Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gyufufuy

Problem sercowy, proszę o radę, obiektywne stwierdzenie

Polecane posty

Gość gyufufuy

Może wyda wam się do głupie, ale mam okropny dylemat, zakochałam się, w facecie, z którymi znam się od 8 miesięcy, spaliśmy kilka razy razem, w kanjpie razem siedzimy, mamy wpsólnych znajomych itp on mnie ciagle bajeruje, a czasami traktuje jka powietrze, wpadłam w błedne koło, w bagno. i bardzo mnie to boli. Stwierdziłam, ze wiem, że i tak to nic nie da, ale chcę mu napisać, ze sie zauroczyłam i zebyśmy nie udawali, ze się nie znamy....moze mi wtedy trochę ulży ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyufufuy
a wieczorami z lubieżnym usmiechem na ustach zasadzam się w gołębniku sąsiada aby znienacka pokrywać moim kroczem niczego nie spodziewające się gołębie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyufufuy
głupi pdoszyw ;/ Dla mnie to naprawdę poważna sytaucja, w której się cholernie pogubiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyufufuy
co zrobić? moge napisac, że coś do neigo czuję i nie chcę, zebyśmy udawali, ze się nie znamy i ze daję mu spokój ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyufufuy
tak się akurat złozyło, że orgazm miałam w chwili gdy pasikonik usiadł mi na łechtaczce, po czym odwrócił się do mnie i serdecznie się usmiechnął. Do dziś mam ciarki przechodzące po plecach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyznam Sie doczegos
nie pisz do niego , poo co się narzucać jestem facetem i jako facet ci powiem, że jak on coś będzie chciał od ciebie to się sam odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyufufuy
ale jemu chodzi tylko seks, wtedy do mnie podhcodzi, siedzi ze mna, odproawdza mnie, a ja sie durna zakochalam ;/ ale co sie dziwic, ten chory uklad trwa 8 miesiecy 8 miesiecy juz!!! ja wiem, ze to nic nie da, ale z jedej stroy chcialabym mu o tym powiedziec ;/ wyzrzucic to z siebie, moze mi ulzy.... chyba, ze poczekam i jak kiedys znowu podejdzie, powiem, zeby dal i spokoj, bo mnie to meczty, bo sie w nim zakochalam i juz nie chce brnac w taki uklad.... nie moge, okorpnie sie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamikogi
Powiedz by spierdalal, a nie mow ze sie w nim zakochalas dziewczyno szanuj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyufufuy
ja wiem... ostatnio spalismy razem, rano byl taki czuly, totalnie mnie jego zachowanie zaskoczylo, rozmawialisymy, przytulalismy sie, a poxniej udaje, ze mnie nie widzi w pubie ;/ a jak mu to powiedzialam, to mowi, ze przesadzam i ze on nie rozumie, czemu sie tego tak uczepilam i wychodzi nawet nie moze ze mna porozmawiac ;/ wiem, ze juz wystarczajaco sie przez niego skurwilam ;/ i pewnie lepiej nie pisac, a nastepnym razem powiedziec spierdalaj! i nie moze udawac, ze sie nie znanmy... nie wie;/ pogubilam sie kompletnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyufufuy
ja wiem, ze tak powinnam zrobić, ale głupia zaślepiona jestem ;/ w piatek spedziliśmy tak pierwszy raz wspolnie cala noc, rano mnie tak zaskoczyl, byl czuly, spontaniczny etc. wiem, ze to tylko byla gra i wykorzystanie okazji, ze moze sobie uzyc ;/ ale ja jestem zakochana i tak mnie to zbliza;/ juz naprawde nie moge ;/ dalam sie mu tak skurwic, a on w sobote w pubie udaje, ze mnie nie widzi;/ a jak mu mowie, o tym,to odpwoiada ze mi sie zdaje ze sie tego uczepilam i ciagle mam o to pretensje;/ a tak wlasnie jest//nawet nie umial ze mna porozmawiac, tylko odszedl ; /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w życiu posłuchaj mnie
