Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość safiraaaa

tesciowa=nerwy;/

Polecane posty

Gość safiraaaa

Macie podobnie??? Moja jest straszna... Najgorsze jest to ze przychodzi i zawsze oznajmia ze zabiera moje dziecko na tzw. spacer. Nie pytajac mnie o zgode, nie mowiac gdzi e chce isc kiedy wroci, to doprowadza mnie do szalu bo po pierwsze nie ma z dzieckiem kontaktu, dziecko prawie nie zna babci , po drugie ja kompletnie jej nie ufam a po trzecie kto do cholery decyduje o dziecku ??? Przeciez nie ona tylko ja. Probowalam mowic ze taka sytuacja jest nie na miejscu ale jak grochem o sciane.Najgorsze ze maz zawsze broni mamusi a mnie okresla jako chora i nadopiekuncza! Tesciowa zawsze oznajmia ze kazda matka powinna sie cieszyc ze ktos chce wziasc dziecko zeby ta miala spokoj! Dla mnie to chore... Gdybym faktycznie chciala odpoczac sama poprosila bym o pomoc. To zaczelo sie gdy dziecko bylo niemowlakiem. Teraz ma 1,5 roku. Jeszcze cudem nie postawila na swoim i nie zabiera dziecka ale nie wiem jak dlugo bede tego unikac. Czuje sie okropnie, naciskana przez kogos kto prawa w sensie opieki nad dzieckiem nie ma. Problem jest taki ze niewzne jak bardzo nie chciala bym zapobiec samowoli babci to zawsze moze wkroczyc moj maz i oznajmic jak to juz robil ze ma takie samo prawo jak ja i on pozwala mamusi zabierac dziecko :/ No i co robic? Wieczne awantury klotnie z mezem i atmosfera w domu napieta to tez nic dobrego. A ustapic to jak pokazac ze jest sie ubezwłasnowolnionym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryffffaaa
juz nie przesadzaj ... chyba jesteś jednak trochę nadopiekuńcza :) zabranie dziecka na spacer przez babcie nie jest ubezwasnowolnieniem ciebie , rozumiem gdyby codziennie przyłaziła i sie naprzykszała że to robisz źle czy tamto , ale wyjście na spacer nie jest jakąś nadgorliwościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safiraaaa
sek w tym ze ktos przychodzi i oznajmia ze zabiera moje dziecko, chyba nalezalo byc raczej zapytac czy moze je gdzies zabrac. Zaproponowac a nie w taki sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to masz przerabane
Okej, ale ona nie wyraza zgody, wiec jakim prawem kobieta- tesciowa bierze to dziecko? Ona jest matka i ona decyduje, kiedy, jak i z kim. A tesciowa niech sobie zrobi, albo pieska kupi jak nie ma sie kim opiekowac. Postaw na swoim, nie wiem w jaki sposob.. jest ich wiele. Powiedz ze dosyc tego!! A jak nie bedzie skutkowalo, zadzwon na policje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
ale wiesz...to jest matka twojego meża i ojca dziecka... nie ''ktoś'' tylko babcia. i co z tego ze dziecko ma z nia mały kontakt? moze włąsnie dlatego chce z nim byc i przebywac aby wzmocnic więź? Wiesz, babcie zcasami nie musza sie ans pytac czy moga...po prostu zabieraja dziecko i juz. Mysle ze tzreba miec do niej zaufanie tm bardziejz e dziecko je ma bo nie pisałas ze maluszek stawia jakies opory pzred wyjsciem z babacia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniamanianaa
Ojciec dziecka sie zgadza. Ma takie same prawa jak matka. Szkoda, ze jestes nadopiekuncza i zazdrosna. Poza tym te spacery to chyba b. rzadko skoro piszesz, ze dziecko ma maly kontakt z babcia i prawie jej nie zna? Skoro jej nie zna to spacery nie sa nawet raz w tygodniu tylko duzo rzadziej. Gdzie problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dziecko ma miec dobry
