Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczego mi to zrobiłeś

dlaczego mi to zdrobił? zdrada

Polecane posty

Gość aquariuss
sma zresztą mu powiedziała, ze go nie kocha kto tak szybko się odkochuje??? W przeciągu chwili? Sory Koniu, ale ty jesteś nie logiczna/y w tym momencie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdkfsdksdfjsdfnlsf
autorko też jestem za tym,żebyś go wysłuchała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquariuss
andzia znam się trochę na ludziach tak nie robi zraniona osoba, zemsty wymyśla ktoś kogo duma została urażona. Mowa o zemście. To nie ma nic wspólnego z miłości, ktoś kto został skrzywdzony nie myśli o upokorzeniu, tylko o własnych uczuciach. Ktos kto tylko kieruje się własną dumą, przy tego typu wydarzeniach tak na prawdę nie kocha. Bardziej przejmuje się reakcją otoczenia. Jest to płytkie myślenie, czesto kojarzone włąśnie z miłością. No i teraz prosze o salwę. Ale z Ciebie żałosny człowiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście, że się umawiali...
[zgłoś do usunięcia] aquariuss - ale o co ci chodzi? Facet ją zdradza, a ty ją oskarżasz, że go nie kocha? :O Jeśli go nie kocha, to bardzo dobrze, bo teraz cierpiałaby 2 razy mocniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiście, że się umawiali...
[zgłoś do usunięcia] aquariuss - tak, czy inaczej to nawet lepiej, bo on też ją nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie skądże ja tak nie myślę.. o nikim.. bynajmniej staram się choć ten dupek... co jajka odmraża zasłużył sobie na taką pogardę... a co do reakcji ludzi to kazdy inaczej reaguje w takiej anie innej sytuacji... ja po pierwsze bym się zemściła... a dopiero pózniej myślałabym logicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wierze w ta cala historie
Tez cos takiego przeżyłam i nie wyobrazam sobie o tym pisac na forum tego samego dnia.człowiek w takiej sytuacji raczej racjonalnie nie myśli a autorka sobie tak spokojnie wszystko pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquariusie
domorosły z ciebie psycholog :( i jeszcze bardzo młody.Ja mam prawie 40 i powiem jedno-jeśli to był żarcik to ja jestem 18 letnia dziewica :P poza tym,ok,zgadzając się z twoją argumentacją,że seksu nie było.Uważasz,że to w porządku pisać takie smsy? no proszę cię,jako osoba zajęta masz taki zwyczaj? ja nie.I nie wyobrażam sobie żeby mój mąż miał.Odczułabym to jako zdradę lub zapowiedź jej.Nie wierzę w czyste intencje żartownisiów,bo czemu laska drży o swoje małżeństwo? może nie zadzwoniłabym do męża laski, ale wiem jedno-jeśli już były takie dziwne sytuacje to nie będzie lepiej.Szkoda zdrowia.Kiedyś mój mąż sobie "zażartował" z koleżanką na imprezie,całując się z nią :( od 2 lat nie pocałowałam go.Brzydzę się i wiem jedno-powinnam go potem spuścić w kiblu,bo nic już nie jest takie samo.Mamy dzieci,niby jest dobrze,nawet się nie kłócimy a ja co dzień myślę o tym,jak to kiedyś na jego koszt się wykształce, zmienię pracę i dam mu takiego kopa,że mu chuj gardłem wyjdzie.I tego się trzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie zarty???
ten facet z nia mieszkal,wiec co to za zarty???gdzie facet bedacy w stalym zwiazku poznaje sam ,,kolezanke,,do tak pikantnych zartow??? co wy analizujecie wogole??przeciez to ordynarny wykret jak to przyslowie ze zlapac zlodzieja za reke to powie ze to nie jego reka!!!w stalym zwiazku gdzie ludzie razem mieszkaja ,oboje znaja swoich znajomych...tu nie ma co analizowac!!!ten koles juz bezczelnoscia przechodzi sam siebie,normalnie umawial sie na ru..anie,a jej sie nie chcialo..chciala kiedy indziej...to byl normalny dialog miedzy kochankami a nie dowcip z kabaretu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdkfsdksdfjsdfnlsf
co u Ciebie autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annkkka23
kolejna beznadziejna prowokacja ...a wy sie jeszcze łapiecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżna
