mam powoli dość...a może wg was to normalne ?

Moja dziewczyna studiuje w innym mieście, widujemy się w weekendy. Jestem starszy od niej o 3 lata. I dobija mnie jedna rzecz. Nie ma tygodnia aby 1-2 nie musiała gdzieś iść na imprezę, tam zawsze wypije. Głównie chodzi z koleżankami które nie mają facetów, lub na imprezy gdzie jest towarzystwo mieszane. Ja na imprezy nie chodzę bo mnie to nie bawi, a mam wrażenie, że ona nie umie się bez tego obejść. Zaczynam mieć naprawdę tego powoli dość. Dodam, że jak pójdzie na imprezę to wyjdzie np o godz 17-18 i już się do końca dnia nie odezwie w ogóle nic...Dopiero na drugi dzień. Czy wg Was to normalne ? bo wiem, że zaraz będziecie pisali coś w stylu daj jej trochę swobody, liczy się zaufanie itp itd...ale ludzie znowu chyba bez przesady co ?

pewnie,lepiej żeby siedziała cały czas w akademiku i udawała że się uczy :D

nie popadajmy ze skrajności w skrajność...Ja nie mówię, aby siedziała w akademiku non stop, ale to już chyba lekka przesada ? dodam, że to nie są zwykłe wyjścia na piwko, tylko na dyskoteki itp. I trochę moim zdaniem to jest za często...

Powiedz jej to. Opisz jak sie czujesz, swoj niepokój i inne uczucia. Moze po prostu nie jest swiadoma tego, co o tym sadzisz.

Widocznie do siebie nie pasujecie.. Ja chodze na dyskoteki tylko z moim i to 3 razy w roku bo nie lubimy :D

Myślę, że Twoja dziewczyna chce się "wyszaleć", dopóki jest jeszcze młoda i może... Jeśli uważasz, ze to za często, to pogadaj z nią o tym. Być może ona nie zdaje sobie sprawy, że Ci to przeszkadza?

Ona nie jest dla Ciebie - to proste. Poszukaj sobie jakiejś domatorki.

może ma po prostu taki charakter... no wiesz imprezy, koleżanki. flirtowanie...? wrrr... sama nie wiem wydaje mi się że skoro jesteście razem... to dla dobra związku porozmawiaj z nią... i wytłumacz na spokojnie że ci się to nie podoba... może dojdziecie do jakiegoś porozumienia... postaraj się może też choć raz na jakiś czas gdzieś z nią wyjść... pobyć razem i poznać tych jej znajomych...

Nie przesadzacie troche? Dziewczyna chce po prostu się pobawić, jest młoda i korzysta z życia, a Wy od razu, żeby z nią zerwał? :o To, ze teraz imprezuje wcale nie oznacza, ze tak będzie już zawsze. Może wystarczy z nią pogadać szczerze...

ale nie ze cały czas chodzi.... to chore... zamiast spędzać czas razem to ta tańcuje z innymin facetami na dyskotekach. absurd.

tylko, że jakoś jej to nie przechodzi...Ona sobie nie umie odmówić imprezki, baletów itp...Ja zawsze jak jesteśmy razem organizuje coś ciekawego oryginalnego, wszystko zawsze razem wspólnie, a ona jak idzie na imprezę to już masz wszystko w dupie i się nie odzywa do dnia następnego. I nie widzi w tym nic złego, że idzie na balety/na dyskotekę i że się nawet nie odezwie ani nic. Tam też pije, co wie, że mi się nie podoba. Mam już naprawdę powoli tego dość.

Ale przecież autor napisał, że widują się tylko w weekendy. Więc gdyby odpuściła sobie spotkania z koleżankami, to i tak tego czasu by nie spędziła z nim...

a widzisz różnicę między spotkaniem z koleżankami a chodzeniem na balety ? na popijawy i dyskoteki ?

Ale czy kiedyś w ogóle wspomniałeś jej, ze Tobie to nie odpowiada? Co ona na to? I ile ma lat w ogóle?

ona zna moje podejście do tego typu spraw, ma 22 lata. Więc już wcale chyba nie tak mało ?

no moim zdaniem skoro tobie to nie odpowiada... musisz z nią porozmawiać... jesteście razem po to bym wam było dobrze w związku...a ja widzę że męczysz się... skoro aż tutaj zasięgasz porady...

No z jednej strony nie tak mało, ale z drugiej mam koleżanki w wieku 24, które imprezują co sobota... Jeśli zna Twoje zdanie na ten temat, to może nie bierze tego tak bardzo na poważnie. Spróbuj jej wytłumaczyć, że zaczynasz mieć tego dość, że przesadza, itd. Innego sposobu nie ma...

wie że ci się te jej nocne wypady nie podobają a nadal to robi... troszkę egoistka z niej... a jeśli chodzi o wiek... to pamiętaj wiek nie mówi ani o inteligencji...ani o odpowiedzialności...

Długo jesteście razem?

w dodatku ciagle ja ktos maca w czasie tanca a ona mowi ze to lubi .. a ile razy wrocila bez majtek tak tancowala!

ok rok czasu

może trochę ponad rok

A ty co, pewnie kompleksy masz i boisz się, że ona cię tam zdradza po alkoholu i z tymi koleżankami singielkami? :D

może po prostu nie pasujecie do siebie... ona wiesz dusza towarzystwa ,,, a ty bardziej spokojna duszyczka...

po prostu korzysta z zycia,nie bedzie siedziec sama w akademiku ,gdy wszyscy ida sie bawic...czas studiow to tez zabawa,pozniej w doroslym zyciu bedzie tylko praca,obowiazki,a czas studiow ma tez te plusy ze sa zabawy,nie ograniczaj ja..jesli Cie kocha to bedziecie razem,jesliu nie to i tak rozleci sie Wasz zwiazek...

A kocha Cię? Bo jeżeli tak - to gdzie zaufanie?

A kocha Cię? Bo jeżeli tak - to gdzie zaufanie?