Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupia_ja

Rodzice nas wystawili...

Polecane posty

Gość głupia_ja

Piszę tutaj, bo mogę się anonimowo wyżalić. Szykujemy się z narzeczonym do wesela od września zeszłego roku, ślub ma być w połowie przyszłego. Od początku chcieliśmy sami wszystko finansować, nawet odłożyliśmy sporą kwotę, ale rodzice narzeczonego ciągle protestowali że jak to tak, żebyśmy sami płacili, to ich obowiązek i się obraża jeśli nie zechcemy przyjąć od nich takiego prezentu. W końcu ulegliśmy, pieniądze, które mieliśmy zainwestowaliśmy w mieszkanie, dobraliśmy tez maly kredyt. I dzisiaj się dowiadujemy, że rodzice narzeczonego nie wiedzą czy nam coś sfinansują, a jeśli tak to nie wiedzą ile. Bo siostra narzeczonego zaszła w ciążę i "musi wyjść za mąż". Wszystkie koszty znali wcześniej, każdą pozycję konsultowaliśmy z nimi, choć nie musieliśmy a teraz słyszymy, że oni nie myśleli że to tyle będzie kosztować. I że to drugie wesele "na pewno wyjdzie taniej". A mieli w ręku arkusz excela, w którym wszystko policzyliśmy. Jesteśmy załamani własną naiwnością i głupotą, nie przyszło nam przez myśl że mogą tak zrobić. Mamy troszkę oszczędności, moja mama nam pomoże, ale i tak będziemy musieli się zapożyczyć. Bo oczywiście gdy powiedzieliśmy, że odwołamy imprezę, to podniósł się wielki krzyk, że absolutnie nie i jesteśmy niepoważni. Możecie teraz zacząć na mnie najeżdżać, że rodzice nie mają obowiązku nam pomagać... A my tymczasem czekamy na decyzję jaśniepaństwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghj
Hmm, rozumiem, że Rodzice lubego robili Wam nadzieję i w sumie nie mieliście powodu, żeby nie wierzyć w ich intencje i zapewnienia. Musi być Ci strasznie przykro, a szczególnie Twojemu. Ale może skoro już tak jest jak jest to przyjmijcie to do wiadomości i nie myślcie, o ile prościej byłoby z tymi pieniędzmi, ale co możecie zrobić z tego punktu. A no i szkoda narażać stosunków z teściami przez kasę, więc powiedz im, że jest Ci przykro że tak w ostatniej chwili się wycofali ale rozumiesz i nie masz żalu i że najważniejsza jest zgoda w rodzinie:) A ślubne przyjęcia to dla mnie trochę jak kwiaty na grób - nieco zbędna dekoracja, która nie stanowi istoty uczucia. Ale to wybór każdego. Wiesz, zawsze są pożyczki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeheee;l-)
A czy musisz wesele robic w takim razie jakbal na 200 osobo? moze zrob skromny, w jakiejs knajpce tak do 50 osob i finito, nie robcie cyrko z wesel, nie lubie jak ludzie na pokaz robia strasznie kosdztowne wesela, zrobcie fajny skromnitki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcgcfgcchcv
wredni Ci Twoi przyszli tesciowie wcale Ci sie nie dziwie, że jestes rozżalona wcale od nich nic nie chcieliście, ale to oni sie uparli, a potem im sie odwidziało ja na Twoim miejscu bym nie robiła dużego wesela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko to jestem chyba jedyna, która cię rozumie, w zupełności masz rację, nikomu przedewszystkim nic do tego, że rodzice mają wam sponsorowac wesele, nie tłumacz się z tego absolutnie bo np. u mnie tak jest, że rodzice to robią, nie ma tak (jeszcze nigdy nie byłam na takim), że wesele robią sami młodzi. poza tym oni wam powiedzieli, że wam zrobią i już to tłumaczy sprawę, że masz 100% racji czując żal, a teraz płacić nie chcą na chwilę przed weselem ale wesele ma być bo inaczej sobie nie wyobrażają ludzie wy tego nie rozumiecie????? poważnie?????? wesele to ogromny wydatek a oni z tym tak po prostu zostali, w ciągu paru miesięcy mają tyle uzbierać? no i teksty typu to dlaczego musisz robić na 200 osób, zrób na 50 są żenujące i daremne, to jest ich dzień i może chcą mieć 200 osób i komu co do tego? ale mamy ograniczone społeczeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tex rozumiem rozżalenie
autorki, bo skoro mieli odłożona sumę i po wcześniejszym ustaleniu, wydali ja na mieszkanie to zachowanie rodziców jest wręcz niepoważne. A te co tak niby wielce same robia wesela, to najczęściej okazuje się, że to "same' to znaczy,że: -wzięli kredyt, -druga połowa miała SWOJE oszczędności, które dodała, - rodzice coś dorzucili (nawet "tylko" z 3-4 tysiące), ale nie sfinansowali całego przedsięwzięzica. Ja na miejscu autorki może nie to,że odwołałabym ślub, ale zredukowała liczbe gości i zamiast typowego wesela, zrobiła mniejsze pryjęcie i nie dlatego,że miałabym focha na przyszłych teściów, tylko dlatego, zeby nie pakować się w kolejny kredyt(skoro jeden już dobrali do mieszkania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inna PM
