Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rodrigo25

Moja żona jest złośliwa dla mojej mamy i oddala ją od wnuka

Polecane posty

Gość Rodrigo25

Już nie wiem jak mam na to reagować więc stwierdziłem że może wy-kobiety pomożecie mi to zrozumieć. Mieszkamy z moją mamą i moim 14 miesięcznym synem. Moja żona i mama się nie dogadują. Zona jest bardzo spokojną osobą ale twierdzi że moja mama wyprowadza ją z równowagi. Mówi że ciągle ją krytykuje, że na każdym kroku ją obraża, wypomina że ta źle wychowuje dziecko. Przyznaję że nie raz słyszałem jak mama mówi żonie te rzeczy, ale zachowanie żony w odpowiedzi na mamy jest dziecinne! Zona robi mojej mamie na złość. Mama bardzo kocha mojego syna a żona chcąc ją ukarać za obrażanie ogranicza ich kontakty. Kiedy mama mówi że chętnie wzięłaby syna na spacer, żona się nie zgadza bo twierdzi że ona teraz go gdzieś bierze. Kiedy mama chce się z nim pobawić,żona z uśmiechem na ustach wychodzi z pokoju i mówi że teraz będą układać klocki w innym pokoju. I tak cały dzień. Nie pozwala jej wziąć go na ręce nawet! Wiem to wszystko bo mama mi się zaliła. Pytałem o to żonę a ona na to że jeśli moja mama nauczy się nie wyżywać się na niej to wtedy będzie miała wiekszy konkat z wnukiem:o jak przekonać żonę że jej zachowanie jest idiotyczne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiojio
zaraz mamuski sie na ciebie rzuca, tutaj raczej zrozumienia nie znajdziesz. Pamietaj, ze to tak samo twoj syn i zona nie ma prawa ograniczac kontaktow babci z wnukiem. Badz bardziej stanowczy, bo widze, ze siedzisz pod pantoflem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piszesz jak baba, a nie jak
chłop, no i marną bajkę wymyśliłaś. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może najpierw nich mamusia przestanie krytykować co? Nie dziwię się żonie, współczuję jej, krytykująca teściowa i brak wsparcia ze strony męża. To żona powinna się tu żalić, nie ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzo duzo
matkę tez przekonaj. A do żony powiedz prosto w oczy, co o jej zachowaniu myslisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zawsze uwazam ze od jednych rodzicow i drugich z dala niestety 3 generacje pod jednym dachem rowna sie niczym dobrym moze ty bys zwrocil uwage twojej mamie ? moze sie wyporwadzcie twoja mama jak i zona nie sa w stanie zyc z soba dobrze , twoja mama krytykuje ja ciagle w co wierze moze wyprowadzic czlowieka z rownowagi twoja zona natomiast rowniez nie daje wnuka na spacer i takie to bledne kolo . Tu zadna ze stron nie jest aniolem ale twoja mama juz wychowala dziecko /dzieci wiec powinna nie dawac zlotych rad jak sie dziecko wychowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Ty jesteś żonaty czy nadal synek mamy? nabiału Ci brak? powinieneś murem stać przy żonie to, co dla Ciebie jest normą (charakterystyczne odzywki mamy) dla twojej żony może być nie do zniesienia czasem kobiety potrafią być dla siebie wredne ;) załóż przez moment że mama jest czasem wredna dla Twojej żony (która pewnie siedzi w domu a Ty w pracy) więc nie masz pojęcia kto komu bardziej dokucza o ile jeszcze hamuje się przy Tobie (jak pisałam wyżej odzywki które Ty dobrze znasz) o tyle gdy Ciebie nie ma może bardziej dać żonie w kość ja też bym się wkurviła gdyby w sumie obca kobieta mówiła mi że źle wychowuję dziecko w dodatku obrażałaby mnie anioł by nie wytrzymał zgotowałeś swojej żonie takie życie z własną mamą więc ją wspieraj (żonę znaczy się) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykre jest, że żona mści się na teściowej "za pomocą" dziecka ale skoro teściowa nie chce zmienić swojego zachowania, Ty nie pomagasz to co ma robić? Ja znam ten problem z rodzinnego domu moja mama i babcia. Babcia zawsze była wredna, a mama się dawała i nie była tak sprytna jak Twoja żona. Ryła psychikę dzień po dniu aż do wyprowadzki. Ja ucząc się na błędach mojej matki postąpiłabym jak Twoja żona, a nie dawała sobie na łeb wejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa teściowej
Drogi Rodrigo, radzę najpierw porozmawiać z żoną, dlaczego nie lubi Twojej mamy, porozmawiaj, co żonę w teściowej wkurza i dlaczego ogranicza kontakty z wnuczkiem. Może są przyczyny, wiesz, jak świat długi i szeroki teściowa i synowa rzadko się dogadują, zawsze będą spięcia.Ty widzisz tylko jeden fakt, że żona nie chce dopuścić babci do Twego synka, ale może ma powód, szczera rozmowa to najlepsze, co możesz zrobić. Ja również mieszkam z teściową i wierz mi , szczyt marzeń o szczęśliwym małżeństwie to nie jest. Owszem, nie jest źle, da się dogadać,ale są też kłótnie i gdybym miała jeszcze raz wybierać, to wybrałabym mieszkanie bez teściowej. Takie wspólne bycie ze sobą na co dzień to zawsze zrodzi jakiś spór. Teściowa i synowa to zawsze są w mniejszym czy większym stopniu wrogowie. Może Twoja żona jest nieszczęśliwa, mając teściową pod jednym dachem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tradycjonellleee
