przedstawiciel handlowy bank

Witam, Dostałam propozycję pracy jako mobilny doradca klienta w jednym z banków. Zdaję sobie sprawę na czym ta praca polega i na co się decyduję więc nie trzeba mi mówić że to bez sensu, że akwizycja. Warunki wydają mi się przyzwoite. Dostanę umowę o pracę, podstawę prawie 2xminimalna krajowa zwrot kosztów paliwa i tel służbowy. Mam jednak co miesiąc "przynieść" do banku czyli podpisać umowy kredytowe na sumę przynajmniej 150 tys. Bank celuje raczej w "Wyższą półkę" klientów, czyli raczej wysokie zarobki i wysokie kredyty. Taki "cel" dostaję jako doradca. Oczywiście od sprzedaży jest prowizja. System motywacyjny w teorii wygląda całkiem nieźle. Jednak mam pytanie do osób które pracowały na takim lub podobnym stanowisku. Czy kwota 150 tys/miesiąc jest realna. W jaki sposób (oprócz telemarketingu i ulotkowania) można znaleźć i pozyskać klientów? Czego klient szczególnie ode mnie oczekuje. Po prostu co można zrobić aby dobrze wykonywać swoje obowiązki. Będę wdzięczna za wszystkie pomocne uwagi i opinie :-). Ps. dodam że będę pracować (w jednym z większych miast) na południu Polski, a nie w Warszawie czy Wrocławiu co może (a może tylko mi się wydaje) utrudnić mi osiągnięcie celu

nikt nic nie wie:((((

podnoszę

Musisz mieć układy albo dawać dupy komuś, kto je ma. Wtedy 150 tysiaków wyrobisz dziennie a nie miesięcznie. Opinia z doświadczenia

wystarczy miesięcznie czy ktoś wie czy taki próg jest w ogóle realny??

daj sobie spokoj zameczysz sie . Wyrabianie norm sprzedazowych bankow to porazka i eni te kokosy co kiedys.