Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sutlive

mieć chłopaka rolnika. Obciach?

Polecane posty

o boze niemiala łatwo. Ludzi łączy miłóść a dzieli takie gówno. Kazdy chce byc szczesliwy ja nie rozumiem takiego zachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym inaczej jest w przypadku kiedy mężczyzna przeprowadza się do teściów a inaczej kiedy kobieta. Ten drugi przypadek połączony z faktem, że mąż jest jedynakiem to najgorsza z możliwych kombinacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem na temat najlepiej ja
k moge dorosnij !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małp@
Dasz radę! Nie masz szansy na normalne życie w tej rodzinie, zrozum to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ma dorosnac zarozumiale,
glupie i puste dziewuszysko, co dawalo dupy kilka lat i raptem sie ocknelo , ze jest z gornej polki ...........hahahahhaha Pustak bez mozgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ma dorosnac zarozumiale,
malpa taka jestes mundra jak twoj nik i te rady ja pitole hhhahhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan X
mieszkanie z teściami nie koniecznie rolnikami bywa trudne. sam jestem rolnikiem trochę już przeżyłem ale wiem jedno że prawdziwa miłośc przenosi góry a gdy się kogoś kocha to potrafi się dla niego zmienic. Niestety w moim przypadku jedna strona odpuściła bo poznała nie rolnika teraz układam sobie świat od nowa z inną która też nie jest ze wsi ale wie że jak się kocha to wspólnie rozwiązuję się problemy a nie stawia warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macko
Dziewczyno!! to sa jedyni normalni ludzie jakich znasz... :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam mentalność ludzi ze wsi i niestety wiele rzeczy o których pisaliście sie zgadza...szczerze mówiąc warto sie zastanowić przed żeniaczką z rolnikiem i mieszkaniem z nim i teściami na jego gospodarstwie, najczęściej kończy sie to piekłem ale jak chłopak jest spoko, widzi coś więcej poza swymi hektarami i nie trzyma sie kurczowo rodziców to może sie udać niestety trzeba sie też przygotować na to że jakie gospodarstwo by nie było to trzeba w nim pracować,pomagać mężowi nawet jak sie pracuje zawodowo, nie ma mowy najczęściej o wolnym, wczasach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raff 82
Czytam cały ten temat od deski do deski i mogę ci powiedzieć tylko jedno: UCIEKAJ JAK NAJDALEJ. Sam jestem rolnikiem ale opis Twojej przyszłej rodziny mnie rozwalił! a ten twój chłopak to delikatnie pisząc dupa i nie licz na to, że on się zmieni to nie jest możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macko
zgadzam sie z przedmowca. mamy XXI wiek!!! nowoczesne maszyny itd. kobieta moze byc jedynie ozdoba gospodarstwa a nie parobkiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 To dodało mi otuchy. Dziś jestem juz kilka dni po rozmowie z nim i...... rozstaliśmy się. Nie jest łatwo oj nie jest łatwo. On tego nie rozumie. Cigle słyszę " ale co ci się nie podoba przeciez tyle lat było dobrze o co ci chodzi, jak sie znaliśmy wczesniej to ci nie przeszkadzało gosp" On tego nie rozumie . Oj nie jest łatwo.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raff 82
Nikt nie mówił, że będzie łatwo. najbliższe pół roku też będzie ciężkie, ale sobie życia nie zniszczysz. Ja na przykład prowadzę gospodarstwo i jestem z tego dumny. Ale nigdy bym nie pozwolił na to żeby moja żona w tym zasuwała bo tak naprawdę to praca w gosp. nie jest dla kobiet. Moja pani rozkręciła swoją działalność gosp. i jakoś się realizuje. Nie podoba mi się tylko ton w jakim co niektórzy opisują ludzi ze wsi. Może was zaskoczę ale tu też da się żyć I większość ludzi mieszkających na wsi to dobrzy ludzie, a że prości no cóż nie wszyscy mogą być doktorami bo co byście jedli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raff 82 przez te lata spezone razem zauważyłam ze praaca rolnika to zadna łątwa robota. Żaden "mieszczuch" nie zrobiłby w ciągu dnia tyle co nie jeden rolnik. Widziałąm jak często od świtu do poźnej nocy często latem pracowął na polu a później w chlewie a jeszcze po 21 przyjezdzał do mnie i ledwo siedział z przemęczenia. Rolnicy to ludzie bardzo wytrwali fizycznie i nauczeni ciężkiej pracy to muszę przyznać i bardzo to doceniam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan X
