Teściowie! Szwagierka! Dziecko mojego męża! Dziecko szwagierki! Same problemy!..

Kilka miesięcy temu wyszłam za mąż, ja i mój synek wprowadziliśmy się do rodzinnego domu mojego męża. Jakiś czas temu poprosiłam teściów by wprowadzili się również moi rodzice(bo sprzedali mieszkanie i spłacili długi), to oczywiście teściowie dali im kąt do spania w piwnicy. I co teraz? córka mojego męża oraz syn jego siostry ciągle robią bałagan a ja chodzę i sprzątam, mojego syna też zagonili do sprzątania, a nawet moi rodzice, mama siedzi i gotuje obiady, myje po obiedzie a dla mojego taty też wyszukują nowych robótek. No i cała rodzina sobie siedzi, rodzina mojego męża a ja, mój syn i moi rodzice ciągle coś w tym domu robimy. Mój syn jest moim dzieckiem z poprzedniego związku!!! Mąż również ma córke z poprzedniego małżeństwa. Moja pasierbica i jej kuzyn też nauczyli się że oni są od robienia bałaganu a mój syn od sprzątania. Co robic w takiej sytuacji?

nie bedzie goscil Twoja rodzine . Czy ty z mezem i twoi rodzice dokladaja sie jakos do czynszu ? Jesli nie to masz odpowiedz

Dlaczego wyzywasz mnie od kretynek! Bo muszę się gdzieś wyżalić, że jestem w domu swojego męża traktowana jak zwykła służąca.. bo tak jestem traktowana. Nawet dzieci nauczyły się tak mówić bym podała im to czy tamto, teściowa też powiedziała mi że jestem u niej w domu po to by sprzątać.

nikt tu ci w niczym nie pomoze sama powinnas wiedzec co masz zrobic ile masz lat 10?????

głupi temat spadaj i poradz sobie jakos jak musisz to sprzataj

ta pisanina to coś w stylu "Stryjeczny brat szwagra mego drugiego męża" z kogel mogel :)

Ja zostałam zwolniona z pracy, więc na chwilę obecną nie pracuje, więc się niedokładam. A moi rodzice? oni dostali spanie w piwnicy, i za to oni mają byc wdzięczni moim teściom, że tak nisko ich ocenili. A można byłoby jeszcze strych wyremontować, na naszym piętrze były wolne jeszcze dwa pokoje ale teściowie się niezgodzili by jeden z tych pokoi był dla moich rodziców. Nawet córka i siostrzeniec mojego męża widzą w mojej rodzinie i we mnie swoją służbe.

to szukja roboty na co jeszcze czekasz az ci pod ryj podstawia?????

Co to znaczy że muszę sprzątac. To ja i moja rodzina będziemy sprzątac a tamci szanowni państwo będą leżeli do góry tyłkiem. Prosiłam mężowi by zwrócił uwagę swojej rodzinie, ale on nie widzi w tym nic złego, stwierdził że i tak nie mam nic innego do roboty.

ktoś zadał dobre pytanie czy Ty i Twoja rodzina doklada się do czynszu? zakupów?

Poszukam pracy za jakiś czas, narazie nie mam nawet na to sił. Jestem wykończona nerwowo, moja matka gotuje obiady dla wszystkich, ja sprzątam, ojcu też wynajdują zajęcie a to zajęcie w ogrodzie(w czasie lata), korzenie trawnika, a to by wbił gwozdz do ściany. Odkąd wyszłam za mąż nigdy nie miałam ani chwili odpoczynku.

Ja się w pewny sposób dokładam, to znaczy mój maż za mnie płaci. Jeśli chodzi o moich rodziców to oni wzamian za to że mieszkają w piwnicy mają się jeszcze dokładac do czynszu??? Wystarczy już że teściowa wylicza mojej matce rozmowy telefoniczne.

jak to mówic jak se poscielesz tak sie wyspisz!!!!

Z jakiej racji twoi tesciowie mają dawac dach nad głową twoim rodzicom. Ty chyba masz coś z głową!