nie i jeszcze raz nie; gdyby był choć cień szansy, że to co czujesz jest wzajemne, to tak; ale w tej sytuacji daruj sobie wyznania i szczere rozmowy, bo to bez sensu, tylko sobie krzywde większą zrobisz. Zaufaj mi, wiem co mówię. Nie wyznawaj mu ani że się zakochałaś, ani że cię to męczy. Po prostu urwij kontakt i tyle. Im szybciej to zrobisz tym lepiej. Byłam w takiej samej sytuacji i zrobiłam tak jak ci radzę. Uważam, że słusznie. Jak z dnia na dzień zerwałam z nim kontakt to nawet nie pytał dlaczego, choć wiem od osoby trzeciej, że się przez jakiś czas zastanawiał. Ale nigdy nie zapytał. Mija 4 miesiąc. Pierwsze 3 były straszne, dziwie się że to przeżyłam, bo to było bardzo silne zakochanie dosłownie od 1 wejrzenia. Teraz trochę lepiej, ale nadal mnie dusi, czasami nie moge wytrzymać. Nigdy w życiu nie byłam tak zakochana, niestety wzajemnosci nie da się żadnym sposobem wymusić. Na szczęście jestem tak kurewsko upartym babsztylem, że nawet skręcając się i dosłownie wyjąc z bólu i tęsknoty nie odezwałam sie i nie odezwę ani słowem do niego. Powodzenia, nie daj sie do cholery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyufufuy
Napisałam smsa, ale go nie wysłałam! Na szczęście, bo czytając go jeszcze raz stwierdzilam, ze to bezsensu :) Moglabys skrocic swoją historie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w życiu posłuchaj mnie
cześć:) dobrze że nie wysłałaś ;) w jakim sensie skrócić moją historię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyufufuy
tez się cieszę, że nie wysłałam, dlatego napisałam, zapisałam i kilka razy co jakiś czas czytałam i myslałam nad tym.. Wczoraj go widziałam w knajpie, ale tylko cześć cześć, ja nie mogę zrozumieć tego, ze do każdego ma ormalny stosunek, a do mnie taki mega chłodny ;/ może nie potrzbnie miałam jakieś wyrzuty do niego, ale cóż już po fakcie. Twój związek, znajomośc, żebyś o tym opowiedziała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w życiu posłuchaj mnie
wiesz co, nie chcę się wgłębiać, w to co było, nie lubie się babrać w przeszłosci i we wspomnieniach które budzą silne nerwy; ale ok, w skrócie - myślałam że on zaczyna odczuwać podobnie (czułości, wyjazdy, słowa, gesty itp niby na to wskazywało), że to obustronne, ale później się okazało inaczej; zaczęłam odkrywać że to nieźle zakłamana i fałszywa menda; no i oczywiście po jakimś czasie, kiedy już byliśmy ze sobą tak blisko że to aż niewiarygodne jak o tym pomyślę, to zaczął się zachowywać jak twój przjaciel. I tak stopniowo coraz chłodniej, aż w końcu z dnia na dzień jak powietrze mnie traktował. Ja jako uparta baba, zawzięta unisłam się dumą i nawet nie próbowałam z nim rozmawiać o co chodzi, dlaczego tak dziwnie się zachowuje, że z mega czułości i bliskości nagle głaz. Urwałam kontakt. Po jakimś czasie, jak już mnie traktował nie za fajnie napisał. Ale nawet nie odpowiedziałam. Próbowął też zagadywać milutkim głosem, ale spławiałam bo wiedziałam juz że jest fałszywy i ma mnie w dupie. Do dziś nie wiem po co ludzie tak postępują jak on. Minęło kilka miesięcy a ja dalej jestem wściekła. No cóż, liczę, że czas mi pomoże. Mam nadzieję, ze składnie to opisałam, nie za bardzo umiem opisywać takich uczuc, zwłaszcza, ze sama ich nie za bardzo rozumiem do dziś. Jak coś to pytaj ;) bede zaglądać za jakiś czas tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jemu chodzi TYLKO o pucu pucu... To najlepiej będzie, jeśli nie będziesz brnęła w to dalej, spróbuj się zatrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyufufuy
