Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość djifjskldjfskl

kuznka mnie olala i nie zaprosila na wesele i zmienila zdanie-co robic?

Polecane posty

Gość djifjskldjfskl
Moi rodzice oznajmili mi teraz, ze ida tylko do urzedu. Wkurzyli sie cala sytuacja, bo nie jestesmy rodzina od swieta. cale zycie sobie pomagalismy i sie wspieralismy. nie bede pisala o konkretnych tematach, ale uwierzcie, ze cale zycie bylismy blisko. ale ludzie sie zmieniaja niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahhaha
Bylam w podobnej sytuacji.Kilka lat temu bralam slub ,zaprosilismy tylko najblizsza rodzine do urzedu i na przyjecie.Byli nasi rodzice ,chrzestni,siostry,bracia ,rodzenstwo naszych rodzicow i ich dzieci.Bylo ok 50 osob.To byla nasza decyzja ze robimy skromne przyjecie. Zaznacze ze wczesniej bywalam na wielu weselach nawet tej dalszej rodzinki. Po naszym weselu jakos 4 lata pozniej brala slub moj dalszy kuzyn.Wszystkich zaprosil nawet moich rodzicow ,siostre a mnie nie.Wcale nie mialam o to zalu bo po co.Odebralam to jako zemste za to ze nie zaprosilismy ich do siebie ale wcale sie tym nie przejelam.Wyslalam kartke z zyczeniami dla mlodych. 2 lata pozniej po moim kuzynie brala slub jego siostra .Zaproszenie wreczyli tylko jak...matka mlodej czyli mojej kuzynki przyniosla zaproszenie do mojej matki i powiedziala tak"zapraszaja Anie z mezem na slub bo slyszeli po rodzinie ze wczesniej ich nie zaprosilismy z zemsty za to ze nie bylismy na jej slubie..." buhahaha .Nie poszlam,nie wyslalm nawet zycze i tobie tez radze nie isc .Po co maja zapychac toba puste miejsce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kogo probujesz przekonac
przeciez masz jasno i wyraznie napisane i gdybys miala troche honoru to nie poszlabys nigdzie nas nie przekonuj - przekonaj sama siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie mogłabys po prostu
z nia porozmawiac to znaczy nie teraz ale jak bedzie ci to zaproszenie wreczac, skoro jestescie sobie tak bliskie jak piszesz to chyba mozesz z nia pogadac i spytac sie o co chodzi czemu teraz nie wczesniej itd. ludzie niepotrzebnie sobie komplikuja życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjkl2
ja tez nie zapraszam jakichs kuzynek tylko bliskie osoby ktore cos dla mnie znacza. a jak musze jakas rodzine to ich rodzicow i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yskapyska
Boshe! przeciez autorka pisala wyraznie ze zaposili cale kuzynostwo tylko jej i jej brata nie!!! Dla mnie to twoja kuzynka postapila po chamsku i tyle. Autorka nikogo nie przekonuje, pyta tylko co zrobic? czy wypada isc czy nie.Ale niektorym nawet nie chce sie przeczytac wszystkiego a juz leca komentowac i wyskakuja ze autorka nie ma honoru :O Nie idz nawet do urzedu! nie skladaj zyczen, miej ja gleboko w dupie!!! Olej cieplym moczem :D Niech cie cmoknie gleboko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EEREWQEE
w zyciu bym nie poszla po jej zachowaniu, przynajmniiej fuul kasy zaoszczedzisz bo wesele to rez globalny wydatek, i wogole to ejst teraz zaproszenie takie jak 5 kolo u wozu, daj sobie spokoj, okaz wszystkim i jej ze masz szacunek do wlasnej opsoby i Honor wiec powiedz jej teraz BUJAJ SIE MAŁA, GARÓW JUŻ NIE DOSTANIESZ HAAHAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja brałam ślub 2 lata temu, robiłam skromne przyjęcie, moją rodzinę zaprosiłam( babcie i jej potomstwo) mąż zaprosił jedno ze swojego rodzeństwa( reszta musiała by dojechać z innego miasta), reszta nie wiem czy się obraziła, ale na swoje śluby i chrzciny zapraszają. nie zawsze jeździmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bohaahahaaaauuuu
A nie było tak, że byliście ujęci w zaproszeniu dla rodziców? A może zwyczajnie zapomniała i jej się strasznie łupio zrobiło i wstydziła wam się pokazać na oczy? Do urzędu iść wypada, kultura. Na wesele bym nie poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajtam,ojtam
