Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem już co robić

mąż nienawidzi mojej rodziny poradźcie prosze o pomoc

Polecane posty

Gość nie wiem już co robić

Od kilku miesięcy jestem mężatką, mieszkam z mężem sama niedaleko od mojej rodziny. Mam ośmioro rodzeństwa, bardzo kocham moją rodzinę jestem do nich przywiązana, potrzebuję ich. Oni nie odwiedzają nas często bo czują się nie mile widziani u nas w domu. wszystko przez mojego męża, kiedy pojawia się ktoś z mojej rodziny on zachowuje się jak chamowaty gbur, twierdzi że nie ma zamiaru się do nich uśmiechać czy odezwać bo nie będzie się zmuszać skoro ich nie lubi, za każdym razem kiedy moja mama nas odwiedzi albo ja ich odwiedzę muszę się spodziewać tego że będzie obrażony na mnie, moja rodzina ma wady jak każdy ale on widzi w niej tylko wady, ciągle słucham o tym jacy to oni są beznadziejni, kompletnie go nie rozumiem i nie wiem jak do niego dotrzeć kiedy mu mówię że boli mnie jego zachowanie on obraża się o to że nie potrafię go zrozumieć że on poprostu nie ma ochoty z nimi przebywać ani ich lubić, dzisiaj mam urodziny moja rodzina przyszła do mnie z tortem, on nawet nie przyszedł się przywitać, wołałam go a on powiedział ze mu się nie chce i siedział w swoim warsztacie, jak zwykle musiałam go tłumaczyć przed rodzicami że ma jakąś pilna robotę, ale chyba nie uwierzyli bo co robota ważniejsza od moich urodzin.jest mi cholernie przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co robić
co mam robić jak do niego dotrzeć tak bardzo bym chciała mieć normalną rodzinę, a jemu w ogóle nie zależy mówię do niego a on jakby miał to w dupie jakby nie słuchał, on kompletnie nie liczy się z uczuciami innych, tak mi za niego wstyd, kocham go nie rozumiem dlaczego tak jest nasze małżeństwo byłoby idealne gdyby nie ten spor o moją rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co robić
czuję że nie mogę tego tak zostawić bo przegram całe swoje życie, nie chce wybierać między nim a rodziną nie chce żeby oni się przekonali jaki jest zły ciągle go bronię przed nimi ale już brakuje mi sił a jak mu ustąpię to boje się ze będzie tak że stracę moją rodzinę ona jest jaka jest ale ją kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakie konkretne powody podal, dlaczego ich nie lubi? Jak ci sie uklada z tesciami, jacy sa jego rodzice? Mąż nie musi lubic twojej rodziny, ale powinien ją AKCEPTOWAC, skoro jestescie malzenstwem, tymczasem on cie rani i sprawia, ze czujesz dyskomfort, tak jakbys musiala wybierac pomiedzy nimi a nim. Zachowuje sie bardzo niedojrzale i niekulturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm no jak policzyc dni tygodnia i dodac mamusie i 8 rodzenstwa to na dzien przypada 2 gosci, a jak dodac szwagrow i innych...heheheh lepiej ty do nich chodz w gosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liza@22
Jedni wyjdą ,drudzy przyjdą,chłop ma rację ,że ich zlewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co robić
jeszcze przed ślubem było całkiem inaczej jeździliśmy do nich wieczorami mąż grał z tatą w szachy był w stosunku do nich rozmowny i dowcipny bardzo mi to imponowało i byłam z niego dumna, potem zdarzyła się jedna rzecz moja mama po powrocie z Niemiec opowiedziała mi jak tam są pieknie przycięte drzewka poprosiłam ją żeby u nas na podwórku pomogła mi tak jedno przyciąć, wiedziałam że mąż nie lubi takich nowości i mimo to obciełyśmy to drzewko....chyba od tej pory się zaczęło uznał ze moja mama się wtrąca we wszystko, od tej pory co moja rodzina by nie zrobiła to było jej zapamiętane(np. nie zamnknięta furtka, pozyczony młotek i nie oddany...) muszę go tłumaczyć przed moją rodziną bo przecież nie są głupi widzą ze jest wściekły o wszystko i się nie odzywa nie przychodzi tak jak kiedyś ostatnio chodzę do nich sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli twoja rodzina