Wczoraj dowiedziałam się, że po 24 latach małzeństwa maz zdradza mnie. Najbardziej boli to, że był zajebisty seks a ona po seksie czuła sie jak rasowa dziwka. Przepraszam za wulgaryzmy , ale to ich komentarz. Nie spałam cała noc, nie jadłam nic przez 2 dni. On na wspomnienie jak było uśmiecha się dwuznacznie... Nie stara sie nic naprawić, przepraszać itp. To ja inicjowałam rozmowe, ale koniec z tym. Brzydze się nim. Zaproponowałam, żeby się wyprowadził, ale nie zgodził się. Czuję się fatalnie i nie wiem co dale? Wybaczyć czy podziekować za dalsze zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem kolejną osobą na tym forum która też kiedyś została zdradzona i to już 3 lata temu. Myślałam że mi przejdzie po roku... ale nie przeszło co jakiś czas powracają lęki, płacz, bezradność. Jeszcze jestem z nim. Nie jesteśmy małżeństwem choć już jesteśmy z sobą przeszło 8 lat. Zdaje sobie sprawę że jest mi źle, ale z drugiej strony jak by mi go zabrakło to nie wiem czy bym potrafiła żyć? Słyszałam nie dawno że takie poczucie mają osoby z niskim poczuciem wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżna
Karina masz racje jest cięzko, bardzo cięzko. Wczoraj po raz pierwszy słyszałam w jego głosie skruche i ból. Potrzebował kilku dni, aby uświadomić sobie co tak na prawde stracił. Juz nie ma ciepłych obiadków, wypranych gaci, jest sam. Dzieci dorosłe już głośno powiedziały kim jest i co o nim myslą.Przed nami wile trudnych decyzji. Zbliżają się swięta, jak to przetrwać? Czy pozwolić mu usiąść do wigilijnego stołu? Nie jem nic od 5 dni, jestem wrakiem psychicznym i fizycznym. Piszcie do mnie, prosze pomóżcie. A mieliśmy tyle wspólnych planów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Księżna
nie podejmuj żadnych decyzji teraz, w tej chwili. Na wszystko potrzebujesz niestety czasu, bo te decyzje muszą być najlepsze dla Ciebie. Nie dla Was, nie dla niego ale dla Ciebie, bo w tej sytuacji ważna jesteś teraz tylko TY. Dzieci są dorosłe i nie musisz niczego ratować dla nich. Nic nie musisz. Nie musisz się starać, rozmawiać, nadskakiwać. Jeżeli to małżeństwo ma przetrwac to on musi zrobić wszystko by to naprawić, to on ma biegać za Tobą, to on ma "stawać na rzęsach" byś mu wybaczyła. Zajmij się sobą, wnukami jeśli masz, idź do koleżanki, na spacer. Zrób cokolwiek by nie siedzieć w czterech ścianach z kurwiarzem. A kurwiarz niech sie martwi, że stracił rodzinę i że na święta będzie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżna
Dziekuję za odpowiedż. Masz zupełna racje. Jakie to wszystko jest trudne. Z kim ja zylam przez te wszystkie lata? Cierpienie nie do opisania. Moja podporą są dzieci, to one wspierają mnie w tych trudnych chwilach. Boję sie każdego dnia. Dziękuję raz jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez zdradzona i smutna
do ksiezna coz kochana, naprawde wiem co czujesz, przezyłam dokładnie to samo, ból psychiczny nie do wytrzymania.teraz po czasie wiem jedno, nie podejmowac w emocjach zadnych decyzji, wypłakac sie, krzyczec jesli tego potrzebujesz i spac, duzo spac jesli mozesz oczywiscie. to banał co powiem ale na to lekarstwo jest tylko jedno- czas. ktos kiedys madrze powiedział, ze w zyciu najbardziej az do krwi ranią najblizsi, dlatego tak boli, aż wyć sie chce!! przytulam cie mocno! ps mi bardzo pomogła modlitwa, moze sproboj podzielic sie z NIM swoim bólem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pochlaniacze wilgoci sa dobre
ksiezna a co tu wybaczac??? kurwiarzowi sie nie wybacza i tyle!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżna
Do zdradzonej i smutnej Wiem, że nie ja jedyna cierpię. Powiedział mi, że na kurestwie stoi świat nie on pierwszy i nie ostatni, a on miał pecha, bo sadził, że sie nie dowiem. Mój świat runą, jak sobie pomóc zagłuszyc to co czuję? Jak to przejść? Czuję sie zaszczuta, nie wiem jak zyc dalej? Czy zaswieci jeszcze słońce? Wszystko widze w czarnych barwach. Nie jem, jestem słaba. Czuję, że tej nocy nie prześpię. Modle sie i wierze, że Bóg widzi mój bol. Jak Ty to przeszłaś? Jest juz lepiej? Dziekuję za ciepłe słowa, teraz bardzo ich potrzebuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do księżnej.........
