Czasami mam dosyć Allegro

A dokładnie mściwych, bezrozumnych, głupich ludzi. Np. ostatnio sytuacja że wystawiłam coś w aukcji promowanej na stronie głównej, zapłaciłam za tę promocję blisko 100 zł, bo uważałam że warto, a osoba która wygrała - nie zapłaciła. Sprawiedliwie dałam jej negatywa, ona odpłaciła tym samym. Pytam - za co?! Ja straciłam na tej osobie 100 zł, czas, nerwy, a ona z zemsty mnie oczernia? Nie przeprosiła, nic... Podobne sytuacje zdarzają się dość często. Nieuprzejme maile, kłótnie, totalna głupota tych ludzi czasami. Czasami nie mam sił i płakać mi się chce z poczucia niesprawiedliwości.

Olej to allegro.. Każdy by chciał najlepszą jakość za 1zł :)

:o jak nie masz nic mądrego do powiedzenia to chociaż stul pysk:o

Coś nie na ręke widać napisałam, co ?

z allegro to to samo jak od cyganow

ona chciała dobra jakośc za 100 zł a nie 1 a ty jakies idiotyzmy klepiesz, no kuurwa zejdz na ziemie głupia kwoko:o

toś ją pocieszyła widziałaś tam dobrą

allegro to syf

"ona chciała dobra jakośc za 100 zł a nie 1" Chyba jesteś lekko upośledzona, że nie zrozumiałaś ..

nie lubie rosalindy bo mamy zupełnie inne podejscie do zycia, choc czasami spojne... ale tu ma racje :P kto nie zrozumiał niech cwiczy umiejetnosc czytania ze zrozumieniem :)

"nie lubie rosalindy bo mamy zupełnie inne podejscie do zycia.." No prosze .. Od niedawna czy jeszcze sprzed 5 lat ? ;)

sprzed pewnie około 2 lat i ogólnie. mam do ciebie ambiwalentny stosunek. zawsze jak cos napiszesz, to jest w tym cos ze sobie mysle "madra i doswiadczona kobieta, ale jednoczesnie strasznie głupia" :P jakby doceniam twoje zdanie i szanuje, ale czasami kompletnie nie rozumiem dlaczego jest takie a nie inne...

kojarzysz mi sie z podejsciem "byle sobie nie szkodzic". nie lubie czegos takiego. uwazam ze czasami warto sie wplatac w cos, zeby komus pomóc.

Rosalinda, bo to szczyt żenady:o

"byle sobie nie szkodzic" Troche racji w tym jest ;) Jak ktoś o coś pyta odpowiadam myśląc o tej osobie nie ważne czy robi źle czy dobrze. W to nie wnikam. A czasem rzeczywiście moje poglądy są egoistyczne .. cóż.. życie tego uczy ..

ano własnie. owszem, zycie tego próbuje nauczyc, ale ja sie nie daje. nie lubie takiego podejscia. nie jestem idealistka, ale nie dam sie zwariowac. i nie tyle zycie nas tego uczy, co inni ludzie ktorzy zamykaja sie na innych i ida w egoizm. a to ze dostane nieraz po dupie probujac pomoc? nie przeszkadza mi, tym lepsze mam o sobie mniemanie. nienawidze podejscia "umywam rece". poza tym cie rozumiem chyba dosc dobrze.

zreszta dostaje tez apopleksji jak słysze "zycie...". to my jestesmy odpowiedzialni za jego kształt, czyz nie?

Całe życie to ...

ACDC !

moze to dlatego, ze "takie jest zycie..." słyszałam zawsze, kiedy ktos mi odmawiał pomocy, bliskosci, czy chocby elementarnego zrozumienia. pamietam jak moj przyjaciel mnie zdradził, zwyczajnie wykorzystał i porzucił po wielu latach znajomosci. kiedy ostatni raz rozmawialismy, bardzo chciałam to wyjasnic, naprawic. ale on nie chciał gadac. powiedział: "no co mam ci powiedziec, takie jest zycie!". a był winien w całej rozciagłosci. niezłe tłumaczenie, prawda?

"niezłe tłumaczenie, prawda?" Nie miał odwagi powiedzieć prawdy. Z drugiej strony jakby powiedział Ci :"nie chce cie znać" też byś miała pretensje jak on mógł ..

pewnie jakos tam tak... ale "takie jest zycie" mozna powiedziec równiez kiedy ktos umiera. kiedy ktos nie ma co jesc. kiedy pies/kot jest maltretowany. to najokrutniejsza fraza jaka słyszałam, bo nie ma w niej empatii, nie ma w niej chceci niesienia pomocy. jest jak wzruszenie ramionami.