Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

yakamoz

co robić kiedy mąż wrzeszczy???????

Polecane posty

jak w temacie :( poprosiłam męża aby odszedłm od komputera na chwilke, zapytał po co, nie odpowiedzziałam bo wcześniej wyjaśniłam co chcę zrobić, zapytał ponownie po co? nie odpowiedziałam i zaczął wrzeszczeć niemiłosiernie i przeklinać, czy wy też macie takie popaprane życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra..rada
daj mu w mordę następnym razem!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiedziałam i grzecznie wyjaśniłam wcześniej co chcę zrobić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemłoda*
Wiesz co, jak mój wrzeszczy, to ja przestaję z nim rozmawiać. Po prostu z pokoju wychodzę. Nienawidzę wrzasków, pyskówek, kłótni. On wrzeszczy, ja wychodzę i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivavia86
jak on z mordą, to ona też! Nie daj sobą pomiatać, walcz o miejsce w stadzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie odzywałam się cały wieczór, jak pytał o coś to milczałam aż wkońcu odpowiedział: " JESZCZE MASZ KURWA JAKIEŚ FOCHY"? Żebyś potem nie płakała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka klotka.
kup se zatyczki do uszu, jak to nie pomoże wystaw jego manele za drzwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tak już 12 lat, 5 w małżeństwie... mąż był moim pierwszym i dlatego jeszcze nie odeszłam strasznie się boję samotności dzieci nie mamy wszyscy mówią: kopnij go w dupe a ja głupia czekam....tylko nie wiem na co....czemu tak trudno odejść :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wystarczyło by,gdybyś mu odpowiedziała za pierwszym razem.Masz paskudny zwyczaj nieodzywania sie a potem się dziwisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż mówi do żony: " jeszcze masz kurwa jakieś fochy" o zgrozo, masakra jakaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekomoreno
ciekawy temat. mam przy sobie tez taki egzemplarz, ktory czasami wrzeszczy, klnie ale ja tez wtedy wrzeszcze albo wychodze i niech sie drze do sciany. zdarza sie to czasami ale irytuje mnie to strasznie. mozna jedynie ignorowac takie zachowanie az w koncu zauwazy, ze jego darcie sie nie robi na Tobie wrazenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemłoda*
Zgadzam się z Dekomoreno. Też tak robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..NATALA..
Co za prymityw>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już wcześniej tak próbowałam ale to nic nie daje.... odzywki typu: "jeszcze kurwa pożałujesz", "jeszcze masz kurwa jakieś fochy" są na porządku dziennym ilekroć się nie odzywam.... brak szacunku najbardziej mnie boli, można wrzeszczeć ale bez przekleństw :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm to inna sytuacja.W takim razie ja bym mu powiedziała ,że jezeli mnie nie szanuje ja tez nie bede miala zamiaru go szzanowac i bym traktowala go tak samo ,albo go olewała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko jak długo tak można cierpliwa jestem już 12 lat a mam dopiero 27 uffffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsergvsgsrgs
A tak trudno było wytłumaczyć jeszcze raz? Strzeliłaś focha to masz. Jak wrzeszcy najlepiej odpowiedzieć bardzo cichym głosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dekomoreno
kurde właśnie najgorszy jest brak szacunku. musialas gdzies na samym poczatku popelnic błąd. musialas mu pokazac jak bardzo Ci na nim zalezy, jest Ciebie za pewny i dlatego tak Cie traktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze ktos wrzeszczy to jedno (chociaz tez niefajne) ale do tego dochodza przeklenstwa i odzywki typu jeszcze k...a masz focha :O a myslalas nad jakas terapia malzenska? moze pomogloby to Wam nauczyc sie ze soba rozmawiac. ja bym sprobowala. Ty tez prowokujesz tym nieodpowiadaniem i kolko sie zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemłoda*
Ciężko z takim typem żyć. Jesteś młoda, nie macie dzieci, może powinnaś odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napoleun bonaparte
jak mąż wrzeszczy to zona stoi na baczność i slucha a potem wykonuje !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
próbowałam zachęcić do terapii małżeńskiej ale odpowiedź prosta JA NIE POTRZEBUJE POMOCY ogólnie u nas sytuacja jest nieciekawa już 3 lata, były wyprowadzki i powroty, była sprawa rozwodowa (która nie doszłą do skutku), dochodziło nawet do tego, że jak mieszkałam u rodziców to mąż dzwonił i mówił: "WRÓCIŁABYŚ do domu to nie musiałbym wydawać na dziwke", po czym stwierdzał to był żart, fajny żart ehhhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemłoda*
Przykre. :( Szkoda życia dla takiego dziada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yakamoz nie wiem co Ci doradzic prawde mowiac. do terapi potrzeba dwojki a jak on nie chce to go nie zmusisz. najgorszym problemem jest to ze on Cie nie szanuje. krzyki sie czasami w klotniach zdarzaja ale wazne aby nie bylo przeklenstw, wyzywania, ponizania. jego zarty o dziwce srednio smieszne biorac pod uwage ze akurat bylas u rodzicow zastanawiajac sie pewnie czy w ogole wracac czy nie. a moze jakbys postawila sprawe na ostrzu noza, ze albo terapia albo rozwod? cos z tym trzeba zrobic bo ciezko bedzie Ci z nimi zyc jak oon bedzie sie wydzieral i przeklinal. zwlaszcza jak sie dzieci pojawia to jak im wytlumaczysz zachowanie tatusia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamiast gadać bez sensu zrób coś konkretnego i zostaw kolesia. Kobiety godzą się na takie traktowanie dla miłości. Ale co to za miłość? Tylu fajnych facetów możnaby mieć. Wystarczy tylko zostawić dotychczasowego ukochanego. Niech wydaje na dziwki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawde piszesz pewnie już dawno bym to zakończyła gdyby nie jego szantaże na temat samobójstwa, już wisiał na gałęzi podobno... nie wiem czy to prawda czy nie....był wtedy pijany więc jest to możliwe.... jestem męczennicą każdy mi to mówi.... boję się o niego i dlatego w tym tkwię... po trzeźwemu nic sobie nie zrobi ale po pijaku jest to niewykluczone i tego się boję najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×