Nie radze sobie sama z wychowywaniem ,,chorego,,dziecka...

Moj synek jest opozniony w rozwoju,mowi pojedynczymi slowami,jak 1,5 roczne dziecko,slabo sklada zdania,kladzie sie na ziemi i jest nieposluszny,nie bede opisywala wszystkiego bo to nie o to chodzi zeby wymieniac po kolei,sednem sprawy jest to ze ja sama sobie nie radze z nim.Bylam u lekarza,od miesiecy czekam skierowana na badania do psychologa,zeby mogl w szkole dostac dodatkowego nauczyciela,dostalam tut.logopede,ktory zaprzestal pracy z moim Pawelkiem,ze wzgl.na bariere jezykowa,wreszcie znalazlam polskiego logopede i prywatnie place za zajecia...myslalam nad tym zeby poszukac wsparcia gdzies dalej,myslalam nad znalezieniem jakiegos bezdzietnego malzenstwa,ktore z jakis wzgledow nie jest w stanie zakwalifikowac sie jako rodzina adopcyjna,moze pomogli by mi w wychowywaniu Pawelka,nie chodzi o pieniadze,a o serce,zaangazowanie i chec pomocy,tylko nie wiem jak i gdzie takich ludzi szukac...cos jak forma wolontariatu,ktora na zachodzie jest dosc powszechna...jesli ktos z was wie gdzie szukac chetnie skorzystam z rady...

Rozumiem ze nie dajesz sobie rady i ze nie jest ci latwo ale wydaje mi sie ze ciezko ci bedzie ci znalezc rodzine ktora pomoze ci w tej sytuacji. Bo to wyglada troche tak jakbys chciala znalec bezplatna nianke dla swojego dziecka. Nie kazde malzenstwo - nawet to bezdzietne - zgodziloby sie na opieke nad dzieckiem które nigdy nie bedzie ich. Rozumiem ze sama mieszkasz w innym kraju? W UK? Rozumiem tez ze Pawelek wychowuje sie bez taty? Piszesz ze ma 1,5 roku. W sumie dzieci nie za duzo mówia w tym wieku... Skad wiesz ze jest opózniony w rozwoju? Czy stwierdzil to lekarz?

laska,cos krecisz! twoj pawelek nie umie mowic,to jak logopeda moze zrezygnowac-bariera jezykowa??? po 2-o jakiej szkole ty pieszesz?twoje dziecko ma 1,5 roku niby.

moj synek chodzi do szkoly,ma 5lat,urodzil sie jako wczesniak i stad te klopoty,wiesz myslalam o jakims nieformalnym substytucie rodziny zastepczej,oni tez nie maja dzieci na stale a jedynie ,,przechodnio,, z jakis powodow.Sa wolontariusze w roznych organizacjach,z tym ze jego po nic nie da sie podczepic,bo nie ma jakiegos zepolu wad,wyglada bardzo ladnie,nie ma autyzmu ani zadnej innej choroby wokol ktorej tworza sie rozne grupy wsparcia i instytucje.

napisalam ze on mowi jak 1,5-2 roczne dziecko,do szkoly chodzi sie tutaj od 4 roku zycia,wiec bardzo prosze nie podwazac moich slow.jak nie wie gdzie szukac pomocy i jak konkretnie odpowiedziec mi na pytanie,to prosze niech nie wypowiada sie

ja piertolę, kolejna matołka, przecież autorka wyraźnie napisała w pierwszym poście, że syn mówi pojedyńczymi słowami JAK 1,5 roczne dziecko. Nauczcie się czytać ze zrozumieniem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

charrlotka, czego Ty oczekujesz od ludzi z Kafe, jak widzisz że są bardziej tępi od Twojego 5 letniego syna! Czytać nawet nie umieją w tym wieku i jeszcze zarzucają że kręcisz, powaleni.

poszukaj jakiejś fundacji w swojej okolicy,zajmującej się chorymi dziećmi.Oni powinni ci coś doradzić.

hmmm,tyle to wiem,latwiej tfu,tfu...odpukac!!! byloby znalezc organizacje tak jak pisalam dla konkretnej choroby,typu autism society,Down syndrom society...ale on oficjalnie nie jest chory,jest opozniony w rozwoju przez wczesniactwo,w lekkim stopniu a dla czegos takiego organizacji juz brak. brak mi pomyslu gdzie napisac,na jakie forum UK,IRL gdzie jest grupa ludzi szukajaca dzieci do adopcji,bo wiadomo sa takie kruczki prawne ze wielu z nich nie ma szans.W PL sprobowalabym na forum gdzie szukaja do adopcji ze wskazaniem,a tutaj nie wiem jak takie cos sie nazywa i gdzie tego szukac

szkola sie na mnie wypiela,ze wzgledu na to ze nie slucha pan i na podworku im ucieka za plot,powiedzieli ze mam go zabrac do domu bo oni nie beda brac za niego odpowiedzialnosci do czasu az przydziela jeszcze jednego nauczyciela,a czekam juz od wrzesnia i nic...to tez chore,bo jesli jest jeden jedyny co ucieka,to nie wierze ze nie moga go bardziej wziac pod lupe,pewnie im sie nie chce.wszelkie rzadowe instytucje czekaja na diagnoze,bez tego ani rusz...a poza zwyklym GP,ktory wypisuje co rusz skierowania narazie wszystko lezy odlogiem bez echa..ja juz poprostu szukam wszedzie gdzie sie da

wiesz co z twoich dalszych postów to ja wnioskuję że ty nie chcesz pomóc dziecku,tylko chcesz znaleźć najłatwiejszą drogę i się go poprostu pozbyć:O.