jest w porządku do męża i niczym go nie obraziła to mąż nie powinen tak się zachowywać. Postępuje tak, bo być może jest o Ciebie zazdrosny, lub o Waszą zażyłość a u niego takich więzi nie ma. W każdym bądź razie nie musisz się do niego dostosowywać, bo powinien uszanować ciebie i twoje zasady. Porozmawiaj z nim bardzo poważnie. Spójrz w oczy i pwiedz, że powinien szanować Ciebie i Twoich rodziców i jeżeli nie będzie szanował Twoich decyzji, to będziesz musiała...... (i tu zdecyduj się co zrobisz) Najważniejsze: dotrzymaj słowa. Jeżeli nawali, to zachowaj się konsekwentnie godnie z obietnicą. Nie proś go, nie tłumacz, bo to nic nie da a jedynie postawi cię w roli ofiary. Najgorszym rozwiązaniem, ale być może skutecznym będzie nauczenie go na przykładzie - on olewa Twoich, to Ty jego . Niestety jest to dziecinne i niedojrzałe- wiem jednak,że czasami tylko to skutkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli twoja rodzina
bardzo dobrze robisz. Mąż nie musi odwiedzać Twoich rodziców, ale ty możesz chodzić do nich sama. Wiem jednak,że jest Ci wtedy przykro. Nie kryj go, nie tłumacz (po co? chyba nie wstydzi się tego co robi?) Nazwij stan rzeczy po imieniu, może wtedy zrobi mu się głupio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co robić
ostatnio ma pretensje o to że jak twierdzi zachowali się po chamsku: Moi rodzice wybudowali się 300 m dalej a stary dom zostawili nam... właśnie załatwiamy przepis tego domu na mnie, powiedzieli mi że chcą przepisać tylko dom bez wyznaczonej działki i pola (które miał w planach mój mąż) ze względu że są biedni i nie stać ich na to żeby potem resztę mojego rodzeństwa obdarować polem a to było by nie sprawidliwe gdybym ja tylko dostała pole, mają w planach całą swoją gospodarkę przepisać na swojego następcę nie chcą dzielić pól, ja to rozumiem to ich majątek mają prawo decydować jak chcą, ale mój mąż uważa że zachowali się jak chamy uniósł się dumą i twierdz że nic od nich nie chce woli sobie mieszkać w wynajętym mieszkaniu gdzieś w mieście, to co mam zrezygnować z domu wartego 200 tys. i pójść za dumą mojego męża i mieszkać daleko z tąd w małym mieszkanku na 4 piętrze bo tylko na to nas będzie stać teraz kiedy spodziewam się dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli twoja rodzina
Dom weź, bo to darowizna dla Ciebie. A jak on chce mieszkać w mieszkanku, to mieszkajcie a domek zawsze będziesz miała. Ewidentnie Twój mąż walczy z nimi . trzeba siue tylko zastanowic czemu. Albo jest sadystyczny, albo czuje sie zagrożony i jest zazdrosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co robić
ma też pretensje o to i kategorycznie się na to nie zgadza że po porodzie wrócę do pracy a dzieckiem zajmie się moja mama która mi to zaproponowała, jeśli będę musiała zostać na wychowawczym to jak to powiedzieli prezesi w naszym banku nie mam po co wracać a ja chcę tam pracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co robić
jak mu ustąpię i pójdę do mieszkanka to będę skazana na bycie kurą domową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obowiązuje zasada
że z własną rodziną zawsze utrzymuje się dobre kontakty i uczucia, i małżeństwo nie może wpływać negatywnie na więzy rodzinne...to jest jasne mąż nie powinien wywierać przemocy psychicznej (obrażanie się, niechęć, ignorowanie...)....jeśli tak się dzieje to pozostaje ci tylko nie przejmować się postawą męża bo to on źle postępuje a twoja rodzina ....będzie to czuła, tę jego niechęć...twoja rola polega na przekonaniu rodziny aby nie przejmowała się brakiem kindersztuby twojego męża...niech oni utrzymują więź z tobą..z twym mężem nic nie muszą już teraz musisz zakreślić granice wobec twego męża...bo już widać że ujawnia się w nim tyran domowy stosujący przemoc psychiczną....a to jest niedopuszczalne i prowadzi do zniszczenia małżeństwa bądź silna i zakreślaj granice....to nie koliduje z miłością i tym byś była miła dla męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli twoja rodzina
A od kiedy on jest Panem Twojego życia i decyduje że w domu zostaniesz? Sorki, niech on zostanie jeśli chce. Wybacz, ale chyba poślubiłaś Pana i Władcę i albo potrafisz mu się stanowczo przeciwstawić i zaznaczyć swoją obecność, albo zawsze będziesz kimś niżej postawionym..... i nie będziesz szczęśliwa. po prostu. A teściowej powinien być wdzięczny,że chce pomóc. gbur i tyle.współczuję. I wiesz co takiego otrzeźwi?? Walizki za drzwiami. Niestety większość kobiet boi się tego kroku, bo może się okazać,że facet nie wróci a one wolą sie okłamywać,że jednak je kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli twoja rodzina
