Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nvroekvr

Rozstanie WARIUJE PIJE...

Polecane posty

Gość nvroekvr

to dla mnie szok on ma nową kobietę mają plany co za kurwa upokorzenie powiedział mi prosto w ryj że mnie nie kocha myślałam że zesłabne nogi z waty jak wyszedł nie wiedziałam właściwie od czego zacząć co robić życie mi się zawaliło widziałam ich razem szczęśliwych jaki to kurwa bół nie do opisania ja ryczę nie wychodzę olewam wszystko a ten zadowolony szczęśliwy to takie kurwa niesprawiedliwe ja dzisiaj kolejny dzień olałam zajęcia nie mam siły iść śmiać się nie widzę żadnego sensu wczoraj oczywiście popiłam żeby nie myśleć spoglądam na telefon jakbym dalej czekała aż napiszę mi że mnie kocha ten zdrajca nie wiem co będzie dalej ale ja nie chce żyć to nie ma sensu nie potrFIĘ GDZIEŚ IŚĆ tak mi ciężko Gdy płaczę czuje się najlepiej..nie ma na to leku ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeene
jest lek -CZAS !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jet lek
czas :) jeszcze się będziesz cieszyła z tego, tylko nie pij, bo to ci nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nvroekvr
łatwo naprawdę łatwo mówić ale mi tylko to pomaga gdy się pije to jakby uśmierza ten ból przestaję myśleć o tym co mnie boli jak pomyśle że idą świeta sylwester to mi nie dobrze umieram nie wiem sama z czego czy z tęsknoty czy z nienawiści tyle planów a ja tym żyłam to dawało mi sens życia a on ? od jakiegoś czasu już mnie nie kochał dlaczego trafiło na mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolone
dwa lata temu moj obecny zerwal ze mna tuz przed gwiazdka. to byly najgorsze swieta i sylwester mojego zycia... zycie mi sie wtedy zalamalo, nic nie jadlam, w ogole sie nie cieszylam, w sylwestra pilam samotnie przed kompem, a on.. on bawil sie w najlepsze setki kilometrow ode mnie u znajomych. po pol roku do siebie wrocilismy, ale... nie powinno sie tak stac. gdybysmy wtedy rozstali sie na dobre, chyba wyszlo by nam to na lepsze. wiec nie żałuj, nie placz, czas zagoi rany. jak zaczniesz nowe zycie i znajdziesz innego faceta, to bedziesz sie cieszyc ze jednak nie wrociliscie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×