jedyna dobra rada...prosilam o porade a nie komentaz zywcem z tylka wyciagniety,jesli nie znasz odpowiedzi na moje pytanie to sie wcale nie odzywaj,mam gdzies tak idiotyczne wypowiedzi,najpierw zaladuj a potem wypal,nigdy odwrotnie

i proszę bardzo, a tak wszyscy twierdzą, ze za granica tak dobrze, a tu szkoła się wypięła. U nas to zaraz by było nagłośnione w mediach jaki to wredny dyrektor, nie chce sie zając chorym dzieckiem.

za ganica jedyie wynagrodzenie pozwala wygodniej zyc...i oby nie przytrafila sie zadna choroba ani problem.W szkole faszysci-dziecko ktore sprawia jakikolwiek problem,najlepiej sie go pozbyc a same szkoly wygladaja jak za krola cwieczka,zamiast je modernizowac to na plac dostawiaja kolejne baraki-kontenery,w ktorych robia klasy.Wsparcie i zajecia dydaktyczne owszem istnieja,ale czeka sie na nie latami,o ile wogole czlowiek sie doczeka...a na prywatne uslugi(szpitale,zabiegi) stac jedynie tych bardzo dobrze ustawionych ludzi,bo koszta sa oblednie wysokie

nic dziwnego że nigdzie nie znajdujesz pomocy, bo jesteś na potęgę arogancka i bezczelna.

zachowujesz się tak jakbyś tylko ty miała problemy i chore dziecko.

a ty probowalas ze wszystkich sil mnie sprowokowac i zgnoic,z tym ze ci sie to nie udalo,wyrywasz sie do dyskusji niemajac nic do powiedzenia poza idiotycznymi uszczypliwymi komentazami,pleciesz co ci slina na jezyk przyniosla, to co napisalam jest prawda i nie ma nic wspolnego ani z bezczelnoscia ani arogancja

wszystko i też nie bardzo rozumiem. Skoro za granicą jest ciężko, to może wróć do Polski, może dla dziecka byłoby to lepsze?? Poza tym, przynajmniej tutaj są przedszkola i szkoły integracyjne. Może warto poszukać czegoś takiego. Myślę, że Twoje dziecko mogłoby się tam świetnie rozwinąć, a przy wsparciu nauczycieli, dogonić rówieśników. Jedno z dzieci mojej ciotki jest lekko opóźnione. Teraz to już jest dorosły facet. W szkole (dziecko urodzone w USA) bardzo troskliwie się nim zajęli. Miał np. takie specjalne zajęcia również w okresie wakacyjnym. Nigdy nie był orłem, ale przez szkołę przeszedł i nawet skończył szkołę pomaturalną na kierunku "asystent osoby starszej", praca po tym jest w domu opieki itp. Może to nie jest rewelacja, ale zawsze coś.... Szczerze mówiąc ja bym szukała szkoły integracyjnej, a nie bezdzietnej pary.

autorka wszystko wie najlepiej,jest najmądrzejsza i potrafi tylko być zgryźliwa.I nie pitol że twoj syn nie może być zakwalifikowany do żadnej jednostki chorobowej, skoro ma 5 lat a jest na poziomie rozwoju 1,5 rocznego dziecka to nie jest lekkie opóźnienie w rozwoju.To jakaś durna prowokacja,albo z tobą jest coś nie tak.

do tej co tak jedynie radzi,a jedyne co robi to glupie uwagi ,pokazujac tym samym jak jest ograniczona,za to wszedzie wtrynia sie bez potrzeby.Nie znasz i nie widzialas nigdy mojego dziecka wiec jak to sama okreslilas nie ,,pitol,,jakia on ma chorobe badz stopien opoznienia. Ty masz rowniez skoro niew potrafisz nawet czytac,i stad sie bierze twoja zgryzliwosc,jad i przekrecasz wszystko W U.S.A wszystko jest lepiej zorganizowane,pracowalam jakis czas u ludzi ktorzy wlasnie ze Stanow wrocili...i zalowali,wlasnie tego ze tam szkoly,zajecia po szkole i ogolnie wszystko co zwiazane z edukacja maluchow jest na zupelnie innym lepszym poziomie. U mnie powrot do Polski z pewnych wzgledow jest absolutnie wykluczony,wiec poprostu szukam wokol siebie roznych opcji.Rownie dobrze moglabym rozwazyc powrot do Rosji lub Rumunii.W Polsce bez pieniedzy rowniez nic sie nie zalatwi,wiec gdyby juz zalozyc ze stane z walizkami na lotnisku i zawolam ,wrocilam!! to wpakuje sie w gorszy marazm niz gdziekolwiek.Naprawde nie prosilam o rade ,to wroc do kraju,a o podpowiedzenie gdzie szukac grupy ludzi -rodzin zastepczych na terenie uk i Irl