co jeść w pracy? nie lubię sałatek i nie jem mięsa

aha.... to tortilla tez nie :O

jak będę jeść coś czego nie lubię to raczej nie będzie mi to dawało przyjemności

W takim razie, skoro wiesz, co lubisz - a my nie - jedz, co lubisz. Nawet jesli jedzac to bedziesz miala dupsko wieksze od szafy trzydrzwiowej. Co za problem? :)

Ja noszę zupy do pracy,czasami zamawiam pizze lub dania domowe z jadłodajni,kanapki z almette,danio,monte.Nie mam możliwości podgrzania czegokolwiek,ale ja nie mam problemu z jedzeniem bo jem wszystko oprócz jogurtów których nie lubię. Ps.co dotychczas jadałaś w pracy?

i myślisz, że jak nie lubię warzyw NIEKTÓRYCH i to tylko w pewnych połączeniach to od razu źle się odżywiam?

do tej pory? suche bułki

coś zacytuję, co mi tu bardzo pasuje i zmykam :) : KOKOSZKA-SMAKOSZKA Szła z targu kokoszka-smakoszka, Spotkała ją pewna kumoszka. "Co widzę? Wątróbka, ozorek? Ja do ust tych rzeczy nie biorę!" Kura na to: "Kud-ku-dak, A ja - owszem! A ja - tak!" "No, co też paniusia powiada! A taka, na przykład, rolada? Toż nie ma w niej nic oprócz sadła, Już ja bym rolady nie jadła!" Kura na to: "Kud-ku-dak, A ja - owszem! A ja - tak!" "Lub weźmy, powiedzmy, makaron Czy gulasz, czy rybę na szaro, Czy jakieś tam flaki z olejem... O, nie! Takich potraw ja nie jem!" Kura na to: "Kud-ku-dak, A ja - owszem! A ja - tak!" "Są ludzie, paniusiu kochana, Co jajka już jedzą od rana. Nie dla mnie są takie rozkosze, Bo jajek po prostu nie znoszę!" Kura na to: "Kud-ku-dak, A ja - owszem! A ja - tak!" /J. Brzechwa/

ja pierdziele siedze taka glodna w pracy teraz ze oddalabym wszystko za kanapke z serem:P

Możesz też się zaopatrzyć się w termos obiadowy taki szeroki i brać sobie do pracy obiady,np lubisz ziemniaki więc możesz zrobić zapiekankę z ziemniaków jajka i warzyw które lubisz, lub kluski śląskie z sosem pieczarkowym,kopytka(ja akurat nie przepadam) gołąbki krokiety

a naprawde nie ma warzyw ktorych nie lubisz? moze to kwestia przyrzadzenia? ja tez kiedyas nie przepadalam za warzywami ale teraz za szparagi z parmenzanem moglabym sie pokroic za pieczonego baklazana z serem feta i czosnkiem.mmm za zwykle surowe marchewki z serkiem filadelfia w pracy jem salatke: serek wiejski (taki graulowany, ale light-jest smaczniejszy) plus pokrojona rzodkiwka, swiezy ogorek, pomidor i szczypiorek. jak ktos lubi to jeszcze cebula nie znam nikogo komu by to nie smakowalo a jak mi sie nudzi to grecka odmiana - serek grecki (albo balkanski) z migdalami i miodem, czasem dodaje jeszcze jakies bakalie albo (ale to bardziej wersja na lato) salatka owocowa ananas, winogrona banan i kiwi mmm a ryb tez nie jesz? tunczyk z puszki z jajkiem kukurydza i pomidorem? losos w plastrach z ctryna i kaparami? moj narzeczony ma w lodowce zawsze tony lososia i jak jest glodny zjada dwie paczki: losos, cytryna, kapary i koperek jest tyle mozliwosci, nie trzeba jest samych bulek, pierogow, krotkietow czy pyz.