Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani Tasmanowa

co wy byscie zrobili??

Polecane posty

Witam wszystich Chciałabym żybyscie wyrazili swoją opinie na pewien temat.Planujemy ślub z narzeczonym za 1.5 roku.Z narzeczonym wybraliśmy włanie salę(dla nas wymażona), zespół w sumie wstępnie też.Ale mamy poważny problem.Rodzice mojego przyszłego męża kilka dni przed podpisaniem umowy o salę weselną powiedzieli,że sie nie zgadzają na tą salę.(oczywiście o sali mówilismy juz od 3miesiecy nie mieli nic przeciwko ,mówili,że najwazniejsze ,żeby to nam pasowało) teraz zdanie zmienili.Okazało się ,że również i zespół im nie pasuje.Z narzeczonym powiedzielismy ,że sala nam sie bardzo podoba i,że własnie tam chcemy miec wesele.W odpowiedzi usłyszeliśmy,że jeżeli dalej bedziemy się tak zachowywac to oni na weslu sie nie pojawia.Myślelismy,że chodzi im o to ,że cena jest za wysoka.Ale okazało sie,że nie .Poniewaz wyszlismy z propozycja,że do wesela dołozymy pienieadze,ale dalej im nie odpowiadala sala.Powiedzieli nam jeszcze ,że my nie mamy nic do powiedzenia na temat sali ani orkiestry bo my za to nie płacimy.Wiem,że jezeli zrobimy tam wesele oni naprawde nie przyjda . A nie che zeby ten wspanialy dzien dla mojego przyszlego meza stal sie najgorszym dniem. Z drugiej strony wiem ,że jak odpuszczę i zgodzę sie na inna salę to zroganizują oni nam całe wesele.Oglądalismy sale proponowane przez nich ale to jest nizszy standard a my chcemy dobrze i godnie ugoscic naszych gosci .Sala ,którą wybralismy jest sala naszych marzen.Co mam zrobic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję tesciów, ja bym zrobiła po swojemu, na pewno przyjdą-tylko tak gadają, a jeśli nie to nie będzie czego żałować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na tyle co ich znam to daję sobię recę uciąć,że nie przyjdą.Wiem,że narzeczony bedziemy strasznie to przeżywal i wcale nie bedzie dla niego to radosny dzien.Tylko to mnie dołuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że jak nawet zapłacicie za swoją wymarzoną salę to oni i tak nie przyjdą dla zasady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, ale ich kasa. są rodzice, którzy pomogą z dobrej woli i pozwolą młodym zrobić, jak chcą, a są i tacy, jak twojego mężczyzny... przykra sprawa. ja bym przez te 1,5 roku odkładała kasę i zapłacicie sami, a jeśli nie dacie rady - przełóżcie ślub. zmiękną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie róbcie wesela tylko
skromne przyjęcie, i sami za nie zapłaćcie i pamiętajcie stare przysłowie - "umiesz liczyć? licz na siebie!!" a teściowie zachowując się tak tylko ze względu na salę - sami wystawiają sobie jak najgorsze świadectwo na naszym ślubie nie było teściów, bo sprzeciwili się naszym planom, chcieli nam narzucić wybrany przez siebie termin ślubu, restaurację, listę gości, stroje - my mieliśmy tylko szczerzyć się do kamery; zrobiliśmy po swojemu, jesteśmy zgodnym i szczęśliwym małżeństwem, a teściowie nadal dławią się żółcią; oni przecież "chcieli dobrze"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcemy odłozyc własnie sami pieniadze wiem ,że duzo pomoga nam moi rodzice.Tylko boję sie tego,że bede miala do siebie pretensje ,że jestem winna tego ,że jego rodzice nie byli przy nim w takim dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o to właśnie chodzi
teściom, byście czuli się winni!!! a cóż to za wielka wina - że chcecie wesele w ładnej sali?? a nie w remizie strażackiej?? jeśli raz ulegniecie pod presją szantażu, wlezą wam na głowę i będą chcieli nadal za was decydować - tego chcesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pai Tasmanowa - serio będziesz żałować, jeśli nie przyjdą? to nie będzie świadczyło o tobie, tylko o nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mnie to jest obojetne czy onie beda czy nie,ale wiem ,że dla mojego przyszlego mężą bedzie to wielka przykrosc.Ja wiem ,że jak odpuscze to postawia na swoim to juz nic nie bedziemy mieli nic do powiedzenia...dlatego nie moge odpuscic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym tym bardziej zrobiła w tej sali, to wasz ślub, masz rację poddasz się teraz będą was gnębić do końca życia i wchodzić z butami w życie, to oni pokażą jacy są a nie wy! współczuję teściów, oby jak najmniej kontaktów z nimi a może przyszły mąż może poprosić rodzeństwo albo kogoś aby przemówił do rozsądku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat to jest taki tym ludzi,że uwazaja sie za najmaodrzejszych.Dzisiaj moj tata probowal porozmawiac z ojcem mojego narzeczonego,ale niestety skonczyło sie to awanturą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, ja