Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zamyślony27

Problem z poznawaniem dziewczyn na dyskotece

Polecane posty

Dzięki "Hegla" - przemyślę sprawę czy to właściwe miejsce. Ale zacząłem tam chodzić nie tylko dlatego że koledzy mnie na to "narkęcają". Naprawdę chciałbym umieć - tak jak oni - poznać kogoś na dyskotece. Na pewno muszę popracować nad tym żeby czuć się swobodniej. Mam nadzieję że kilka wizyt w klubach pomoże się z tym oswoić. Może to dziwne, ale z racji tego że miałem dotąd dłuższe związki - poznawanie kogoś w dyskotece jest dla mnie nowością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja nigdy nikogo nie zarwałam na poważnie na dyskotece, więc dla mnie kuriozalne miejsce na szukanie osoby do dłuższego związku :P To już znacznie lepiej na posiadówach czy iimprezach dowmowych, gdzie można swobodnie porozmawiać. Zresztą profil osób przychodzących jest zwykle inny, łatwiej trafić na kogoś o podobnej wizji świata i zainteresowaniach. Nie chcę, żeby to zabrzmiało protekcjonalnie, ale może łatwiej przez neta, jeśli nie masz za bardzo okazji kogoś poznać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrandkowy
Do "Hegla", bardzo fajnie doradziłaś koledze :-) Może skomentowałabyś też moją sytuację? Przydałoby mi się "kobiece oko".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet już zaobrączkowany
Stary, też miałem problemy z przełamaniem się. Teraz mam żonę, ale to ona mnie złowiła a nie ja ją (hehe) więc sie nie liczy. Faktycznie "kobiece oko" by się przydało w tej sprawie, ja nie wiem co poradzić. Dziewczyny...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezrandkowy
Hmm, opisałem parę postów wyżej mój przypadek - byłbym bardzo wdzięczny za poradę. Generalnie to czuję się "zablokowany" po jednym nieudanym podejście ostatnio. Może było mało znaczące, ale bardzo na mnie podziałało. Spowodowało to że nie potrafię ani nawiązywać nowych znajomości z dziewczynami, ani w znajomości którą mam - uczynić dalszego kroku (nie wiem też jak mógłby on wyglądać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bezrandkowy, moim zdaniem bez potrzeby rozpamiętujesz tę sytuację - laska chciała być asertywna i ustalić od razu, czy ma do czynienia z kumpelskim spotkaniem czy podrywem. Nie chciała robić ci nadziei i chwała jej za to. Wolałbyś, żeby cię zwodziła tygodniami? Ale bezrandkowość to też nie jest aż taki zły stan - jak się znajdzie ta odpowiednia, to randki wynikną same :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ramzes z daleka
Zaraz i ja się wypowiem w temacie, tylko spożyje posiłek popołudniowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ramzes z daleka
Sytuacja z mego punktu widzenia wygląda w tenże deseń. Wpierw musisz sobie założyć cel jakiś rozumiesz konkretny - jakiej Pani szukasz i czy takowa występuje w miejscu, w którym te poszukiwania uskuteczniasz. Uogólniająć - na dyskoteki przychodzą takoweż niewiasty: - białe kozaczki i ich mix, kurewski makijaż i taki wizerunek - normalne spoko babki chcące się pobawić zabawić, potańczyć, wieczory panieńskie gówna, potupaje itd - jakiś dziwny niezidentyfikowany bliżej element Wnioskuje, że gustujesz w spoko babkach. I teraz tak- nie możesz rwać wszystkiego co się rusza. I broń Ciebie aniele żeby te laski widziały że rwiesz wszystko co się rusza. Po prostu musisz trochę neutralnie pobujać się po klubie, dobrze by było jak tu ktoś inteligentny wspomniał, żebyś miał już jakieś znajomości z tamtejszymi rezydentami. Weźże też jakiegoś kumpla, nie wierzę że masz jednego tego przystojnego. Z pracy jakieś ziomki, gdzieś coś? Z siłowni, no znajdź sobie jakiegoś kumpla. Nie możesz tam sam łazić stać pić i się gapić! Trzeba z kimś gadać, tryskać humorem uśmiechać się. Pamietaj - lachonki zawsze się poruszają stadnie. Nie znam odsetka dziewczyn, które poszłyby na taką imprezę same, w pojedynkę. W grupie raźniej, wiadomka Zaproś jakiegoś znajomego z Wrocławia na weekend, no kogoś skołujesz Tekstów nie komentuje, nie oceniam i nie będę Ci ich poprawiał. Jak sam wiesz, wszystko zależy od sytuacji, kontekstu, błysku w oku i innych dupereli. Laski, które się tu wypowiadają że te odzywki uznałyby za chamskie czy obraźliwe - daruj sobie czytanie tych bredni. Nie ma wzorców - czasem błyskotliwy uszczypliwy text jest lepszy dla inteligentnej i mającej dystans do siebie babki niż jakieś pieprzenie słodkie o dupie maryni i komplementowanie. Przypominam - nie szukamy tutaj pustej tępej laski, która się obraża o byle gówno. Sam jestem dość ironiczny, walę czasem ostrzejsze teksty, przyjmuję jednak takie same dla siebie, dystans do siebie i do świata. Cenię osoby które potrafią wystosować celną ripostę i mi coś odwalnąć niż takie obrażalskie cielęta. Pamiętaj - nic za wszelką cenę! Jak Ci panna nie odpowiada, obraża się, no nie czujesz klimatu, to nie trać na nią czasu. - chyba że chcesz jednorazowe tournee z jakąś piczą. Jednakowoż trzeba czasu i cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ramzes z daleka