ale Was przynjamniej cos laczyło...bo ja go spotykam jedynie w knajpie i to nie umawiam sie z nim, tylko chodzi my do tych samych knajp. W zyciu nie bylam z nim na randce itp teraz ostatnio pierwszy raz spedzilam z nim noc, tak naprawde, ze rano obudzilam sie, rozmawialismy. Ale tak mnie to teraz meczy, ta jego obojetnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w życiu posłuchaj mnie
aaaa, to źle zrozumiałam troszkę, myślałam, że doszło do regularnego spotykania/romansowania. W takim wypadku, jeśli to tak wygląda, to tym bardziej uciekaj póki nie jesteś wtopiona bardziej w to. Bo to się skończy tak samo jak u mnie. Tylko ty masz na to jasne sygnały od samego początku. Jeśli po waszym 1 zbliżeniu on jest obojętny i na "cześć" z tobą to nie łudz się. Nie ma co dziewczyno, bo się wpieprzysz po uszy. On ma cie gdzieś, ewidentnie. Masz teraz ostatni dzwonek żeby sobie pomóc. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w życiu posłuchaj mnie
kurde, przeczytałam twoje pierwsze posty jeszcze raz. Znam paru takich kolesi, też bywam regularnie w tych samych pubach gdzie zna się obsługe i stałych bywalców. I wiadomo jak wyglądają czasami takie relacje jak ludzie się widzą regularnie i głównie po alkoholu. Nie gniewaj się proszę, ale powiem ci szczerze jak to wygląda - dużo takich facetów ma swoje stałe barowo weekendowe znajome z którymi sypia. Poza tym się nie widzą itp. Dla nich to normalka jak wypicie kufla piwa. W kolejną sobote nie pojawi się jedna znajoma, to są przecież inne z którymi się zawsze pobajeruje. ja oczywiście nie znam twojego kolegi i nie wiem czy jest jednym z tych kolesi których opisuje. Ale dużo na to wskazuje. Daj sobie spokój. Dla facetów czułe całowanie i przytulanie rano nic nie znaczy, oni tak z każdą robią. A później kobiety zdziwione że po takiej czułej nocy on tylko - cześć - i dalej cie traktuje jak zwykłą znajomą, jakby nic się nie stało. Oczywiście taki egzemplarz co jakiś czas lubi te miłe gesty znowu uruchomić żeby powtórzyć seks. A później znowu jest zimno, obojętnie i "cześć". Musimy się po prostu przestać na to nabierać!!! Sory musiałam to napisać. Nie jestem paranoiczką która ma jakiś uraz do facetów, ale uważam, ze naprawdę tacy są - w większości. Mam na to mnóstwo potwierdzeń, wiem co widziałam, słyszałam i czego sama doświadczyłam, wiem co mi mówią zaufani osobnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gedoline
dobry temat ustalmy coś, co jakiś facet wyżej krótko po imieniu nazwał, a co nam tak trudno zrozumieć: jeżeli on by chciał, to by zainteresował się bardziej i nie ma wymówek, że jest inaczej, że ma dużo pracy itp. jakby chciał, to by się kontaktował i odzywał może sama załapię, jak już to napisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w życiu posłuchaj mnie
gedoline dokładnie tak jak mówisz :) większość z nas o tym wie i czuje, że coś jest nie halo jak słyszy od faceta jakieś wykręty i widzi sprzeczne gesty. Większość z nas dobrze wie kiedy facet kręci, kłamie, albo wysyła sprzeczne sygnały. Większość z nas widzi jak on nas traktuje, jak się zachowuje w pewnych sytuacjach, jakie ma poglądy na różne sprawy. Większości z nascoś w tym wszystkim nie pasuje.I większość z nas ignoruje swoją intuicje i tłamsi instynkt samozachowawczy mówiący - nie daj się, przestań, zostaw! Świadomie to robimy - spójrzmy sobie prosto w oczy i miejmy odwagę sie do tego przyznać. Świadomie brniemy w różne znajomości. Bo jesteśmy kobietami, które myślą i widzą świat przez pryzmat uczuć i emocji. Mózgu sobie nie poprzestawiamy, nie wyłączymy najaktywniejszych obszarów w nim. To nasze przekleństwo! Ale uważam, ze trzeba walczyć ze sobą dla własnego dobra i słuchać swojego instynktu samozachowawczego. Jak mówi - uciekaj, to uciekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyufufuy
ja też zdaję sobie z tego sprawę i się nie łudzę już;/ ale niestety zaurczyłam się, ale muszę powiedzieć dość! Na początku znajomości raz zadzwonił normalnie spytał co słychać, później też dzwonił, ale juz raczej na imprezie (ale wtedy jeszcze z nim nie spałam) Na początku odpisywał na smsy, ale później niestety już nie... A co do Twojej wypowiedzi, że jest typowm barowym facetem, to jestem pewna, ze nie, bo nei wyrywa tutaj panienek, z nikim go w życiu nie widziałam i w żadnych poważnym związku też nie był. A najgorsze jest to, ze ja zawsze poker face i nigdy nie pokazałam swoich uczuć i obawiam się, ze on może myśleć, ze jestem taką zimną suką i tylko chodziło mi o seks, a tak nie jest ;/ i zastanawiam się czy może o tym mu napiszę ;/ że dla mnie to było coś więcej, b darzę go sympatią i nie wiem czemu, ale zawrócił mi w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w życiu posłuchaj mnie
hej, z kwestią poker face ;) się nie zgodzę do końca. Dokładnie z tym, że myślisz o zdjęciu tej maski i tym, aby pokazać mu swoje uczucia, ze boisz się co on o tobe myśli. Uważam że nie ma sensu ich odsłaniać / w sensie - nie warto. Tak jak napisałam na samym początku - jeśli miałabyś jakiekolwiek sygnały i nadzieję na to, ze jest sens podjąć ryzyko aby się odsłaniać. Ale ty dostajesz cały czas WYRAŹNE sygnały, że nie ma sensu zdejmować maski. Na pewno wiesz jak zachowuje się facet, który chce czegoś więcej, któremu zależy, który nie lekceważy - przypomnij sobie - każdej z nas na pewno się to kiedyś zdarzyło, niektórym nawet nie raz doświadczyć takich zachowań mężczyzn. A teraz porównaj to zachowanie, słowa i czyny z zachowaniem omawianego kolegi. Pomyśl - co chcesz tym osiągnąć, wiedząc dobrze i widząc wyraźnie, że ten człowiek nie traktuje cię tak jak byś chciała? Powiedz szczerze - czułabyś się lepiej odsłaniając się przed nim i wiedząc już w tej chwili mniej więcej co cię czeka? Czy on jest tak fantastyczny i wspaniały dla ciebie, aby zdjąć dla niego maskę i odsłonić uczucia? Ja nie zdjęłam maski do dziś. NIE ŻAŁUJĘ! Gdybym to zrobiła, dziś zapadłabym się pod ziemię z zażenowania. Pozdrawiam, będę jeszcze dziś zaglądać, więc pisz śmiało jak tam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyufufuy
A moze on traktuje to tak, bo może myśli, że dla mnie to tylko seks? Ale w sumie masz rację, on tego nie jest wart, on nawet mnie nie szanuje, niedojrzały facet! A chyba, aż takim idiotą nie jest, żeby nie widział, ze coś mnie do niego ciagnie...bo inaczej nie pisałabym do niego smsów...nie miałbym "pretensji" że cześć nie mówie...ale to wszystko skomplikowane już sama nie wiem;/ Z jednej strony nie jest wart tego, żeby znać moje uczucia i na pewno one go nie interesują i na pewno by to nic nie zmieniło...ale z drugiej czemu nie mogę mu o tym powiedzieć czy napisać skoro jest na wyciagnięcie ręki.. ale z kolei może mieć przez to satysfakcję, ze tak mnie omotał i się zakochałam...eh!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w życiu posłuchaj mnie