kontakt z babcia jak Ty blokujesz te kontakty. Babcia chce wziac wnuka na spacer. Przeciez nie zabiera go pod Twoja nieobecnosc, matko. I skad ma wiedziec gdzie pojdzie, przed siebie no... Daj jej komorke i niech idzie, jak sie bedziesz martwoic to zadzwonisz. Naprawde jestes nadopiekuncza i robisz krzywde dziecku. Bo dziadkowie sa tez wazni w zyciu dziecka. Zwlaszcza, ze dziecko krocej bedzie mialo okazje z nimi przebywac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safiraaaa
moje dziecko nie ma niestety zadnych oporow nawet przed obcymi. A z tym konaktem to mysle ze najpierw babcia powinna nawiazywac wiez w domu a nie od razu brac dziecko na dwor. Nie mialam nawet mozliwosci przekonania sie ze ona dobrze zajmie sie dzieckiem i ze bedzie przy niej bezpieczne. Jej podejcie do dzieci jest takie ze powinny sie one usamodzielniac od malego... Latac po dworze calymi dniami jak na wsi bo ona ze wsi pochodzi i takie ma zdanie> Wiec nie wiem czy w ramach tego usamodzielniania moje dziecko nie bedzie biegac po dworze bez zadnej kontroli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobitko wyluzuj! Swoim zachowaniem tylko krzywdzisz swoją rodzinę włącznie ze swoją teściową.I Ty się dziwisz i piszesz że dziecko nie ma kontaktu z babcią?? Sorry ale każde dziecko mając taką matkę nie będzie znało swojej babci.Co ta teściowa zrobiła ze jej tak wręcz można napisć nienawidzisz i nie ufasz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safiraaaa
akurat to co piszecie to gow*no prawda bo jezeli dziadkom by zalezalo na wnuku to by przychodzili do niego w odwiedziny do domu a nie raz na pol roku i to od razu nie zeby sie pobawic z dzieckim, zapoznac tylko zeby je gdzies zabrac bez pytania jak swoje. U was za to widac ze jesli macie dzieci to kazdy moze sobie je brac dowoli widocznie wam na nich nie zalezy. Bo dla kazdej normalnej matki oczywiste jest ze nie da dziecka komus komu nie ufa tylko dlatego ze ten ktos ma taki kaprys nawet jak to jest babcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty nie ufasz nikomu
nawet swojemu mezowi. Jestes przewrazliwiona, nadopiekuncza i wredna w stosunku do tesciowej. Cokolwiek ona by nie zrobila bedzie zle. A Ty tylko szukasz wymowek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loooooooooooooooollllllllaaaaa
do autorki: to w koncu raz na pół roku go zabiera, czy często bo sie chyba pogubiłas.....i mam wrazenie ze jestes poprostu do niej uprzedzona i jej zwyczajnie nie lubisz, ja swojej zresztą tez nie trawie ale tylko dlatego bo jest alkoholiczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachowujesz się gorzej jak lwica która broni swoje małe:o Skoro piszesz ze Twój mąż staje za matką to albo to mamisynek albo w Tobie ejst problem.Więc moze dlatego też tescie nie przychodzą do Ciebie-pomyślałaś o tym?Skoro agresor włańcza się Tobie na kafeterii to dlaczego miałby być wyłączony w realu? Jak trochę spasujesz to dorbze na tym wyjdziesz bo póki co to najlepiej zamknij dziecko w złotej klatce by się krzywda nie stała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wcale się nie dziwie że teściowa WOLI zabrać dziecko na spacer ......CO ZRESZTĄ NIE ROBIŁA bo mamusia sie nie zgadza niż siedzieć z taką synową pod jednym dachem która pewnie by wsyztsko kontrolowała żeby tylko jej dziecku krzywda się nie stała :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safiraaaa