ha ha-tutaj 90 procent kobiet w ten sposob msci sie na tesciowkach!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posssssssssssssss
Dla mnie z ciebie dupek jak ich mało Uważam że teoja tesciowa ma niezlego świra dokuczajac twojej zonie. a ty sie na to godzisz sory facet ale jak nie zmienisz postepowania to raczej dupa blada z twojego malzenstwa zostanie. Zaczelabym, od rozmowy z matka i ustalenia zasad ppanujacych w domu . rygorystycznego podajescia do matki a nie do zony,ten bunt doskonale rozumiem jaki twoja zona odzwierciedla zachowaniem. Wytłumacz matce ze nie zyczysz sobie zeby nie szanowala twojej zony. Pozatym mysle ze jak syn dorosnie jesli dalej na to pozwolisz tak samo nie bedzie szanowal matki jak babka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie lepiej na jeden wieczór znaleźć opiekę dla synka i usiąść z mamą i żoną w pokoju i porozmawiać . Powiedz mamie i żonie co na ten temat myślisz i jaki to ma skutek zwlaszcza dla małego tym bardziej ,że to naprawde nie jest dla niego zdrowa sytuacja .... ja bym tak zrobiła tylko szczera rozmowa z obydwoma i niech przestaną sobie obie na złość robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka.87
ja się nie dziwie żonie to ona wie najlepiej jak zadbać o dziecko ona je nosiła przez 9 miesięcy,męczyła sie żeby urodzić i ona powinna wychowywać dziecko na swój sposób,a tesciowa niech sie zajmie innymi sprawami bo krzywda sie niedzieje,rozumiem że to kaochany wnyczek czy tam wnuczka a le od wychowywania jest matka i ojciec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na dwoje babka
co się koleś dziwisz, nie moze być domu w którym są dwie gospodynie.... zawsze jest tak że teściowa się wtrąca bo uważa jest jest starsza, mądrzejsza, bardziej doświadczona i ma do tego prawo.... dlatego zakładając rodzinę trzeba mieć swój kąt albo w bardzo zwięzły sposób wytyczyć granice teściowe często zapominają że nowe dziecko w rodzinie-wnuk jest dzieckiem matki a nie ich, a zachowują się jakby to było ich dziecko i same chcą o wszystkim decydować....bo wiedzą lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na dwoje babka
jesteś dorosłą osobą czy chciałbyś by ktoś inny decydował o twoim życiu za ciebie ? czy chciałbyś by kto inny wypełniał twoją rolę ? nic dziwnego że żona nie chce by teściowa zastępowała wnukowi matkę myślę że problem z teściowymi polega też na tym że babcie "odmładzają się" przejmując opiekę nad dzieckiem, to sprawia że nie czują się jak kobiety po klimakterium które już spełniły swoją rolę, angażowanie się na siłę w opiekę nad wnukiem jest więc jakby zaprzeczanie metryce i chęć przejęcia kontroli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mieszkam z teściami, ale mój mąż częściej się złości na swoją mamę, a moja teściową niż na mnie. Do mnie teściowa jest grzeczna, bo nie pozwoliłam sobie wejść na głowę - swoje lata mam i zgodziłam się na zamieszkanie, choć nie musiałam, bo mam swoje mieszkanie, więc mam dobry argument przetargowy. Poza tym nie mamy wyjścia, bo teściowie są bardzo nieporadni życiowo, mieszkamy w okolicy, gdzie bez samochodu nic się nie da załatwić, nawet zakupów, a oni nie mają prawa jazdy i są zdani na naszą pomoc. Ponadto teściowa jest chora. ale i tak ma humorki. Nie dalej jak dziś wzięła się za zrzędzenie na swojego męża, że jej źle doradził jak buty kupowała. Zresztą zrzędzi przez cały dzień, bez przerwy się na teściu wyżywa. Chociaż mamy swoją cześć, a dom jest z założenia dwurodzinny zdenerwowałam się, bo nie chciałam słuchać tych dziecinnych narzekań. Co zrobił mój mąż - poszedł do nich i na nich nakrzyczał, że się mają zachowywać kulturalnie itd. Potem ustalił co jest źródłem konfliktu i kazał im jechać jeszcze raz na zakupy. Trochę jak z małymi dziećmi trzeba postępować ze starszymi. A Ty co robisz? Przyznajesz, że Twoja matka się źle zachwuje - zwróciłeś jej kiedyś uwagę. To Ty masz walczyć o swoją rodzinę. Skoro mieszkacie z mamą, to musicie wypracować kompromisy. Trzeba być dorosłym, a tu żadne z Waszej trójki nie jest. A najbardziej jesteś winny Ty, bo to u TWOJEJ mamy mieszkacie. Gdybyście mieszkali u rodziców żony, to ona by była odpowiedzialna za dobre kontakty, a tak to Ty WYŁĄCZNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×