Autorko- cóż zostałaś na lodzie i trzeba coś z tym zrobić. Skoro ślub już niedługo itp to pewnie zaliczki popłacone itp. Trzeba będzie niesyty ciąć po kosztach. Typu suknia , mniejsza liczba gości itp. Na szczęście sporo rzeczy płaci się dopiero po ślub np orkiestrę wiec coś z kopert na pewno na to pójdzie. A na razie trzeba pogadać z rodzicami narzeczonego ile właściwie mogą wyłożyć bo inaczej nie dasz rady sprawdzić o ile musicie zmniejszyć budżet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazza 67
Rozumie twoje rozżalenie,ale z drugiej strony skoro teścią wyskoczylo niespodziewane wesele córki,sytułacja się zmienila i muszą wydatek podzielić na dwoje.Numer wyciela wam siostra męża,cóż takie jest życie! Nie jestem za tym by robić jakieś skromny poczęstunek typu obiad,kawa i do domu.Lepiej zaprosić mniej gości a mieć pożądne wesele.Byliśmy ostatnio na weselu 50 osób i bawiliśmy się świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem takiego
stanowiska: "ja bym umarła jakby mi rodzice mieli dac chociaz piec groszy na slub" Masz jakies kompleksy? Urazona sie czujesz przez nich i unosisz sie duma? Moi rodzice akurat nie mieliby pieniedzy, zyjemy glownie dzieki mojej wyplacie. Ale nie napisalabym nigdy, ze umarlabym jakby mi cos dali. Wszystko co jest rodzicow i co od nich otrzymuje jest swiete i na pewno bym od tego nie umarla... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhvjk
Ograniczcie w odpowiedzi listę gości o te osoby, które dla Waszego szczęścia są zbyteczne, a chcieliście je zaprosić ze względu na rodziców (ich znajomych, których im "wypada" zaprosić, ich ciotki, pociotki, kuzynów, z którymi Twój mąż nie ma zbytniego kontaktu) - to pomoże zaoszczędzić. A o koszty się nie martwcie, zawsze przecież możecie później spłacić ewentualny kredyt z prezentów ślubnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Była tu taka Mi
Była tu taka Mi Mała co się wszystkim w takim momencie wcinała, że jak tak można od rodziców brać i oni to sobie wszystko SAMI płacą. Po czym się okazało że nie ONI tylko ON, bo facet dużo starszy, a ona świeżo po studiach na jakimś stażu grosze zarabiała :D Ale poczucie wyższości, że hej. Ludzie są tacy kofffani ;) Moim zdaniem większy wstyd wisieć na chłopie niż od własnych rodziców przyjąć, jeśli SAMI z dobrej woli proponują. Sytuacja do dupy, ale ja na miejscu teściów nie zachowałabym się tak - siostra idiotka, wystarczająco dorosła, żeby się bzykać, to i powinna być wystarczająco dorosła żeby ponieść tego konsekwencje. Sama, bez karania brata. Zresztą, ciąża to bardzo marny argument przemawiający za ślubem, wiele kościelnych się unieważnia później łatwo jeśli była taka sytuacja. Powinni zrobić cywilny jeśli w ogóle jakiś. Na pewno nie Wy powinniście ponosić konsekwencje. Tak jak piszesz - wystawili Was. Gdyby od początku nie mydlili oczu, sami byście sobie uzbierali i zrobili może skromniej, ale po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też Cię rozumiem, sama wychodzę z założenia, że jak się coś obieca to jest święte. Nie cierpię niesłownych ludzi, mój tata taki jest i jeśli on mnie o czymś zapewnia - to ja dwa razy się zastanowię i biorę na to duużą poprawkę :)) Ma pełno spraw na głowie i chlapnie a później się zastanawia. Masz jeszcze trochę czasu i wszystko da się załatwić. A teściowie dali ciała ... Mnie też tutaj śmieszy oburzenie, że niby jak to można od rodziców przyjąć. Od obcego bym nie przyjęła, ale od rodziców?! Każda sytuacja jest inna, skoro oferują pomoc to chyba nie zostaną po weselu bez grosza, tylko potrafią przewidywać i mają na ten cel odłożone fundusze. Jak też mam problem z teściową. O wszystkim chce wiedzieć, z wszystkiego trzeba się tłumaczyć, obiecuje, że dołoży, ale jak robię kosztorys to uwzględniam tylko własne pieniądze i te od moich rodziców. I wiem, że nie zbiednieją - mamy dobrą sytuację finansową i sami to zaproponowali. Nie widzę problemu. Poza tym - na całym świecie ludzie biorą kredyty na wesele albo dostają od rodziców. Często pobierają się młodzi ludzie, którzy dopiero zaczynają zarabiać. Rozumiem, że jak ktoś ma po 30 parę lat i więcej to jakieś oszczędności ma i wtedy jest możliwe zorganizowanie wesela samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sklerroza
