Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tarakoczka

rozczarowanie życiem a pragnienie założenia rodziny

Polecane posty

Gość tarakoczka
no właśnie niektórzy maja zapewniony start, a niektórzy muszą męczyć się sami, a wiek między 20-estym a 30-estym rokiem życia to jest właśnie ten czas na naukę, pracę, męża, dziec,i mieszkanie czy dom i pogodzenie tego, realizacja wydaje się niemożliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjhbhj
Typowe polskie myslenie - myslenie o dziecku, kiedy czlowieka nie stac nawet na godne zycie:O Dziewczyno, ty masz chyba inny problem niz brak dziecka:O Znajdz najpierw prace, zacznijcie zyc jak ludzie, a nie jak ubodzy emigranci, niech taki stan potrwa pare lat, a potem mysl o dziecku:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśmiecham się...
Tak to prawda, ludzie miewają trudniejsze życie. Ja dopiero niedawno dowiedziałam się z jakimi trudnościami borykają się moi niektórzy przyjaciele z uczelni. Wielokrotnie ludzie po prostu nie przyznają się do tego, że czasami nie mają za co żyć.... Co do ślubów i planów - fajny to czas. Ale o wiele fajniejsze życie jest wtedy gdy ma się dla kogo żyć. Moje życie było puste, nie chciałam mieć zbyt wcześnie dzieci, ile czasu straciłam... Dziecko nie potrzebuje nowych ciuszków, nowego wózka, i wielu innych gadżetów. Chociaż kiedyś myślałam że tak właśnie jest myliłam się. Ważne by maluch był zdrowy, by był kochany a wszystko jakoś się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhdfdhgfh
kochana widze ze marwtwisz sie za pas,nikt nie wie co bedzie jutro lub w nastepnym roku,wszystko moze sie zmienic,ja tez kiedys tak panikowalam,okazalo sie ze nie potrzebnie,cierpliwosci wiecej,ok,powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki, ale dla mnei 25 lat, to prawie to samo co 22-23 lata :-) Z perspektywy czasu to sie inaczej ocenia (sama zobaczysz za parę lat). Mimo wszystko uważam, ze jesteś na tyle mloda, aby nie martwić sie, że robisz sie juz stara na dziecko. Najpierw zatroszcz sie o stronę materialną, bo dzidzius to bardzo duży wydatek. Nie gniewaj się, ae naprawdę uważam, ze przesadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sama do wszystkiego dochodzilam i dochadze do tej pory...moja mama chocby chciala pomoc nie miala jak...znalazlam wspanielgo faceta ktory troszczy sie o mnie...moj tatus 4 lata temu odebral sobie zycie co bardzo przezylam nie moglam bardzo dlugo dojsc do siebie i wiem ze naweselu bedzie najgorzej bo bardzo chcialam aby byl:( moja mama jezdzie teraz za granice i tesciowa tez ale ja nie biore od nich pieniedzy sama pracuje ze swoim facetem ucze sie jeszcze i naprawde moglo byc lepiej ale trzeba sie cieszyc z tego co sie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że nie ma co się załamywać tylko trzeba temu stawić czoło, jeżeli o czymś marzysz to po prostu to rób ;) Złap pierwszą lepsza pracę, postarajcie się o nowe mieszkanie, może kredyt? Nie załamuj się ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxeniaxxx
Niunia888 to przykre co piszesz. Współczuje z powodu taty. Ja też do wszystkiego muszę dojść sama. Na szczęście mam przy sobie męża. Dobrze Cię rozumiem. Ja nie ma obojga rodziców. Wesele za nami i wiem jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarakoczka
pracowałam trochę na studiach wiec mam rok doświadczenia szukam pracy związanej ze studiami, z moim doświadczenie(inne niż studia), biurowej, administracyjnej, w urzędach(budżetówka) więc jako taka rozpiętość jest. Nie mam stażu ani praktyki. Dałam sobie czas do końca roku na szukanie pracy a jak nie to od nowego roku pójdę chociaż na staż, wybieram się też na kurs dokształcający od stycznia i może studia podyplomowe-przedłużyli nam rekrutacje na uczelni do stycznia, ale to jeszcze nie wiem czy znajdziemy na to aż tyle kasy, studia mojego narzeczonego też pochłaniają kupę kasy. Tak więc naprawdę nie jest tak że nic nie robię i tylko się użalam, ja bardzo chcę zmienić naszą sytuację, kombinuję już na wszelkie możliwe sposoby. Kierunek studiów mam teoretycznie bardzo dobry a jak widać pracy brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to napewno wiem ze mnie rozumiesz:( abrdzo mi to ciezko wszytsko przychodzi..a czemu nie masz rodzicow?? jak nie chcesz nie pisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśmiecham się...
Popieram niektórych tutaj. Nie ma nic za darmo, nic łatwo nie przyjdzie. Wszystko jest trudne nim stanie się łatwe. Co do niektórych niedowiarków, nikt nie jest równy. Jedni mają inni nie. A ja już wiele razy słyszałam: ciekawe jak sobie z tym poradzisz?? i wiele razy udowodniłam, ze poradzę sobie. Nie jest łatwo pracować wstawać wcześnie rano jechać do pracy, zaraz po pracy biec na uczelnie i siedzieć tam do późnego wieczora. Wszystko zależy od człowieka. Nawet matka z dzieckiem na ręku jeśli ma pomysły na siebie, nie boi się pracy i wyzwań znajdzie pracę. Chcieć to móc. Jestem tego najlepszym dowodem. A to, że czasami jest źle to w zasadzie dobrze, lepiej mi smakuje ten zarobiony przez nas chleb, czy kupiony samochód jakiś ładniejszy się wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarakoczka
niunia, xenia bardzo wam współczuję, nie wiem jak poradziłabym sobie bez rodziców... i zgadzam się że najważniejsi są ludzie w naszym życiu, osoby które kochamy i którzy dają nam wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśmiecham się...
Pewnie że poradziłaby sobie. Dopiero wtedy człowiek sobie radzi gdy musi sobie poradzić. Początki zawsze są trudne i ogólnie życie to ciągłe schody. Ważne by mieć wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxeniaxxx
Moja Maminka zmarła 2 lata temu przez ojca. Była i jest dla mnie najważniejsza. ojciec szkoda na niego słów, gorzej jak wróg, więc tak jakbym go nie miała. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie za siebie
nie odpwiedzialas na moje pytanie: jesli szuaksz pracy w wielu dizedzinach to zanczy ze sqie za bardoz rozdrabniasz i sznase na znalezienie masz prawie zerowe. zastanow sie co chcesz w zyciu robic, jakie ew powinnas zrobic studia podyplomowe lub doksztalkcajece i idz w tym kierunku. Idz na staz ( nawet miesieczny, bezplatny) w firmie, kotra cie interesuje. Bo takie wysylasnie cv na kaza oferte pracy jest bardzo nieskuteczne. i Uwierz mi sa ludzie, ktorzy maja sto razy gorsze problemy- jaz zostalam z mezme na bezrobociu i rocznym dzieckiem bez dachu nad glowa. I poryczlam sie raz. Potem wzielam sie za siebie, bo moj maz duzo gorzej znosi te sytuacje. WIem, ze musze to wsyztko ogarnac, nie mam wyjscia. Jest ciezko, ale nie beznadziejenie. Nasz plany wizely w leb. Teraz trzeba przeorganizowac zycie i isc do przodu a nie plakac nhad rozlanym mlekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśmiecham się...
Hej spokojnie, dziewczyna się rozżaliła. Nie weszła tutaj by walczyć ale użalić się troszkę nad sobą. Spuszcza złe emocje. Każdemu z nas czasami zdarza się opuścić ręce i rozpłakać się. Pewnie walczy na swój sposób, dojdzie wreszcie do tego jak walczyć by szło do przodu a nie w tył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxeniaxxx
Niunia888 pewnie, że damy rade. trzeba być dobrej myśli. wez sie za siebie - podziwiam cię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tarakoczka
wez sie za siebie na które nie odpowiedziałam? wiem co chcę w życiu robić ten kurs i podyplomówka jest właśnie z tym związane, szukam pracy w tym kierunku głównie na tym się skupiam ale muszę też szukać czegokolwiek bo jakbym tylko szukała w tej branży co chcę to przez dwa miesiące odpowiedziałam tylko na pięć ofert:/ żadnej rozmowy kwalifikacyjnej choć spełniałam wszystkie wymagania, dlatego chcę zrobić dodatkowe papiery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśmiecham się...
Ostatnie słowa napisałam do WEŹ SIĘ ZA SIEBIE:) Uważam, że każdy ma prawo do chwili słabości i nie trzeba od razu nikogo krytykować i wysuwać powierzchownych wniosków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxxeniaxxx -ja ciebie tez podziwiam:) jakos daje rade naprawde mam dopieor 22 lata a juz tyle w zyciu przeszlam ze szkoda gadac:( moj brat tez jest alkohoikiem bil mnie strasznie do szkoly nie chodzilam bo prawie codziennie chodzilam pobita i wsytd bylo:( poznmiej trafilam na chlopaka co tez mnie bil kopal i wogole ale musialam to prztrwac...zostawiam dla ciebie nuer gg 12001489 jak masz ochote napisz bo chcialambym ci sie poazlic a jak widzisz tu nie mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśmiecham się...
Nie, nie do ciebie Niunia888. Nie lubię gdy ktoś po prostu od razu stawia na krytykę. Nie lubię malkontentów. Niektórzy myślą że w życiu jak w fabryce i każdy z nas musi być do siebie podobni. Niektórzy czasami nie mają siły żeby walczyć, chcą się po prostu rozpłakać, rozżalić. gdyby każdy miał taki zapał do walki to wszyscy bylibyśmy milionerami. Swoją drogą to co się dzieje na rynku pracy to jest tragedia. Ja mam doświadczenia zawodowego 5 lat w dziedzinie w której nie ma kobiet, jest to niszowa dziedzina. Rok temu zrobiłam sobie akcję pt.: szukam lepszej pracy, wysłałam stos CV do firm o takim samym profilu, odpowiadałam na wszelkie takie ogłoszenia. Nie zostałam zaproszona na ani jedną rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxeniaxxx
Niunia odezwe się napewno. Pogadamy wtedy na spokojnie. ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uśmiecham się...
Ja mam 28 lat. Nie Niunia nie martw się o mnie. Ja silna dziewczynka jestem przez lata przyzwyczaiłam się do tego że od rana do wieczora biegam. Nie potrafię już inaczej. Mojemu maluchowi też się chyba to podoba. Bo zaczyna skakać mamusi po brzuszku a gdy jesteśmy na wykładach to siedzi zasłuchany. Mam sporo sił i nie chcę na razie rezygnować z moich obowiązków, jestem już na ostatniej prostej. Za chwilkę będę się broniła, nie wiem jeszcze dokładnie kiedy, z pewnością w maju, czyli wtedy kiedy będę rodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×