Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katjusza81

A ja chce tylko 5kg

Polecane posty

Gość rozgrywająca333
wczoraj wieczorem nie d końca udało się wytrwać.......to chyba przez to,że dziś dostałam okres........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co ja w szoku jestem, jak wystarczy troche , sie ruszac, a waga zaczyna spadac, naprawde 30, 40m, to nie jest zaden wysiłek, a daje super efekty, chciałabym, jakos brzuszek bardziej umiesniony zrobic, ale nienawidze, brzuszkow robic, niecierpie tego cwiczenia! zna ktos jakies inne moze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie! Ja dalam ciala na calej linii. Wczoraj poszlam z kolezanka do pizzerii gdzie zjadlam tortille serowa. Jakby tego bylo malo to poprawilam lodami malaga. Masakra jakas :( dzis juz troche lepiej. Na sniadanie activia naturalna i 3 wafle ryzowe. Za tydzien ostatki a ja wygladam jak pulpet. Policzki mam jak chomik doslownie, chociaz waze w normie. Dzis pol godziny cwiczen i nie ma przebacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny Nie było mnie cały weekend bo wyjechaliśmy niespodziewanie i spontanicznie w góry. Pomysł narodził się w piatek w nocy, więc w sobotę rano pojechaliśmy w Beskid Śląski - zaliczyliśmy Szyndzielnie, Klimczok i Błatnią - tu też biwakowaliśmy. Pogoda była super! Fakt faktem nachodziłam się ale co piwka wypiłam to już swoją drogą:) Generalnie dużo nie jadłam, ale.... no właśnie.... W sobotę rano też zważyłam się no i powiem, nie padłam na kolana - 57,4 a więc zaledwie 1,5kg w dół po tygodniu zaciskania pasa!!!!! Od jutra znowu dieta, zero słodyczy, zero alkoholu!!!! Mam nadzieję, że u was wszystko oki, dieta do przodu... wiecie, mimo tych kalorii co zapiłam przez week to nie mam wyrzutów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaaa... największym grzechem mojego weekendu było zjedzenie wczoraj 2 kawałków pizzy, a dziś hot-doga z białą kiełbasą na Statoil - nie mogłam się oprzeć:) upssss.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neestee
to i ja się dołączę. nie chcę dużo chudnąć bo nie wyobrażam sobie siebie jako chudej osoby, muszę mieć tłuszczyk, ale taki... 'smaczny' wymysliłam sobie,iż nie muszę dokonac tego szybko, wole teraz postawić na jakość. od prawie 2 tygodni jestm na diecie niełączenie. do tego dużo piję wody i herbaty czerwonej, ćwiczyć jeszcze nie zaczęłam. słodycze ograniczone (do cukierka raz na jakiś czas lub dziś niedzielnej galaretki), smażę bez tłusczu, staram się sporo piec. do tego zwracam uwagę na zawartość tłuszczu w nabiale itp. póki co schudłam niewiele ponad kg, ważniejsze jest dla mnie jednak to,że czuję się ekstra lekko i spodnie są luźniejsze i mniejszy brzuch już ^^ pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgrywająca333
cześć, przez okres idzie mi średnio......... wczoraj, beznadzieja, dziś kanapki z chudym twarożkiem, jabłko wafel ryżowy, kanaka z twarożkiem, troszeczkę fasolki po bretońsku, surowa marchew, potem planuję małego banana a na kolację jogurt nat, gorący kubek, może coś jeszcze.