Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

original flower

Picie na wlasnym weselu?

Polecane posty

wódki nie pijamy, więc tym bardziej na własnym weselu nie piliśmy. naprawde są ludzie, którzy upijaja sie na własnym przyjęciu weselnym?:o w życiu się z tym nie spotkałam, może na głębokich wsiach tak jest, nie wiem. pilismy szampana i wino, z umiarem. a noc poślubna była, oj była, i to pamiętna - mimo tańczenia non stop do 1 w nocy... ;)więc nie generalizujcie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej, to po co
pijecie skoro i tak jesteście trzeźwe? Pić po to żeby nic nie poczuć? dla mnie bez sensu. Poza tym bez alkoholu też można się super bawić ;) Ja nie będę nic piła na swoim weselu oprócz lampki szampana na początku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry temat... W zasadzie nie wiem co z tym zrobimy, bo ani ja, ani narzeczony za wódką nie przepadamy. Niestety ciężko przychodzi mi wyobrażenie sobie wesela w Polsce bez wódki, więc pewnie na stołach będzie, ale my toasty będziemy wznosić winem. Ewentualnie zamienię wino na mój ukochany gin z tonikiem :D Moje wesele (właściwie przyjęcie poślubne) będzie na tyle dziwne, że nikt się nie powinien czepiać. A na miejscu takiej standardowej PM zamieniłabym wódkę na wodę. Nie tak żeby całkiem nie pić, ale nawalona para młoda to kiepski widok. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na pewno se wypije
jak sie bawic to sie bawic a nie odmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na pewno se wypije
aha no i na pewno nie wodke bo nie znosze, wolalabym piwo aczkolwiek to raczej nie wypada :D zoladkowa gorzka ze spritem czyli to co lubie zaraz po piwku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkljkde
ja pierdole, ale robicie cyrki hahahahaha. Ja piłam normalnie na własnym weselu mój mąż też i nikt nie był pijany. Podejrzewam, że więksdzośc jest w ciązy:) ale nie umie pić i nie zna swoich możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkkljkde
miało być albo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie pomyślałaś, że niektórzy po prostu nie lubią alkoholu ... Bo ja tak mam i nie jestem w ciąży, a kiedy piję wiem, kiedy powiedzieć dość. Wódka mogłaby dla mnie nie istnieć, czasami piję wino do kolacji, parę razy w miesiącu piwo jak wspólnie oglądamy film. Podczas spotkań ze znajomymi breezery i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jkkljkde-Mylisz się. Ja znam swoje możliwości dlatego wiem, ze szybko bym miała helikopter:) bo nie umiem duzo wypić. Takze niektórym potrzebne sa środki zastępcze zamiast alkoholu. A zresztą co to za przyjemność pić coś czego nie lubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie będę też pić
bo po wódce źle się czuję. tak głupio źle się czuć całe wesele, w dodatku własne. Będę miała wodę. za to na poprawinach sobie odbiję :D Co do tego, że ktoś nie zna swoich możliwości - to chyba lepiej nie pić wcale niż próbować swoich sił na własnym weselu prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdjklllASJLKjaskAJSKLkl
niestety byłam na weselach gdzie młodzi nie pili i byli strasznie spięci, zero uśmiechu, zadnej zabawy. Wiec przyszli młodzi napijcie sie na swoim weselu, nawet sie nie opijecie, bo ciężko się opić na weselu jakimkolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ktos ma obawy to niech od początku pije wino. toasty wtedy wznosi sie po łyku, a nie po całym kieliszu, i naprawde cięzko sie upic. a jak beda probowali czestowac wódką to krótkie "nie mieszamy wina z wódką" i macie z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola.M.
powiem z własnego doświadczenia że byłam na kilku weselach gdzie młody był tak pijany że do kelnerek się "zalecał" a młoda jadła szynkę z podłogi i nie mogła trafić tyłkiem na krzesło... dla mnie to przesada... ale każdy wie ile może wypić żeby "wiochy" nie zrobić...pić będę ale oczywiście tyle żeby nie paść pod stołem-wiem ile mogę i napewno nie będę sobie jakoś specjalnie odmawiać ale jak będę czuła że szumi w głowie przystopuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×