Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kolejna narzeczona

PROBLEM ze świadkową. co robić?

Polecane posty

Gość kolejna narzeczona

W dzieciństwie miałam przyjaciółkę. Trzymałyśmy się razem całą podstawówkę, liceum. Takie papużki nierozłączki. Po liceum drogi zaczęły się nam rozchodzić. Ona miała chłopaka, była z nim 4 lata. Ja - nieszczęśliwie zakochana przeżywałam dramat po rozstaniu z kimś tam. Prosiłam, żeby do mnie przyszła, chciałam się powyżalać. Przychodzila z chłopakiem, albo sama - ale co 5 minut patrzyła na zegarek i bo "za godzinę jestem umówiona z M." Nasza "przyjaźń" zaczęła wygladać tak, że ona zwierzała mi się ze swoich problemów, a na moje nigdy nie było czasu i specjalnie jej nie obchodziły. Wyjechałam z naszego małego miasteczka. Ona została. Zerwał z nią chłopak. Starałam się wspierać ją, mimo że na odległość.... Odwiedziałam ją też często jak tylko byłam w domu. Potem pojawił się kolejny facet. Przyjechali nawet do nas kilka razy. Po pół roku znajomości zaręczyli się i ona poprosiła mnie na świadkową. Oczywiście się zgodziłam, bo przecież całe dzieciństwo planowałyśmy - ja będę jej świadkową, a ona moją. Ślub się nie odbył, oni się rozstali. Ona do dziś jest załamana i gdy rozmawiamy na gg lub spotykamy się nie ma innego tematu niż jej NIESZCZĘŚLIWE NIEUDANE ŻYCIE. Na prawdę, nie rozmawiamy o niczym innym, mimo,iż minęło już sporo czasu i nawet zaczęła się spotykać z facetami, ale ciągle wysłuchuję, że bedzie sama do końca życia, że jest nieszczęśliwa, samotna i w ogóle. :O Teraz ja wychodzę za mąż. Wypadałoby, abym poprosiła ją na świadkową. Ale.... 1) nie czuję już tej naszej przyjaźni, uważam, że już dawno wygasła 2) ona mieszka w małym mieście, nie będzie w stanie zorganizować wieczoru panieńskiego ( sama musiałabym go sobie zorganizować) 3) myślę, że lepiej na świadkową nadawałaby się inna moja koleżanka, z którą mam stały kontakt, spotykamy się, zwierzamy sobie, dzielimy problemami słuzymy wsparciem SOBIE - NAWZAJEM, a nie tylko ja jej.... Nie wiem co mam robić. Boję się, że tamta się obrazi. Tym bardziej, że ona poprosiła mnie, abym była świadkową, a ja jej nie poproszę? Będzie jej przykro. Ale z drugiej strony....tylko z tego powodu ma być moją świadkową? Jestem w głupiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×