skoro jest na wyciągnięcie ręki - piszesz co to znaczy? a gdyby nie był? "mój" też jest na wyciągnięcie ręki, ale już nie będzie moja ręka po niego sięgać ;):D w każdej chwili mogłabym do niego pójść, zadzwonić itp. Ale tego nie zrobię. Wiem, ze ma mnie w naprawde dupie, ale tak totalnie jest przykładem jak to komuś nie zależy Ale gdybym zaproponowała/zainicjowała spotkanie (czytaj-równa się-seks) raz na jakiś czas, to by był oczywiście jak najbardziej chętny, bez żadnego ale. Ale ja mam "ale" i w dupie mam takie spotykanie się. Oczywiście wprost by mi tego pewnie nie powiedział, wszystko było by pod przykrywką "oczywiście, ze nie tylko seks, nie wykorzystałbym nikogo tak, słodkie słówka itd itp" a poważnie, do tego co napisałaś: sama wiesz jak jest; masz oczy, uszy i rozum, a także coś więcej - intuicję. Nie wiem jaka jesteś, jaki masz charakter, więc nie będę ci mówić, ze to co ja uważam za słuszne jest naprawdę słuszne i jedyne. Dla mnie tak jest, bo ja jestem taka, ze jak zobacze najmniejszy objaw niepożądanych zachowań, złych czynów wobec mnie, jak widze brak szacunku, objawy wykorzystywania i traktowania mnie jak zabawkę - to zrywam natychmiast relacje. Czasami bez słowa, koniec kropka. I choćby miało mi serce pęknąć z żalu i rozczarowania to duma nie pozwala tego pokazać po sobie. I mam w dupie, ze jakiś facet, który traktuje mnie przedmiotowo i niepoważnie myśli o mnie jak o zimnej suce, bo to widzi, bo moich łez nie zobaczy. Choćbym wyła do księżyca z bólu parę lat, nie zobaczy tego, nie będę głaskać ego jakiegoś palanta. ale ja taka zawzięta jestem :) i jestem z tego dumna, bo z perspektywy czasu cieszę się że kilka znajomości tak zerwałam. nie wiem jaka ty jesteś koleżanko; ps. mam nadzieję, ze moje przydługie wypociny są w miarę składne, nie potrafię dobrze opisywać uczuć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyufufuy
zgdzam się z Tobą, ja raz w życiu poniżałam się przed facetem, którego bardzo kochałam i obiecałam sobie nigyd więcej! I teraz muszę właśnie tak zrobić. Skoro on mnie nie szanuję, ja będe się szanowała. A nie będzie byle pionek doprowadzał mnie do łez, muszę dalej pokazywać, że jestem silna. Niepotrzebnie ostatnio mówiłam, że wydaje mi się, że udaje, ze się nie znamy, ale moze chociaż mu głupio. Bo kiedyś np jak powiedział mi cześć ja do niego, rpzecież się nie znamy, ciągle to poakzujesz to go zatkało trochę...albo spytał co słychać,a ja odpowidziałam przecież i tak Cię to nie interesuje. I przed takimi pionkami trzeba pokazywać silną, nawet jeśli miałoby się ryczeć w poduszkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy podszyw mnie rozbroił. :D Nic Ci to nie da, lepiej zakończ kontakt, pewnie jak mu powiesz co i jak to będzie jeszcze gorzej. No, ale jak wolisz. ;) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w życiu posłuchaj mnie
dokładnie :) po prostu nie warto. A to co mu powiedziałaś - dałaś wyraźny sygnał, że coś ci nie pasuje, że coś nie jest tak jak myślałaś i że coś ci przeszkadza, ze masz o coś żal, że jesteś trochę rozczarowana. Tyle wystarczy. Skoro zostało to zlekceważone i niepoważnie potraktowane, to przeprowadzanie głębszej, szczerej rozmowy tym bardziej nie ma sensu. Nie ma co się produkować przed nim i tłumaczyć o co mi chodziło, co miałam na myśli mówiąc wtedy tak, albo tym bardziej, że to mnie zabolało! Daj spokój ;) Jeśli to możliwe zerwij kontakt i unikaj przypadkowych czy celowych spotkań. To niezbędne abyś ochłonęła i doszła do siebie. Niestety nie ma innej drogi na chwilę obecną. Trza się jakoś trzymać w ryzach i zrobić wszystko żeby sobie pomóc przejść ten etap.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyufufuy
Dziękuje Ci bardzo, naprawdę wiele mi pomogłaś :) Ile masz lat, jeśli można wiedzieć? Spotkanie na ulicy są nie uniknione, w knajpie też. Ale ja będę silna, teraz jest bardzo dobrze :)Będę udawała obojętną, ale na pewno nie będę udawać, ze go nie znam, bo dla mnie to infantylne i ja mam kulturę. Ale na pewno nie dam po sobie poznać, że mnie coś boli, albo, że jego durne zachowanie robi na mnie "wrażenie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×