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halllo :) ja też trochę pogrzeszyłam przez weekend, więc to chyba plaga ogólnoforumowa :) zjadłam makaron z sosem serowym, który był mega kaloryczny... do tego nie odmówiłam sobie piwka, oczywiście z sokiem :/ cóż moje drogie, musimy dalej walczyć z własnymi słabościami. Ja na każdym kroku uświadamiam sobie jak ważne jest dla mnie jedzenie! I rzecz jasna nie chodzi mi o czyste surówki ani mięsko na parze:p dlatego WALKA! Niezmordowana, ciągła, nie od jutra, ale od dziś!! Co do 6 weidera, to i ja się kiedyś na nią pokusiłam. Dotrwałam może do 10 dnia. Później monotonia i konieczność powtarzania caly czas tych samych ćwiczeń zniechęcily mnie skutecznie i na razie nie mam zamiaru do tego wracać. Choć jakieś efekty też widziałam. Po prostu ćwiczenie w domu mi nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To widzę ze nie tylko ja mialam chwile slabosci :) wczoraj poszlo mi tak srednio. Dzis zakupilam czerwona herbate,w promocji 2* 100 gram wiec bede miala co popijac jak mnie zlapie ochota na cos czego nie wolno :) kiedys ja pilam i naprawde pomagala mi utrzymac wage w normie. Niestety tez jestem przed okresem i mam rozne zachciewajki a na dodatek humory baby w ciazy :P coz,powoli musi sie udac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgrywająca333
hej, u mnie dziś rano duży banan, potem serek wiejski light wafel pszenny, marchewka, kanapka z twarożkiem, pół paczki chrupek kukurydzianych, wafel, kanapka z twarożkiem-tym razem 1 kromka i jogurt owocowy z musli- wiem , mnóstwo tam cukru-ale nie chcę znowu popadać w skrajności-bo ta rok temu to nie jadłam nic słodkiego-nawet jogurtu, miałam bardzo sztywne zasady dot. jedzenia-i wcale na dobre mi to nie wyszło w ostatecznym rozrachunku-efekt jojo murowany....... A co u Was/ pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie dietetycznie dziś :) nareszcie! od rana owocki, później serek wiejski z łososiem i kawałkiem chrupkiego chlebka, dalej ogromna micha sałatki z fetą. Pyszny dzień ;) przede mną jeszcze jakaś kolacja, na którą szykuję się przed 19. Może zjem pomidorki i jakąś parówkę... to jest mój grzech, że uwielbiam takie śmieci :p ale czasem nie mogę się powstrzymać. Ja też czasem pijam czerwoną herbatkę:) nie piję jej tyle, ile się zaleca w celu schudnięcia, ale wydaje mi się, że i tak pomaga na trawienie. Ja kupuję taką z Rossmanna z dodatkiem wiśni- jej smak jest całkiem znośny;) piszcie dziewczyny jak idzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgrywająca333
cześć, dziś u Mamy planuje się porządnie zważyć bo ta moja waga jest dziwna...... od dzisiejszej wagi w tydzień chce zgubić 1 kg i zaczynam liczyć kcl min. 1200-max 1400 dziennie no i wyrzucam śmieciowe żarełko żeby mnie nie kusiło, zobaczymy czy dam rade..... dziś śniad-2 kanapki z twarożkiem chudym, , potem będzie banan. dziś na chwilkę wpadam na uczelnie to będzie 40 min. spacerku. W zasadzie dziś zaczynam od nowa-na wysoką skalę. A wieczorem nauka, nauka, nudne ustawy czas wykuć.................... dajcie znać co u Was, ps ok 22 wczoraj poszalałam z jedzeniem troszkę-ale i tak nie było tak źle, od tera 0 wpadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam ten problem z brakiem wagi. Mam w domu taką starą i niedokładną i właściwie z niej nie korzystam, bo niewiele można się z niej dowiedzieć. Chyba zainwestuję w elektroniczną, bo ona najlepiej obrazuje spadek wagi. A spadek wagi choćby o 200g jest dla mnie mocno motywujący;) Czy też macie dzisiaj taki "głodny" dzień? Bo ja to najchętniej jadłabym co godzinę i to znaczne ilości:/ nie wiem co się dzieje... ostatnio nie miałam takich napadów głodu, myslałam, że juz mi się skurczył żołądek i potrzebuje mniej papu... no cóż. A dziś za oknem pada pierwszy śnieg! Niewielkie drobinki lecą z nieba i niestety od razu się topią, bo nie ma mrozu:( nie lubię gdy jest