Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Immortal

Straciłam przyjaciółkę...Nie radzę sobie z jej odejściem..

Polecane posty

Może nie powinnam wam tego pisać, ale już naprawdę nie daje rady. 5 miesięcy temu straciłam bardzo ale to bardzo bliską mi osobę - przyjaciółkę... Weszła do wody, niestety cała z niej nie wyszła..(Wszyscy pewnie wiedzą o co chodzi).. A więc naprawdę już nie mam siły, nawet nie mam siły płakać.. już wylały mi się wszystkie łzy.. Bardzo mi jej brakuje.. Śni mi się bardzo często... Kiedyś nawet miałam sen , który mnie bardzo dobił... Że Ś.P Monia ożyła.. a ja mówiłam do niej takie słowa "Monia ... Nie odchodź więcej! Bardzo mi Ciebie brakuje..." Albo śniło mi się nawet że obudziła się w grobie... Nawet rozpłakałam się teraz jak to piszę . Naprawdę nie daje rady... Chciałabym teraz ją tak bardzo mocno przytulić i powiedzieć jak ją mocno kocham.. i Jak bardzo za nią tęsknie ... Czemu Bóg zabrał mi właśnie ją ? Miała zaledwie 17 lat, które skończyła w Październiku... Chciałabym teraz powiedzieć jej , jak bardzo mi ciężko żyć bez niej .. Proszę pomóżcie..Nie wytrzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznik ryba
czas leczy rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci tylko powiem , że mi bardzo przykro :( Musisz być cholernie silna , że tak długo już wytrzymałaś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masalka555
żałoba ma kilka faz, teraz jesteś w rozpaczy, to minie, smutek pozostanie ale wspomnienie dobrych chwili będzie kiedyś dominowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raszpla plamiasta
weszła, nie wyszła, utopiła się czy samobójstwo popełniła? bo nie rozumiem?? i dlaczego, miała problemy czy była chora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie popelniła samobójstwa.. Miała chore nóżki, inaczej chodziła. Normalna osoba pewnie by wybiegła jakoś z tej wody ona nie dała rady widocznie..;( a policjanci wylowili ją z wody po jakiś 10 minutach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edmunt Pipa
może Bóg ją uchronił przed tobą i twoją toksyczną przyjażnią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×