Jeśli siostra narzeczonego albo/i jej rodzice sa zdania, że jak ciaża, to slub byc musi - to musi. O tym, że was wystawili, to by można mówić, gdyby nagle z powodu much w nosie powiedzieli "jednak nie". A oni maja powód, a pieniedzy nie rozmnożą. Zrozum ludzi. Nic wam sie nie stanie, jak poczekacie na ten swój ślub. A w sumie dobrze wyszlo, bo mieszkanie jest ważniejsze od głupiej potańcówki. Najwazniejsze juz macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, mieszkanie ważna rzecz. ale z drugiej strony - nie dziewczyny wina, że siostra zaciążyła. to nie kolejka w markecie, że kobiety w ciąży mają pierwszeństwo ;) może zaczekać. tak, jak ktoś napisał - to, co obiecane, to święte. autorka nie gorączkuje się, że rodzice nie dają kasy (jak to bywa na tym forum), tylko chciała się wygadać. swoją drogą - taka j. >> serio uważasz, że skoro dziecko chce wesela na 200 osób, to rodzice powinni mu je zasponsorować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trociniarka
Gdybym to ja była na miejscu tych rodziców, to ciężarnej córce bym zrobiła minimalne wesele - takie awaryjne. Bo synowi juz obiecałam konkretną sumę. Co do tej konkretnej sumy dla syna, pewnie bym go poprosiła o zrozumienie, że troche tego będzie mniej niz zaplanowano, bo z próżnego i salomon nie naleje, a minimalne wesele też kosztuje - ale jakoś bym to wypośrodkowała. Trochę niepowazne jest takie podejście, że teraz wyjebią córce pełnowymiarowe wesele, a synowi powiedzą - sorry. Może autorka tez powinna zaciażyc ?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzice nie mają obowiązku finansować wesela, bo córka tupie nogą i tak chce:-P Ale, tutaj sytuacja wygląda inaczej, bo teściowie obiecali im pomoc i wiedzieli, że Młodych stać, żeby samemu sobie zorganizować wesele, ale tak mocno nalegali, że zapłacą, że Młodzi kupili sobie mieszkanie. Dla mnie numer jaki wycięli wam teściowie jest po prostu chamstwem. Już nie chodzi o to, że szwagierka zaszła w ciążę, ale o to, że wy byliście pierwsi i to wam obiecano. Absolutnie nie proście się o te pieniądze, bo to nie ma sensu, nie mniej jednak powiedziałabym teściom, co mi leży na wątrobie. W najgorszym wypadku zapożyczcie się, teściom wyślijcie zaproszenie i nie zawracajcie sobie tym głowy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehehehehheeeeeeeeeeee
A ja z mężem wzięłam ślub całkowicie za nasze pieniądze... i oboje jesteśmy na studiach, nie zarabiamy a i tak udało nam się odłożyć te 10 tys i zrobić bardzo skromne wesele. Od rodziców bym nigdy nic nie wzięła bo ich dobrze znam i by mi zrobili wielkie wesele i zapożyczyli się przy tym na kolejne 10 lat...Osobiście uważam że największą głupotą są kredyty na ślub... A co do autorki to ja też bym się wkurzyła bo nienawidzę jak mi ktoś coś obiecuje a potem takie jaja robi... Lepiej zróbcie skromny ślub bo jednak najważniejsza jest wasza miłość i to jak ją przeżywacie a nie gigantyczne wesele. ps. bardzo ładną sukienkę możesz mieć za grosze... moja krawcowa uszyła mi za 300 zł (razem z bolerkiem i szarfą do bukietu) więc we wszystkim można oszczędzić;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehehehehheeeeeeeeeeee >> skoro nie zarabiacie, to z czego odłożyliście te 10k ? nic nie piszesz o pracy w wakacje w anglii, więc mniemam, że z kieszonkowego od rodziców ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehehehehheeeeeeeeeeee
Z marnego stypendium naukowego... Od rodziców nie biorę kasy od początku studiów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro tak was wystawili to odwolajcie impreze albo zrobcie tylko w kosciele i koniec.a oni nie maja prawa sie na was drzec.najpierw wam obiecali a potem zmienili zdanie wiec wy tez macie prawo soe rozmyslic.a pozatym moze by sie zastanowili nad tym skad wy macie teraz wziasc pieniadz.powiedzcie stanowczo ze narazie was nie stac i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehehehehheeeeeeeeeeee >> na pierwszym roku nie ma stypendium naukowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to gdzie studiujesz?