Przykro mi jest bo mój syn nie jest traktowany w tym domu na równi z tamtymi dziecmi. Pasierbica i siostrzeniec mojego męża robią bałagan a mój synek sprząta po nich bo tak mu kazali moi teściowie.

dostaliście dach nad głową i jeszcze wybrzydzacie? Wyprowadźcie się i będziecie mieli luz. Teraz jesteście na łasce teściów

A niby gdzie by moi rodzice poszli mieszkac??? pod most??? sytuacja zmusiła ich do sprzedania mieszkania.

autorko masz postawe bardzo roszczeniowa wzgledem siebie i swoim rodzicow . Dlaczego jestes taka oburzona ze tesciowie nie chcieli wyremontowac strychu dla twoich rodzicow - nie przyszlo ci do glowy ze moze nie maja na to pieniedzy? Poza tym powinnas byc im wdzieczna ze w ogole zgodzili sie zeby spali w piwnicy - nie musiali ich przygarniac . Poza tym z tego co piszesz wnioskuje ze tesciowie zywia ciebie i twojego meza i twoich rodzicow . No to wypada zebyscie cos w zamian robili w tym domu . I bardzo dobrze ze twoja mama gotuje obiady ( tesciowie robia zakupy pewnie ) i to ze sprzatasz , ze twoj tata cos robi w ogrodzie - nic nie ma za darmo

no to niezle twoja mama okupuje telefon a tesciowie placa za rozmowy

Nie rozumiesz, traktują nas w tym domu jak służbe. Nawet mój syn nie jest na równi traktowany przez teściów z tamtymi dziecmi. Mój mąż dokłada się do rachunków i opłat ale on sam też nic nie robi w domu, jak przychodzi to razem z rodziną odpoczywa. A ja ze swoim dzieckiem i rodzicami "wykonujemy swoje obowiązki"

Ty chyba wstydu nie masz, jakbym ja mi moi rodzice byli w takiej sytuacji, dostali darmowy dach nad głową to tylko właścicieli po piętach całować i śniadanie do łóżka nosić. Poważnie mówię.

Powinniście mieszkać wszyscy osobno! Co to jest za dziecinada??????? A gdyby sytuacja była odwrotna? Gdyby to u twoich rodziców mieszkali teściowie, ty z mężem, dziećmi itd. i oni nie dawaliby kasy na dom to CO BYŚ ZROBIŁA??? No widzisz!

Boże...nawet sobie nie wyobrażam takiej sytuacji...żeby moi rodzice przepuścili dom i nie mieli gdzie mieszkać....to jakaś patologia,że tak zapytam...? Ale z tym masz rację,że wnuka powinni traktować na równi z innymi dziećmi..

Skoro mąż nic nie robi to ty też się połóż i sprawdź jaka będzie ich reakcja, he he he.

Dla teściów to nie jest problem oni mają pieniądze. Ale wyobrażacie sobie np. taką sytuacje że jest bałagan zrobiony przez trójke dzieci a tylko jedno z tych dzieci sprząta(mój syn) a tamci idą i się dalej bawią bo dziadkowie tak kazali. Mój syn jest inaczej traktowany niż tamta dwójka.

Jak już pisałam sytuacja ich do tego zmusiła, to właśnie powinni go narówni traktowac, a nie kazac mu sprzątac po tamtych dzieciach, oni wręcz(szczególnie tesc) okazują to że mój syn nie jest ich biologicznym wnukiem.

no bo nie jest więc co sie dziwsz!!! bier sie lepiej do roboty

pewnie Twojego syna traktują inaczej, bo nie jest ich wnukiem masz bardzo roszczeniową postawę

Bo niestety nie jest biologicznym. Szkoda tylko dzieciaka :(. A tamte dzieci pewnie mogą wszystko itd. Znam to. Później wyrosną z nich zarozumiałe i rozkapryszone bachory, które same nie będą sobie umiały poradzić w życiu, skoro ktoś za nich wszystko robił.

I co z tego że nie jest, wszystkie dzieci są takie same!!!! Pracowałam 8 lat na produkcji, myślałam że to była najgorsza praca w moim życiu, a teraz przekonałam się że jest jeszcze gorsza do której brakuje mi już sił. Moim rodzicom też już brakuje sił do tego wszystkiego, myśleli że dobrze się wydałam a teraz przekonali się że weszłam do rodzina jako służąca a nie jej członek.