zimno, ale pierwszy śnieg zawsze pozytywnie na mnie wpływa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny Widzę że jakiś Wielki Głód dziś rządzi. Ja do godz 16.30 miałam dietetycznie: śniadanie 2 jajka, II śniadanie serek wiejski, jabłko, marchewka a teraz właśnie przyszłam z pracy i zjadłam talerz bigosu!!!! i kromke chleba!!!! ale miałam taką ochotę!!! słodyczy nie jem, więc bigosiku trochę mogłam, prawda? ;) jak wrócę z angielskiego zamierzam ćwiczyć i popijać herbatę czerwoną Pozdrawiam Was!!! Nie dajcie się!!! Jesteście Wielkie....hmmmm... tzn Wielkie Charakterem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katjusza, bigosik w obliczu Wielkiego Głodu to jeszcze nie tak wielkie przewinienie;) gorzej, gdybyś zjadła bigosik i następnie zapchnęła drożdżówką i trzema batonami. Więc naprawdę źle nie jest;) Mój Wielki Głód też zbiera swoje żniwo...i choć starałam się usilnie nie poddać się jego szponom, poddałam się jedząc miseczkę sałatki z majonezem:p cóż, taki już nasz los, że musimy cały czas walczyć z sobą. Ale jak piszesz, jesteśmy Wielkie Charakterem i wszystko nam się uda!!! Osiągniemy cele i będziemy piękne i szczupłe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgrywająca333
no i zważyłam się w końcu-dziś rano, no i nie jest dobrze -60,5 kg -jak w gimnazjum................ w następny czwartek będzie 59, 5 obiecuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dlaczego nie piszecie? Wiem, napewno schudłyście te 5kg i już temat dla Was jest nieaktualny, co:) Ja niestety w ubiegłym tygodniu zaniedbałam się trochę i są tego efekty...wczorajsze ważenie - 58,2kg!!!!!! a więc zaczynam od nowa! ale od jutra, bo właśnie jadę z Moim do Jego rodziców na obiad a wiadomo przed przyszłymi teściami nie wolno wybrzydzać:) więc będzie typowo śląski obiad: kluski, rolada,SOS, a później słodki deser i tysiące kaloriiiiiiiiiiiiii!!!!! Od jutra sprężam się i dietę czas zacząć!!!! A jak u Was? No pochwalcie się wynikami!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się nie ograniczam. Do śniadań nie mogę się zmusić. W weekendy tylko śniadania jem. Po 17-18 nadal nic nie jem i przez to czuje się lżejsza. Ćwiczyć też mi się nie chce. Raz ćwiczyłam i na razie na tym koniec. Jutro rano postaram się zważyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny 5 kg to niedużo, nie powinno być z tym większych problemów. Ja po miesiącu pozbyłam się 2,5 kg stosuje nie jakąś specjalną dietę ale zasady zdrowego odżywiania, unikam tłuszczów a jeśli jem nie łącze z węglowodanami, dużo warzyw i owoców, ostatni posiłek 2 godziny przed snem to takie ogólne zasady :) do tego ćwiczę, chodzę na taniec a ostatnio na siłownię. Co do ćwiczeń to ciężko mi było robić to samej w domu, zawsze nie mogłam się zebrać a jak się zapisałam na zajęcia to bardzo mnie to zmotywowało także polecam :) I jak ćwiczycie to warto też zainwestować w coś co przyspieszy spalanie tłuszczu dla mnie najlepsza jest l-karnityna rozpuszczana w wodzie, biorę taką butelkę ze sobą na treningi i szybciej spada waga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Dosc dlugo sie nie odzywalam a to wszystko przez to ze z mojej diety nic nie wyszlo. Przed okresem bylam i generalnie sie nie ograniczalam. Zaczynam wszystko od nowa. Dzis nawet niezle mi poszlo. Na sniadanie muesli z mlekiem,pozniej serek waniliowy i 2 kanapki z razowcem i serkiem wiejskim,obiad talerz zupy pomidorowej i grejfrut. Najgorsze jest to ze czuje sie taka "wzdeta",mam brzuch jak balon. W weekend chyba zrobie sobie jakas oczyszczającą dietke,moze to cos da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajciem ja jakos tez zaczeła sobie pozwalac, jkos lodna chodze ciepłego tłustego mi sie chce:) bo zimno sie zrobiło pewnie dlatego.Jezdze dalej stacjonarnym, waga 59... mam marzenie tak 55, plaszczyk zary kupiłam rozmiar xs:) niewiem czy z rozmiarowka cos ni e tak:0 ) a a i prawie biustu nie mam:(jakos tak mi wychudł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Omorfi- ja tez tak mam ze jak chudne to chudnie mi biust. W wakacje to mialam 2 zwisy zamiast piersi bo schudlam sporo przez stres i fajnie to nie wygladalo. Zeby mi tak dooopa chudla jak gorna czesc ciala to bym byla w 7 niebie :P dzis nawet nie najgorzej. Zaraz zabieram sie za brzuszki bo nie moge patrzec na moj "bęben" :P a odnosnie płaszczyka : ja szukam wszedzie plaszcza z kapturem i nigdzie nie moge znalezc. Jak juz jest to nie taki kolor albo fason,masakra jakas :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aint
przyłączam się do waszego celu odchudzania. dla mnie schudnąć chociaż kg to wielka walka. jem tylko razowy chleb od zawsze, ziemniaki i makarony raczej bardzo rzadko, ostatni posiłek przed 19-20 a spać chodzę po 24, z aktywnością fizyczną też nie jest źle. nie wiem co jeszcze mogę zmienić żeby schudnąć... ostatnio udało mi się zrzucić 2 kg nie wiem jakim cudem. muszę definitywnie odstawić słodycze może to coś da. dziś waże 65. na początek postaram się schudnąć 3 kg w grudniu (wiadomo święta sylwester a też bez przesady przecież nie będziemy się głodzić przy wigilii) jutro 1 grudnia czas start

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny Moja dietka mnie nie lubi i trochę mnie oszukuje - tak to sobie tłumaczę;) ale ale... mam okres więc muszę się zdrowo odżywiać, prawda?????? nie ....tak serio....to ta zima tak na mnie działa.... jeść mi się chce! już nawet nie chodzi o słodycze, bo takowych nie jem ale chce mi się mięsa, chleba!!!! obiadów normalnych, nie wiem.... ja się chyba na diety nie nadaje!!!!! i jest mi tak zimno, że wszędzie wożę dupcię autem!!!!!! i ani myślę położyć się na podłodze i ćwiczyć.... do łóżeczka, herbatka w rękę i nic nie robić, nie mieć zmartwień.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a piszę to bo oczekuję że dostanę mega kopniaka od Was i się wezmę za siebie.... no więc.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie kiepsko :/ Wczoraj poszalałam :/ Zjadłam kebaba z frytkami eh :/ W ogóle jakoś ostatnio u mnie ciężko z ograniczaniem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zważyłam się teraz po obiedzie to ważę 60,4 kg. Niby schudłam bo było ponad 62 kg. Przydało by się jeszcze ze 3 kg co najmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katjusza-ja mam dokladnie tak samo. Zima mnie rozwala. Rano jest nawet ok. Na sniadanie jakies musli z mlekiem pozniej w pracy kanapka z chlebem razowym i serem,zielona herbatka. Najgorzej pod wieczor. Wracam zmarznieta z pracy,glodna jak wilk wiec rzucam sie na cokolwiek.Najgorzej jest z odzwyczajeniem sie od bialego pieczywa (bulek). W zwiazku z tym ze jest adwent postanowilam do jego konca nie tknac slodyczy i alkoholu.Jakby mi sie udalo odstawic pszenne buleczki to juz w ogole byloby extra. Od wtorku ostro cwicze i czuje sie o wiele lepiej. Mam nadzieje ze wytrwam bo do Sylwesrta niewiele zostalo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×