Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CallMeBlondiee

FOBIA SPOŁECZNA, NIEŚMIAŁOŚĆ. Są chętni na spotkanie??

Polecane posty

CallMe -- dlatego taka niekompetencja jest godna pożałowania. Doszukiwanie się drugiego dna to często pominiecie prawdziwego problemu. Przecież łatwiej udać się do apteki z recepta i cieszyć życiem na psychotropach niż uzyskać realna szanse pomocy. Nie będę tu jednak wrzucała wszystkich lekarzy do jednego wora. Ja nie byłam nigdy u specjalisty i nie mam najmniejszego zamiaru, jak sobie sama nie pomogę jakoś wyjść z mojej fobii to będą z nią żyła a na koniec zabiorę po prostu do grobu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację Ugaaa, to jest właśnie doszukiwanie się drugiego dna. Byle umyć ręce od tego, co wymaga największego wysiłku. A taka fobia to jednak ciężka i poważna sprawa. Przykre, że ludzie są w stanie akceptować, rozumieć (i nawet wspierać) upośledzonych i chorych na różne dolegliwości fizyczne, jednocześnie spychając na margines tych z problemami natury psycho-emocjonalnej. W ogóle mam wrażenie że w Polsce jest to jeszcze temat tabu. Choć np. o depresji mówi się już wiele i ludzie zaczynają kumać, że nie jest zwykłe widzimisie. Ale fobicy (zwłaszcza społeczni) ciągle jeszcze pozostają w jakiejś ciemnej matni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CallMe -- w niektórych kręgach ludzie z depresja są dyskryminowani przez innych. Traktuje się to jako wymysł, użalanie nad sobą , jednym słowem takie totalne olewatorstwo do pewnych spraw. Tymczasem zmagają się oni z bardzo poważnym problemem a gdy już się zorientują, są najczęściej w bardzo zaawansowanym stadium choroby. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to właśnie wygląda na tam gruncie. Gdy zabiera się za to specjalista jest już tak zaawansowane stadium, ze zazwyczaj kończy się na psychotropach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama nie wiem Słuchałam wypowiedzi jakiegoś psychologa, że wszelkie terapie mogą nieraz zaszkodzić, a nie pomóc Tak jak z lekarzem, trafisz na konowała to Ci zaszkodzi i zanim trafisz do znającego się na rzeczy to już może być nieźle namieszane w organizmie Ciężka decyzja, bo też nawet jak jest polecony przez kogoś to nie wiadomo czy akurat nam pomoże Ale ja się nie zdecyduję, poradzę sobie sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu jeśli jakaś przypadłość spotyka "mniejszość" to "większość" ma to gdzieś, co ich to obchodzi, każdy ma własne problemy. No chyba że jest to coś szokującego. Gdyby przez nieśmiałość odpadały kończyny to by wszyscy słali esemesy i płakali, jacy to biedni ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulturko -- ja tez wole sobie sama poradzić o ile się uda. Tylko czasami tak sobie myślę, ze chętnie bym na takiej terapii się komuś wygadała tak do końca, tak ze wszystkim, tak bez żadnych zahamowań . :) Ale jak się jest z małego miasta to i szanse są na to mniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wygadać się możesz komu innemu, chociażby któremuś z nas ;) Czytaliście "Szklany klosz"? To nie jest nasz problem, ale rozumiem tę dziewczynę. A dla wielu osób jest głupią idiotką która nie potrafi wziąć się w garść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinky -- jakby przez nieśmiałość odpadałyby kończyny to mnie nie byłoby wcale albo w najlepszym wypadku byłabym kadłubkiem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uguśśś Ale za to ludzie by bardzo współczuli i nie musieli byśmy pracowac :D Tylko jakbyśmy podcierali tyłki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma to jak czarny humor ;) Kinky - ja nie chcę żeby ludzie mi współczuli. Jedyne czego potrzebuję, to zrozumienie, żebym nie musiała wstydzić się tego, że jestem nieśmiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CallME :) Może i ludzie kiedyś zrozumieją. Ale na ile ? Musieli by o tym codziennie mówić w wiadomościach. No i jak poznać że ktoś jest nieśmiały, wyglądamy normalnie. Musieli byśmy nosić plakietki na czole z napisem "Uwaga osoba nieśmiała" ;) oczywiście poznali by po zachowaniu, ale by sie zastanawiali czy to nieśmiałość czy jakiś przygłup coś od nich chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie są rożni, norma to pojęcie względne. Też Kinky nie rób z nas ufoków jakichś Mam nadzieję Uguś, ze Ci się spodoba. Cześć osób (właśnie tych racjonalistów) twierdzi, ze ta książka zdobyła sławę tylko dlatego, że miesiąc po jej napisaniu/wydaniu (nie pamiętam) Plath popełniła samobójstwo. A ja się z tym nie zgadzam, myślacy trzeźwo zawsze będą szukać logicznej przyczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CallMe -- dokładnie, najbardziej potrzebne nam zrozumienie, nic ponad to! Kinky -- eeee tam, pierniczę takie współczucie. To już wolałbym pracować jako kierowca szambowozu niż żeby mi wszyscy współczuli a tym bardziej podcierali tyłek ! O_o! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jednak chciałabym, aby ktoś mnie od czasu do czasu zrozumiał. Sama akceptacja, to w zasadzie obojętność. A mnie ciągnie do "stada", w którym miałabym swoją ważną rolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje KULTURKO :) jesteśmy niezwykli ale widać po naszych wypowiedziach na forum że niczego nam nie brakuje :) no może śmiałości :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulturko -- my nie jesteśmy inni dla siebie ale dla kogoś, kto przyłapie nas w momencie konsternacji, jakiegoś takiego zmieszania już pretendujemy do roli mameji, odludka tudzież dzikusa. Jedni tylko porozumiewawczo darują sobie drwinę a drudzy z zapałem jeszcze dowala do pieca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie kompletuje sobie dzieki Wam prezent pod choinkę w postaci paczuszki z knigami. Ale będę miała syta ucztę! :) Ja ze swojej strony polecam ksiazke : " Bieguni" - Olgi Tokarczuk, "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki"- Vargasa Llosy oraz "Pachnidlo" - Patricka Suskinda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×