Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 31 latka

...8 lat razem i KONIEC...

Polecane posty

Gość 31 latka

moj dlugoletni zwiazek sie sypie.Jestem załamana bo mam 31 lat i pewnie już sobie ponownie zycia nie uloze a nie mowiac juz o dzieciach:( ryczeć mi sie chce...tyle lat straciłam...najlepszych lat....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 31 latka
czy ktos tu jest w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 31 latka
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja byłam ale miałam 33 lata i stało się tak jak piszesz ani związku ani dzieci ani rodziny teraz mam 36. ale czy warto trwać w syfie? moim zdaniem nie, nawet za cenę samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdeee
Współczuję Ci, bo to bardzo trudny dla Ciebie czas, bezwzględu na powód rozstania. ALE Masz TYLKO 31lat! Wspaniały czas na związek i dzieci, ja wyszłam zamąż mając 35, i jeszcze zdążyłam zostać mamą. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie wpienia
a dlaczego masz nie zdążyć ? Umierasz już ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodkaa22
mam 31 lat za stara na faceta, za stara na dziecko. to po co jeszcze zyjesz? wyjedz za granice to zobaczysz jak sie zyje. znam wiele kobit ktore po 30 ulozyly sobie zycie. owszem jest ciezej niz jak sie ma 20 lat ale pozniej bardziej to wszystko sie docenia. tylko nie warto czekac! ale zyc normalnie i korzystac z kazdej okazji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utopia w mieście
To po co tkwiłaś tyle lat w związku bez ślubu? Moja ptzyjaciółka była z facetem 10 lat, 8 mieszkali ze sobą, oczywiście o ślubie nie było mowy. Rzuciła go dopiero po tych 10 latach, bo miała nadzieję, że w okrągłą rocznicę on się jej w końcu oświadczy, nie zrobił tego, więc go spakowała. Uważam, ze wcześniej powinna go kopnąć w d... Miłośc miłością, ale trzeba się szanować. Po 2 latach wyszła za mąż, urodziła dziecko... Ja mam 35 lat i dopiero 2 lata temu spotkałam faceta z którym niedługo biorę ślub. Nie panikuj więc, bo nie ma o co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ślub ma do tego
gdyby mięli ślub, to teraz związek by się nie posypał ? :O I to lepiej jak byłaby rozwódką niż panną ? Ty tak na poważnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ślub ma do tego
i zaczyna się to słynne polskie jojczenie: ło jezu, jezu...jestem już taka stara, mam całe trzydzieści parę lat, już po mnie ! W ciąże nie zajdę, chłopa nie znajdę ło jezu, jezu... Ja pierdzielę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dokładnie plus jeszcze
"ślub jesy wybawieniem i lekarstwem na wszystko" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miil
dokładnie, masz 31 lat, WSZYSTKO przd Tobą. Cokolwiek mówią stare ciotki czy sąsiadki. Dla nich możesz być nieudaczną starą panną - świat żyje inaczej. Jesteś w perfekcyjnym wieku, by rozpocząć nowe życie. Znasz już siebie, wiesz, czego chcesz a czego nie chcesz. Potraktuj te 8 lat jako czas nauki życia, teraz pora na życie. Dla facetów wchodzisz właśnie w najlepszy okres, już nie dziewczyna, ale kobieta, z którą można na poważnie coś planować. teraz lamentujesz, bo się boisz nieznanego, zobaczysz, jaka będziesz szczęśliwa za parę lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce opadają po kolana
No pewnie, ze tak się w katopolo myśli, to standard jest- związek bez ślubu nie ma sensu :D Ślub jest celem samym w sobie. Ja pierdzielę, co za ciemnogród. Wyjedźcie za granicę, zobaczcie trochę świata i jak żyją ludzie, z całego serca polecam. Tam trzydziestka to rozkwit, pełnia "potencjału", szczyty możliwości, to planowanie dopiero rodziny,planowanie poważnych decyzji - a w Polsce już koorwa, zawsze za późno na wszystko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utopia w mieście
Kurcze, nie mówię, że ślub jest jedynym celem życia, ale kiedy jest choć jedna dyskusja na ten temat, to wiesz, ze ktoś Cie traktuje poważniej. Moja kumpela była z facetem te10 lat, mieszkali ze sobą, jeździli na urlop itp... a on ani myślał, zeby mieć z nią dzieci, żeby choć sie jej oświadczyć. Stworzyć coś konstruktywnego. Nie mówię, że nie ma w tym winy kumpelki, bo dało się wyczuć po 5, czy 6 latach, że nic z tego nie będzie i wcześniej, czy później ją zostawi. A temat ślubu... też znam pary, które pobierały sie, a rok, dwa po ślubie był rozwód. Tylko, ze powodem do ślubu nie była miłość, a inne względy, np."za dużo sie kłócimy, więc się pobieramy", "wpadliśmy, ale i tak mieliśmy się pobrać", "wiesz, lepiej będzie się nam rozliczać" i inne takie. Znam jedna parę, która żyła 10 lat beż ślubu, ale w tym czasie kupili razem mieszkanie, urodziło im się 2 dzieci i ze względów bezpieczeństwa sformalizowali związek, bo razie nieszczęscia nic by im nie przysługiwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce opadają po kolana
ale co to ma do rezczy, pytam ? Im związek się rozleciał, kapujesz ? Jakie znaczenie ma to, że nie było ślubu ? Po ślubie by się nie rozleciał ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utopia w mieście
To ma do rzeczy, że wcześniej były na 100% sygnały, ze się rozleci, ale jak większość kobiet... nie dopuszczam do siebie takiej myśli. Jak się jest z kimś 8 lat to chyba da sie wyczuć, czy ktoś cie traktuje jak zabawkę, czy powaznie... a poważne traktowanie polega min. na tym, że snuje się wspólne plany i powoli wciela się w życie- nie mówię o facetach, którzy TYLKO mówią o ślubie, dzieciach i wspólnym budowaniu dalszego życia, a wcielają etapami w życie to, co wcześniej deklarowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ręce opadają po kolana
ale ona nie napisała nic ponad to, że jej się związek sypie. Czyli teraz - po 8 latach, pewnie wcześniej byli szczęśliwi nie musiało być żadnego poczucia, że to zabawa i że ktoś kogoś traktuje jak zabawkę. 8 lat, to szmat czasu - wiele związków się rozpada po tym czasie. Ślub czy jego brak nie ma z tym nic wspólnego, po prostu uczucie się wypala. Bywa ? Bywa. Nawet lepiej, ze nie miała ślubu skoro związek i tak się rozleciał. Jest panną, jest młoda, ułoży sobie życie. Lepiej tak niż miałaby być rozwódką z dzieciakiem na głowie - takie faktycznie mają trudniej zacząć na nowo, ale też bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×