a czy spytanie matki o zgode na wyjscie z dzieckiem to tak wiele? Nie lepiej przychodzic i decydowac za na... Jakbym faktycznie pozwalala tak soba manipulowac to tesciowa juz dawno skakala by mi po glowie. Decydowala by o wyjsciach a potem o innych rzeczach zaczela by decydowac. Ktoregos pieknego dnia przyszla by z waliza i oznajmila ze bierze dziecko na wakacje i co?? Tez miala bym je spakowac i dac bo babcia tak chce??? A ja jestem nadopiekuncza bo dziecku zabraniam nawiazywac wiez?? Widocznie nikt nie byl w podobnej sytuacji... Bo gdyby do was przyszla tesciowa nie rozebrala sie nawet tylko chwycila zdezorientowane dziecko za reke i powiedziala idziemy to inaczej byscie mowili!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka1213
wiecie co moja teściowa to jest ewenement, jak urodziła się moja córeczka to mi dała śpioszki zdjęte z lalki (lalka juz miała z 34 lata po to po jej córki lalce a córka ma 35 lat) ale to nie wszystko kupiła mi jeszcze wspaniałay prezent 3 butelki dla dziecka, uwaga za 5 zł wszystkie razem w sklepie po 5zł rzecz jasna, zwrałacała mi uwagę zebym absolutnie nie bujała dziecka bo potem to ja dopiero zobacze( tylko ze moje dziecko było bujane i jakoś same od 5 miesiąca usypiało w łozeczku i nie miałam problemu), jak leżałam w zagrożonej ciązy i nie mogłam chodzic , tego dnia gdzie mi ginekolog powiedział ze mogę jedynie leżeć to ona przyszła w odwiedziny i mi wacikiem czyściła liście kwiatów i pokazywała jaki brud na tych kwiatkach, ja płakałam i umierałam ze strachu a ona kwiatki czyściła ludzie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dziecko ma miec dobry
akurat moja tesciowa tez tak robila. Po co sie miala rozbierac, jak za chwile by sie znow ubierala. Mieszkala daleko, wiec nie chciala tracic czasu. Wpadala, brala dziecko i heja w pole. Jak ja sie cieszylam wowczas :D Dokladnie tak jak mowila Twoja tesciowa, wdzieczna jej bylam za te chwile samotnosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko droga w tym co piszesz
jest jeden wielki haos. Dziecko ma 1,5 roku tak?..babcia odwiedza dziecko raz na pol roku..czyli raptem widziala wnuka 3 razy :D...i za kazdym razem TY ja ko mama nie dalas sie do niego zblizyc, ja na miejscu babci do takiej synowej nie zagladalabym wcale, poprosilabym syna, zeby z wnukiem odwiedzal mnie sam. Sama jestem mama, moje dzxiecko z babcia ma wspanialy kontakt, co nie oznacza,ze nie bylo spiec, ale bez przesadyzmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
wypowiadasz sie ajby babcia była jakims potworem.... daj spokój skoro wychowała twojego męża to nie zapomniała jak sie opiekuje wnuczkiem:/ zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dziecko ma miec dobry
marlenka--> Moze chciala odwrocic Twoje mysli od przykrych spraw. Kazdy inaczej reaguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka1213
aha jeszcze rady mojej teściowej były takie ze broń boże dziecku smoka, ona mi trłumaczyła ze swoim synem to robiła tak ze w zyciu mu smoka nie dała, dziecko płakało do 3 w nocy, ona tez ale smoka nie dała, to niby takie było ekstra ze ona jest taka nieugięta ze dzieciak płakał tyle czasu to nic, następne rady mojej tesciowej to takie ze palenie w ciązy nic nie szkodzi, ona paliła przez dwie ciąze i nic było dzieciom.............matko tylko ją zamordować, a mąz własnie ma ewidentnie oznaki tego ze matka paliła w ciązy m.in. ciemne obuchniete powieki dolne, tak stwierdził lekarz ze to najczestszy syndrom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszesz ze dziecko nie zna bab
fajna ta ostatnia wypowiedz!hehe i zgadzam sie z nia w zupelnosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marlenka1213
