Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ninka_22_88

Ślub - kiedy !!

Polecane posty

Hej dziewczyny... Po pierwsze dodaje wątek jeszcze raz ale tym razem na odpowienim ku temu forum :)) Więc.......... Prosze o rade jestem z facetem już prawie 6 lat. Zaręczeni jesteśmy już 2 lata. Jednak jeśli rozmawiamy o ślubie to on nie potrafi się wypowidzieć jednoznacznie. A że za rok, a że za dwa.... Zapytalam go w czym ma problem czy się boi czy co?? Dostałam odpowiedz że on chce żeby kiedyś w życiu ani mi ani naszym dzieciom niczego nie zabrakło. Więc po prostu chce zobaczyć jak jego firma będzie hulała za jakiś czas... Doradzcie mi czy mam nadal jakoś poruszać ten temat czy dać sobie chwile spokoju i zobaczyć jak to z tą jego firma będzie.... Dodam od razu żę zaręczyny nie były dla świętego spokoju jak już ktoś na forum ogólnym stwierdził. Szczerze to nawet nie spodziewałam się że z takim czymś wyskoczy A i to nie jest tak że on wogóle nie chce czy coś. Rozmawiamy o tym. Próbujemy rozglądać się za jakąś salą. Jak jesteśmy na jakiś weselach znajomych to on nawet sam bierze wizytówki od orkiestry. Tylko po prostu ciężko jest od niego wydusić coś konkretnego. Żeby jakąś konkretną datę ustalić. No nie wiem może podsuńcie jakąś propozycję rozmowy. A i nie mieszkamy razem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko szczerze!
6 lat razem , 2 po zareczynach i nie mieszkacie razem ?? a tak w ogole to po co były te zreczyny ? moze to tylko Tobie sie wydaje, ze nie były " dla swietego spokoju " co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie to - firma nie firma to po prostu wymowka, tak naprawde to barzdo niezobowiazujacy ten zwiazek - zakochany czlowiek robi wszystko co moze/stara sie dogodzic drugiej osobie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My jesteśmy razem 4 lata i też ze sobą nie mieszkamy i jeszcze przez najbliższe 8,5 miesiąca nie zamierzamy, dopiero po ślubie, i też nie widzę w tym nic dziwnego. Natomiast zgodzę się, że wygląda to na wymówkę. No bo oświadczył się, to znaczy, że chce się z Tobą ożenić. Ale unika ustalenia daty ? Coś tu jest nie tak w takim razie. A jest Was stać, żeby się samodzielnie utrzymać itd. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to współczuję
potem będą poślubne dramaty bo nie mieszkając z nim znasz go tylko z tej strony którą ci zechciał pokazać, nie masz pojecia jaki jest na codzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to współczuję - ależ nie masz czego ;) nie jesteśmy takimi desperatami życiowymi, którzy na każdym kroku szukają zwady. Znamy się od 11 lat czyli od gówniarza, już tyle czasu razem ze sobą spędzaliśmy, że znamy się zwyczajnie na wylot ;) zresztą nasze spotkania nie ograniczają się do siedzenia w barze 2 godzinki i mykać spać, tylko spotykamy się zwyczajnie w swoich domach i funkcjonujemy w nich swobodnie. Problemy? o co? że skarpetki leżą na podłodze?:D haha, oboje nie jesteśmy pedantami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty no to współczuję
heh u ciebie takie tragedie się dzieją? :D ja zanim wzięłam ślub ze swoim również nie mieszkaliśmy razem jak koleżanki wyżej. I co? jesteśmy jakiś czas po ślubie i nie mamy nic do zarzucenia sobie w sposobie życia razem pod jednym dachem. Ale niektórzy tego nie zrozumieją i myślą, że jak im nie poszło to innym również. Nie przejmujcie się GŁUPIMI odzywkami bo ja wiem po nas, że może być idealnie :) Autorko-facet chyba nie chce ślubu. Albo jeszcze nie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kurcze tych facetów to ciężko w ogóle jest zrozumieć. I Ich i ich tok myślenia..... Raz mówi że może weźmiemy sobie najpierw cywilny bo jemu już jest tak ciężko bez ślubu ble ble ble.... raz nie wie...... A zamiast powiedziec tak i tak to się wysłowić pożądnie nie umieją ..... :) Oczywiście bez obrazy..... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda jest brutalna
oświadczył się z jakiegoś powodu, a z jakiego wie tylko on teraz mu się najwyraźniej odwidziało i nie ma zamiaru brać slubu. Pytanie tylko czy nie zamierza brać slubu wogóle, czy nie zamierza go brac z toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonajakas tam
My po niecałych 2 latach znajomości zaręczyliśmy się i poszliśmy na stancję. Miałam wtedy 18 lat. Teraz jesteśmy ze sobą 5 lat, mam 21 lat, ponad 3 lata od zaręczyn a datę ślubu ustaliliśmy niedawno i to na 2012 rok. Zaręczyny nie oznaczają że od razu musi być ślub w najbliższym czasie. Ja nie chciałam ślubu bo byłam za młoda, ale oświadczyny przyjęłam bo Go kocham. Myślę że 23 lata które skończę w 2012 roku to dobry czas będzie dla mnie (psychicznie i emocjonalnie) by zawrzeć związek małżeński. Może po prostu Twój wybranek nie jest jeszcze gotowy na ślub, ale oświadczył się, bo wie że chce spędzić z Tobą resztę życia. Nie naciskaj go albo po prostu porozmawiaj z Nim szczerze. Może być tak że rzeczywiście chce "rozbujać" własną firmę by swojej żonie i sobie zapewnić byt. My właśnie też jesteśmy na etapie rozkręcania własnej firmy i zdaje sobie sprawę jaki to musi byc dla Niego stres, dodatkowo np inwestując duże pieniądze we własne przedsięwzięcie. No mi i narzeczonemu póki co na pewno nie ślub teraz w głowie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to wspólczuję - tak, tak, znam to, już się naczytałam o tych dramatach. Ale nie zamierzam mieszkać z nim przed ślubem tylko po to, żeby sprawdzić, czy odnsi kubeczki do zlewu, a skarpetki do kosza. I tak, jak pisze Piwo z sokiem, u nas też nie są to randki typu wypad do kina, spacerek i tyle, bo to nie ten etap. :) Pomieszkiwaliśmy nieraz u siebie, spędzamy ze sobą dużo czasu i nie wiem czym mógłby mnie aż tak zaskoczyć, że doznam szoku i bedzie istny dramat.:) Trochę poważniejszych życiowych tarapatów już razem przeszliśmy. Poza tym jestem zdania, że wszystko ma swój urok, i to "chodzenie ze sobą", i randki, a potem okres narzeczeństwa i cieszę się, że sobie tego nie skróciliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×