Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czy to w tej chwili ważne?

Jestem u kresu wytrzymania, moje życie się rujnuje....

Polecane posty

Gość Czy to w tej chwili ważne?

Nie wiem co robić jestem po środku i w sumie ale mam do wyboru moje życia i ratowanie tego co przez kilka dni sie zniszczyło,a z drugiej dalej potakiwanie mojej rodzinie. Moze napisze od poczatku o co chodzi. MOja mam czeka na mieszkanie, w miedzyczasie wynajmowala razem z moją babcią oraz 2 młodszymi bracmi mieszkanie ja mam 13 metrów mieszkalnych i żyje z moim partnerem oraz naszym synkiem. Wyszło jak wyszło że musiały sie zwyprowadzic z wynajmowanego mieszkania, szukanie mieszkania z ich granica pieniezną nie jest łatwe, musiały gdzies pojsc i są u mnie. Moja babcia, mama, 2 braci, i 2 koty, oraz cala zawalona piwnica rzeczami ktore badz co badz smierdzą sikami kotów, koty są w łazience, gdyż ja mam 2 psy. Nie pytajcie nawet co sie dzieje. Prosiłam babcie by sprzatała na bierzącą po swoich kotach bo niestety koci mocz jest wyjątkowo wyczuwalny a dodatkowo przy tak małym mieszkaniu. O spanie nawet nie pytajcie, mój syn akurat jest do soboty u babci, tzn mamy partnera, ale reszta osób my spimy z babcia na jednym łóżku, brat z mama na ziemi, a najmłodszy brat w wózeczku. Wszystko się ciągnie, moja babcia nie lubi mojego partnera w sumie nawet nie wiem dlaczego, dogryza mu itd, choc przez pewien dluzszy czas ją utrzymywał, a to przeciez nie jego obowiązek. Kłócę sie z moim chłopakiem, on chodzi do pracy przychodzi zmeczony, chciałby się wyspac ale nie moze, bo przy tlu osobach i w takich warunkach, pozatym moja rodzina robi mi balagan co posprzatam to mam bajzel, ja szczerze tez mam dosyc. Babcia jest u mnie zameldowana wiec ma prawo tu przebywac i w kółko szantazuje mnie ze nie wynajmie mieszkania tylko tu zostanie, ale jak? Dziś mój partner powiedział że nie ma zamiaru przychodzic do domu, bo ma dosyc, i zebym sobie przemyslała, ze rozstaniemy się bo on nie daje rady tak żyć. Babcia ma emeryture. mama nie pracuje, jak wynajmowały tamto mieszkanie Sebastian pożyczył im 400zł oczywiście zwrotu nie ma, pozniej przez cały miesiać pożyczały po 10,20,30zł nie pytajac sie nawet czy mamy. Wkurza mnie to, bo my tez mamy dziecko, opłaty na głowie, i chcemy zyc normalnie. Bardzo go kocham i zalezy mi na nim, ale czuje ze to sie rozpada jestem załamana, i naprawde moja sytuacja jest trudna. Proszę o rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to w tej chwili ważne?
czy ktoś moze mi coś doradzic proszę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to w tej chwili ważne?
............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efewhjfb
szczeze...masakra...przykro mi NIE OGARNIAM...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agafaga
a wywal tych wszystkich natretow.... nie mozna wlazic komus w zycie i upierdliwie je niszczyc. a po co zameldowalas babcie?? moze trzeba ja wymeldowac to przestanie sie stawiac. reszta jak rozumiem nie zameldowana wiec im postaw termin do ktorego maja sie wyprowadzic. nie przejmuje sie ze to rodzina bo po co ci rodzina ktora zniszczy twoje zycie a swojego i tak nie potrafia uporzadkowac. nie dawaj sie wykorzystywaca babci powiedz ze jak taka cwana to nich placi oplaty na pol z toba za czynsz, prad, gaz ale tez srodki czystosci, jedzenie i co tam jeszcze uzywa. wspolczuje ci serdecznie i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to w tej chwili ważne?
dziękuję za odpowiedzi. Babcia od samego początku była zameldowana, byłam u niej w rodzinie zastepczej, ona straciła mieszkanie nie miała gdzie się podziac, w tej chwili żyje tylko szantazami, niczym wiecej, przez pewien okres miałam pod opieką brata 12letniego pod pretekstem że tam gdzie wynajmowały mieszkanie był zły dojazd do jego szkoły. Przez ten okres nie dostałam nawet grosza na jego wyzywienie mało tego mama przyjezdzała by pozyczyc pieniadze. Chciałabym byc wporzatku ale nie bardzo mam jak, ja rozumiem ze nie maja sie w tej chwili gdzie pojsc, najbardziej szkoda mi mojego półrocznego brata, ale to nie oznacza ze mozna tak robić, już nie tyle moja mama co babcia, ktora sie panoszy jak ksiezniczka, i szantazuje emocjonalnie, wykancza psychicznie. Reaguje placzem, straszeniem policja itd, ja mam dosyc, wiem bo mieszkałam z nia 8 lat i to był istny horror, przy niej nie mozna miec wlasnego zycia, bo za głosno muzyka, albo za głosno mój partner gra w gre, najchetniej jakby go wcale nie było, non0stop pytania czy on idzie do pracy, o ktorej przyjdzie ze tak wczesnie? itd, już robiłam awanture, powiedziałam że chce miec swoje zycie ze mam 24 lata, a przez te lata nie miałam nigdy swojego zycia, bo wciaz obarczaja mnie swoimi problemami. Mówiłam że ja nie mam warunków, i ogolnie powiedziałam bardzo duzo przykrych rzeczy ale nie dociera do nikogo, do mamy troche ale babcia zachowuje się jak pepek swiata nie interesuja ja nic oprocz niej i jej kotów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to w tej chwili ważne?
