylko o Tobie skoro sobie taki egzemplarz wybrałas na tworzysza zycia i dawce ( kiepskiego jak widac)materiału genetycznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przysłowie
Nie obraź się umberlo, ale jest takie przysłowie "widziały gały co brały". Niestety, szwagier nie ma za grosz przyzwoitości i nic nie poradzisz.Jak zaczniesz z nim wchodzic w dyskusje, zawsze będą kończły się nie po twojej myśli. Niestety on jest u siebie na ojcowiźnie oględnie mówiąc. Twój mąż zresztą też i tutaj właśnie jest pies pogrzebany. Dopóki mąż nie zrozumie, że czujesz się zraniona, nic się nie zmieni. Mało tego, za twoimi plecami mogą przekabacać jego na swoją stronę. Zostaniesz sama. Z pierwszym dzieckiem jakoś ci się udało postawić na swoim, ale z drugim nie radzę. Trudno, dumę odłóż na bok, jeżeli mąż chce by jego brat został ojcem chrzestnym, zgódź się. Tylko na tym skorzystasz. Poza tym mądrze postępuj z mężem, nie atakuj go, kiedy obrazi ciebie szwagier. Uwagi szwagra ignorowauj. Niech nie myślą, że z ciebie sekutnica. Pokaż swoją klasę. Mąż powinien to docenić. Chyba, że mylę się co do męża, jeżeli on ma charakter podobny do brata, to niestety jesteś na przegranej pozycji. Ale , absolutnie nie bierz dziecka i nie wyprowadzaj się do mamy, chyba, że gdzieś razem z mężem. Początki zawsze są trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umberla
do przysłowie - mój maz ideałem nie jest ale jednak jest raczej przeciwienstwem swojego brata. on sie nawet wstawił za mna jak ten burak mnie wyzywał. ale teraz przy drugich chrzcinach maz chce miec swiety spokój u rodziny, zwłaszcza dziadków. twierdzi ze nie chce wysłuchiwac ze rodzony brat nie jest chrzestnym jego dziecka. a ja wiem ze ten czlowiek sie nie nadaje ani na chrzestnego ani na zwykłego wujka. co do tego czy jestem u siebie czy nie to oczywiscie czuje ze nie, ale szwagier od kilku miesiecy mieszka u swojej narzeczonej, wiec nie ma raczej wielkiego parcia na to mieszkanie. tu nie chodzi o mieszkanie ale o relacje rodzinne. o to ze rodzina mojego meza próbuje wywierac presje na nasze decyzje (jak np. ta o wyborze chrzestnych). mojemu mezowi wcale nie zalezy na tym zeby to jego brat był tym chrzestnym tylko zeby nie było niepotrzebnego gadania. i to uwazam za paranoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×