Więc sama widzisz trafiłaś po prostu na nieodpowiedniego faceta a to że jest ze wsi to był tylko jeden z argumentów. Tak jak mówiłem chodzi o to by się dobrac. Ja osobiście mam czas na urlop na wyjazdy weekendowe na kino itd mam wyższe wykształcenie którym się nie chwale na około bo po co. Staram się rozwijac a nie tkwic w martwym punkcie rolnictwo traktuje jak prace i hobby bo lubię to co robię ale tak na prawdę w dzisiejszych czasach nie można przedkładac gospodarki ponad rodzinę i kontakty z nią . Są dni że ciężko sie pracuję ale są też takie że pakuje się rano i jade na urlop nie pytając szefa o zgodę. Następną kwestią jest to by żonie pozwolic się samorealizowac jeśli chce pracowac w domu ok a jeśli myśli o pracy po za gosp to dlaczego nie. Jeśli jest miłośc zaufanie szacunek zrozumienie i troska o 2 osobę to obojętnie czy rolnik czy lekarz powinno się udac. Tak naprawdę życie na wsi się zmieniło i liczy się człowiek a nie tym kim jest. Ja nadal szukam i myślę że znajdę. Obciachem jest miec faceta lub kobietę co zamiast wskoczyc w ogień za parterem 1 go w niego popchnie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan X
ps co do twojego postrzegania rolników mileno a jaką mentalnośc mają ludzie z miasta ? czy wszyscy mają wyższe wykształcenie i kulturę czy wszyscy szanują żony i rodzinę czy nie ma patologi itd. zaręczam cię że nie jeden mój kumpel z miasta obracając panienki na prawo o lewo śmieje się swojej dziewczynie w twarz. Wiem po sobie że bylem aż za dobry co też daje kobiecie do myślenia i dostaje różki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_rolnik
Sutlive, też jestem rolnikiem i uważam że podjęłaś właściwą decyzję. Twój były, nigdy by się nie wyzwolił spod "kierownictwa" rodziców. Na szczęście takich ludzi jak oni, jest coraz mniej. Mimo tego że, masz za sobą ciężki kierunek studiów, jakim jest medycyna (czy mogłabyś napisać jaki kierunek ukończyłaś?), to tradycjonalizmu niedoszłych tesciów byś nie pokonała. Pozdrawiam i życzę wszystkiego co dobre i miłe (chłopaka z normalnej rodziny).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona ania ania
Witam na forum, dopiero dziś tu trafiłam, szukałam takiego tematu. Jestem świeżo po rozstaniu z rolnikiem i chciałam się dowartosciowac, pocieszyć że wcale nie byłoby tak pięknie. Sama jestem w trakcie pisania pracy magisterskiej, on ma skończone technikum, głupi chłopak nie jest ale nie chciał dalej się uczyć. Swoją pracę w gospodarstwie lubi wręcz uwielbia. Przynosi mu to dochody dość dobre. Jego rodzina cóż rodzice wiadomo do ich światopoglądu można by się przyczepić ale reszta jego rodzeństwa skończyła studiac mieszkają w wielkich miastach. Problem jednak w moim przypadku jest inny. Byliśmy ze sobą dwa lata w kwietniu planowaliśmy zareczyny. Wiedziałam że będę musiała tam mieszkać. Ale szyttacja była jasna od początku on zajmuje się gospodarstwem ja pracuje zawodowo, było to możliwe gdyż jego gospodarstwo znajduje się piednascię km od dużego miasta. Tyle że przez ostatni rok ciągle słyszałam słów TY PO STUDIACH A CO JA CI MOGĘ DAĆ NIE SPEłNIE TWOICH OCZEKIWAĆ ITP, kompleksy po prostu czuł się przy mnie jak nikt bo ma gospodarstwo. I odszedł właśnie z tego powodu bo nie spełni moich oczekiwań tak powiedział. Czytając wasze posty zrozumiałam że miłość jest ślepą a te różnice są nie do pogodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona ania ania jak czytam to co napisałaś to czuje się jakby ktoś opisywał moje życie patrzac na nie z boku. U mnie jest tak samo. Ja nie potrafię dzielić życia w domu gdzie głowne tematy , sprawy i cały rytm dnia układa się według Pana domu czyli niedoszłego teścia, który rolnictwo stawia ponad wszystko. Przez kilka lat traktowałam to co ona robi jako jego pracę. Bylo ok. Przynajmniej wydawało mi się. Gdy sytuacje typu zmiana daty ślubu bo " będzie sianie, będa nawozy, bedą buraki itp" zaczęły się pojawiac to zapaliła mi się lampka. Tolerowałam wiele. Rezygnacje z wakacji letnich(wiadomo że dla rolnika to najgorszy okres) ok rozumiem, maszyny , ciągniki pod domem nowej generacji, ok rozumiem. W domu rozwalający się kibel ale maszyna na 120 tyś musi być. Teraz moje pytanie. Co zmieni się po slubie? Odpowiedź --> WIELE, po kilku miesiącach się rozwiodę a prędzej oszaleję. I nic nie da że kochasz tego człowieka. Koniec P.S. ona ania ania--> zastanów się, najlepiej przeczytaj jeszcze raz to co napisałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