jesli czytasz jeszcze ten topic napiszę tak-twój mąż ,to wyjątkowa szuja jeśli z takim zimnym wyrachowaniem cię traktuje a jego wytłumaczenie tego co zrobił jest po prostu żenujące :( tez zostałam zdradzona po kilkunastu latach małżeństwa i od roku staram się jakoś doprowadzić swoje życie do ładu,jednak różnica jest taka,że mój M stara się wszystko naprawić na każdym kroku i daje od pierwszej chwili do zrozumienia jak bardzo tego żałuje i że to tylko i wyłącznie jego wina.Dałam szansę z wielkim trudem i tez mi ciężko ale biorę kilka ważnych dla mnie jeszcze rzeczy pod uwagę,dlatego trwam i mam nadzieję,że uda mi się to rozp... życie poskładać od nowa.Dam ci tylko jedną radę,weź pod uwagę wszystkie za i przeciw i...myśl teraz przede wszystkim o sobie i swoich potrzebach.Życzę ci przemyślanych decyzji,takich nie podjętych w gniewie bo on jest złym doradcą.Nawet nie wiesz jak bardzo cię rozumiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżna
Mimo tego, ze uslyszał od nas tak wiele nadal klamie. kiedy wyszlam z domu na 6 dni on w tym czasie zakladal światlo kochance w nowym mieszkani, które notabene domyślam sie, zansporowal. Wcześniej twierdził, że wszystko skończone. Dzisiaj będzie prawdziwe pieklo. Wracam do domu i pakuję jego rzeczy do worków. Będzie wojna, bo on gra na naszej psychice i nie odpusci. Boję się, że nie poradzimy sobie. Napisze póżniej. Módlcie sie za mnie i moje dzieci Proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do do księżnej
twój mąż wcale nie jest lepszy tylko bardziej cwany. Szybko wykalkulował co mu się opłaci. I tyle. A ty dałaś sobie wkręcić banał. I w dodatku chwalisz się tym banałem publicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez zdradzona i smutna
do ksiezna no niestety nie mam dla Ciebie dobrych wiesci, przezyłam to strasznie, jezszcze dzis jak o tym mysle płacze a mineło juz troche lat. tez nie spałam i nie jadłam, nie było dla mnie przyszłosci i najchetniej zniknełabym aby juz nikt nie dopytywał, nie pocieszał, nie pouczał. nie powiem Ci ile to trwało, nie mam pojecia ale taki ,,ostry,, stan około 3mcy. pózniej jakby lekko zelżało... ale wiesz co? boli do dzis, oczywisce inaczej ale boli ten stan moznaby porównac do żałoby, najpierw jest noc, przerażajaca pustka, stan totalego bólu ale pózniej uczysz sie z tym życ. przychodzi czas na pierwszy usmiech, na pierwszy zart, zaczynasz dostrzegac, ze swieci slonce. ale niestety nic juz nie jest takie samo jak przed... mam 41 lat i troche za soba. w tych sprawach wiem jedno, boli do konca, i czasem załuje,ze nie potrafie jak inne kobietki strząsnac z siebie tego koszmaru i udawac, ze nic sie nie stało bo do mnie wrócił. nasze małzenstwo przetrwało, ale kosztuje mnie to wiele zdrowia i niestety sielanki nie ma. pozostał brak zaufania i resztki uczucia jakie do niego kiedys żywiłam, nie ma szacunku... tak mi przykro, ze ciagle na nowo doswiadczaja tego osoby wierne, ciepłe, dobre a potem całe juz zycie płaca za to wysoka cene. mówia, ze co cie nie zabije to cie wzmocni, fakt, ale tez naprawde dzieje sie to kosztem niewyobrazalnych cierpien, przezyc. zycze Ci z całego serca abys te swoja załobe przetrwała, poukładała samą siebie w srodku. bądz dzielna Kochana, i dla Ciebie wyjrzy słoneczko sciskam Cie mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez zdradzona i smutna
daj prosze znac co u Ciebie? życze ci siły co góry przenosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżna
Do też zdradzona i smutna W ostatnich dniach wiele się działo, dlatego nie pisałam. Załatwiłam to co zamierzałam. Odwiedziłam dziwkę i ... :)))))))))))))) Powiedziałam jej, że moja wizyta nie jest nie jest chęcią odzyskania jego, bo my juz go nie chcemy,a pragnieniem, aby poczuła to co my czujemy teraz. No i uśmiechnęłam sie po raz pierwszy :) To jeszcze nie wszystko, spakowałam manele i wywiozłam do MAMUSI. Teraz mam spokój w domu, przezywam swoja żałobę , a co bedzie dalej czas pokaze. Masz kochana racje bol jest we mnie nadal, ale emocje juz opadają i jest jakby inaczej .Wciąz nie moge jeść, chudne w oczach, ale z czasem i to minie. Ja z całego serca zycze Ci, aby kazdy dzie był łatwiejszy, pełen chęci do zycia i usmiechu. Jesteś mądrą kobieta, którą życie doświadczyło tak jak i mnie. Pozdrawiam Cię gorąco Trzymaj sie i odezwij sie czsami. Zawsze możemy się wspierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Księżnej
brawo!!!! bardzo dobrze. Ciekawa jestem, czy po wyprowadzce mąż wreszcie się obudzi i zacznie starać się wszystko naprawić czy dalej będzie z kochanicą. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez zdradzona i smutna
do ksiezna moja droga mam nadzieje, ze jakos sie trzymasz, w któtkim czasie posypało Ci sie całe zycie. moze porozmawiamy poza forum? moj mail 6906@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez zdradzona i smutna
Księżna jak sie trzymasz? daj znac co u Ciebie. pozdrawiam Cie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×