wiecie , co innego skromne przyjęcie na które nawet można zaprosić chociaż jedną najbliższą przyjaciólkę zamiast kuzynek i kuzynów a co innego jak zaprasza się prawie całą rodzinę a omija dwie osoby jakby to był nie wiadomo jaki wydatek, który i tak sie zwróci w kopercie:D zwłaszcza ,że przez cały czas był utrzymywany kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedno ze swojego rodzenstwa
zaprosil ?? boshee co za rodzina a ty wyzej yy cos tam, nie tocz tak piany tylko sama czytaj uwaznie :D w opisie wyraznie pstawione jest pytanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uyhuy
na pewno bym nie poszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie będzie twoje!
hm...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość booooooo
Jezeli mnie by dotyczyla ta sytuacja to pierwsze co by mi przyszlo na mysl to "nie pojde" (obrazona ze mnie nie zaprosili).Natomiast jakbym postapila to naprawde nie wiem. Jest iles tam procent szans, ze to ze sie nie pojdzie spowoduje ze nastepni ludzie sie poobrazaja i kogos nie zaprosza lub nastepni nie wybiora sie na wesele i tak...w kolko coraz wiecej "zawiedzionych i poobrazanych". Takze w sumie nie wiem jakbym sie zachowala w tej niezrecznej sytuacji...w koncu to RODZINA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jaaa czy to sie dzieje
nie no uwiielbiam texty, to rodzina w koncu, wiec co ?? wiec sie zesraj i wyskocz przez okno - bo to rodzina i mialabym gleboko w powazaniu czy sie ktos obrazi czy nie skoro lepiej zyje z przyjaciolka to nie bede sie na sile czepiala kuzynki, ktora kiedys probowala odbic mi faceta, a nawet mnie okradla - bo co ?? bo to rodzina ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mielismy troszeczke zblizona sytuacje chociaz dotyczyla czegos innego. mam kuzynow, mamy siostry corke i syna. kiedys jak byli mlodsi, mieszkali z mama to zawsze przychodzili i bylo ok. wczesniej bylo ok. mieszkalismy obok siebie, zawsze ze swoja mama przychodzili. potem tez bylismy w miare blisko chociaz jak teraz tak o tym mysle to my czesciej do nich chodzilismy niz oni do nas - mowie o dzieciakach cioci nie o cioci (tzn. tak bez powodu). w kazdym razie z ich mama, mojej mamy siostra nadal mamy normalny, dobry kontakt. potem wyjechalismy z kraju i oni tez (kuzyn z kuzynka) i mieszkali w tym samym bloku co my. moja mama zapraszala ich zawsze na urodziny, imieniny, tak po prostu zeby wpadli ale oni nie przychodzili nigdy. nas do siebie oczywiscie tez nie zapraszali (jeszcze corka cioci kilka razy jej sie zdarzylo ale synowi nie). no wiec tez przestalismy ich zapraszac w koncu. ciocia nam marudzila przez tel. zebym do nich czasami poszla az jej otwarcie powiedzialam ze oni nie chca a ja sie wpraszac nie bede. no wiec do sedna. jak byly chrzciny synka mojego kuzyna to zaprosili mojej mamy brata i jego rodzine, a mojej mamy, mnie i mamy siostry i jej rodziny nie zaprosili. dodam ze moja mama jest chrzestna tego kuzyna wiec dodatkowo pamietam zawsze pamietala o jego urodzinac, o swietac itd. z tego co sie orientujemy to nie zaprosili nas bo my utrzymujemy kontakt z mamy druga siostra z ktora oni o cos sie poklocili. ale my sie nigdy nie mieszalismy do konfliktu i to oni postanowili sie od nas tez odsunac. cioci bylo glupio ale co ma zrobic. w kazdym razie potem ja mialam chrzciny u swojego synka i szczerze mowiac mialam dylemat czy ich zapraszac czy nie. z jego siostra jakis tam kontakt utrzymuje, z ciocia mam normalne kontakty a z nimi tylko czesc na ulicy. ale postanowilam zaprosic. przyszli tylko do kosciola, zlozyli malemu zyczenia itd. na impreze nie chcieli przyjsc. widac bylo ze im glupio bylo ze oni nas wczesniej nie zaprosili a ja mimo wszystko ich tak bo nie pomijalam zadnych kuzynow. w sumie nie zaluje ze zdecydowalam sie ich zaprosic bo moze zrozumieli ze ja zawsze wszystkich kuzynow traktowalam i traktuje tak samo. co do sytuacji autorki to na jej miejscu do urzedu bym nie poszla bo gdyby im zalezalo na Waszej obecnosci to daliby Wam zawiadomienie o slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ona i tak pewnie
pojdzie, yulegnie presji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×