Bo chyba musiałaś mieć zajebiście wysokie to stypendium, żeby się utrzymać (piszesz że nie brałaś nic od rodziców) i dodatkowo odkładać na wesele. Studiuję na państwowej uczelni, prestiżowy i trudny kierunek - najwyższe stypendium naukowe wynosi 500 zł/miesiąc, przy średniej powyżej 4,8 co jest u nas prawie niewykonalne. Przy średniej trochę niższej stawki są dużo niższe, mogą być traktowane raczej jako kieszonkowe :P Oczywiście stypendium przysługuje od drugiego roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem ze mozesz byc
rozzalona bo jednak wszystko bylo ustalone umowione i zainwestowaliscie pieniadze gdzie indziej ALE NIE ZACHOWUJ SIE JAK ROZWYDZONA EGOISTKA Rodzice Twojego faceta maja dwoje dzieci jego i jego siostre i ichobowiazkiem jest pomoc obojgu Nie ich wina ze dziewczyna zaszla w ciaze Nie fochuj tylko tnij listegosci zrezygnuj z udziwnien kup uzywana suknie albo uszyj utaniej krawcowej albo odwolajcie impreze smieszna jestes troche Ty taka zla oburzona na tesciow a pod ich dyktando nie odwolasz imrezy na ktora was nie stac?? Ty chcesz tego wesela i zapewne wcale nie skromnego i jestes zla ze najrozsadniejszym rozwiazaniem byloby z niego zrezygnowac tlumaczysz to zdaniem tesciow ktoro tak naprawde cie nie obchodzi Nie o pieniadze tu chodzi bo nie jest to jeszcze na tyle pozny termin zeby nie obciac kosztow czy z czegos zrezygnowac i bardzo dobrze ze tak wyszlo tzn ze tesciowie zaproponowali pomoc przy weselu niezaleznie odwynikutej pomocy bo inaczej wy nie wpadlibyscie na rozsadny pomysl inwestycji pieniedzy w mieszkanie tylko byscie wszyskto lub duza czesc na wesele wydali atak bedziecie miec kat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Doczytałaś, że jak chcieli zrezygnować z imprezy to się podniósł krzyk? Tyle, ze dorośli ludzie nie ulegają głupawym szantażom, a robią po swojemu, nawet jeśli się to mamusi i tatusiowi nie spodoba. To rodzice są niepoważni, domagając się robienia show przed rodziną na cudzy koszt. Młodzi mają racjonalne podejście - i po prostu trzeba się go trzymać i tyle. Jeśli zdecydują, że wesela nie robią - to tak właśnie ma być, nie muszą mieć pozwolenia od rodziców. Tylko trzeba BYĆ DOROSŁYM, a nie zachowywać się jak dzieci, którym rodzice mogą wszystko narzucić. Niech sami świecą oczami po rodzinie. Natomiast zadłużanie się - w momencie, kiedy już macie kredyt mieszkaniowy - jest absurdem. Przy tym pożyczki konsumpcyjne mają bardzo wysokie oprocentowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarrrpetka
Jesli rodzice postanowili, ze totalnie nic wam nie doloza, to nie ma co stroic fochow, tylko podejsc do problemu rozsadnie. Na krzyki, ze macie nie odwolywac wesela, odpowiedzcie chlodno, ze plany sie poszly rypac, bo obiecane fundusze nie dojda do skutku, wiec teraz wy podejmujecie decyzje, co robicie i na co was stac. I po prostu zastanowcie sie, co dla was bedzie najlepsze. Jak juz macie kredyt, to nie bedzie to raczej zapozyczenie sie. Macie wystarczajaco duzo wydatkow. Mozecie odlozyc slub, mozecie zrobic skromniutki. Zdania jego rodzicow nie bierzcie w ogole pod uwage, zresza oni w tej sytuacji powinni stulic geby i sie odwalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×