zmarnowała mi kilka lat, zerwała smsem

a czego ona chce od Ciebie?

ktos napisal ze czekala az sie pojawi ktos inny ,ze Ciebie brala''tylko an przeczekanie'' . nie sadze, moim zdaniem moze byla Toba zauroczona, luila Cie, moze troche wiecej niz lubial,ale czula ,ze to jednak nie ''jest to''. wachała sie , bo moze wiedziala ze jestes dobrym czlowiekiem, ze jestes taki, taki i taki, cenila to i moze wiedziala,ze bylbys dobrym partnerem na zycie -ale.. no wlasnie- moze po prostu nie czula tego co powinna, dlatego to zakonczyla. dlaczego w ten sposob? bo moze wiedziala ze zmarnowala ci czas, ze nie zasluguje na ciebie, i dlateo ze moze bylo jej po prostu wstyd, ize sie bała po prostu. nikoniecznie potraktowala Cie ja smiecia - celowo i z premedytacja. taka jest moja opinia. aczkolwiek nie znam jej wiec moge sie mylic.

do tez takzrobiłam, ale autor napisał ,że zerwali kilka miesięcy temu, a ona wysyła wciąż sms-y.Po co to robi?

Nicki303 to będzie do Ciebie wracac tak długo ,az nie poznasz osoby ,która będzie szanowac Ciebie ,jak człowieka i nie będzie igrac z Twoimi uczuciami.Takie sytuacje zawsze sa trudne i długo się je pamięta.

Nicki, godziles sie na taki uklad, wiec nie mow, ze zmarnowala ci kilka lat. Sam je sobie zmarnowales. A ze czlowiek nie powinien sie zachowywac tak jak ona i bawic sie czyimis uczuciami to inna sprawa.

ale to pewnie chodzi głównie o sposób w jaki to zrobiła.Było to niezbyt ładne.

Ona się już nie odzywa ani ja do niej, źle się zrozumieliśmy. Po prostu ta cała sytuacja wciąz do mnie wraca w myślach. napisaliście, że nie była pewna, że widziała we mnie dobre cechy... Ja jak nie jestem pewien to k... nie zawracam komuś głowy, a jeżeli już to szybko kończę taką znajomość żeby kogoś nie ranić a nie ciagnę tego w nieskończoność ,mówiąc jeszcze że nie wiem i że raczej idzie ku dobremu. I jak ktoś sobie kogoś znajdzie to k... nie płaczę że jednak mi zalezy , a potem znów robię to samo. Jak jej na koniec to napisałem, to odpisała że nie robiła tego z wyrachowania, tylko nie wiedziała i potrzebowała dużo czasu żeby zrozumieć że to nie to, a dotąd każdego dnia myślała co ma z tym zrobić. Jasne, za to mój czas, moje uczucia ... to nieważne. Grunt że ona się moim kosztem dowiedziała że to nie to i nie miała nawet odwagi powiedzieć mi tego wprost - sms jak do gówniarza z gimnazjum, którego zna się tydzień. Dobra, wywaliłem swoją złośc i już nie pisze tak długich postów!

dobrze zrobiłes.Powodzenia.

moze miala nadzieje ze sie w tobie zakocha ? dlatego potrzebowala czasu, a niestety tak sie nie stalo?

Albo się w kimś zakochuemy, albo nie. a nie robimy komuś wodę z mózgu i się z nim spotykamy bez końca, nie licząc się z jego uczuciami.

.,.. potrzebuje czasu, niech się facet coraz bardziej zakochuje, a potem wysłać sms!