jak dziecko ma miec dobry .................coś Ty moja teściowa to nieczuła kobieta, ona ciągle tylko siebie pokazuje w dobrym świetle a inni to nic nie umieją, gotowac tez tylko ona umie a nigdy nie pochwali nikogo, mnie wręcz obgadywała jak zaprosiłam ja na obiad ze takie kartofle okropne ugotowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez to babcia, co w tym zlego ze chce wziac wnuka na spacer???? czy jakby to twoja matka przyszla i chciala wziac wnuka tez bys robila problem??? a to przeciez matka twojego meza !! jego jakos wychowala to dlaczego twoim dzieckiem miala by sie zle zajac? jestes uprzedzona do tesciowej i tyle!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryffffaaa
i po sie denerwujesz .. :) wydaje mi sie ze troche koloryzujesz , nie chce mi sie wierzyć zeby tesciowa weszła do twojego domu i ani me ani be , wzieła odrazu dziecko za ręke tak jak stoi i wyszła na dwór ... Tez mi sie wydaje ze jej zwyczajnie nie lubisz i szukasz prestekstów żeby sobie samej wmówić ze to jest zła kobieta . A poza tym troche sie w zeznaniach gubisz , bo raz piszesz że non stop zabiera dziecko , a raz piszesz że raz na pół roku . Miej trochę szacunku do swojego meza, to jest jego matka, jak ty być sie czuła gdyby twoja synowa za powiedzmy lat 25 , tak sie zachowywała ? Mojego brata żona też była taką matką kwoką , moja mama miała wyznaczony jeden dzień w tygodniu na spacer z ich dzieckiem , oczywiście było tak do momentu az dziecko "wyszło z wózka" , bo potem to nie dawała juz wogóle , a teraz po 15 latach ma pretensje do mojego brata i babć " ze sie dzieckiem nie zajmowały " ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safiraaaa
Prawda jest ze tesciowej nie lubie i mam swoje powody ale z tego tylko powodu nie ograniczala bym jej kontaktu z wnukiem. A wymowek to raczej tescie szukaja zeby czasem wnuka nie odwiedzic. Gdyby komus zalezalo na kontakcie z dzieckiem to by je odwiedzal a glupie pisanie jest ze to moja wina... Jeszcze nikogo nie zjadlam ani awantur nie robilam Zreszta nie mialam okazji bo odwiedziny dziadkow sa raz na ruski rok. I to nie przeze mnie jak sugerujesz Glowo w churach tylko raczej dlatego ze moje dziecko to ich ktorys wnuk z rzedu bo maja ich juz 6. Moje dziecko jest najmlodsze i niestety ominiete jesli chodzi o zaszczyt odwiedzin wspanialych dzadkow . A zachowanie tesciowej ma wiele do zyczenia, tez bylam w zagrozonej ciazy od poczatku do konca a tesciowa przychodzila mnie tylko denerwowac od bladeg o switu! Palila przy mnie nadal to robi przy dzieciach, kazala odstawic leki na podtrzymanie bo szkodza!!! Zamiast tego mialam biegac bo inaczej nie urodze. Tak wiele bylo madrosci ludowych ze nie jestem w stanie napisac. Nawet KAZALA nazwac dziecko jak ona chciala. Oczywiscie sie nie zgodzilam. Wiec nie wiem w kim problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryffffaaa
oooo a to ciekawe z tymi oczami podkrążonymi :) Własnie znalazłam juz jeden taki przypadek w moim otoczeniu :) boszszse dobrze że oja mama nie paliła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safiraaaa
w moich wypowiedziach nie ma zadnego chaosu jak ktos je czyta. Owszem przychodzi w zaokragleniu raz na pol roku do nas a wnuka widziala wiecej niz 3 razy bo my bylismy pare razy u niej. Co do tego ze wychowala mojego meza to to ze ktos wychowal dzieci i one nadal zyja to nie znaczy wcale ze swietnie sie nimi zajmowal bo slyszalam historie z dziecinstwa mojego meza po ktorych wlos jezy sie na glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość safiraaaa
a co do zabierania napisalam ze ani razu nie zabrala dziecka bo sie sprzeciwialam wiec skad wnosek ze je zabiera tylko sie gubie jak czesto??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anikaaaaa
ale sam sie nie wychował chyba?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×