Zgadzam sie z Eleene To ludzie, ktorzy po prostu maja inna mentalnosc. Ani lepsi ani gorsi. Przy wyborze partnera wazne jest podobne spojrzenie na swiat, podobne priorytety, system wartosci, itd. Jezeli oboje jestescie z "innej bajki" - moze byc ciezko. I pytanie jest bardzo glupie postawione, swiadczy o Twojej niedojrzalosci. W czym rolnik, (ktory ciezko pracuje i jego praca jest niekwestionowanie pozyteczna) mialby byc gorszy od np. pracownika call center, ktory ma wciskac jakies smieszne "pakiety, produkty" i nikomu niepotrzebne oferty? Rozumiem, ze taki pracownik call center bylby mniej obciachowy, moze nawet cool?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na szczescie
wszystkie krowy juz sprzedali i zostala mala chatka w srodku lasu, chcial zamieszkac 5 km od domu,ale sie pukalam w czolo-nie nie nie,sam tam idz i wez te mame rencistke, ja nie chce tak zyc,wole na kocia lape! o jaka zmiana planow, teraz w miescie szuka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm moja rada, niech się lepiej nie wypowiada ten kto pojęcia nie ma o czym mówie. Jeżeli ktoś nie ma kontaktu z typowymi rolnikami a sam mieszka w mieście i obraca się w innym kręgu nie ma zielonego pojęcia jak sprawa wygląda. Moje wypowiedzi kilka lat temu wyglądałyby tak samo jak "tych wszystkich mądrych" co się wypowiadają ze rolnik to "normalny człowiek" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona ania ania
Sutlive przeczytałam twoja wypowiedź. Doskonale wszystko rozumiem i wiem. Dwa światy. Kiedyś wydawało mi się że miłość nie ma granic. Praca zawodową jest dla mnie bardzo ważna, przed chwilą wróciłam z uczelni gdzie jeszcze kontynuuje naukę i czuje się świetnie po mimo zmęczenia ale mam satysfakcję i w tym się spełniam. Nie do końca też wierzyłam w te jego słowa że będę mogła się realizować. Co do świętości ojca też racja, aktualnie jesteśmy na stopie koleżeńskiej z tym facetem, a on ciągle skarży się na ojca, na jego wtrącanie się. Uważam że stało się dobrze. Pogodziłam się z tym. Jeszcze chciałam powiedzieć że temat może rzeczywiście brzmi dziwnie , ale nie chodzi o to czy to obciach, nigdy się nie wstydziłan Michała wychodziliśmy do teatru kina, sek w tym że te wszystkie książki o mezaliansach mają sens. Przykład ja o pracy magisterskiej, a on mi o zepsutym kombajnie tłumaczy, głupi przykład? Dla mnie nie, ja nie rozumiem jego świata a on mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22334455
Autorko na początku napisałaś słowo przenica ale pisze sie pszenica i kto tu ma studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam za literówkę. Mój błąd. Wstyd mi:) wracając do tematu to muszę nadmienić ze my również wychodziliśmy do "ludzi". Kino, teatr, znajomi, impreza, zakupy itp. Istnieje jedno wielkie jedno ALE. To wszystko odbywało sie tylko wtedy, gdy tatuś (którego do dziś nie trwaię) wydał zezwolenie. Wszystko pojmowałam i akceptowałam. Do czasu..... Dla "mieszczucha" takie życie nigdy nie będzie odpowiednie, a dla rolnika nigdy nie bedzie zrozumiałe to czego chce ta kobieta. Z mojej strony nawet wielka miłośc nie potrafiła połączyć takich skrajności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam męża ze wsi
Na początku było podobnie jak u Ciebie,u mnie spędzał noce a w dzień pomagał w polu(w dzień wolny,gdy nie chodził do normalnej pracy)i finansowo też pomagał,nie rozumiałam tego jak można tak dziecko wykorzystywać-myslałam.Ale kochałam bardzo, więc tolerowałam.Nie narzekałam bo nie chciałam go zrazić czy od razu rządzić.Po dwuch latach wzieliśmy ślub cywilny,zamieszkaliśmy oddzielnie,mąż poznał moje zdanie w kwesti jego rodziny itp.spraw,dziękował mi że go oświeciłam.Był inaczej wychowany i nie wiedział,że można inaczej żyć .Zdsystansował się do swojej rodziny,jego mama nalegała na kościelny ślub(strasznie mnie to denerwowało)ale my robiliśmy po swojemu i tak jest do tej pory.Nie zawahałby się gdyby miał wybierać ja czy rodzina i jego mama wie o tym... p.s też jest BARDZO przystojny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego zamieszkaliście osobno ?? ah ci rolinicy, oni tacy przystojni wszyscy czy co:) wracając na ziemie to musze przyznac że miałas wielkie szczęscie że Twoj mężczyzna się opamiętał i widzi że wpływy jego rodziny są negatywne. To tez zalezy od facta. Mój za nic w życiu nie dałby sobie powiedzieć ze jego tata jest ZŁY. Bo był. Zmuszał syna do pracy fizycznej, zresztą od urodzenia mieszał mu w głowie. Ciesz się ze tak sie u Ciebie ułozyło. Taka sytuacja to czesto nie ma miejsca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam męża ze wsi
zamieszkaliśmy osobno bo MŁODZI POWINNI MIESZKAĆ OSOBNO! mój mąż zrozumiał,że był wykorzystywany,podałam mu przykłady,pokazałam jak wygląda to w innych rodzinach np.mojej.Prawde mówiąc do teraz się we mnie gotuje jak pomyśle jaki był "głupi"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×