Aha zapomniałam dodac że one nie przejmują się czy my mamy problemy, nie pytają, nigdy nie pomagały nawet sie nie prosimy... chociaz nie raz jest bardzo ciezko. I tak wiem ze nie pomogly by mi bo nigdy nie mają. Przykre ale prawdziwe/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie ogarniam
ale jedyne co [przychodzi mi do głowy to- wyprowadzcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to w tej chwili ważne?
my nie mamy gdzie sie wyprowadzic, nie mamy na to pieniedzy, pozatym bardzo duzo wlozylismy w nasze mieszkanie, remont itd, wszystko zrobiliśmy sami niedawno pozlozylismy panele, zrobiliśmy nowe szafki, jestesmy w trakcie remontu łazienki, i wszystko mialabym zostawic mojej rodzinie? To nawet nie mozliwe, jestem tu głównym najemcą, to mieszkanie komunalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie ogarniam
acha, w takim razie musisz wyprowadzić rodzinkę. A z czego oni sie utrzymują- jak jedzą, ubieraja się itp- za czyje pieniadze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhnj,./.bn
znajdźcie sobie mieszkanie to chyba jasne twój facet zamiast strzelać focha niech się ogarnie i zacznie czegoś szukać babcia jest zameldowana i ma prawo mieszkać - nic nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhnj,./.bn
"przez pewien okres miałam pod opieką brata 12letniego pod pretekstem że tam gdzie wynajmowały mieszkanie był zły dojazd do jego szkoły. Przez ten okres nie dostałam nawet grosza na jego wyzywienie mało tego mama przyjezdzała by pozyczyc pieniadze" jaki sens wylewania żali za przeszłośc to nic w obecnej sytuacji nie zmienia chcesz by cię ktoś tu przytulił jaka ty biedna? sytuacją jest trudna i mówienie jaka ta rodzinka jest be jej nie poprawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to w tej chwili ważne?
ale pod opieka brata miałam teraz a nie w przeszłosci, pisałam wyraznie jestem głównym najemca nie moge wyprowadzic sie z mieszkania, bo strace mieszkanie, urzad bedzie mial prawo zabrac lokal jesli ja w nim nie bede przebywala, i nawet meldunek babci nic nie pomoze, pozatym ja tez mam syna 2,5 lat i wszystko mam zostawic ustapic? Mój facet strzela fochy i jak kazdy moj znajomy potwierdzaja i dziwia sie mu ze jeszcze nie kopnął mnie w tylek, po on nie jest jeszcze moim mezem i naprawde nie ma obowiazku pomagac, utrzymywac itd mojej rodziny, biorac pod uwage ze w obecnej chwili tylko on pracuje dopoki syn nie pojdzie do przedszkola tzn za poł roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie ogarniam
oj daj sie dziewczynie wyzalić, poza tym to też dodaje koloru do całej historii. Ja to widze tak, że rodzinka traktuje cię jak koło ratunkowe. Wiedzą że ich przygarniesz, nakarmisz itp. Czy ktoś z nich ma jakąs kasę- z zasiłku, dodatków, emeryture czy coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to w tej chwili ważne?
"jaki sens wylewania żali za przeszłośc to nic w obecnej sytuacji nie zmienia chcesz by cię ktoś tu przytulił jaka ty biedna? sytuacją jest trudna i mówienie jaka ta rodzinka jest be jej nie poprawi" Potrzebuje porady, poniewaz wali się moje życie, moja stworzona rodzina, moge cos stracic na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musicie się jakoś pogodzić
i wspólnie ciągnac, nie da rady ich wywalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to w tej chwili ważne?
Babcia ma emeyture i nic nie koloryzuje, pisze tak jak obecnie jest. Babci emerytura nie starcza, poniewaz dużo pali, kotom kupuje lepsze jedzenie bo jak uwaza one gorszego nie zjedzą. Tak jak pisałam babcia nic nie miała przeciwko jak mój partner dawał jej jakies pieniadze ale to tylko przez chwile. Ja tu tylko chce by przetrwał mój związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musicie się jakoś pogodzić
no a facet jest trochę taka lala na dobre dni, na złe - dupa w troki i radź sobie sama.... cóż, chyba nie ma czego żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martucha898998
a co my mozemy ci poradzic twoja rodzina powinna sie wyprowadzic...nie dziwie sie wcale twojemu facetowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to w tej chwili ważne?
