Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 3D_julia

co was wkurza w waszych partnerach?

Polecane posty

Gość 3D_julia

???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno miiiii
mial do mnie przyjechac w sobote ale nie przyjechal:( napisal smsa dopiero dzis godzine temu ze zapil:( nawet nie przeprosil :( ehhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3D_julia
moze jakies nawyki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3D_julia
współczuje ci bardzo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość branja717
wkurza mnie jedno- kiedy coś źle zrobi, nie przyjdzie i nie przeprosi, nawet się nie odzywa, bo uważa ze tak będzie lepiej, bo niby ja tak wolę.. jeśli powiem mu, ze jest mi teraz przykro i chciałabym żeby to się wiecej nie powtórzło, nie odzywa się, a dotego daje do zrozumienia, ze jest obojętny na to co wówczas czuję i że chcę poprawić nasz zwiazek. tłumaczy się bowiem, ze już taki jest. a mnie krew zalewa, mówiąc delikatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shoot to thrill
to, że nie ma jaj. to ja go musiałam poderwać, bo on mimo posiadania wiedzy, że mi się podoba nawet nie zrobił jednego kroku w moją stronę, to ja muszę wszystko za niego robić, bo on łazi z głową w chmurach, to ja jestem od planowania, myślenia, załatwiania, bo on nie chce i się boi, bo "ja umiem lepiej, a on się do tego nie nadaje". mądry to on jest tylko przy kumplach i po pijaku. chyba go zostawię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpewnoscia
ich poczucie humoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjsfj994554
to ze umawia sie ze mna i wiecznie mu cos wypada i odwoluje spotkanie ! potem mnie przeprasza 1000 razy , ale to powtarza sie non stop !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie głupoty, ale jednak
to, że: - jak idziemy ulicą (taką osiedlową) i jedzie za nami samochód, to ja go muszę spychać na chodnik, on jakoś nigdy o to nie zadba, żeby mnie pociągnąć za rękę na chodnik. -zawsze ja muszę wciskać przyciski na światłach, żeby zmieniło sie na zielone, bo on stanie jak krowa i czeka, nie wiadomo na co. -nigdy nie zorganizuje wyjazdu w ten sposób, zeby sprawdzic godziny autobusów/autokarów/pociągów. spakuje się i czeka. -słabo radzi sobie z pracą i przychodzi przygnębiony -strasznie długo wychodzi z domu, zazwyczaj ja na niego czekam ja mam jakaś dużą tolerancję, czy to faktycznie pierdoły???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3D_julia
a rozmawialas z nim o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie głupoty, ale jednak
to do mnie pytanie? mówiłam mu, ale jakoś nie lubię mieć do niego pretensji, więc raczej na zasadzie uprzejmego zwracania uwagi, albo humorystycznie. o wszystkim w sumie rozmawiamy, i co mu sie udało zmienić to się udało, o tych rzeczach jednak zapomina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3D_julia
to i tak juz niezle ze cos zmienia :) ja tez raczej humorystycznie podchodze do takich rzeczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie głupoty, ale jednak
też staram się humorystycznie, dlatego nie uznaję tego za jakiś duży problem, ale... on jest cudowny, jak jesteśmy razem w domu, ale jakoś mnie irytuje na ulicy, no :p mam wrażenie, że ja go ciągle gdzieś ciągnę, to też dlatego, że chodzę szybciej, ja zmieniam kierunki, bo on tyle gada, że nie zauważa: że tu trzeba skręcić, że jedzie auto i wypadałoby mnie uchronić przed kolizją ;), że światło nie zrobi się samo zielone, że można sparwdzić na rozkładzie o której jedzie autobus, bo zawsze można się przetransportować na inny przystanek w razie perspektywy długiego czekania. itp. ja mu czasami mówię, że czuję się jakbym była matką i szła z dzieckiem, no i w 99% jest to powód do śmiechu, ale czasami po kilku takich akcjach dziennie mam dość :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość us airborne cadence
Najbardziej mnie wkurwia to, że się zmienił i nie jest już tym samym człowiekiem co 7 lat temu. Nie dość, że pije za dużo i swoich kumpli wystawia na piedestał to do tego uskutecznia mi w domu jakąś próbę dominacji i szlag go trafia, że jestem twarda, więc jak robię coś nie po jego myśli to łazi niezadowolony przez pół dnia i rzuca gromy z oczu. Ma humory jak baba w ciąży, zmienia zdanie co 10 minut i sam nie wie czego chce, jest na maksa oszczędny i potrafi stać nad sklepową półką godzinę analizując, na którym produkcie wyjdzie najlepiej. Do tego poszedł do wojska i od tego czasu uważa się za boga, który wie wszystko najlepiej i samca alfa, w czym jest na maksa wkurwiający. Ale ja też nie jestem lepsza, więc on pewnie też mógłby niezły esej o mnie napisać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×