Idąc dalej w to rozumowanie - imprezy imprezami Jednak zastanów się - jak już tu któraś mądrzejsza Pani zauważyła - nad innymi miejscami. Tam gdzie jest ciszej, można ocenić człowieka w normalnym świetle, złapać jakąś więź. Niby centra handlowe się wydają ok wyjściem, pod warunkiem że unikamy sklepów z ciuchami. Tam laski wlepione ślepia w ciuchy - nic innego nie widzą. Ja osobiście zakupów nie lubię, nie mam cierpliwości i tam nie działam. Prędzej już Kolego Drogi jakiś Empik czy inne miejsce gdzie można pochodzić między książkami, płytami, popytać niby to o radę, niby to prezent dla siostry. Pefrumerie też ok, dział damski. Jest misja że robisz prezent dla jakieś dziewczyny (ale nie swojej dziewczyny!) i potrzebujesz porady. Od razu się przyplątają laski z obługi co prawda, ale można popróbować. Laski uwielbiają udzielać porad - w tematach, w którym im się wydaje że się znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ramzes z daleka
Skoro od 10 lat nie miałeś większych akcji podrywów - musisz poeksperymentować trochę metodami. Poświęc kilka ewentualnych znajomości próbami i nauką jazdy. Popróbuj w czym się najlepiej czujesz - czy słodkopierdzące rozmówki i komplementy (sam osobiście nie przepadam za tą opcją, ale każdy jest inny), czy jakieś próby intelektualnych zagrywek, czy jakieś chamskie nawet teksty. Nawet sobie nie zdajecie sprawy ile wydawałoby się porządnych lasek wpada w chichot na jakieś chamskie erotyczne teksty. Nie chodzi tu oczywiście o hardcore typu czy połykasz czy wolisz na twarz, ale jakieś komentarze odnośnie biustu, tyłka nóg. Nie wiem na ile Ci to przez gardło przejdzie, ale komentuj na głos to o czym pomyślisz o danej dziewczynie. Bądź na maksa szczery - powiedz że np ma niezłe warunki na hiszpańskie zabawy, albo czy nie chce wziąć u Ciebie korepetycji z francuskiego. Myślenie jest takie, że zaraz w pysk dostaniesz, ale zdziwilibyście się Drodzy Czytelnicy, na ile procent to jest celnym strzałem i dostajesz ripostę zwrotną w stylu - ciekawe czy byś podołał. Zaznaczam - nie mówię tutaj o elemencie kurewskim, tylko zwykłe normalne laski!! Wiadomo że nie do każdej z tym. Powtarzam - kwestia wyczucia, podejścia, ocenienia sytuacji. Nie bądź schematyczny i się nie bój tych dup!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anulkaaaaaaggg
Jak to mój partner powiada: "Porządnej kobiety nie szuka się na dyskotekach" :) my baardzo rzadko chodzimy do takich miejsc. Kobietę znajdziesz przypadkiem sam się przekonasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ramzes z daleka dzięki za wyczerpującą odpowiedź! Nigdy nie myślałem o centrach handlowych jako miejscach gdzie można poznać, ale to może być ciekawy trop. Księgarnia typu Empik ma tę zaletę, że można dokonać preselekcji pod kątem dziewczyn (dział który przeglądają może wskazywać na zainteresowania). Na pewno wypróbuję. Co do tekstów, to chyba faktycznie zdecyduję się na naturalność. Nie sądziłem że „ostre teksty mogą działać :-) Ciekaw jestem czy jest sens „poćwiczyć (oczywiście w delikatnej formie) przez SMS z jakąś daleką i średnio znaną koleżanką? Jak sądzisz? Co do kumpli, to naprawdę mam w Warszawie tylko jednego. W pracy wszyscy starsi ode mnie i już z rodzinami (jestem najmłodszy w zespole). Ramzes, a może Ty podpowiesz jakieś fajne kluby w Warszawie, gdzie warto pójść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ramzes z daleka
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi się tylko raz zdarzyło, że dziewczyna do mnie zagadała w tańcu. Ucieszyłem się, była nawet ładna. Potańczyliśmy i wyszliśmy sobie na hol. Zaświeciło światło i odsłoniło mój trądzik. Ona poszła niby do toalety i miałem poczekać. 5 minut później tańczyła niedaleko mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ramzes z daleka
Jestem z Poznania, Warszawki nie znam niestety. Sms-uj jak najbardziej. Próbuj wszelakich środków nim znajdziesz swój złoty środek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj zaruchałbym poruchał
Kutas mnie dziś swędzi strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xysyk
ja jestem przekonany ze to ja cos chce od dziewczyny, a one o tym wiedza, wiec czuje sie gorszy i dodatkowo musze sie wysilac, no bo kobiecosc uczy: jak cos chcesz to sie postaraj, jestem wpradzie mądry i ok.. ale z takimi cechami to ja niezawoiuje swiata ani zadnej dziewczyny, a na penisa to one niepolecą ani na cialo chyba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×