nie warto czasami ratować małżeństwa za wszelką cenę i paradoksalnie często lepszym rozwiązaniem jest pozwolenie sobie na odpuszczenie. masz wsparcie w rodzinie, dasz sobie radę a on może sobie coś przemyśli. jeżeli cię kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co robić
ja nie twierdze że moja rodzina jest idealna nie bronię ich jak głupia kiedy on mi się na nich skarży z jakiegoś konkretnego powodu to zwracam im potem na to uwagę, ale każdy ma wady uważam że powinien okazać im szacunek i starać się żebyśmy mieli dobre kontakty żeby go polubili, ja jego rodziców szanuje i staram się być miła chociaż jak tam pojadę to ojciec wiecznie piany, matka gada tylko o sąsiadach, a ostatnio robi mi się do nich w sercu taki żal do nich że to oni go tak wychowali że teraz nie myśli o innych tylko o sobie że tak traktuje moją rodzinę, ale ja nikomu nie dałam tego odczuć nie powiedziałam nikomu że mi nie pasują. nie chce też traktować ich tak jak on moich bo nie chce żebyśmy potem zostali sami bo wszyscy się odwrócą nie chcę zeby myśleli ze mój mąż trafił na niewychowaną i zadufaną w sobie kobietę tak jak widzę ze myślą moi rodzice o moim mężu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obowiązuje zasada
aha.....................rozmawianie na te tematy z mężem , pewnie do niczego nie doprowadzi...tylko nerwy więc nie przekonuj go słowami zakończ rozmowę słowami ...że kochasz swoją rodzinę i nie zerwiesz z nimi kontaktu......................a potem zawsze możesz mówić...że "przecież ci mówiłam że ich kocham i nie zerwę z nimi kontaktu" liczą się czyny a słowa liczą się tylko tyle o ile są konsekwentnie realizowane więc masz to wszystko robić ale mniej mówić o tym czyny i konsekwencja to jest ta recepta na twój problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co robić
nie chcę żeby moja rodzina przekonała się jaki on jest żeby mieli do niego żal dlatego go przed nimi bronię, chciałabym żeby zrozumiał i się zmienił żeby było jak kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co robić
cieszę się że ktoś mi odpowiedział, ja nie mam nikogo komu mogłabym się wyżalić, z resztą jakbym miała i mąż by się o tym dowiedział to był by wściekły że wynoszę brudy po za dom, a ja już naprawdę nie wiedziałam co robić już zastanawiałam się czy się nie poddać bo przecież moi rodzice nie są idealni może i mąż ma rację zaczynałam mu wierzyć że przesadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co robić
jak dobrze że mi odpisaliście, już miała ustąpić nie odzywamy się do siebie od wczorajszego wieczora serce mi peka z tego powodu już myslałam o tym ze może przesadzam że miłość polega na tym że się widzi potrzeby tej drugiej osoby a ja zamiast go zrozumieć to myślę tylko o sobie i swojej rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chyba jakas nienormalna jes
tem ale chyba zona powinna isc za mezem a nie za swoimi bracmi i siostrami chociazby nie wiem jak byli cudowni!problem z dupy wyjety masz autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co robić
NO TO DALEJ NIE WIEM CO ROBIĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tylko tak ze
Rodzine ma sie jedna, a mezow mozna miec wielu jesli odwrocisz sie od rodziny i sie z nimi sklocisz, a potem cie np maz zostawi, to nawet nie bedziesz miala do kogo wrocic. nie daj sie jemu sterroryzowac, to jakis obled.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co robić
)-; boję się jego powrotu z pracy i tego milczenia ktore nastanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tylko tak ze
jak mozna sie bac wlasnego meza??? to jest chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co robić
chyba racja to chore, chore że dwoje kochających się ludzi nie może sie zrozumieć nawzajem jakaś walka o dominację nie tak to sobie wyobrażałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tylko tak ze
jestescie malzenstwiem od kilku miesiecy, a co bedzie dalej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co robić
minęły 2 godziny od kiedy skończył pracę a jego dalej nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×