bym raczej zostawiła tą salę, pomyśl co będzie jak będziecie małżeństwem, ustalą wam kiedy macie mieć dziecko, jakiej płci? urządzą wam mieszkanie? wybiorą ci pracę? będa robili ci grafik kiedy możesz się spotkać ze znajomymi? moim zdaniem oni przegięli i to bardzo, nigdy nie słyszałam o tym, żeby rodzice któregoś powiedzieli, że jak nie będzie po ich to nie przyjdą, przecież to rodzice, sama nie wyobrażam sobie powiedzieć czegoś takiego, a może oni szukają jakiegoś problemu bo im nie odpowiada, że się pobieracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie nie.Bo sami nalegali,że tak zwekamy ze ślubem.Tesciowa jest taka kobieta ze che wszytskim rzadzic jak nie jest po jej mysle to nie bedzie wcale.Wydaje mi się ,że poprostu robią to po złosci .Dzien po zareczynach u mnie w domu ona jezdzila i sama sale weselne ogladala.Ja jej powiezialam delikatnie,że takie rzeczy bysmy z narzeczonym chcieli wybierac razem.Wiec teraz chyba mi sie odwdzieczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a macie możliwość odłożyć pieniądze jakieś i sami za tą salę zapłacić? jeśli tak to polecam tak zrobić, moim zdaniem teściowa musi zobaczyć, że nie pozwolicie sądą rządzić, pewnie się wścieknie, może nawet postanowią nie przyjść ale kto ich tam wie, to jeszcze 1,5 roku, a moim zdaniem ważne jest, żeby zobaczyli, że nie mogą robić z wami co chcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na szczescie nie musze odkladac nic bo mnie płacą rodzice.Teraz chcemy odkladac na wesele sami za gosci przyszlego meza.Mysle ze bylibysmy w stanie odlozyc 15tysiecy a reszta najwyzej pozyczka.ehhhh asz przez nich odehciewa sie wszytskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle, ze co kolwiek teraz robią to potem przyjdą bo przecież jak sie nie pojawią to cała rodzinka będzie gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro raz ulegniesz jakimś kaprysom teściów to już zawsze będą mieć foszki i będą ciągać za sznurki a wy będziecie robić jak oni chcą by broń boże się nie pogniewali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co ja bym nie uległa, wpierw porozmawiałj szcerze z narzeczonym, że oni nie powinni Wam narzucać swojej woli bo to ma być Wasz wymarzony dzień a nie ich, oni już swój przeżyli. Ponadto narazie nie podoba im się sala i jeśli się na nich salę zgodzicie, to pewnie zaraz nie spodoba im sie menu, kamerzysta itd itd, będą ciągle narzucać Wam swoją wolę. A jak nieprzyjdą to będą tego żalować do końca życia. I rodzina weżmie ich na języki, to chyba nie będzie o nich dorze świadczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Autorko, u nas było to samo. Nawet gorzej. Rodzice męża się obrazili, ze zaręczyliśmy się najpierw sami, we dwoje, potem odwalając całą szopkę ze zmówinami. Nie chceli gadać ani z nami ani z moimi rodzicami!! Dopiero jak wszyscy odpuściliśmy i zgodzilismy się na ich salę, to zaczęli rozmawiać. Ba, okazało sie, że oni wcześniej już zaklepali termin w tej sali i aby czekali aż odpuścimy. Efekt był taki, że ja do ostatniego dnia przed ślubem chodziłam mega wkurwiona. I było masę spięć z tego powodu. Ciągłe teksty, że to rodzice powinni ogranizować wesele, a my jedynie wybrac sobie stroje i kwiaty dla nich!! Jesli dokładacie się do wesela- walczcie. Tu chodzi tylko o to, czyje będzie na wierzchu. Nie wierze, że nie przyjdą na ślub, bo sala nie będzie ich:F To by oznaczało, że są idiotami i bufonami. Ja, mimo że nie dokładaliśmy do wesela w sumie ani grosza, to drugi raz bym nie ustąpiła. To ma byc mój dzień. Nie rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Tasmanow
Małoszka u nas byla podobna sytuacja.Poniewaz tesciowa 1dzien po zareczynach pojechała ogladac lokale nic nam nie mowiac.I wstepnie zarezerwowała nam termin a jak sie nie zgodzilismy po ogladaismy cos innego to sie obrazila:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawanaśnaidanie
Dlatego właśnie za ślub i wesele Młodzi powinni płacić sobie sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Tasmanonowa
Tylko,że jest taka tradycja ,że to rodzice sponsorują dzieciom wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokaż fotkę
uważam, że to szantaż emocjonalny i powinna zapalić Ci się czerwona lampka w głowie - to początek góry lodowej, ustalanie kto rządzi. Uważaj bo może tak być ze wszystkim za co się zabierzecie, im się nie podoba - nie przychodzą na ślub, im się nie podoba - nie przychodzą na chrzciny, imieniny i td. To WASZE wesele, a skoro Wy będziecie płacić - wy rządzicie. Dziwi mnie, że tak się rządzą - przecież im też powinno zależeć na dobrej organizacji i godnym przyjęciu gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×