co jeść w pracy? nie lubię sałatek i nie jem mięsa

nie lubię też połączenia makaron+warzywa

owoce

Hamburgery, pizze, chipsy, hot dogi, ciastka, stare bulki :)

oprócz hamburgerów, pizz, chipsów, hot dogów, ciastek, starych bułek;) tak, żeby się najeść

kanapki są wstrętne

ryz i warzywa :) p.s. jestes wybredna

właśnie dlatego mam problem z tym żarciem.. ryżu nie lubię..

a jest coś, co lubisz? bo na razie to kilometrowa lista tego, czego paniusia nie lubi

To moze przygotowuj sobie naleśniki albo krokiety w domu?

nic z warzyw i miesa!! :) to moze dzemerek??

to trzeba wpieprzać jak leci, żeby nie być paniusią?

Chyba musisz przejsc na odzywianie swiatlem http://www.forumzn.fora.pl/najwieksze-zagadki,1/odzywianie-sie-swiatlem-rama-bamjan,215.html

Ewentualnie serki wiejskie albo jogurty, ryby?

zotań bretharianinem odżywiaj się energią kosmiczną, skoro nic ci nie smakuje

naleśniki i krokiety kiedyś brałam ale na zimno są średnie a nie mam gdzie podgrzać

to już nic więcej nie ma tylko kanapki, ryż i makaron z warzywami? zresztą tylko z warzywami mi nie smakuje, z sosami jem normalnie

jest cos takiego jak placki tortille... ja zawsze nakladam sobie jajka, ser, warzywa , zawijam i zjadam na cieplo albo na zimno, zaleznie od widzimisie.... sprobuj... smaczne, na prawde :)

kanapek z serem i pomidorem tez nie lubisz? Ani chrupkiego pieczywa?

a musisz cos jesc? nie musisz , skoro nic Ci nie pasuje

może Ty masz jakieś zaburzenia osobowości, jakieś fobie jedzeniowe? to się leczy

nie pracuje w restauracji to nie moge sie niczym innym zywic, przeciez na kaloryferze sobie nie przygrzeje :P A zupek chinskich nie lubie ;)

Żyj miłością:D niech twój facet siada na kaloryferze rano będziesz miała podgrzane śniadanie:D i wystarczy ci do powrotu;)

to, że wiele rzeczy mi nie smakuje nie znaczy, że nie bywam głodna w domu jem właśnie krokiety, naleśniki, każdy rodzaj pierogów, makarony z sosami, zupy, ziemniaki, lubię biały ser ale nie lubię niektórych połączeń, np. takich jak chleb z zerem, warzywami itp

Jest mnostwo rzeczy, ale ja lubie zdrowe i smaczne polaczenia. Jesli Tobie to nie smakuje, jedz, jak Ci smakuje, nawet jesli to polaczenie ziemniakow z chlebem albo serka topionego paprykowego z jablkami. To naprawde Twoja sprawa :) Mi, szczerze mowiac nie chce sie wymyslac dalej, skoro dawkujesz po trochu to, czego nie lubisz i nie wiemy jaka masz mozliwosc cokolwiek odgrzac.

jogurciki :)

miła jak zawsze - brzydka jesteś. I grubiutka

a moja babcia mawiała: nie ma w chlebie ości jak się tyłek przepości i tyle w tym temacie

najlepiej nalać sobie czegokolwiek do koryta i zjeść nie?

To moze zaopatrz się w mały termosik i zupy nos do pracy? Albo jakiś owoc.

nie:) mądry, świadomy człowiek odżywia się mądrze i świadomie. nie rezygnuje przy tym z przyjemności jaką daje jedzenie u ciebie to wygląda tak - albo wybrzydzać nad każdą potrawą, albo żreć z koryta? Jeśli tak, to współczuję złych przykładów w otoczeniu i fatalnych nawyków żywieniowych