Wspólnie nie damy rady, on się wyprowadzi, postawcie sie w jego sytuacji. Opłacac wszystkie rachunki również czynsz za babcie, utrzymywanie łącznie 6 osób z jednej pensji, i dodatkowo pretensje ze strony mojej babci do niego, on jest na tyle grzeczny ze nie chce się z nią kłócić, ale wszystko skupia sie na mnie, on mi to mówi, nie na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhnj,./.bn
to nic nie zmienia w sytuacji czy babcia jest be czy ok gdyby była w porządku też byłby problem z mieszkaniem tylu osób na kupie, więc twoje opisywanie jaka ta rodzinka be jest irrelewantne to tak jakbyś się chciała tu usprawiedliwiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to w tej chwili ważne?
Nic nie usprawiedliwiam, wiele osób z grona bliższyh i dalszych znajomych bez znania sytuacji stwierdzili to samo, i nikomu nic nie mówiłam, to te osoby też się mylą? Może napisze jeszcze inaczej, kiedyś jak mieszkaliśmy z babcią tu w tym mieszkaniu była sytuacja że doczepiła sie opieka że moje dziecko nie ma warunków, czy taki argument wystarcza by podjąc jakieś kroki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martucha898998
i ty sie jeszcze zastanawiasz co robic oni tylko was wykorzystuja im tak wygodnie , nie licza sie z wami wiec dlaczego wy macie sie liczyc z nimi musisz sie zastanowic dobrze i porozmawiac jezeli nie zrozumieja ze masz swoje zycie syna i tak nie moze byc to sama pomysl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to w tej chwili ważne?
Pozatym jaki bym miała cel usprawiedliwać się tutaj anonimowo, więdząc że nikt mnie tu nie zna ani ja nie znam nikogo? Bezsensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to w tej chwili ważne?
Tak rozumiem, ja wiem że nie możemy mieszkać tu razem, i mówię to głośno mojej rodzinie. Ale one twierdzą czy to jest ich wina że nie mają wystarczającej kwoty na wynajęcie mieszkania itd. Ale czy to jest moja wina że popełniły błędy w życiu, że straciły mieszkania które miały, czy to również moja wina że moja matka nie pracuje? Czy to moja wina że babcia wydaje na rzeczy które mogłaby chociaż zminimalizować? Dlaczego ja mam całe życie za to obrywać i za to płacić kosztem mojego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie ogarniam
nie mówię, że koloryzujesz, ale że twoje żale jeszcze pełniej pokazuja jaką masz sytuacje. Fakt jest taki, że jesli oni zostaną to facet sobie pójdzie, czemu sie nie dziwie, bo ja po pracy też chcę mieć spokój. Musisz sprawić, że sie wyprowadzą, a zrobisz to: albo rozmową i terminem do kiedy maja zniknąć albo znajdz im mieszkanie i powiedz, że to ich nowe lokum albo idź do urzędu miasta i popytaj czy możesz ich eksmitować albo inwigiluj ich tzn. lodówka na kłódkę, przy wannie pojemnik na monety, kibel na kłódkę, urządzaj nocne imprezy, facet niech przegoni babkę z siekierką po chacie i w końcu sami sie wyniosą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhnj,./.bn
tak czy tak szansę masz tylko wtedy, jeśli oni wyniosą sie dobrowolnie sądowej eksmisji raczej nie uzyskasz, więc najlepszym rozwiązaniem dla was byłoby znalezienie czegoś dla siebie jeśli to nie wchodzi w grę - musisz rodzinkę pokochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo raaaanyyy...
czytam to i jakbym widziala rodzine mojego faceta,totalna patologia,nierobstwo i pasozytnictwo na chama,na wyrwe byle na czims garbie przebumelowac... musisz ich wszystkich wyrzucic,bo utoniesz,niech ida do osrodka mopsu,matka z dziecmi do domu samotnej matki,a babce zaloz sprawe o wymeldowanie,to jest mozliwe bo ja to zrobilam mojemu facetowi ktorego zameldowalam i tez gnida parszywa nie chcial sie wyniesc,to trwa w cholere dlugo,sklam ze ona tam nie przebywa,kasuj wszystkie jej listy polecone z urzedu,i po roku ja wymelduja,musisz dzialac podstepem,klamstwem,bo zgodnie z prawem nie masz szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooo raaaanyyy...
i jeszcze jedno wykoncz te smierdzace koty,wypieprz je bo to na babake podziala,ona pewnie za nimi szaleje,ja bym je humanitarnie wykonczyla,zeby wiedziala ze nie ma zartow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eksmisja w takiej sytuacji jest niemożliwa. Trzeba by udowodnić, że zameldowana osoba nie zamieszkuje a to nie wchodzi w gre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×