Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

original flower

Picie na wlasnym weselu?

Polecane posty

Jak to właśnie z tym jest? Byłam na róznych weselach i raz spotkałam się z takim , ze o 2 Pan Młody prawie spał, Młoda z reszta tak samo! J a sobie takiej sytuacji nie wyobrażam. I Dlatego myslę by po pierwszym toaście mieć przygotowane butelki po wódce ale z wodą w środku. Ewentualnie wina napić się od czasu do czasu. Wy też będziecie tak kombinować?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poprawinach- owszem troche można. Pan młody to nawet może się nawalić :) ale na ślubie? ja na swoim wypiłam szampana na początku i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my tak właśnie mieliśmy
zrobione ze względu na moją ciązę, o której jeszcze nik jeszcze nie wiedział, tylko my młodzi i rodzice. tzn mąż pił nawet dosc sporo, ale wszystko wytańczył, a ja raczyła się wodą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że piłabym ale nie tak, żeby się upić albo żeby mi cokolwiek było, no ale te 6-7 kieliszków to przecież spokojnie można wypić na tym ślubie, przecież się ciągle je tańczy itd. więc się tego nawet niepoczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiadomo, ze młody bedzie po bramkach ale ja osobiscie nie lubię wódki. Juz sam zapach mnie odrzuca. Tak jak Piszesz to 5-7 kieliszków to się wytańczy. Ale i tak trzeba kombinowac bo kolejek przez noc jest dużo więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak samo nie lubię wódki, narzeczony też :) Trzeba będzie oszukiwać z wodą, byłam już na weselu gdzie MP była w ciąży więc oczywiste, że nie piła, a Pan Młody właśnie tak jak piszesz, jak ktoś go wołał (a wiadomo każdy chciał z nim wypić) to szedł z kieliszkiem z wodą. Był trzeźwy calutką noc. U nas będzie tak samo, ewentualnie słabsze alkohole jak wino, szampan. Chociaż ja myślę, że przed ślubem wypiję jakiegoś drinka, bo z tych nerwów pewnie się popłaczę, makijaż popłynie i cała będę się trząść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoo matko
jak ktos umie pic to niech pije a jak nie umie niech nie pije proste my pilismy od samego poczatku do damego konca i bawilismy sie super wszystko jest dla ludzi ale z umiarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NOWa narzeczona-ja też na "odwagę" spróbuję czegoś przed :) Bo stres bedzie straszny tym bardziej , ze ja znam siebie i nerwy mnie zjedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja znam takich co sobie państwo młodzi nie szczędzili ale żałośnie to wyglądało potem :( możecie po prostu zwyczajnie nie pić, odmawiać przecież nic na siłę :) albo to z wodą dobry pomysł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Butelka z wodą to był nasz patent, mieliśmy taką specjalną obwiązaną białą wstążką (że niby połówka dla młodych), a tam woda była :P I sobie z niej polewaliśmy i nikt się nie pokapował, byliśmy trzeźwiutcy do 6 rano, dopiero po weselu sobie pozwoliliśmy na kieliszek bimbru z wiejskiego stołu, jak już się goście rozeszli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po całej nocy picia to ja sobie nocy poślubnej nie wyobrażam :) original flower - siedzę tu już jakiś czas i parę osób mniej więcej kojarzę - gratuluję straty wagi :)) Sama planuję nieco zrzucić przed weselem, a jestem podobnego wzrostu bo 160 cm :)) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piwo z sokiem malinowym-zalezy od rodziny:) My mamy takich wujków co lubieją wypić i nie rozumieją jak się mówi nie. Po za tym bedzie mnóstwo młodych na weselu i u nas jest taki zwyczaj , ze z każdą parą trzeba wypić zdrowie młodych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy takich wujków co lubieją wypić i nie rozumieją jak się mówi nie. - fakt, też coś o tym wiem :) Po za tym bedzie mnóstwo młodych na weselu i u nas jest taki zwyczaj , ze z każdą parą trzeba wypić zdrowie młodych. - a u nas nawet nie wiem :D każdy pije z każdym :P no w takim wypadku butelka z wodą będzie nie zastąpiona. A skąd jesteś z G.Sląska może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NOWa narzeczona - A dziękuję dziękuję:) Bez picia tez chyba ciężko o noc poślubą. Wytańczysz się tak , że nóg czuć nie będziesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, wiem - próbuję to już wcześniej uzmysłowić narzeczonemu ;p Ja nie cierpię po prostu, nawet z colą i innymi napojami, chyba że jest maksymalnie rozcieńczony i w ogóle jej nie czuć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na naszym weselu piliśmy na zmianę toasty z wodą i wódką. mieliśmy na swoim stole dwie butelki wódki, jedna była przebrana za pannę młodą-w butelce była woda, a druga za pana młodego-w tej była wódka. no i polewaliśmy sobie zazwyczaj wodę, ale jak szliśmy do gości to ktoś nam polewał wódkę, bo głupio tak przyjść z pełnym kieliszkiem. do gości chodziliśmy z przerwami, tzn. poszliśmy do gości, potem taniec, gorące danie, do gości i znów taniec. więc przez całe wesele wypiliśmy może po 6-8 kieliszków wódki, które szybko wytańczyliśmy;) za to na poprawinach sobie wypiliśmy dużo więcej, żeby jakoś uczcić, ale nie tak żeby się zataczać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To się wtedy idzie z własną butelką ;))) A w noc poślubną (czy też raczej poranek) nogi nie są zbytnio potrzebne, bo za dużo się nie stoi ;))) My tam daliśmy radę 2 razy... - 7.30 rano :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ochota była... w ogóle tyle się nasłuchaliśmy, jaki to człowiek padnięty o tej 6 rano, a tymczasem to nie jest tak. Na cudzym weselu możesz zasypiać już o 2-3, ale na własnym są takie emocje, że jeszcze nad ranem masz siłę na figle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja też słyszałam , ze siły się na nic nie ma. I nawet o nocy poslubnej nie myslałam, ze mogłoby coś być:) A szkoda by było nie skorzystać bo noworzeńcy mają śliczny apartament do dyspozycji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
łoo matko ma rację, i my robiliśmy tak samo. Tyle w temacie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już męzatkaaaaaaaa
Ja nie piłam wódki na własnym weselu, tylko Martini, gdyż wódki nie piję w ogóle, po prostu nie lubię, więc nie było problemu, przez całe wesele wypiłam duże Martini sama(!) gdyż reszta gości przy naszym stoliku, w tym Pan Młody, pili wódkę i byłam trzeźwiutka-wszystko wytańczyłam, mąż pił normalnie wódkę, nie chlał na umór, ale toasty pił normalnie i też był trzeźwy, z tym, że on żeby się upić, to musi trochę tej wódki wypić, ma mocną głowę, jak to się mówi. U moich znajomych pili toasty szampanem picolo, który mieli w butelce po wódce i później jak oglądaliśmy wesele to było zabawnie, ponieważ wyglądało tak, jakby pili wódkę bez popijania i nawet się nie skrzywili heh:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myśmy się nawet krzywili dla efektu :D I część gości wierzyła, że wódkę pijemy, chociaż ci, co już mieli własne wesele (z młodszego pokolenia) rozszyfrowali nas od razu :classic_cool: Tyle, że w naszym pokoleniu nikt się już o to nie obraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×