I jeszcze słyszeć, że docenia moją cierpliwośc, a potem tylko przeczytać, że myślała że się ułozy i że mam prawo mieć żal do niej. łaskawie mam prawo mieć żal

moze kiedys jej wybaczysz

miałem to samo też doceniała moją cierpliwość cytat "nawet nie wiesz jak bardzo to doceniam" straciłem 8 miesięcy, a właściwie 2 lata na koniec sms o treści "stwierdziłam że to nie ma sensu, tylko nie wiem jak ci o tym powiedzieć"

Zaczełem się spotykać z dziewczyną, widujemy się raz, rzadziej 2 x w tygodniu. Jak jestesmy razem to mi mówi że mnie kocha, chce mieć ze mną dzieci itd.. odpowiadam jej zawsze, że najpierw bądźmy ze sobą jako para, ale ona nie jest pewna... chociaż sama przyznała że wie, iż byłby to udany zwiazek- ja czuje podobnie i coraz bardziej sie w niej zakochuje. Ona z kolei mówi, że jeszcze nie teraz, nie jest gotowa itd.. i mnie szlag pomału trafia bo niewiem co dalej.. dziwna sytuacja..

Darken, na przyszłośc trzeba mieć w dupie takie niezdecydowane. Nieraz się slyszy, że jak kocha , to poczeka, myś,my czekali i doceniły to faktycznie.

wiem, że trzeba było olać ale to była/jest piękna dziewczyna i dokładnie w moim typie, z wyglądu idealna, siedem lat takiej szukałem więc nie było łatwo tak od razu zerwać

No mnie też zafascynowała. Wreszcie się z niej wyleczyłem, poznałem kogoś, zaczęło się układać. Wtedy umiała wypisywać za mną, wydzwaniac żebym się z nią spotkał, że żałuje że tak długo się zasatanwiała. Minęło parę tyg. od tego, wróciłęm i znów zacząłem słyszeć NIE WIEM,nie mam czasu. wreszcie jak nie pozwoliłem sobie stanowczo na takie traktowanie mnie, to obiecała rozmowę, ale zamiast był sms. Tchórzostwo!!!

tak się nie traktuje II osoby.

no "moja" tak samo się zachowywała, w końcu napisała, że "mam ciężki charakter bo sama nie wiem czego chcę" ale mam teraz wrażenie, że byłem jakby kołem ratunkowym albo może czekała, że się zakocha

Zupełnie jak "moja", która nigdy moją nie była. Kiedy próbowałem pokonać ten dystans, np. chcąc ją przytulić, uciekała, odsuwała mnie, a potem przepraszala, mówiąc że przyjdzie na to czas. A ja czekałem. Nawet na urodziny nie dała mi zwykłego buziaka, a potem mnie za to przepraszała smsem-że jeszcze przyjdzie czas na buziaki. chore to!!!!!!!!!!

tylko jak odszdłem wcześniej, mając inną, wtedy szkoda jej było że mnie nie może pocałować , przytulić. Wróciłem, to znów był dystans

mam nadzieję, że to nie ta sama dziewczyna :)

lepszy sms po 2 latach niż rozwód w sądzie po 5!!! Wybacz jej tego smsa i żyj dalej. Ja niestety nie zerwałam w porę. Teraz mam 31 lat i dziecko. Niby nam fajnie we 2, ale jednak brakuje takiego misiaczka, żeby się przytulić, żeby mi kawkę podał do łóżka i choinkę zorganizował na święta. I nie mam dla kogo się wystroić i fajnie porozmawiać albo pomilczeć. jacyś ludzie teraz są tacy płytcy i wolą sami ranić niż zaufać i czasem stracić.

Jeszcze będzie żałowała!!!!

http://tnij.org/izkm

ma problem sama z soba, a nie TY.

a ja myślę, że ona nie chciała źle, tylko - wbrew sobie samej - nie umiała Cię pokochać choć chciała.

Czy się kogoś kocha, czy nie, takie rzeczy się wie. I nie można kosztem kogoś się tym latami przekonywac. Współczuję Ci, Nicki

Ona zawsze twierdziłą,. że wszystko tak przeżywa, że tyle mysłi o tym jak to ma wyglądać między nami. No i wymyśliła smsa