Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fdhhfgh

do tych co brali ślub

Polecane posty

Gość fdhhfgh

czy wy tez robiliscie tzw wielkie wesele na wiecej niz 200 osob?? wydaje mi sie rzecza niemozliwą aby miec tylu bliskich znajomych od kazdej ze stron... chyba ze para młoda ma po 80 lat... jesli wysłaliscie zaproszenie nawet do tych co raz na dyskotece widzieliscie to rozumiem... a jak z innymi? czy jest to fizycznie mozliwe aby miec tylu znajomych, takich co sie z nimi spotykacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ot...co....
wystarczy ze ma sie liczna rodzine i posprasza sie wszystkie ciotki i wujkow ktorych sie na oczy widzialo gora 2 razy albo i rzadziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
200 znajomych? Hmmmm, ciekawe ;) U mnie i partnera jest bardzo duża rodzina i wyszło nam, że łączna liczba ewentualnych gości, to będzie ok. 160 :O :O :O Ale na pewno nie 160 znajomych hehehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdhhfgh
nikt nie ma az tka licznej rodziny.. chyba ze cyganie... albo posiada sie w rodzinie członków z pra pra pra pra pra pokolen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jest to możliwe i to bardzo,no mim weselu było dokładnie 246 osób,samej rodziny naliczyliśmy z mężem 183 osoby(mamy bardzo dużą rodzinę a co najsmieszniejsze to jesteśmy jedynakami) a reszta to znajomi i sąsiedzi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja takowe miałam Moi Rodzice mieli razem 10 rodzeństwa :)Od strony męża też niewiele mniej :) Same ciotki i wujkowie ..to już wiadomo ile. Tak się składa, że wszyscy mieli po dwoje, troje dzieci ;) Do tego dziadkowie ....chrzestni Przyjaciele, ale tu tylko dwie pary od młodej i młodego wchodziło w grę Idzie uzbierać śmiało jak się ma dużą rodzinę A i tak część się obraziło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykład: mój ojciec ma 4 rodzeństwa z dorosłymi dziećmi, które mają partnerów lub mężów/żony. I robi się niezła lista gości... Oprócz tego znajomi z pracy, sąsiedzi i wychodzi lekką ręką powyżej 150 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fdhhfgh-> i nie jestem z cygańskiej rodziny,a ni mój mąż,poprostu am y dużą rodziną i to bardzo wytłumacze ci to nasze babcie i dziadki miały dzieci a te dzieci to rodzeństwo cioteczne naszych rodziców więc bliska rodzina a oni z koleji też amją dzieci więc ich nie zaprosić nie wypada tym bardziej że się widujemy często bo tak się składa że mieszkamy wszyscy w jednym miejscu,no i dochodzi rodzeństwo naszych rodziców i oczywiście ich dzieci,a nawet ich wnuki już i to wszystko sobie pomnóż razy dwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdhhfgh
no ale czemu sie krzywisz?? przeciez myslałam ze dla ludzi to frajda miec tylu gosci... a nikt przeciez nie kaze zapraszac sasiada albo ciotke ktora sie nigdy na oczy nie widziało... a sasiad jak bliski to rozumiem jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie bylo 210 osob
skad? moja prababka ma 3 siostry, zaprosilam wszystkie 4. sama ona ma 6 dzieci, mojej babci siostry i bracia, jeden nie zyje, zaprosilam wszystkich 5. babcia ma 6 siostr, zaprosilam wszystkie . mnie i moich siostr jest 5, byly wszystkie. i teraz, plus mezowie ? ok 40 osob wyjdzie. dzieci siostr, niektore z chlopakami, 60 osob, ode mnie z 20 znajomych. 80 osob. maz to samo, taka sama rodzina, plus duuuzo jego bardzo bliskich przyjaciol z partnerami. ale to zalezy jak kogo stac. ciotki tez maja dzieci, moje kuzynki + mezowie , chlopaki. i wychodzi. zalezy jak kto sie zna, ja mam dobry kontakt z cala rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe, to z krzywieniem do mnie? :D Krzywię się na koszta, które ewentualnie trzeba będzie ponieść. Rodzice mojego partnera bardzo dobrze żyją z sąsiadami z ulicy i między nimi jest taka tradycja, że na wesele zapraszają się nawzajem. Nie wiem, co by musiało się stać, żeby nie zaprosić akurat ich sąsiadów. Mi to nie przeszkadza, tylko te pieniądze... robią się astronomiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×