Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam tylko szkołe zawodowa

Rodzina mojego chlopaka ma wysokie ambicje!!

Polecane posty

Gość gdasg
Matury w tych czasach nie miec to naprawde obciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coz wiec
dlugo nie szukalas :"Zabolalo mnie to bo nigdy nie mialam glowy do nauki, ale zaraz po szkole zawodowej znalazlam sobie prace. Pracuje u swoich rodzicow w sklepie i nienarzekam."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leszek Walesa spod Gdańska
Nie przejmuj się mała. I Ty możesz zostać kimś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popopopoopopoppopoppopoopop
co za debilizm. porownuja ludzi po zawodowce z ludzmi po studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawodówka
Ludzie co za zaścianek!!w tych czasach nie patrzy sie na wykształcenie jesli chodzi o związki.ono jest ważne,ale nie we wszystkich życiowych kwestiach.ja też skończyłam tę szkołę.i było mi wstyd,ale chcialam zostać fryzjerką!zaraz po zdobyciu matury poszłam 'się uzupełnić' i zrobiłam maturę,by moje dziecko w przyszłości nie wstydziło się za mnie.ale zrobiłam to dla siebie,a nie dla ewentualnych przyszłych teściów.na naukę nigdy nie jest za pózno,ale przynajmniej masz zawód,jedyne co powinnaś teraz zrobić to nie tracić pewności siebie.pokaż facetowi,ze tez masz własne życie i nie lataj za nim.Może z czasem dojrzejesz do decyzji o dalszej edukacji.Jeśli on ma Ciebie za ciekawą i wartościową osobę szkoła nie powinna być problemem.Chyba ze jest taki ja dziedek;p to wtedy pojdzie na studia i pozna przemądrzałą snobke typu kicak;p a swoją drogą kicak skoro jestes taka uczona ,zapracowana,z dużą ilością wpływowych przyjaciół to jakim cudem znajdujesz czas na konwersacje na forum??a moze to jakieś twoje kolejne AMBITNE zainteresowanie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawodówka
i nie bądz w przyszłości taka próżna Kicak..szacunku do ludzi i ich pracy...bo codziennie jadasz chleb,bo masz ciepły kąt i na czym spać........ traktuj ludzi tak jak sama chcialabyś byc traktowana...powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawodówka
rozumiesz,ze mialam na myśli piekarza,murarza i stolarza;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanuję ludzi - niektórych nawet za bardzo. I bardzo się staram, by w moim otoczeniu nikogo nie urazić. Każda praca jest ważna - tak funkcjonuje gospodarka. Nie mam pojęcia, czemu ktoś mi tutaj zarzuca brak szacunku - chyba tylko dlatego, że nie rozumie kontekstu mych wypowiedzi. ;) Ale szanować to nie znaczy zgadzać się/uznawać/popierać. Sorry,ale to co wyżej napisałam w tym temacie to prawda i świat jest tak zbudowany od zawsze. Czy się to komuś podoba czy nie ;) Co do ambitnych zajęc i mojego bywania na forum - kiedyś (w innym wątku) napisałam, że traktuję to forum w kategoriach poznawczo-socjologicznych. I niekiedy doskonale się przy tym bawię :))))))))))))))))) Czytając je, przychylam sie do punktu widzenia Stanislawa Lema w kwestii wartości poznawczych internetu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuniaaa
to nie o to chodzi ze prawnik napisała: "czy lekarz nie szanuje murarza czy piekarza. Moga sie wzajemnie szanowac jak najbardziej, jesli kazdy wykonuje dobrze swoja robote. Ale na samym szacunku nie zbuduje sie malzenstwa. Bardzo wazne sa wspolne zainteresowania, podobne srodowisko, znajomi, to ma starczyc na cale zycie. Zeby jedno sie z drugim nie nudzilo, zeby mieli wspolne tematy rozmów, podobne plany , co do przyszlosci dzieci chocby. " "Akurat w rodzinie mojej i meza jestesmy wszyscy po roznych studiach - technicznych, humanistycznych, medycznych - i niezaleznie od wykonywanych przez siebie zawodow , w częsci zainteresowania mamy wspolne. Wszyscy jako tako znamy sie na literaturze, muzyce, sztuce, latwo nam sie dogadac. Wynika to z tego, studiowalismy na dobrych uczelniach z ludzmi , ktorzy,tez mieli wiedze ogolna, bo musieli przynajmniej dobrze zdac mature,zeby sie tam dostac. Wiedze ogolną - czyli na kazdy temat . W czasie studiow duzo czytaliśmy , szukali materiałow, cwiczyli umysl. Mieliśmy patnerów z podobnych srodowisk, ktorzy wbogacali nas o wiedze ze swoich dziedzin - tak to dzialało . Ale przeciez sa ludzie, dla ktorych to jest po prostu nudne - moze wazniejsza jest kasa, nowy samochod , moze dobrze zjesc, wypic , ubrac sie - i to starczy. Powiedza - a co mi tam fajtlapa i gołopdupiec z doktoratem .Takie niedopasowanie dziala w dwie strony. " Przypuszczam, że takie wykształcenie i wiedza pozwala Ci odróżniać inteligencję, która jest wrodzona od wykutej wiedzy. To, że ktoś nie skończył prestiżowej uczelni, a nawet jakiejkolwiek uczelni, a skończył edukację na liceum/zawodówce nie świadczy o tym, że nie ma pasji, różnych zainteresowań i wiedzy. Że ktoś taki, nie jest w stanie porozmawiać z Tobą na różne tematy. Jeśli uważasz inaczej, albo masz niewielkie doświadczenie życiowe, albo jesteś bardzo płytka. Mój mąż jest po liceum, ja jestem praktykującym prawnikiem, jesteśmy ze sobą od ponad 20 lat i nie nudzimy się ze sobą, ciągle mamy o czym rozmawiać. Mamy znajomych z różnych środowisk i powtarzam wyksztalcenie nie jest równe inteligencji. Mój mąż prowadzi działalność gospodarczą, nie ma problemów jeśli chodzi o wynagrodzenie. Mamy, tak jak piszesz, nowe samochody, jemy dobrze, pijemy na imprezach, bawimy się nieźle, ubieramy w drogie ciuchy. Piszę o tym tylko dlatego, że Ty to akcentujesz jako alternatywę do wykształcenia (kompleks?) Aaa i jeszcze jeździmy (właściwie latamy) na wczasy :) Trzeba być biednym, żeby być wykształconym? Nasi znajomi są z różnych środowisk, z różnym wykształceniem i różnymi zarobkami i świetnie się dogadują. Twoi przyjaciele świadczą o Tobie, jeśli to tylko zadufane w sobie pustaki, to Twoja teoria ma sens. Zwłaszcza, że na wszystkim znacie się "jako tako" :/ Autorko, nie miej kompleksów, ważne co sobą reprezentujesz. Nie jest istotne, czy Twój partner/przyjaciel ma inne wykształcenie. Ważne jest to, czy zawsze możesz na niego liczyć. Podczas pierwszego roku prawa miałam egzamin z socjologii, przygotowując się do niego, dowiedziałam się, że mój związek ma marne szanse na przetrwanie, bo najczęściej rozpadają się z tego co jeszcze dzisiaj pamiętam, związki zawarte w młodym wieku, przez osoby z różnym wykształceniem, wywodzące się z różnych środowisk, ale nasze małżeństwo wbrew temu przetrwało. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawodówka
właśnie...skoro związek ma już się rozpasc to nie dlatego ,ze dzieli kogoś szkoła...ale dlatego ze ktoś przestaje kochać....a jak przestaje to znaczy,ze poprostu tej miłości nie było,bo nie kocha się za coś lecz mimo wszystko. Kicak Tobie życzę powodzenia;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się że ja znalazłam swe miejsce w życiu, przy ODPOWIEDNIM człowieku. Ale dziękuję za życzenia (mimo, że chyba były ironiczne)- kto wie, czy kiedyś się nie przyda to powodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×